Skocz do zawartości

Kwaśne warki


6maro6

Rekomendowane odpowiedzi

nigdy nie powinno się używać drożdży jak jest coś podejrzanego w nich 

pozorna oszczędność, a później w najlepszym wypadku będziesz pił kwas w najgorszym kasa wydana na słody i chmiel często wiele większa nisz cena drożdży idzie w kanał, o kilku godzinach pracy nie wspomnę 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jest to wina niedomytego fermentora i sprzętu, ktoś wcześniej podał link do tematu o środkach pisanego przez undetha. Mycie to nie to samo co dezynfekcja. Ja osobiście do mycia używam pbw a do dezynfekcji star San, jestem zadowolony bez problemu. Środki są wydajne i można je używać wielokrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jest to wina niedomytego fermentora i sprzętu, ktoś wcześniej podał link do tematu o środkach pisanego przez undetha. Mycie to nie to samo co dezynfekcja. Ja osobiście do mycia używam pbw a do dezynfekcji star San, jestem zadowolony bez problemu. Środki są wydajne i można je używać wielokrotnie.

Rozumiem kolego, że po przeczytaniu całego wątku stwierdzasz, że wina leży tylko i wyłącznie w niedomytym fermentorze i sprzęcie?

Bo można z tego wywnioskować, że generalnie wystarczy wszystko dobrze umyć i zdezynfekować, a brzeczka pozostawiona na całą noc w fermentorze zamkniętym wiekiem z dziurką od rurki fermentacyjnej, która jest przykryta tylko szmatką, nie ma prawa się niczym zakazić. Powodzenia  :D

 

 

 

 

A co z butelkami po infekcji bakteryjnej? Do wyrzucenia czy tylko dezynfekcja?

 

Jak najbardziej do wykorzystania. Wyrzucasz tylko uszkodzone butelki. Musisz je potraktować czymś na bogato, np. sodą kaustyczną. Ja kiedyś robiłem piwo to miałem pełno butelek, które zalegały latami na strychu. Mega okurzone i zapleśniałe. Najpierw czyściłem szczotką, potem zalewałem roztworem Domestosa na noc, płukałem i potem płynem do mycia naczyń i szczotką ponownie. Na koniec już standardowa dezynfekcja przed rozlewem. W ani jednej butelce nie miałem kwasa. W Twoim przypadku aż tyle pracy nie będzie ale musisz je potraktować czymś co całe dziadostwo ze środka wytępi  ;) . NaOH albo chlor (m.in. Domestos).

Edytowane przez Piwosz86
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie o to mi chodziło, to co piszemy to wróżenie z fusów. Masz rację mogło się zainfekować i przez tą ścierkę i przez nocne chłodzenie, a może i słabo napowietrzył i w czasie gdy drożdże mogły wystartować to wystartowało coś innego. Po prostu chciałem powiedzieć że, na początku przygody z warzeniem powinien się przyłożyć do odpowiedniego przygotowywania sprzętu. Sam pierwsze warki  chłodziłem zostawiając na noc i nie miałem problemu, co prawda nie zasłaniałem ścierką. Jest coś w warunkach warzenia kolegi 6maro6 co sprawia, że się infekują. Więc żeby zapobiec niech zacznie od sprzętu. co do wymiany fermentorów, jeden bym dokupił nowy, no i kawałek rurki. Nie wiadomo co mu się zalęgło w tych kubłach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jest coś w warunkach warzenia kolegi 6maro6 co sprawia, że się infekują. Więc żeby zapobiec niech zacznie od sprzętu. co do wymiany fermentorów, jeden bym dokupił nowy, no i kawałek rurki. Nie wiadomo co mu się zalęgło w tych kubłach.

 

Na początku miałem 2 fermentory potem zamówiłem trzeci (Grodziskie w nim było i wcale nie jest kwaśne, z lekko wytrawnym się mi to kojarzy, czyli jedno, które mi wyszło xD, jako jedyne nie było też chłodzone przez noc tylko w wodzie z kostkami lodu) teraz 4 fermentor (w nim chyba coś znowu poszło nie tak), a co to tej ścierki to nie do końca to tak było bo w uszczelkę na rurkę fermentacyjną był włożony termometr rtęciowy, (przed włożeniem był w OXI i potem w wrzącej wodzie) bo nie mam ciekłokrystalicznego na fermentor a rtęciowym idealnie widziałem temperaturę brzeczki, między uszczelką i termometrem  była ciasno taśma do uszczelniania gwintów i na to ścierka. Była tam dana z zamysłem, że jeśli między termometrem i uszczelką będzie jakaś mała dziurka to ścierka będzie tworzyła swego rodzaju filtr do powietrza i zapobiegnie w razie wypadku dostania się większych pyłków do brzeczki (brzeczka była na noc w piwnicy). Jednak coś poszło nie tak xD. Dzięki wszystkim za pomoc, wyczyściłem fermentory, kretem zdezynfekowałem, jak mi przyjdzie zamówienie to jeszcze Star sanem je zdezynfekuję. Przy chłodzeniu będę korzystał z chłodnicy zanurzeniowej, zawsze jestem optymistycznie nastawiony, więc myślę że będzie wszystko dobrze, a jak nie to trudno, najwyżej będę pić kwasy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6maro6, daj po prostu znać jak wyszła następna warka. Trzymaj się porad: 1) dobrze wyczyszczone, umyte i zdezynfekowane fermentory i inny sprzęt; 2) Szybkie schłodzenie brzeczki i zadanie drożdżami.

