Skocz do zawartości

Browar domowy 424545522B2B


Rekomendowane odpowiedzi

Browar domowy 424545522B2B (Beer++)

####    #####  #####  ####
##  ##  ##     ##     ##  ##
##  ##  ##     ##     ##  ##   #     #
#####   #####  #####  #####  ##### #####
##  ##  ##     ##     ## ##    #     #
##  ##  ##     ##     ##  ##
#####   #####  #####  ##   ##

 

Lp.

Nazwa

°BLG

Litry

Data warzenia

Data rozlewu

2016

0x00

ESB

14,5

19

08.04.2016

28.04.2016

0x01

Blonde Ale

14

16

30.04.2016

20.05.2016

0x02

Żodyn nie wie

15

10,5

03.05.2016

17.05.2016

0x03

Bezstylowiec

15

17

01.07.2016

21.07.2016

0x04

Dry Stout

11

20

01.07.2016

03.08.2016

0x05

Saison

13,5

12,5

16.07.2016

03.08.2016

0x06

Belgian FES

18

12

23.07.2016

21.09.2016

0x07

Saison 2.0

13,5

23

13.09.2016

28.09.2016

0x08

Bestylowiec

9,5

15

17.09.2016

03.10.2016

0x09

American Wheat

13

13

06.10.2016

30.10.2016

2017

0x0A

IPA

18

18

08.12.2016

07.02.2017

0x0B

ESB

13

24,5

27.09.2017

18.10.2017

0x0C

Oatmeal stout

15

25

28.09.2017

20.10.2017

0x0D

AIPA

15

26

21.11.2017

15.12.2017

0x0E

Saison 3.0

12,5

27

22.11.2017

13.12.2017

2018

0x0F

Niskoalkoholowe (bezstylowiec)

8,5

25

05.02.2018

nie pamiętam

0x10

APA

12,5

25

07.02.2018

nie pamiętam

0x11

a'la Scottish Light 60

7,6

26

01.07.2018

09.07.2018

0x12

Oatmeal Stout 2.0

13,2

26,5

01.07.2018

20.07.2018

0x13

Saison

14,5

23

11.07.2018

26.07.2018

0x14

Surprise IPA

16

24

21.07.2018

11.08.2018

Edytowane przez Kombinator
pomieszałem daty ;d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

0x00 ESB
 
"Man In The Middle"
Ciągle ktoś mi się wtrącał w moje warzenie :)
 
 BLG 14.5° | IBU 35

Słody
{
  'Pale Ale' 4kg;
  'Karmelowy 10L' 150g;
  'Pszeniczny' 300g;
}

Chmiele
{
  'Target' 6g 60'; //(dodane do przedniej brzeczki)
  'Simcoe' 4g 60'; //(dodane do przedniej brzeczki)
  'Admiral' 4g 60';
  'Fuggles' 25g 10';
  'EKG' 25g 10';
}

Inne
{
  'Cukier' 50g;
}

Zacieranie
{
  '66C' 50';
  '72C' 20';
  '77C' 5';
}

 
Obudziłem się rano i pełen zapału naszykowałem sprzęt do warzenia.
Przytargałem do kuchni pożyczony 100 litrowy garnek, spojrzałem na kuchenkę - "Chyba czegoś nie przemyślałem". Dobra, ustawiam ten wielki i ciężki gar - "Uff, zmieścił się, mam całe 10 cm prześwitu pomiędzy garem (garskiem?) a okapem. Zajebiście! Mógł się wcale nie zmieścić...". 5 Minut kombinowania i przesunąłem kuchenkę (do przenoszenia gór jeszcze daleko). Teraz mam pełny dostęp do przestrzeni wewnątrz gara i okap też będzie działać. Jedziemy z koksem.
Nalałem ~21 litrów wody, które grzały się ostro na 4 palnikach.

Uruchamiam pożyczoną wagę kuchenną.
"0... -1... -2.... -3...... -4......". Hm... nic dziwnego, że tak rześko się czułem, skoro mam takie lekkie powietrze. Majstrowanie przy wadze na wiele się nie zdało. Doliczyła do -28 i stwierdziła, że będzie teraz odliczać z prędkością "-1" na ~45 sekund. Wykorzystałem jej lenistwo do szybkiego zważenia słodów. (Zapamiętać, że przy -28 zwalnia!)
"Tylko jak ja, cholera, zważę chmiele?".
Nieważne.

Pożyczony termometr wskazuje 69C, czas sypać słody.
Przydałaby się trzecia ręka, ewentualnie chwytny ogon.
Udało się, jedną ręką wsypywałem, drugą mieszałem i nie ma żadnych klusek!
Cholera wie jak tu ustawić te palniki, żeby utrzymać temperaturę. Dwa się grzeją na "pół", powinno być dobrze.

"DING DONG!"
Idę zobaczyć kto mi zakłóca perfekcyjnie zsynchronizowany rytm mieszania i zerkania na termometr.
"Spisać gaz". No super, byle szybko... 5 minut i załatwione. Wracam, patrze a tam 70C się pokazuje. O nie nie nie nie. Tak nie będzie. Wyłączyłem palniki. Temperatura się ustabilizowała. Pokazuje 66C. Jest dobrze. Zmniejszyłem oba palniki na minimum - "Teraz na pewno będzie dobrze".
10 minut później.

"DING DONG!"
Ja wiem, że dzisiaj lekkie powietrze, ale kogo zaś przywiało.
"Spisać wodę". Jeszcze lepiej, gość będzie właził do studzieńki. A jak nogę złamie? Całe warzenie psu w bude. Flegamtycznymi ruchami dotarliśmy do momentu wydruku rachunku za wodę. Wspaniale. A jak mi się słód przypalił?!
Wracam. Temperatura 68C.
Ale po co rośniesz głupia temperaturo. Ogarnij się.
(Zapamiętać - mały palnik wystarczy, żeby ją utrzymać. Przynajmniej dla tego "garnuszka").
Świetnie, za chwilę druga przerwa. Grzejemy!

"DING DONG DING DONG!"
Ja pier....
"Paczki". Jak zwykle paczki magicznie znikają za siedzeniami samochodu listonoszki. Jakieś naklejki, wydruki, podpisy, cuda na kiju a u mnie palniki jadą na pełną pizdę!
Wracam.
72C.
Idealnie.
(Głupi ma zawsze szczęście)
Mały palnik ogarnia zacieranie. "Kadź filtracyjna" już gotowa.
Muszę za 30 minut jechać do mechanika :/
Wsadziłem wszystko do "kadzi". Młóto się układało i w tym czasie posprzątałem. Przepuściłem kilka litrów, zawróciłem i puściłem, żeby leciało ledwo ledwo. Czas do mechanika.
"Panie, ja tego panu dzisiaj nie zrobię. Dopiero jutro, najlepiej o 8".
To na ch.. się umawiasz. Jeszcze sobie wymyślił, kuźwa o 8.
"Jaaasne, nie ma problemu". 30 minut później już w domu.
Filtrat coś tam ciurka. Podczas filtracji ogarnąłem cały syf jaki się do tego czasu stworzył i dalej bez ekcesów. Wysładzałem do 22 litrów.
 
