Skocz do zawartości

Chłodzenie przed rozlewem.


zbylon

Rekomendowane odpowiedzi

Czy to znaczy, że refermentacja może się nie udać ??

Nie, aż tak źle nie jest. Teoria mówi, że należy się obawiać przy lagerowaniu piwa dopiero ~miesiąca w temperaturach bliskich zero.

 

Ale jeżeli masz czystą gęstwę pod ręką, to nie zaszkodzi dodać troszkę (10-20 ml) do rozlewu.

Edytowane przez coder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to znaczy' date=' że refermentacja może się nie udać ??[/quote']

Nie, aż tak źle nie jest. Teoria mówi, że należy się obawiać przy lagerowaniu piwa dopiero ~miesiąca w temperaturach bliskich zero.

 

Ale jeżeli masz czystą gęstwę pod ręką, to nie zaszkodzi dodać troszkę (10-20 ml) do rozlewu.

No to moje pytanie po co pozbywać się drożdży, robić tyle cyrku, żeby potem dodawać gęstwę?

 

Można przetrzymać piwo w tem. -2 , -3°C przez 2-3 dni wtedy część drożdży i inne osady, które powodują mętnienie piwa po schłodzeniu opadną na dno. Czy ruszy refermentacja na tym co zostało to nie wiem. Jestem na etapie eksperymentu. Piwo moje stoi w tem -2°C i będzie stało 4 dni. Co bedzie potem jeszcze nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to moje pytanie po co pozbywać się drożdży, robić tyle cyrku, żeby potem dodawać gęstwę?

Żeby mieć pewność, ze się nagazuje.

To są juz inne drożdże - świeże i odżywione, a nie wyniszczone alkocholem i półzdechłe. Szczególnie ważne jest to w piwach mocnych, gdzie alkohol w połączeniu z zimnem bardzo niszczy drożdże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to znaczy, że refermentacja może się nie udać ??

Zadałem to pytanie na innym (moim lokalnym) forum: czy warto klarować piwo przed butelkowaniem, czy pozostanie ci w piwie wystarczająco drożdży na nagazowanie? Ludzie twierdzili że tak, warto klarować piwo nawet gdy gazujesz naturalnie, tylko że potrzebujesz na to kilka tygodni więcej. Nawet gdy używasz żelatynę do klarowania piwa. Po nagazowaniu dostaniesz piwo ze znacznie mniejszym osadem, które się ponownie wyklaruje znacznie szybciej.

 

Zauwasz że większe mikrobrowary produkujące piwa niefiltrowane i naturalnie nagazowane mają znacznie mniejszą ilość osadu na dnie butelki, zwłaszcza w porównaniu z wieloma piwami domowymi.

 

 

Nikt tu jak dotąt nie poruszył jednej sprawy: jeżeli podczas gotowania i chłodzenia warki nie otrzymasz tzw. przełomu (czyli cold brake) to po ochłodzeniu piwo zrobi się bardziej mętne a nie klarowne. Przyczyną tego jest tzw. chill haze. Są to proteiny, które nie zlepiły się w kluski podczas przełomu. z tego co słyszałem, można to usunąć przy pomocy żelatyny.

Edytowane przez scooby_brew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio zacząłem się przyglądać przełomom. Na wnioski za wcześnie, ale uważam, że brzeczka czym klarowniejsza tym przełom mniejszy.

Jak mam piwa dolnej fermentacji, na cichej w temp. 5°C przez 14 dni, następnie butelkuję i wracają do 5°C to piwa są idealnie klarowne. Nagazowanie trwa różnie, 3 tygodnie, miesiąc czy nawet 2. Mnie się nie spieszy, a liczy sie efekt końcowy. Ale jak piwo idzie do tem. pokojowej i po 2-3 dniach wraca do chłodni to już nie jest klarowne. następuje zmętnienie piwa na zimno. I ten efekt chciałbym usunąć. Dlatego robię eksperyment z piwem w temp. - 2°C .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.