Skocz do zawartości

Poprawienie gotowego piwa (?)


eXtrim

Rekomendowane odpowiedzi

Mam ok 10l średniego piwa,

~20l Coopers Irish Stout

+1kg glukozy

 

pierwsze butelki zajeżdżały wysokimi alkoholami ( fermentacja z zbyt wysokiej temperaturze ), dzisiaj otworzyłem kolejne i niestety średnio mi podchodzi. Próbowałem stuningować otworzone butelki: do jednej szklanki dodałem zaparzonej kawy rozpuszczalnej - średnio mi smakowało, do drugiej łyżkę miodu - to było nawet okej ( nie spotkałem się z połączeniem stout + miód, jednak ta puszka nawet nie stała obok prawdziwego stouta ).

 

Plan mam taki, żeby przelać 20 butelek z powrotem do fermentora, dodać miodu, zaczekać aż się rozpuści i z powrotem rozlać do butelek.

Uda się taka operacja?

Co z drożdżami? ( piwo warzone na początku stycznia ), nagazują butelki?

Obawiam się granatów, czy fermentacja ruszy na nowo z kopyta?

 

Co jeszcze mógłbym dodać do takiego piwa, żeby go poprawić ( zamiast miodu )?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się granatów, czy fermentacja ruszy na nowo z kopyta?

Tak, ruszy z kopyta, będziesz miał granaty i mało smaku miodu - drożdże jego zdecydowaną większość przerobią tak samo jak cukier.

Możesz próbować z miodem sztucznym, albo z syropami owocowymi z herbapolu i słodzikiem - ale to tez musiałbyś poczekać aż fermentacja minie.

 

Polecam tak jak wyżej - dodawaj sobie do szklanki, a następne piwo rób już zgodnie ze sztuką.

Edytowane przez bart3q
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ile ten Twój stout leżakuje w butelkach? Z tego co pamiętam dopiero po 3-4 miesiącach nabiera rumieńców. To jest całkiem niezły brewkit! No chyba, że rzeczywiście przesadziłeś z temperaturą... Mój po 4 miesiącach baaardzo przypominał oryginalnego lanego "z kija" Guinnessa... Lałem z butelki do szklanki z wysoka (na 3 razy, zajmowało to kilka ładnych minut).

Edytowane przez Jancewicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś pewien że te wysokie alkohole to od zbyt wysokiej temperatry a nie na przykład od 1kg glukozy? Na twoim miejscu schowałbym piwo do piwnicy i zapomniał o nim na miesiąc. Następnym razem używaj ekstraktu a najlepiej zacieraj słody, taniej i lepiej. 

Mógłbyś też przelać do wiadra i leżakować z płatkami dębowymi albo chmielić na zimno (albo i to i to) powinno ci to dać ciekawe efekty, tylko że wzrośnie ci ryzyko infekcji + będziesz musiał znowu butelkować.

Najlepiej, tak jak mówiłem, poczekaj aż się ułoży.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ile ten Twój stout leżakuje w butelkach? Z tego co pamiętam dopiero po 3-4 miesiącach nabiera rumieńców. To jest całkiem niezły brewkit! No chyba, że rzeczywiście przesadziłeś z temperaturą... Mój po 4 miesiącach baaardzo przypominał oryginalnego lanego "z kija" Guinnessa... Lałem z butelki do szklanki z wysoka (na 3 razy, zajmowało to kilka ładnych minut).

Dobry dry stout nie musi czekać 4 miesięcy żeby go spijać ale to pewnie kwestia tej glukozy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.