Chmielenie.
Palniki oporowo.
Nie było przełomu :(
Dolałem 1 litr wody.
60 minut później czas na chłodzenie. Mój świetny patent na rurkę przykręcaną zamiast słuchawki od prysznica do pożyczonej chłodnicy na pewno będzie działał.
"Jak ja dźwignę 15 kilogramowy garnek z 20 litrami brzeczki, który jest na wysokości mojej twarzy i ma temperaturę bliską wrzeniu :O ???"
[Cheat mode ON]
Dźwignąłem! Jak małpa dotaszczyłem ten gar 10 metrów dalej do jedynego miejsca gdzie mój "patent" mógł zadziałać, chlapiąc gorącą brzeczką i nawet się nie poparzyłem! (Z tymi górami to nie będzie jednak tak ciężko).
[Cheat mode OFF]
Wsadziłem chłodnicę. No tak... a wygrzeje to się sama? Zostawiłem ją w tych ~90C do wygrzania "pasywnie". Pościerałem bagno, które za sobą zostawiłem i po 10 minutach "odpaliłem" chłodzenie.
20 minut później, 20 stopniową brzeczkę z trudem przelałem do zdezynfekowanego fermentora.
Jestem leniwy, więc niech chmiel sobie zostanie.
​Wyszło 19 litrów 14,5 BLG.
Wchlupałem gęstwę ogrzaną do temp. pokojowej. Na oko jakieś 300ml (nie wiem ile to jest gramów drożdży).
Po 3 godzinach utworzyła się delikatna warstwa piany a po kilku więcej, myślałem, że wysadzi fermentor, który trząsł się jak pralka.
Fermentacja w 16-18 stopniach.
 
Wnioski:
• Kupić garnek (po kilku mniejszych warkach "przeznaczonych do nauki"). Póki co będę robił małe warki w tym co mam.
• Trochę lepsze planowanie :D
• Nie było tak źle, jak na pierwszą warkę, to całkiem świetnie :)
• Mógłbym oszczędzić lekko 1,5 godziny co na pewno następnym razem nastapi.
Przygotowana szmata do podłogi
• Nie mieszać przy chmieleniu, nawet raz na 10 minut ^^
• Przykrywka twoim przyjacielem
• Chłodnica to wspaniały wynalazek
• Zacier, pomimo wentylacji, czuć w domu jeszcze przez kolejne 24h
• Nie popełniać więcej błędów :D

Burzliwa
Po 11 dniach burzliwej, BLG na poziomie ~4.5
Smak piwa dobry (o ile można tak nazwać wygazowane piwo). Nie czuję aromatu EKG. Fugglesa czuć. Ktoś kiedyś mówił, że pachną podobnie. Hm.. dla mnie nie.
Po 13 dniach burzliwej, BLG na poziomie ~4.5 - zlałem na cichą filtrując "śmieci". Zostało niecałe 17.5 litra. Tak, zrobiłem to mało wydajnie :<
W 4 dniu cichej dodalem 25g EKG.

Edit:
Piwo wypite. Gdybym miał coś zmienić, to na pewno bardziej bym nachmielił na goryczkę oraz więcej na cichą. Nie utleniłbym go też przy rozlewie oraz dał mu poleżeć dłużej ;)

Edytowane przez Kombinator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piwo zabutelkowane z dodatkiem 100g cukru na 15litrów (a miało być 100 na 17.5l...) z powodu awarii przy filtrowaniu chmielu wrzuconego na cichą (Zapchany kranik. Jak ja mogłem zapomnieć o reduktorze osadów?).
Wyszło po 3.2g na 0.5l także tragedii mam nadzieję, że nie będzie.
Nic tak nie uczy jak porażka :>
Teraz czekanie. Jak ja nienawidzę czekać...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to będziesz musiał polubić - dobry piwowar to cierpliwy piwowar ;)

 

​Przecież wiem że wszyscy udajecie, że jesteście cierpliwi i warzycie w tym czasie coś nowego żeby się z tym nie ujawnić :P

 

Zrobię to co wszyscy. Uwarzę w tym czasie kolejne warki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

0x01
​"Firewall"
Problem z podgrzaniem brzeczki.
 
 BLG 14° | 32 IBU

Słody
{
  'Pilzneński' 2.3kg;
  'Pale Ale' 1kg;
  'Pszeniczny' 150g;
  'Karmelowy 10L' 100g;
}

Chmiele
{
  'Target' 15g 60';
  'Target' 30g 5';
  'Simcoe' 45g 'Na cichą';
}

Inne
{
  'Cukier' 30g;
}

Zacieranie
{
  'Tak się skomplikowało przez sprzęt, że nie będę się rozpisywał ;)'
  'Za to jaka wydajność :D'
}

 
Gotowanie ponownie na jakimś innym sprzęcie to techniki inne i problemy inne :)
Garnek 15l (oporowo to nawet i 16l), stalowy z cienkimi ściankami.
Wszystko szło pięknie do momentu w którym zorientowałem się, że mój palnik pięknie potrafi podgrzać wodę w tym garze to temperatury zacierania wyglądały trochę (znacznie ;) ) sinusoidalnie, bo albo zacier grzał się za szybko albo oddawał temperaturę w równie szybkim tempie. Jakoś to w końcu ogarnąłem i było pięknie do czasu gotowania brzeczki. Wtedy okazało się, że dla 100C brzeczka mówi stanowcze "nope". Problem rozwiązałem znajdując jakieś stare spodnie i obwiązując je dookoła garnka i jakoś to ruszyło. Dorzuciłem chmiel, odkryłem lekko przykrywkę, żeby miało jak parować i poszedłem dezynfekować sprzęt.
Wróciłem za 5 minut a tam się okazuje, że pokrywka postanowiła sobie zjechać, brzeczka zaczęła kipieć, spodnie nasiąkły brzeczką z chmielem i zjechały z garnka, a następnie zaczęła się z nich sączyć niebieska brzeczka, w kolorze przypominająca atrament (dziwne te spodnie, może nikt ich nigdy nie gotował :D ).
Po ogarnięciu syfu, zrezygnowałem ze spodni i postanowiłem zrobić "koc" na garnek, który już stworzyłem i go na pewno przy następnej warce użyję - jest na wymiar i na pewno nie zjedzie bo będzie się trzymał na uszach od garnka :)
Bez "koca ratunkowego" na garnku brzeczka i tak się dalej gotowała także źle nie było, widocznie był problem z szybkim wzrostem temperatury a później działało już dobrze.
 
Znowu brak przełomu, albo jestem ślepy, albo oczekuje wielkich klusek, a są jakieś mikroskopijne.
 
Wygotowaną brzeczkę chłodziłem w misce, która sięgała do 4/5 wysokości garnka - udało się schłodzić do 23 stopni w godzinę (z bieżącą zimną wodą).
Dochłodziłem na dworze bo było 5 stopni to trzeba korzystać :D W ten sposób ze 100C do 20C zeszło w 1,5h (nie chłodziłem dalej bo było już późno i chciało mi się spać).
Muszę zainwestować w chłodnicę i termometr bo mnie coś strzeli z rozwiązaniami jakie mam teraz.
Teraz kiedy już poznałem swój sprzęt i sposób organizacji pracy, to po zaopatrzeniu się w chłodnicę, liczę na wyrobienie się z kolejnymi warkami w 4,5h a może nawet i 4h.
 
Wyszło 16 litrów 14.5 blg.
 
Po zadaniu drożdży (gęstwa z pierwszej warki - zadana 8 dni po zebraniu), pierwsze efekty było widać po 7h a po 16h fermentacja szła pełną parą.
Fermentacja w temp. 18.5C (Drożdże dorzuciły sobie 1.5C)

 

 

Dobre lekkie piwko, któremu brakowało wszystkiego :D Za mało ciała, słaba piana, za słaby aromat chociaż wyczuwalny jak na tak małą ilość chmielu na aromat. Kolor prawie żaden :) Brakowało cytrusów w smaku i ponarzekałbym jeszcze na to, że mogłoby być bardziej kwaskowe. Goryczka była lekka i przyjemna. Chociaż odrobinę większa nie zaszkodziłaby :>

Edytowane przez Kombinator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczyć to sobie możesz.

 

Tak mi pojechałeś po ambicji, że aż musiałem to dzisiaj sprawdzić.

