Jejski 323 1 Items Posted January 23, 2010 Jak radzicie sobie w warunkach domowej kuchni z parą podczas gotowania? Przy dzisiejszej temp. -18 otwarcie okna na oścież to samobójstwo, jednak pary trzeba się pozbyć. Przy odparowaniu 3-4 litrów w mieszkaniu robi się niezła parówa. Nie mówię o sytuacji gdy ktoś ma wyciąg do komina, tylko o standardowej kuchni np. w bloku. Quote Share this post Link to post Share on other sites
jacer 300 1 Items Posted January 23, 2010 Niestety trza na krótko otworzyć okno. Innej rady nima. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Jejski 323 1 Items Posted January 23, 2010 Niestety trza na krótko otworzyć okno. Innej rady nima. Czyli na godzinę ? Quote Share this post Link to post Share on other sites
jacer 300 1 Items Posted January 23, 2010 Wywietrzyc i zamknąć. Ja lekko uchylam. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Ignac99 14 Posted January 23, 2010 Jejski, nie masz wyjścia , otwórz okno , chyba , że masz dobry wyciąg. Ja mam problem w mojej " piwnicznej warzelni", którą widziałeś, taki, że gdy chmielę dwie warki na raz, to bez otwarcia okien, mam mokre schody i ściany do mieszkania, pomimo pracującego wentylatora . Otwieram okna, a czasami i drzwi, i problem jest opanowany. Quote Share this post Link to post Share on other sites
hunik 0 Posted January 24, 2010 Warzę w bloku a do tego nie mam jeszcze drzwi do kuchni. Ostatnie warzenie - powiesiłem prześcieradło zamiast drzwi, uchyliłem lekko okno tak, aby cały czas był przewiew oraz wentylator z okapu cały czas włączony na max. Po skończeniu chmielenia jeszcze z 15 min w takim zestawie + wietrzenie innych pokoi. Temperatura jakoś mocno w domu nie spadła, ale "parówky" nie było. Quote Share this post Link to post Share on other sites
bielok 171 Posted January 24, 2010 Cześć U mnie w bloku podobnie - także nie posiadam drzwi pomiędzy kuchnią a pokojem więc się wspomagam uchyleniem drzwi balkonowych. Gdy mam tylko uchylone okno w kuchni to widzę jak po szybie ścieka woda. Wole otworzyć okno niż dawać wyciąg na maksa ponieważ bardzo nie lubię na dłuższą metę szumu wentylatorów (uraz z pracy). Quote Share this post Link to post Share on other sites
zibi 17 Posted January 24, 2010 Po zejściu do warzenia w piwnicy problem pary zniknął bo gotuje przy małym okienku i lekko uchylone odciąga parę na zewnątrz. Docelowo będę robił odciąg do pary bo trochę sąsiadom przeszkadza zapach .No ale co miesiąc dostają po butelce i problem znika. Ale najważniejsze że Żonka zadowolona że nie zacieram już w kuchni. Quote Share this post Link to post Share on other sites
ceemte 16 Posted January 27, 2010 A ja mam kuchnie w bloku bez okna. mozna sie rozebrac do majtek i saczac chlodne piwko cieszyc sie z lazni parowej. Ostatnio jak bylo cieplej (czyli kolo zera) i warzylem, to takie kleby pary buchaly przez okno w sasiednim pokoju na zewnatrz, jakby sie cos palilo. Zwraca to niepotrzebna uwage sasiadow... Ech Quote Share this post Link to post Share on other sites
Czes 28 Posted January 27, 2010 Właśnie zaparowywuję mieszkanie Te kilka litrów wody, która wsiąknie wszędzie dookoła, a zwłaszcza w gipsowe tynki, to dobre antidotum na zbyt suche powietrze, które zwykle zimą jest problemem w ogrzewanym centralnie mieszkaniu w bloku. Szczęśliwie zapachy nikomu nie przeszkadzają. Quote Share this post Link to post Share on other sites
vettis 123 1 Items Posted January 27, 2010 Na zdjęciu niedzielne warzenie, przy -20°C na zewnątrz i uchylonym oknie, heh było ciekawie Przeciągu nie dało się zrobić robiło się wtedy za zimno. Myślę o zainstalowaniu jakiegoś dużego okapu w browarze i wystawianiu później rury wychodzącej z niego za okno. Albo trzeba jakoś przeczekać do ocieplenia się. Quote Share this post Link to post Share on other sites