 

 

 

a jak nie to trudno, najwyżej będę pić kwasy
 

Jak nie wyjdzie, to pisz. Będziemy kminić dalej co jest nie tak. Nie po to wkłada się tyle trudu i pracy w robienie własnego piwka, żeby pić kwasy  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

jako jedyne nie było też chłodzone przez noc tylko w wodzie z kostkami lodu

Ja chłodzę w wannie i trwa to max 2 godziny, kiedyś nawet w brodziku chłodziłem i trwało to max 3-4h, bez lodu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale one są kwaśne po prostu kwach czy lekko kwaskowe w odczuciu. Może one są po prostu mocno wytrawne od chłodnego zacierania. Czasem posmak metaliczny od starego chmielu tez moze sie kojarzyć z kwaśnym. Przez 6 warek jakby coś tam kwitło to pewnie poza posmakiem kwaskowym były by jeszcze jakieś objawy np jakiś zapach nie pożądany albo wizualnie coś.... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale one są kwaśne po prostu kwach czy lekko kwaskowe w odczuciu. Może one są po prostu mocno wytrawne od chłodnego zacierania. Czasem posmak metaliczny od starego chmielu tez moze sie kojarzyć z kwaśnym. Przez 6 warek jakby coś tam kwitło to pewnie poza posmakiem kwaskowym były by jeszcze jakieś objawy np jakiś zapach nie pożądany albo wizualnie coś.... 

W 1, 4 i 5 warce był wyczuwalny lekko kwaśny smak, zaś 3 i 6 warka jest po prostu niepijalna, najlepsza była 2 (smakowała tak jak miała, tylko w zapachu drożdżami dawała). Również wiązałem to z zbyt długim przetrzymaniem zacieru w ok. 63 ℃, ale z tego co pamiętam to 3 warki były zacierane wyłącznie na słodko w 68 ℃. Fermentory, drożdże, słód, chmiel itp. były zamawiane z sklepu twojbrowar.pl i do 1 tygodnia od przyjścia zamówienia były wykorzystane, więc chmiel raczej był ok. Wizualnie wszystkie warki wyglądają super. w butelkach wszystkie się wyklarowały, nic z góry nie lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ale one są kwaśne po prostu kwach czy lekko kwaskowe w odczuciu. Może one są po prostu mocno wytrawne od chłodnego zacierania. Czasem posmak metaliczny od starego chmielu tez moze sie kojarzyć z kwaśnym. Przez 6 warek jakby coś tam kwitło to pewnie poza posmakiem kwaskowym były by jeszcze jakieś objawy np jakiś zapach nie pożądany albo wizualnie coś.... 

W 1, 4 i 5 warce był wyczuwalny lekko kwaśny smak, zaś 3 i 6 warka jest po prostu niepijalna, najlepsza była 2 (smakowała tak jak miała, tylko w zapachu drożdżami dawała). Również wiązałem to z zbyt długim przetrzymaniem zacieru w ok. 63 ℃, ale z tego co pamiętam to 3 warki były zacierane wyłącznie na słodko w 68 ℃. Fermentory, drożdże, słód, chmiel itp. były zamawiane z sklepu twojbrowar.pl i do 1 tygodnia od przyjścia zamówienia były wykorzystane, więc chmiel raczej był ok. Wizualnie wszystkie warki wyglądają super. w butelkach wszystkie się wyklarowały, nic z góry nie lata.

 

Może warto znaleźć niedaleko od Ciebie doświadczonego piwowara i dać mu spróbować, omówić na "żywo" jak wygląda u Ciebie proces.

Być może to tylko Twoje subiektywne odczucia przy niektórych piwach. Łatwiej będzie innym ocenić co mogło pójść nie tak po spróbowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Teraz to w ogóle niepijalne, 2 razy dezynfekowane kretem potem jeszcze Starsanem. Po burzliwej 2 tygodnie temu już było czuć ten kwas, tydzień leży zabutelkowane to postanowiłem spróbować i stwierdzam że chyba najgorsze jakie było do tej pory. Nie da się pić kwas jakiego jeszcze nie było. Brzeczka schłodziła się w 3 godziny i dałem od razu drożdże. Po 4 dniach fermentacja się zakończyła (drożdże danstar nottingham). przy przelewaniu oczywiście sprawdzałem zawartość cukru więc spróbowałem i znowu było kwaśne, na cichej było ok. 9 dni potem zabutelkowane. Chyba cały sprzęt trzeba wymienić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hm... a może po prostu zmień pomieszczenie w którym piwo przebywa po osiągnięciu temperatury niższej niż 80 st. (chodzi mi przede wszystkim o miejsce gdzie przeprowadzasz fazę napowietrzania przed zadaniem drożdży - być może akurat w "tym" pomieszczeniu fruwa dużo dzikich drożdży?) ...a może zapominasz o napowietrzeniu i beztlenowce mają pełne pole do popisu?

ja też na początku chłodziłem na balkonie przez całą noc, ale zawsze w tym garze co warzyłem i na gorąco uszczelniałem go "srebrną taśmą klejącą do wszystkiego"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.