 

0x02

 

"Garbage collector"

Zrobione z resztek składników. Zapewne będzie w nim mocno czuć alkohol :D

 

BLG 15° | 28 IBU

 

Zacieranie
{
  'Pilzneński' 2.7kg;
  'Płatki ryżowe błyskawiczne' 200g;
}

Chmiele
{
  'Admiral' 7g 60';
  'Admiral' 10g 0';
  'Fuggles' 25g 0';
}

Inne
{
  'Cukier' 50g; //(muszę przestać go w końcu używać... ale podobno przydaje się drożdżom do startu)
}
 

Zacieranie

30 minut zagotowywałem wodę do 68C (12 litrów)

wsypywanie słodów

5 minut później zacieranie

30' - 66C

podgrzanie do 72C (8 minut)

15' - 72C (palnik na minimum, mega delikatnie podkręcony, żeby utrzymać temperaturę)

podgrzanie do 76C (5 minut)

76C - 7'

 

 

Filtracja

układanie młóta, wysładzanie itd. itp. - 57 minut - do 11,5l

 

Chmielenie

Podgrzanie brzeczki (40 minut)

Wrzucenie chmieli

Gotowanko

bul bul bul...

bul bul bul...

60 minut

 

Chłodzenie (z mieszaniem)

7 minut - 48C

+9 minut - 32C

+10 minut - 25C

+13 minut - 22C

teraz już bez mieszania

+8 minut - 21C

 

Zadanie drożdży z gęstwy z piwa fermentującego jeszcze na burzliwej.

Mycie, sprzątanie itd.

 

Wyszło 10,5 litra 15 blg

 

Czas w sumie = 5 godzin 10 minut.

 

Gdzie mogę oszczędzić czas.

Grzanie wody do 68C - z jakieś 10 minut

Grzanie brzeczki - tutaj 20 minut jak nic.

Na chłodzeniu, jeśli miałbym chłodnicę, to nie wiem sam, ale możliwe, że dałoby się sporo oszczędzić :)

 

 

 

Także, teraz jestem pewny, że nawet bez tej chłodnicy zmieszczę się w 4,5h :D

 

Dla ciekawskich:

W tym czasie zdążyłem wystawić śmieci (dużo segregowanych itp.) - z dobre 10 minut i układania, żeby śmieciarze wiedzieli co jest czym.

Umyłem i wysprzątałem całą łazienkę.

Sprzątałem na bieżąco cały syf jaki po sobie zostawiałem.

Zmyłem naczynia ze śniadania, obiadu i "zaległe" sprzed komputera.

Jeszcze zdążyłem się ogolić.

​Ciekawe jak wy się organizujecie :D

Edytowane przez Kombinator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Warki 0x01 i 0x02 rozlane do butelek.

0x01 po 3.2g na 0.5l

0x02 po 2.8g na 0.5l

 

Warka 0x00 już wypita. Najgorszy bitter jakiego piłem, ale i tak wypity ze smakiem ;) Trzeba będzie powtórzyć, ale już bez tych wszystkich błędów.

Zanim ktoś stwierdzi, że trzeba było je dłużej leżakować to byłoby lepsze, ten niech się zastanowi czy potrafił się powstrzymać przed wypiciem swojej pierwszej warki ;>

Edytowane przez Kombinator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

0x03 Bezstylowiec

 

"Proxy"

A co to za chmielenie?

  

BLG 15° | 35 IBU

Zasyp
{
  'Pale Ale' 3kg;
  'Monachijski' 500g;
  'Pszeniczny' 500g;
  'Płatki żytnie' 400g;
  'Karmelowy 30' 250g;
  'Pszeniczny Czekoladowy' 50g;
  'Jęczmień zjarany prosto z Jamajki' 10g;
}

Chmiele
{
  'Marynka' 19g - 60';
  'Kazbek' 20g - 10';
  'Smaragd' 20g - 10';
}

Zacieranie
{
  54°C - 10';
  64°C - 30';
  72°C - 30';
  76°C - 5';
}
Zepsuła mi się kuchenka (strasznie słabo grzała i dwa palniki nie działają) więc to warzenie było męczące i nieprzyjemnie, ale ostatecznie się udało warzenie zakończyć :P

 

Wyszło 17 litrów 15° BLG (Wydajność 75,5%), podzielone na dwa fermentory gdzie wrzucę osobno po 30g Kazbeka i Smaragda na aromat i niech się dzieje co się chce (w sensie mam nadzieję, że tragedii nie będzie :P)

 

Gęstwa (US-05) zadana w 23,5°C - fermentuje w 17°C (temp. otoczenia) - wystartowała w jakieś 8h (rano już "bulbulatory" bulkały).

 

---

 

Podejrzane to piwo. Jak jeden fermentor bulka to drugi nawet nie drgnie. Później się zamieniają... Być może drożdże są już w tak zaawansowanym stadium rozwoju swojej cywilizacji, że zaczęły się teleportować? Kto wie, kto wie...

 

---

 

09.07.2016

Otworzyłem jeden fermentor (ten co postanowił przestać bulkać), żeby sprawdzić co tam się dzieje i zmierzyłem blg (4°). Piwo dobre w smaku, w aromaciu wyraźnie, ale przyjemnie, czuć przypieczoną skórkę od chleba i orzeszki. Może trochę za bardzo, ale wszystko będzie można ocenić dopiero w finalnym produkcie. Kolor ciemniejszy niż chciałem :) Według kalkulatora jest ~23 EBC, a według mnie jest to około 30. Albo to tylko takie wrażenie przez ciemną piwnicę. Ważne, że się fermentuje i oby tak dalej :D

 

---

 

12.07.2016

Sprawdziłem jak tam BLG. Odfermentowało jeszcze trochę do 3.5°. Dam mu jeszcze 3-4 dni i będę zlewał na cichą oraz chmielił.

 

---

 

15.07.2016

Zlałem na cichą i nachmieliłem (30g Kazbeka na 7,5 litra i 30g Smaragda na 8,5 litra). Jeszcze trochę zeszło do trochę ponad 3° BLG, ale rurka fermentacyjna ewidentnie postanowiła zaprzestać pracy, więc nie czekałem i zlałem i tak.

 

---

 

20.07.2016

Zabutelkowałem jedno z piw. Jutro będę butelkował kolejne. Miałem je oba zabutelkować wczoraj, ale nie było okazji wcześniej.

Pachnie jak Pils ^^

 

--

 

21.07.2016

Oba zabutelkowane. Smaragd faktycznie pachnie podobnie do amerykańskich chmieli, ale dużo dużo mniej intensywnie. Myślę, że lepiej kupić po prostu jakąś Ameryke i tym chmielić w mniejszych ilościach dla uzyskania podobnego efektu.

Edytowane przez Kombinator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

0x04 Dry Stout
 
"​Impulse 101"
Ma szybko ugasić pragnienie na smak lekkiego, ciemnego i nie płaskiego piwa - zobaczymy co wyjdzie
 
BLG 11° | 30 IBU | 45 EBC

Zasyp
{
 'Pale Ale' 2,5kg;
 'Monachijski' 1kg;
 'Karmelowy 30' 200g;
 'Czekoladowy pszeniczny' 200g;
 'Płatki owsiane' 150g;
 'Karmelowy 300' 150g;
 'Jęczmień palony' 35g;
}
 
Chmiel
{
 'Magnum DE' 20g - 60';
}
 
Zacieranie
{
 54° - 10';
 64° - 35';
 72° - 35';
 76° - 2';
}

 
Wyszło 20 litrów 11° BLG (Wydajność 72%). Gęstwa (S-04) zadana w 24°. Fermentuje w 17°C (temp. otoczenia). Planuję dorzucić na cichą płatki dębowe Sherry Oloroso macerowane w chodzącym Janku - 15g.
 
---
 
12.07.2016
Zmierzyłem przy okazji jak tam fermentacja. Jest 3,5° BLG. Ma mocną, ciemną czerwień i jest klarowne. Chciałem trochę ciemniejsze (jednak nie czarne czy bardzo ciemne), ale może być. Wodniste w smaku. Czuć wyraźną goryczkę, ale nie jestem pewny czy od palonych słodów czy od chmielu. Myślę, że się to wszystko jeszcze ułoży. Aromat nie powala. Pójdą płatki to się wszystko zmieni :D
 
---
 
15.07.2016
Dzisiaj chciałem zlewać na cichą, ale drożdże przekonały mnie, że to jeszcze nie czas i te dwa tygodnie to dla nich za mało i żebym jeszcze poczekał. No co zrobię...
 