13Robert 0 Posted January 27, 2010 Takie duże ilości pary biorą się z samej brzęczki i ze .....spalanego gazu. Można obliczyć proporcje znając ilośc zużytego gazu oraz ilośc odparowanej wody podczas chmielenia. Ja na przykład warząc na piecyku węglowym -niczym prawdziwy browarnik średniowieczny, pary w pomieszczeniu miałem mało. A dodam, że jest to pomieszczenie gospodarcze (15 m.kw.) w którym nie ma kratki wywiewnej, bo do jedynego komina podłączyłem wylot spalin z żeliwnego piecyka węglowego. Najlepszym rozwiazaniem dla warzacych w kuchni będzie jednak prąd elektryczny. powiększył i podkoloryzował elroy Quote Share this post Link to post Share on other sites
pako1 3 Posted January 27, 2010 A ja mam kuchnie w bloku bez okna.]mozna sie rozebrac do majtek i saczac chlodne piwko cieszyc sie z lazni parowej. Ostatnio jak bylo cieplej (czyli kolo zera) i warzylem, to takie kleby pary buchaly przez okno w sasiednim pokoju na zewnatrz, jakby sie cos palilo. Zwraca to niepotrzebna uwage sasiadow... Ech Bez komentarza Quote Share this post Link to post Share on other sites
kopyr 119 Posted January 27, 2010 Ale tu to nie wiem do czego się przyczepiłeś :( z Quote Share this post Link to post Share on other sites
kris1973 0 Posted January 27, 2010 Majtki były w kolorze, którego pako1 nie toleruje. Quote Share this post Link to post Share on other sites
bielok 171 Posted January 28, 2010 Cześć Pako zerknij tutaj: http://www.piwo.org/forum/p27689-14-10-2009-13-50-53.html#p27689 pierwsze zdanie nieco wyjaśnia problem. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Pieron 151 1 Items Posted January 28, 2010 Dziadek polecił fajny sposób na rozwiązanie problemu. Otóż wentylator do komina i rura. Mam coś takiego: Quote Share this post Link to post Share on other sites
Belzebub 24 Posted January 28, 2010 Dziadek polecił fajny sposób na rozwiązanie problemu. Otóż wentylator do komina i rura.Mam coś takiego: Fajnie i prosto. Tylko komin musi być w pobliżu Pisząc to starałem się mocny przyciskać prawy alt, żeby czsem nie zjadło ęą, żeby mi tu ktoś na czerwono nie podkreślał wypowiedzi. :D Quote Share this post Link to post Share on other sites
bielok 171 Posted January 28, 2010 Cześć. Ja warzę w otwartym garze 50 l więc tak sposób nie wchodzi w rachube. Aczkolwiek może pomyslę o jakims baldachimie na wyciąg nad piecem. Nie zgodzę sie też z 13Robert, opary pochodzą z brzeczki a nie z spalanego gazu. Jeszcze mi nigdy pomiaeszczenie nie zaparowało tylko dlatego że był w nim odpalony palnik gazowy. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Pieron 151 1 Items Posted January 28, 2010 Pisząc to starałem się mocny przyciskać prawy alt, żeby czsem nie zjadło ęą, żeby mi tu ktoś na czerwono nie podkreślał wypowiedzi. :D Boję się tego terozyzmu z siąsiedniego forum (oby u nas tego nie było). Quote Share this post Link to post Share on other sites
Belzebub 24 Posted January 28, 2010 @Bielok, faktycznie propan-butan spalając się wydziela wodę. Gaz ziemny mniej. Quote Share this post Link to post Share on other sites
bielok 171 Posted January 28, 2010 Cześć. Bardzo przeprawszam w takim wypadku zarówno w domu na kuchni jak i na działce na taborecie uzywam gazu ziemnego.... Quote Share this post Link to post Share on other sites
Belzebub 24 Posted January 28, 2010 Pisząc to starałem się mocny przyciskać prawy alt' date=' żeby czsem nie zjadło ęą, żeby mi tu ktoś na czerwono nie podkreślał wypowiedzi. :D[/quote']Boję się tego terozyzmu z siąsiedniego forum (oby u nas tego nie było). To faktycznie trochę przesada, rozumiem zasady poprawnej pisowni zasadami, ale nie można przedkładać sensu wypowiedzi nad brakiem ąę. Fakt w dzisiejszych czasach klawiarurę powinno znac się na pamięć, ale niekiedy pisząc szybko można robić błędy Quote Share this post Link to post Share on other sites
dziadek 23 1 Items Posted January 28, 2010 Pako1-już nie bądż taki dokładny,ważne że post ma sęs. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Belzebub 24 Posted January 28, 2010 Cześć. Bardzo przeprawszam w takim wypadku zarówno w domu na kuchni jak i na działce na taborecie uzywam gazu ziemnego.... He he he nie przepraszaj. To widać szczególnie, gdy się używa takiego gazowego piecyka grzewczego na butlę w zamkniętym pomieszczeniu. Quote Share this post Link to post Share on other sites