---
 
17.07.2016
Dalej bulka. Przynajmniej z raz na minutę. Drożdże sobie szlachecką imprezę zrobiły i jedzą ten cukier w dystyngowany sposób bo to trwa i trwa...
 
---
 
20.07.2016
Dodałem płatki dębowe. Nie zlewałem na cichą ;)

---
 
22.07.2016
Ponieważ piwo jest lekkie to obawiam się żeby płatki tam nie nabroiły za szybko. Toteż dzisiaj sprawdziłem tak dla pewności co tam się dzieje i jak odfermentowanie. Jest 2,5° BLG, trochę się ułożyło i nabrało pełni, chociaż nie wiem czy to od płatków czy potrzebowało czasu. Goryczka już nie drażni tylko jest przyjemna. Zapowiada się ciekawie. Kolor jest jednak w sam raz. Po nalaniu do szklanki pod każdym kątem wygląda inaczej. Taki trochę "kameleon". Bardzo mi się to podoba :D Chociaż może je delikatnie przyciemnie dodając muskovado do refermentacji zamiast zwykłego cukru. Jeszcze się zobaczy co mi się ubzdura.

---

Tak, wiem. To nie jest typowy dry stout ale taki miał być. Był bardzo delikatny i bardzo fajny. Paloność była, ale nie mocna, co nie pasuje do dry stouta, ale co mnie to skoro tak miało być :) Brakowało delikatnie ciała i takiej paloności czekoladowej, dlatego dodałbym więcej pszenicznego czekoladowego - około 100g i niewiele więcej jęczmienia - tak z 5g. Płatki macerowałbym dłużej (1,5 miesiąca myślę, że minimum), dał na dłużej i trochę więcej. Dały fajny efekt ciała, ale nic wyraźnego (dębowego itp.) - tylko w odbiorze piwo było inne (lepsze). Różnica była wyraźnie zauważalna przed i po dodaniu. Kolor bardzo fajny. Taki niby czarny, ale jednak nie. Piana niestety słaba. Niska, drobna i szybko znikająca.

Edytowane przez Kombinator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

0x05 Saison
 
"Converter"
"Przekonywator", że IPA to nie wszystko ;)

BLG 13,5° | 30 IBU | 15 EBC

Zasyp
{
 'Pale Ale' 2kg;
 'Monachijski' 500g;
 'Pszeniczny' 500g;
 'Karmelowy 30' 150g;
 'Karmelowy 300' 50g;
}

Chmiele
{
 'Marynka' 14g 60';
 'SaaZ CZ' 50g 1';
}

Dodatki
{
 'Kolendra' 8,5g 5';
}

Drożdże
{
 'Danstar Belle Saison';
}

Zacieranie
{
 64-65°C - 35';
 72°C - 35';
 76°C - 3';
}

Wyszło 12,5 litra 13,5° BLG (Wydajność 73%). Walka z kuchenką trwa -.- Następnym razem chyba się do kogoś na warzenie przeniosę, chociaż wydawało mi się, że jednak działa już ona normalnie to jednak tak nie jest... I najgorsze, że widać to dopiero podczas warzenia. (Bo co to jest 5-10 minut dłużej dla zupy?).

Drożdże (gęstwa) zadane w temperaturze 22,5°C.

Zagrzanie 9,5 litra wody zajęło 35 min. I to na dwa palniki, gdzie robiłem to kiedyś na jednym i zajęło dla 12 litrów 30 min...
Słody wrzucone do 9,5 litra wody 65°C. Temp spadła do 63,5°C.
Podgrzewanie z 64°C do 72°C - 15 min.
Podgrzanie z 72°C do 76°C - 7 min.
Wysładzanie szło opornie, albo byłem zbyt zajęty graniem w planszówki :P - 1 godz.
Podgrzanie brzeczki - 65 min.
Chłodzenie po chmieleniu poszło sprawnie. 30 min do 22,5°C

Wnioski - jakiś dupiaty gaz muszę mieć. Woda zresztą też potrafi ostatnio smakować okropnie.

Przynajmniej nie spadłem z mostu grając w pokemony :D
 
---
 
Wystartowało po 2-3 godzinach. Fermentuje w 16,5°C (temp. otoczenia). Temperatura fermentacji to ~18°C.
 
--
 
21.07.2016
Drożdży tyle na dnie, że trzeba będzie łopatą wybierać :D

--

24.07.2016
Spróbowałem i zmierzyłem BLG (2°). Wyraźnie czuć kolendrę (retronosowo), w aromacie delikatnie. Na razie nie ma co mówić, zobaczymy co będzie po nagazowaniu. Dam mu jeszcze trochę i będę lał w butle.

--

29.07.2016
Piwo zlane na cichą i przeniesione do 22°C. Zostało 11 litrów a cała reszta zamieniła się w osad drożdżowy.

---

Piwo wyszło fajne i mi bardzo smakowało. Bałem się, że kolendra zdominuje aromat i smak (tak się zapowiadało) jednak się uspokoiła i była trafiona w punkt. Kolendra z Kamisa, zmielona w moździerzu na proch. Piana fajna, ale szybko znikała - to do poprawki. Dodałbym jakichś skórek pomarańczy albo cytryny aby było bardziej cytrusowe lub ewentualnie nachmielił delikatnie jakimś amerykańskim chmielem. Ogólnie oprócz typowego owocowego aromatu czułem wyraźnie czerwoną pomarańczę. Kolor bardzo ładny, złocisty. Zachęca do picia. Na pewno powtórzę, tylko w poprawionej wersji. I fermentację przeprowadzę w wyższej temperaturze żeby zobaczyć efekty :)

Edytowane przez Kombinator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

0x06 Belgian FES
 
"Leakage"
Nareszcie tak brzeczka się grzała, że aż zaczęła kipieć :D
 
BLG 18° | 48 IBU | 83 EBC

Zasyp
{
 'Pale Ale' 2,5kg;
 'Płatki owsiane' 400g; // kleikowane
 'Czekoladowy pszeniczny' 250g;
 'Special B' 200g;
 'Palony jęczmień' 50g; // na ostatnie 10 minut zacierania
 'Karmelowy 30' 100g;
 'Karmelowy 300' 100g;
 'Dark Muscovado' 200g; // na ostatnie 10 minut gotowania
}

Chmiel
{
 'Magnum DE' 21g 60';
}

Drożdże
{
 'FM25 Klasztorna Medytacja';
}

Zacieranie
{
 55°C - 5';
 64°C - 15';
 72°C - 60';
 77°C - 5';
}

Test warzenia na innej kuchence.
Podgrzanie 11 litrów wody do 57°C - 16 min. (Długo coś ;d)
Z 57° do 64° - 5 min.
z 64° do 72° - 5 min.
z 72° do 77° - 4 min.

Wysładzanie - 65 min.
Zagotowanie 14 litrów brzeczki - 35 min.
Chłodzenie do 21,5°C - 38 min.

Wyszło 12 litrów 18°BLG (wydajność 79%). Gęstwa zadana w 21,5°C. Fermentacja w 17°C (temp. otoczenia). Później przeniosę do 21°C.

Warzenie trwało długo, bo tak miało. Długie zacieranie i 30 minut dłuższe gotowanie brzeczki, zanim wrzuciłem chmiel. Chmiel też trochę na oko wrzucony (+- 1,5g), bo waga szwankuje. Myślałem, że coś z baterią, ale jednak coś z tą wagą jest już bardzo nie halo. Jestem cholernie ciekaw tego piwa :D

6 godzin 15 minut. Gdyby zrobić normalnie zacieranie i normalne grzanie brzeczki to wyszłoby około - 5 godzin i 15 minut.
Czas standardowo liczony od momentu pójścia po sprzęt i surowace aż do posprzątania i "klapnięciu" na zadzie ;)

---

Trochę to zajęło zanim się te drożdże rozbujały. Po 24h żadnych oznak fermentacji. Po 34h pojawiła się piana i zaczęło bulkać a po 48h dopiero fermentacja ruszyła pełną parą i woda w bulgotce wygląda jakby wrzała. Temperatura fermentacji to 23°C (21°C temp. otoczenia)

---

05.08.2016
Zmierzyłem (5°BLG) oraz spróbowałem. Zapowiada się bardzo ciekawie :D W aromacie czuć delikatnie belgię chociaż fermentacja głównie była w górnej jej optymalnej granicy. Czuć czekoladę i jest bardzo gładkie w smaku z rozgrzewającym alkoholem. Za 1-2 tyg. zleję na cichą i poleży z miesiąc albo dwa zanim je zabutelkuję.

---

23.08.2016
Dzisiaj zmierzyłem i jest 5°BLG. Spodziewałem się, że te drożdże niżej zejdą, ale jednak nie. Zaraz będę zlewał na cichą.

---

11.09.2016
Jest 3°BLG i w tym lub przyszłym tygodniu czas na butelkowanie :)

Edytowane przez Kombinator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

0x07 Saison

"Reconnected"
Druga wersja Saisona :)

BLG 13,5° | 33 IBU | 14 EBC

Zasyp
{
 'Pale Ale' 4kg;
 'Monachijski' 700g;
 'Pszeniczny' 350g;
 'Karmelowy 30' 250g;
 'Special B' 70g;
}

Chmiele
{
 'Marynka' (10,5%) 20;
 'Hallertau Mandarina Bavaria' (7,5%) 50g;
}

Zacieranie
{
 63-65°C - 45';
 71-73°C - 15';
 76°C - 3'
}

Dodatki
{
 'Kolendra' 18g - 5';
 'Świeżo starta skórka cytryny' 13g - 0'
}

Drożdże
{
 'Danstar Belle Saison' - Suchary
}

Wyszło 23 litry 13,5°BLG (wydajność 80%).

Testowałem pożyczony niski garnek 25 litrów (jak się później okazało :D). Spisał się nieźle. Ma 46 cm średnicę (denko z 2 cm mniej) i jakby miał 50 cm to przykrywałby idealnie dwa palniki, tak że z żadnego energia by się nie marnowała :> Do chłodzenia musiałem wykorzystać wannę bo moja micha go nie ogarniała :(

Grzanie 15 litrów wody do 67°C - 26 minut.
Dałem płaską łyżeczkę gipsu piwowarskiego i 2 ml kwasu fosforowego.
Sypanie słodów - 3 minuty później zacieranie przez 45 min.

Podgrzanie z 67°C do 72°C - 10 minut i druga przerwa przez 15 min.

Wygrzew + przelanie do kadzi filtracyjnej - 7 min.

Filtracja - 1h 40min. - do 8 litrów wody dałem 1 ml kwasu fosforowego i do kolejnej porcji wody (9,5l) dałem 1,5ml. Przy czym po pierwszym dodaniu wody wymieszałem całą zawartość w fermentorze i odebrałem jeszcze raz mętną brzeczkę i ją zawróciłem. Wszystko spowodowane tym co zauważyłem warząc Dry Stouta, czyli niedokładne wypłukanie młóta i przydałoby się tę filtrację jakoś poprawić :)

Chmiel dawałem 25g 10'
i 25g 5' + kolendra (18g) z czego 6g z Kamisa i 12g z Prymatu. Brzeczka nie pachnie tak intensywnie kolendrą jak ostatnim razem.
 
Uwodnione drożdże zadane do brzeczki o temperaturze około 22-23°C.
 
Przez chwilę myślałem, że miałem wydajność 90%, ale to ten garnek robi w bambuko i wydaje się, że się mniej zmieści niż się faktycznie mieści :P (I że mniej odparowało niż odparowało).

Czas od ruszenia nogą w kierunku sprzętu i surowców aż do klapnięcia - 6h 30min.

Drożdże ruszyły po nie wiem ilu godzinach (rano). Temperatura fermentacji ~17-18°C
 
A to fota dry stouta gdzie wyraźnie widać w którym miejscu kończy się wężyk i zaczyna się ciemniejsze ziarno.
post-16330-0-01464500-1473843767_thumb.jpg

 

---

 

26.09.2016

Zeszło do 2°BLG. Bardzo ładny aromat. Zapowiada się ciekawie. Chociaż nie czuć prawie wcale kolendry...

 

---

 

28.09.2016

Zrobiłem cold crush i dzisiaj zabutelkowałem. Piękny aromat pomarańczy i mandarynek. Po prostu świetny. Kolendra gdzieś tam w tle jest. Skróki cytryny nie czuć wcale. Może się pojawi, a może w smaku coś wniesie, albo wcale jej nie będzie :P Porefermentujemy zobaczymy.

post-16330-0-01464500-1473843767_thumb.jpg

 

 

Pamiętam, że to piwo wyszło zbyt goryczkowe i chmielowe w smaku (przypadkiem chyba sypnąłem za dużo chmielu), oraz że Kolendra z Prymatu jest do dupy a z Kamisa całkiem dobrze działa. Chociaż nie używałem jeszcze "indyjskiej" z nazwy na opakowaniu. Na pewno następnym razem się skuszę :)

Edytowane przez Kombinator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

0x08 Pale Ale

"Error"
Miał być zwykły pale, ale jest i trochę Ameryki

BLG 9,5°30 IBU | 10 EBC

Zasyp
{
 'Pale Ale' 4kg;
 'Kasza jęczmienna' 250g;
 'Pszeniczny' 150g;
 'Karmelowy 30' 160g; //Resztki
 'Karmelowy 300' 30g;
}

Chmiele
{
 'Marynka' 12g - 60';
 'Citra' 17g - 5';
}

Zacieranie
{
 62-64°C - 30';
 72-73° - 30';
}

Drożdże
{
 'Mangrove Jack's M44'; // suche
}

Dzisiaj mnie więcej nie było niż było przy robieniu piwa (przesadzam, ale trochę prawda :D).
 
Wyszło ~15 litrów 9,5°BLG (76% wydajności). Uwodnione drożdże zadane w temp. 23,5°C. Czas warzenia równo 5h. W sumie byłoby szybciej, ale że mnie nie było to zmniejszyli mi płomień pod podgrzewającą się brzeczką i trzeba było czekać aż się zagotuje -.- 

 

Ogólnie to był mały wypadek przy warzeniu i urządzenia pomiarowe wskazały większe BLG (refraktometr) niż na końcu pokazał areometr. Także nachmielenie jest spore i nie wiadomo co to z tego wyjdzie. Tak to jest jak się ma stłuczony areometr i trzeba podczas warzenia jeździć, pożyczać i oddawać sprzęt co i rusz go zmieniając ;] Mam więc zagadkę, jak to się stało, że z 13 litrów 13,5°BLG na końcu mam 15 litrów 9,5°BLG. Matematyka tu nie pomoże ;) Skłaniam się ku temu, że coś źle zmierzyłem refraktometrem, pomimo dwóch pomiarów.

 

--- 

 

Strasznie długi start miały te drożdże, ale ostatecznie po 36h wystartowały. Temp. fermentacji ~17°-18C.

 

---

 

25.09.2016

Póki co odfermentowało do 3°BLG.

 

---

 

28.09.2016

Jest 2,5°BLG. Ostatnio było 3 (prawie), ale bliżej niż dalej.

 

---

 

02.10.2016

Nadal 2,5°BLG. Robię CC i jutro butelkowanie.

Edytowane przez Kombinator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

0x09 American Wheat
 
" "
Może i za mocno nachmielone, ale kto by się tym przejmował.
 
BLG 13° | 20 IBU | 7 EBC

Zasyp
{
 'Pale Ale' 1,5kg;
 'Pszeniczny' 1,5kg;
 'Płatki owsiane' 350g;
}

Chmiele
{
 //Goryczka
 'Amarillo' 14g - 60';
 //Hopstand 36 min.
 'Galaxy' 15g;
 'Cascade' 14g;
 'Citra' 14g;
 'Amarillo' 29g;
}

Zacieranie
{
 52° - 5';
 ~65° - 50';
 ~72° - 20';
 76° - 3';
}

Drożdże
{
 'US-05'; //Gęstwa
}

Wyszło 13 litrów 13°BLG (69% wydajności).
Dlaczego sprzątanie zawsze zajmuje tyle czasu? (Zawsze conajmniej 30 minut :P)
Czas - 5h 45min.
W chmielinach zostało z dobre 1,5-2l brzeczki. Aż człowieka refleksje nachodzą, że żeby mieć dobrą wydajność to trzeba mało chmielić :>

Gęstwa zadana do brzeczki o temp. 21,5°C

Fermentacja w 15,5°C (temp. otoczenia) - Cieplej nie będzie, ale pewnie temp. fermentacji 17-17,5°C.

Edytowane przez Kombinator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

0x0B Extra Special Bitter
 
"Segmentation Fault"
Nowy sprzęt w nowym miejscu po długiej przerwie w warzeniu.
 

 

Po wielu miesiącach przerwy w końcu wracam do warzenia bo mam czas na to aby popełnić pełną warkę. 40 litrowy garnek czeka na mnie już od stycznia żeby go wreszcie użyć co dzisiaj nastąpiło i to z jakim skutkiem! Takiej wydajności się nie spodziewałem. Nowy garnek, inne palniki, znów wszystko inaczej więc nie skupiałem się na pierdołach tylko chciałem po prostu uwarzyć piwo. Zacieranie trwało ponad godzinę więc taka wydajność może brać się właśnie z tego. Miało być 21l a wyszło prawie 25l... Widocznie taka wydajność na zachętę żebym się po powrocie do warzenia nie zraził i po wsze czasy nie obraził na słód, chmiel i drożdże ;) 


BLG 13° | 30 IBU | 14 EBC | 5,1%

Zasyp
{
 'Pale Ale' 5kg; //93%
 'Karmelowy 30' 0,25kg; //5%
 'Karmelowy 300' 100g; //2%
}

Chmiele
{
 'Magnum' 20g - 60';
 'Fuggles' 15g - 10';
 'EKG' 15g - 10';
}

Zacieranie
{
  Prawie jednotemperaturowo... tylko, że bardzo zmiennotemperaturowo jednak powyżej 65°C i bliżej 69°C przez większość czasu ;)
}

Drożdże
{
 'Danstar Nottingham'; //Suchary
}

Wyszło 24,5 (albo nawet 25, nie wiem bo przekroczyło skalę) litra 13°BLG (miliard % wydajności - perpetum mobile, halucynacje z niedożywienia, reptilianie i te sprawy).

Drożdże zadane do brzeczki o temperaturze 20°C

Fermentacja w ~18°C (temp. otoczenia) 

 

3.10.2017

Piwo przeniesione do ~20°C (temp. otoczenia)

 

6.10.2017

Temperatura otoczenia wzrosła do ~21°C

 

7.10.2017

Coś dziwnie ta fermentacja przebiega więc postanowiłem otworzyć, zasmakować, powąchać i ocenić co z tym dalej zrobić. Aromat pomijając jeszcze niedojrzałe piwo i trochę siary - bardzo ładny. Aż nie wiem czy aby na pewno chmielić na zimno w takich ilościach jak planowałem. Może po prostu krócej, tak na 3 max 4 dni (wliczajac CC). Póki co zeszło do 4°blg i na razie nic się nie dzieje.

 

11.10.2017

Dodałem 5g Fuggles'a i 10g EKG na cichą.

 

18.10.2017

Po dwóch dniach cold crash'a (~8-12°C - póki co lepiej nie będzie) piwo zabutelkowałem z 90g cukru. Wyszło 23,5 litra co daje ~3,8g na litr. Chciałem trochę mniej, myślałem, że więcej tego piwa jest, ale jakieś krasnale może podpijały :P

Odfermentowało do 4,5°blg. Zacierałem na mega słodko, bo drożdże miały być żarłoczne i w ogóle.

Nie dość, że się opierdzielały, to jeszcze nie zjadły do 0° ^^

Osadu bardzo dużo, nawet nieźle zbitego. "Filtr" za wiele nie wyłapał bo nie specjalnie miał co. Piwo dalej mętne, ale wygląda na to, że się pięknie sklaruje w butelkach.

Tak sobie myślę, że z litr gęstwy był jak nic i niecałe 0,5 litra poszło na pomiary to te ~23,5 litra by się zgadzało.

 

Degustacja:

Kolor dosyć ciemny, piana wysoka i szybko redukująca się, chociaż niewielka ilość się jej utrzymuje. Zdecydowanie za słabe odfermentowanie. Trzeba było się nie bawić w zacieranie na słodko tylko jechać standardowo i nie bać się, że Nottighamy wszystko zjedzą. Niech jedzą :D Aromat chmielu też mógłby być zdecydowanie większy więc sypać EKG łopatami bo to wdzięczny chmiel i doprawić Fugglesem bo też jest fajny. W skrócie: Następnym razem (dużo) więcej chmielu na aromat i głębokie odfermentowanie :D 

 

Edytowane przez Kombinator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

0x0C Oatmeal Stout
 
"Defcon"
Ciemne lekkie piwko do popijania. Nie chciałem mocnej palonki. Zobaczymy jak to eksperymentalnie wyjdzie.
 

Miała być gęstwa 04 ale nie ma, a człowiek głupi się nie zaopatrzył w suchary na "jakby co" to teraz trzeba kombinować (w końcu Kombinator) dlatego drożdże zadałem z już fermentującego piwa z poprzedniej warki czyli ESB. Dosyć długo startowały, chociaż kilka małych chochelek ich dałem, ale teraz pracują pełną parą :)

 


BLG 15° | 30 IBU | 70 EBC

Zasyp
{
 'Pale Ale' 5kg; //72%
 'Karmelowy 300' 400; //6%
 'Carafa Special II' 250g //4%
 'Czekoladowy 1200' 130g //2%
 'Czekoladowy 1200' 120g //2%
 'Płatki owsiane błyskawicznne' 1kg //14%
}

Chmiele
{
 'Magnum' 20g - 60';
 'Fuggles' 20g - 10';
 'EKG' 20g - 10';
}

Zacieranie
{
  Przerwa białkowa niecałe 10' 
  i reszta na słodko
}

Drożdże
{
 'Danstar Nottingham'; //Z fermentującego piwa
}

Wyszło około 25 litrów 15°BLG. Całkiem niezłe wydajności ostatnio mi wychodzą. 

Drożdże zadane do brzeczki o temperaturze około 20°C

Fermentacja w ~18°C (temp. otoczenia) 

 

3.10.2017

Piwo przeniesione do ~20°C (temp. otoczenia).

 

6.10.2017

Temperatura otoczenia wzrosła do ~21°C

 

20.10.2017

Po dwóch dniach cold crashu (~8-11°C) piwo zabutelkowane z 81g cukru. Wyszło około 24 litry. 50 butelek z czego kilka to 0,33l.

Odfermentowało do 5°blg (czyli tyle samo co mierzyłem ostatnio). Fajnie zbity osad. Zapowiada się fajne piwero :)

 

Degustacja:

Kolor czarny, nieprzejrzysty taki średnio mętny, piana wyjątkowo słaba. Jeśli się nalało piwo tak, żeby się zrobiła, to była ładna, beżowa, ale szybko opadała i znikała praktycznie kompletnie. Aromat nikły, dla mnie pachniało bardzo podobnie do gorzkiej czekolady, choć inni czuli też kawę. Aromat był, ale bez szału. W smaku tekstura tego piwa jest świetna, gładziutkie, pełne i przyjemnie się pije pozostawiając lekki aromat czekolady/kawy/paloności na samym końcu, który przyjemnie się ciągnie. W smaku wyszło wszystko zgodnie z założeniami :D jednak brakuje tutaj złożoności.

Następnym razem sypnąłbym całość palonych słodów od razu na początku zacierania.

Płatki owsiane wyprażył i zarumienił w piekarniku.

Dodał soli, żeby wydobyć jeszcze więcej smaku.

Odfermentował głeboko, żeby podbić trochę % alkoholu i nie bawił się w zacieranie na słodko.

Ew. dodał wiórków kokosowych, więcej słodu palonego dla większej paloności a wraz z nim więcej carafy special (żeby to szło w parze), laktozy (bo to dobra baza do milk stout'a).

Piwo wyszło fajne. Nienachalne w smaku dla osób, które nie lubią ciemnych palonych piw, czyli tak jak zakładałem. Brakło trochę kompleksowości, ale to się poprawi przy następnej warce :)

 

Edytowane przez Kombinator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

0x0D American India Pale Ale

 
"NSA"
 

Miałem nie warzyć, ale nie mogłem się powstrzymać :D

Kilka poparzeń, ból kręgosłupa, mucha w chłodzonej brzeczce, kipienie po wrzuceniu chmielu na goryczkę, wszędobylski sajgon, ale tak poza tym to całkiem spokojnie.

Założenie było na 27l 13,5°blg przy 75% wydajności. Ale widocznie ostatnio mam ciągle ~80% więc trzeba zmienić oczekiwania przy następnym warzeniu.

Wyszło 25l 15°blg. Nie wiem czy nie za mała goryczka będzie. Coś około 35 IBU według kalkulatorów i jeszcze z chmielenia na zimno trochę wejdzie goryczki. Chyba będzie w sam raz ;d Chociaż wolałbym te 13,5°blg... ;]

 

BLG 15° | 45 IBU | 13 EBC

Zasyp
{
 'Pale Ale (Strzegom)' 4kg; //61%
 'Pilzneński (Strzegom)' 2kg; //30%
 'Pszeniczny' 500g //8%
 'Karmelowy 300' 100g //2%
}

Chmiele
{
  // Goryczka
 'Amarillo' 33g - 60';
  // Aromat
 'Galaxy' 10g - 5';
 'Simcoe' 12g - 5'; 
 'Mosaic' 22g - 5';
 'Ella' 11g - 5';
 'Galaxy' 18g - 0';
 'Simcoe' 15g - 0'; 
 'Mosaic' 21g - 0';
 'Ella' 15g - 0';
  // Na 'cichą'
 'Mosaic' 55g;
 'Ella' 17g;
 'Galaxy' 19g;
 'Simcoe' 20g;
}

Zacieranie
{
  64°C - ~40';
  72°C - ~20';
  78°C - 1';
}

Drożdże
{
 'US-05'; //Gęstwa
}

Czas warzenia - około 6 godzin ze sprzątaniem i całym ambarasem (ale szybko :O). Filtracja trwała lekko ponad godzinę (mniej więcej 0,4l/min).

Drożdże zadane do brzeczki o temp. ~19,5°C, stoją w temp. 16,5°C (temp. otoczenia).

 

22.11.2017:

Jednak jest około 26 litrów. Na drugi dzień lekka piana na powierzchni i pomału startują. To chyba najdłuższy start w karierze piw robionych na gęstwie. Zazwyczaj nie trwało to dłużej jak kilka godzin. Przeniosłem do 17,5°C Widać jednak, że drożdże chętne do pracy więc wieczorem pewnie fermentor zamieni się w wirującą pralkę.

 

23.11.2017

Dalej nie ruszyły. Trochę piany i to takiej jak PO burzliwej a nie przed, takie jakby resztki. Przeniosłem do 20°C bo to nie ma sensu. Myślę, co mogło pójść nie tak i nie wiem. Natleniłem standardowo. Temp. może za niska (16°C później 17,5°C), ale to też nie było nigdy problemem, chociaż obstawiałbym tu właśnie jednak tę temperaturę, że się drożdżom za zimno zrobiło zanim zaczęły robotę. To, że mocno chmielone też mogło swoje dołożyć.

 

24.11.2017

W końcu robią co do nich należy (przynajmniej na pierwszy rzut oka :P). Stoją w temp. 20,5° (temp. otoczenia). Przeniosłem je do ~18°C, żeby temperatura nie uciekła przy burzliwej (udało się w końcu znaleźć takie miejsce z taką temperaturą).

 

26.11.2017

Stoją sobie w 18,5°C i tak im się ciepło zrobiło, że postanowiły zatkać rurkę i wysadzić pokrywę :)

To będzie ciekawa AIPA.

 

27.11.2017

Dzisiaj w nocy ponownie postanowiły zatkać rurkę i wysadzić pokrywę ^^

 

11.12.2017

Odfermentowało do 3,5°blg. Dorzuciłem chmieli tak na 3-4 dni. W sumie 111g czyli ~4.2g/l. W smaku dobre, owocowe, w aromacie multiwitamina. Powalających cytrusów się nie spodziewałem, ale chociaż jakaś namiastka by się mogła pojawić. Trzeba będzie je dochmielić na goryczkę. Zobaczymy co będzie za kilka dni.

Ogólnie piwo sobie stoi już kilka dni w ~21°C. 

 

15.12.2017

Zabutelkowane ~25l z 165g cukru.

 

08.01.2018 - Degustacja

Mocno się pieni przy najlewaniu, piana opada powoli, ładny lacing. Piana średnio i drobnopęcherzykowa. Mnie się podoba, chociaż do ideału jej daleko. Aromat bardzo zbalansowany pomiędzy żywicą, cytrusami, lasem, kwiatami, ziemią i wszystkim tym co amyrakńskie chmiele potrafią od siebie dać. Chciałem taki efekt uzyskać, ale nie spodziewałem się, że aż tak mi się to uda. Jest jednak w aromacie jakaś nuta czegoś niemiłego, nie wiem czy od chmielu, czy może od drożdży. Takie coś tam dziwne w tle majaczy i nie umiem tego nawet nazwać. Nie jest to nic co mi znane, ani nawet cokolwiek o czym mógłbym słyszeć. Taki lekki ostry smrodek do którego nos się szybko przyzwyczaja, ale to na pewno nie jest siara. Jak się tak nad tym zastanawiam to taka prażona cebula wymieszana z taką ostrą świeżą ^^ - więc może jednak chmiel :P albo wybuchowe drożdże coś tam postanowiły namieszać. 

W smaku każdy czuje co innego. Jeden cytrynę, inny żywiczność, jeszcze kto inny grejfrut. Dla mnie jest to chmielowo-cytrusowo-grejfrutowy smak, któremu jest bardzo daleko do multiwitaminy (uff). Odfermentowało do 3,5°blg i pije się to piwo po prostu świetnie. Znika raz dwa i czuć jego pełnię. Nie jest za ciężkie. Z kolejną AIPA (jeśli będę robił) to spróbuję się wcelować ponownie w takie okolice odfermentowania (może trochę niższe tak do 4-4,5°blg). Oprócz niewielkiej wady to piwo udane i bardzo fajne w piciu.

WP_20180108_007.jpg

Edytowane przez Kombinator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

0x0E Saison

 
"Saison na ransomware"

Czas na coś lekkiego i orzeźwiającego. Po ostatnim "panelu degustacyjnym" pełnym RISów. Tak mi się łeb zRISał, że trzeba się przygotować na kolejny w jakąś lekką amunicję.
 

BLG 12,5° | 25 IBU | 14 EBC

Zasyp
{
 'Pale Ale (Strzegom)' 1kg; //18%
 'Monachijski I (Strzegom)' 1kg //18%
 'Pilzneński (Strzegom)' 3kg; //53%
 'Pszeniczny (Strzegom)' 500g //9%
 'Karmelowy 300 (Strzegom)' 150g //3%
}

Chmiele
{
 'Magnum' 15g - 60';
 'Lubelski' 50g - 2';
}

Dodatki
{
  'Kolendra Indyjska' - 15g - 7'; //Zgnieciona w moździerzu
  'Curacao' - 20g - 10';
}

Zacieranie
{
  64°C - ~40';
  72°C - ~20';
  78°C - 1';
}

Drożdże
{
 'Danstar Belle Saison'; //Suchary
}

Wyszło około 27 litrów 12,5°blg przy czym "trochę" się rozlało tu i tam... Wczoraj zapomniałem, że mam kwas fosforowy, dzisiaj dodałem do zacierania i wysładzania. Miałem ~31l 11,5°blg przed gotowaniem, ale że się trochę rozlało to wydajność jest 82% (i tak nie jest źle, chociaż te 86% byłoby lepsze ;)

 

Suchary wciepałem do zagotowanej i przestudzonej wody jakoś 1,5h przed ich zadaniem. Trzeba to jednak robić wcześniej bo się jakoś specjalnie do tego czasu nie obudziły, chociaż coś tam się już działo. Następnym razem jednak trzeba je tam wpakować przy rozpoczęciu filtracji to będzie dobrze. Chłodzenie tych 27 litrów trwało 25 minut (temp. zimnej wody to 15°C).

 

Kolendrę i Curacao ledwo co czuć. Nie wiem czy nie za mało. Naczytałem się, że indyjska to lepsza, mocniejsza a tu jakoś nie specjalnie dało się to wyczuć. Może to wyjdzie jak już trochę odfermentuje, ew. będę się ratować dodawaniem kolendry na zimno.

 

Sprzątania dzisiaj było co nie miara... przygotowany obok mop to za mało, trzeba zatrudnić sprzątaczkę czy coś.

 

Powinno odfermentować do niecałych 3°blg.

 

Drożdże zadane do brzeczki ~20°C i stoi w 17,5°C (temp. otoczenia)

 

23.11.2017

Piwo już fermentuje w 17°C (temp. otoczenia)

 

11.12.2017

Myślę, że niedługo je zabutelkuję. Niech postoi jeszcze z dzień w wyższej temp.

Odfermentowało do 1°blg. W smaku bardzo dobre. Aromat owocowo-przyprawowy i owoce to typowo pomarańcza/mandarynka. Kolendrę czuć w sam raz. W aromacie jest wyraźnie wyczuwalna ale nie przykrywa żadnych innych aromatów. Ciekawe jak to z nią będzie po nagazowaniu.

 

13.12.2017

Piwo zabutelkowane. Jakieś 27 litrów. 166g cukru w ~1l wody. ~6g/l

 

08.01.2018 - Degustacja

Jakie piwo jest każdy widzi - około minutę po nalaniu. temperatura ~10°C
Przy nalewaniu pieniło się dosyć średnio-mocno, ale piana nie jest zbyt trwała. Piękna też nie specjalnie.
Aromaty typowo belgijskie, ziołowe, trochę trawy, alkohol, mandarynka i pomarańcza, guma balonowa. Wad żadnych nie wyczułem.
Dostałem cenną uwagę, że piwo jest zbyt nagazowane z czym muszę się zgodzić. Chciałem mocno nagazować, ale jednak trochę przesadziłem. Zamiast na 2,5V to trzeba było na 2,2-2,3V.

Odferemntowało bardzo nisko bo do 1BLG, gdyby to było 1,5 (max 2) to byłoby idealnie i nic bym nie zmieniał. W smaku jest w zasadzie powtórka z aromatu + wyraźna, mocna, ale dosyć krótka i przyjemna goryczka przedłużona gorzkim "czymś" z curacao, ale nie nieprzyjemnym (przynajmniej dla mnie). Z początku było mocno czuć kolendrę (we wcześniej wypitych piwach ;)), teraz ten aromat zanikł i jest bardzo lekko wyczuwalny. Śmiałbym nawet powiedzieć, że jest jej za mało przy takim czasie leżakowania piwa, ale gdy było dosyć świeże to była bardzo miła w aromacie, praktycznie w punkt, a teraz coś tam jest, ale trochę jej brakuje.

Piwo bardzo ułożone, delikatne w smaku i aromacie, ale z wyraźnymi nutami jeśli się ich poszuka. Pije się je jak "wodę", ale nie chodzi o to, że jest puste tylko bardzo pijalne. Jest to już moja stała receptura na Saisona :)
Jakieś delikatniejsze drożdże saisonowe mogłyby temu piwu zrobić dobrze, ale jest bardzo dobrze jak jest ;)
To piwo bardzo smakuje wszystkim "niekraftowcom".

 

WP_20180108_002.jpg

Edytowane przez Kombinator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

0x0F Bezstylowiec

 
"ALU"

Brakuje mi piwa, którego mogę wypić wieczorem ze 3 butelki i rano obudzić się bez skutków ubocznych.
 

BLG 8,5° | 15 IBU | 11EBC

Zasyp
{
 'Pilzneński (Ireks)' 1kg; //29%
 'Wędzony jabłonią (Strzegom)' 1kg //29%
 'Monachijski I (Strzegom)' 500g //14%
 'Karmelowy 300 (Strzegom)' 500g //14%
 'Żytni (Strzegom)' 500g //14%
}

Chmiele
{
 'Simcoe' 15g - 10';
 'Simcoe' 20g - 5';
}

Dodatki
{
  'Kolendra Indyjska' - 10g - 15'; //Zgnieciona w moździerzu
  'Curacao' - 4g - 10';
}

Zacieranie
{
  62°C - grzanie do 72°C
  72°C - ~40';
  78°C - 1';
}

Drożdże
{
 'FM21 Okdrycie sezonu'; // Gęstwa
}

Wyszło około 25 litrów 8,5°blg (80% wydajności). Chciałem uzysakć ~7,7°blg, ale niech już będzie.

 

Chciałbym żeby odfermentowało do ~1,5°blg. Może być 1, może być 3. Ale nie mniej ani nie więcej... Zobaczymy.

 

Drożdże zadane do brzeczki ~20°C i piwo stoi w 18,5 - 20°C (temp. otoczenia)

 

Dodatki dodałem, bo miałem to co będą stać. To piwo to i tak eksperyment. Nie chcę żadnych kopii 1 na 100, tylko piwo o niskiej zawartości alkoholu do przyjemnego popijania. Z założenia miało mieć 3,5 ABV, wyjdzie zapewne trochę inaczej, ale zobaczymy, może się uda.

 

Na zimną dodam 15g Simcoe. Mało? Mało. I tak ma być.

 

07.02.2018

Swoją drogą to to piwo uwarzyłem na jeszcze innym sprzęcie sprzęcie :) Ale najbliższe warki szykują się właśnie na nim.

Piwo wystartowało szybko i ostro fermentuje. Fajnie gdyby drożdże po sobie szybko posprzątały bo jestem bardzo ciekaw końcowego rezultatu.

 

17.02.2018

Ofermentowało do 2°blg. Wstrzeliłem się tak jak chciałem. Fajny i ciekawy aromat, czuć wędzonkę wymieszaną z saisonem. Fajnie się to komponuje. W smaku dosyć takie... puste. Nie ma tragedii, ale coś mi się wydaje, że dałoby się to poprawić. Dać więcej żyta czy coś. Albo dowalić płatków (tanin). Coś na pewno się wymyśli przy nastepnej warce :D

Dodałem 12g Simcoe i resztki chmieli co mi się poniewierały czyli 7g Fuggles'a i 4g EKG.

 

21.02.2018

Piwo wylądowąło na cold crashu i może jutro, najpóźniej pojutrze je butelkuję.

 

23.02.2018

Coś tam sobie jeszcze dofermentowało i jest poniżej 2°blg. 1,7-1,8°? Coś takiego. Zabutelkowane niecałe 25 litrów z 144g cukru (2,3V). Aktualnie jest około 3,5% ABV. 

Edytowane przez Kombinator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro piwa schodzą Ci niżej niż chesz dlaczego nie zatrzesz ich w wyższej temperaturze? Powiedzmy 69°C?

Wysłane z mojego Lenovo A6020a40 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.