Jump to content

stare drożdże


 Share

Recommended Posts

Mam bardzo starą gęstwę drożdży us-05 . Jest w lodówce od stycznia zalana od góry piwem . Wczoraj tak z ciekawości odkręciłem słoik , psyknęło gazem ,zapach ok i pytanie czy warto ryzykować piwko na tych starociach ? Czy miał ktoś podobne doświadczenia z tak starą gęstwą ?

 

Link to comment
Share on other sites

Jakbym się nudził, sprzęt by się kurzył, nie zależałoby mi na czasie to bym zrobił starter i zobaczył co z niego wyjdzie, w przeciwnym wypadku us-05 to koszt 25 zł z przesyłką  a zaoszczędziłbym sobie 7h pracy.

Link to comment
Share on other sites

Mam bardzo starą gęstwę drożdży us-05 . Jest w lodówce od stycznia zalana od góry piwem . Wczoraj tak z ciekawości odkręciłem słoik , psyknęło gazem ,zapach ok i pytanie czy warto ryzykować piwko na tych starociach ? Czy miał ktoś podobne doświadczenia z tak starą gęstwą ?

 

Nie warto, na oko nie ocenisz czy zaszła już w takiej gęstwie autoliza drożdży, a to już 3 miesiące jakby nie patrzeć. Sporo pewnie trupów tam jest. Zalecenia to 4-5 tygodni. Lepiej wywalić w kibel niż męczyć się z złym piwem, a US-05 to nie są jakieś drogie drożdże i unikatowe ;)

Link to comment
Share on other sites

 

 

Przepraszam za pomyłkę to są drożdże s-04

 

Nie ma to znaczenia akurat, cena taka sama drożdży i powszechność używania ;)

 

Czyli nie zrobię dzisiaj piwa!

 

 

Niestety :P Takie rzeczy lepiej planować wcześniej, a nie na spontanie robić ;)

Link to comment
Share on other sites

 

 

 

 

:wallbash: 

 

Niestety :P Takie rzeczy lepiej planować wcześniej, a nie na spontanie robić ;)

 

Chyba zaryzykuję przemyję drożdże oddzielę trupy od żywych dodam trochę cukru i zobaczę czy pracują

 

 

No to już pojechałeś... Nie cukru, jak przefiltrujesz brzeczkę odbierz trochę i schłodź, ale wątpię żeby drożdże zdążyły ci wystartować po myciu i tak długiej hibernacji. Jak już się zdecydowałeś tak zrobić i to spodziewaj się sporego laga. S-04 to drożdże które w stresie naprodukują Ci tyle aldehydu octowego, a o kanalizie z autolizy nie wspomnę jak źle je przemyjesz. Powiem, że i tak mało czasu sobie dałeś na odpowiednie przygotowanie drożdży, trzeba było się za to wczoraj zabrać ;) Rób jak chcesz, każdy Ci odradza... Nie masz w Kaliszu innego piwowara co by drożdżaki Ci użyczył? To lepsze rozwiązanie by było jak już "musisz" warzyć. Mapa pokazuje dwóch: http://www.piwo.org/membermap/

Link to comment
Share on other sites

 

 

 

 

 

:wallbash: 

 

Niestety :P Takie rzeczy lepiej planować wcześniej, a nie na spontanie robić ;)

 

Chyba zaryzykuję przemyję drożdże oddzielę trupy od żywych dodam trochę cukru i zobaczę czy pracują

 

 

No to już pojechałeś... Nie cukru, jak przefiltrujesz brzeczkę odbierz trochę i schłodź, ale wątpię żeby drożdże zdążyły ci wystartować po myciu i tak długiej hibernacji. Jak już się zdecydowałeś tak zrobić i to spodziewaj się sporego laga. S-04 to drożdże które w stresie naprodukują Ci tyle aldehydu octowego, a o kanalizie z autolizy nie wspomnę jak źle je przemyjesz. Powiem, że i tak mało czasu sobie dałeś na odpowiednie przygotowanie drożdży, trzeba było się za to wczoraj zabrać ;) Rób jak chcesz, każdy Ci odradza... Nie masz w Kaliszu innego piwowara co by drożdżaki Ci użyczył? To lepsze rozwiązanie by było jak już "musisz" warzyć. Mapa pokazuje dwóch: http://www.piwo.org/membermap/

 

A jak przemyję je dzisiaj dwa razy , podkarmię je miodem i jutro zacznę zacierać ?

Link to comment
Share on other sites

Co ty z tym miodem i cukrem? My jedno ty dalej swoje... Chciałeś poradę dostałeś ją, ale nie robisz dalej to co zamyśliłeś i brniesz w to żeby użyć tej gęstwy. Powiem tak jak nie szkoda Ci twojej pracy przy robieniu piwa to zadaj tą starą gęstwę, otrzymasz byle co... Piwowar robi brzeczkę drożdże robią piwo - i to jest najważniejszy czynnik przy robieniu piwa. Można skopać zasyp, filtracje chmielenie, ale spieprzenie fermentacji to najgorsza opcja z tych wszystkich rzeczy. Drożdże dobrej kondycji, idealnej ilości dodane w temperaturze fermentacji to najbardziej kluczowa sprawa! Szkoda czasu używać nie pewnej gęstwy i starych drożdży! Lepiej przełożyć warzenie i zamówić nowe drożdże, bo to kluczowy składnik piwa. Dalej twierdzę żebyś wylał je zamówił nowe, ale zrobisz jak chcesz.

Link to comment
Share on other sites

 

A jak przemyję je dzisiaj dwa razy , podkarmię je miodem i jutro zacznę zacierać ?

Nie podążaj tą ścieżką :) słuchaj undeatha... 

Edited by PrzemoW
Link to comment
Share on other sites

A na drugi raz trzymaj zapasową saszetkę drożdżaków w lodówce. \Tak jak ja to robię  :) 

Link to comment
Share on other sites

Panowie a jak się ma sprawa z mocno przeterminowanymi (6-9msc) drożdżami płynnymi oryginalnie zapakowanymi? Nie mam póki co mieszadła więc chciałbym zrobić starter budżetowo-słoikowy tylko czy jest sens? Podobno były trzymane w lodówce. Jak paczka Wyeast spuchnie to jest jakaś dobra wróżba? Ogólnie nie chcę ich wykorzystywać na siłę ale jak już je dostałem za 1zł to pytam :)

Link to comment
Share on other sites

No to dobrze słyszeć, będzie pierwsze podejście do płynnych zerowym kosztem.

Mam 3 szczepy z 3 różnych firm. W planach ESB ale w takim razie rozplanuje sobie z 2-3 warki i zacznę od milda/bittera. Starter zrobić normalnej wielkości czy sugerować się niskim viability z kalkulatora i robić prawie 2x większy? Przypuszczam, że najlepiej będzie użyć WLP002 (English Ale)? Mam jeszcze Irish Ale od Wyeast (Walonki od FM odrzucam ze względów oczywistych). Jeszcze pytanie pewnie z tych trywialnych ale nigdy nie miałem do czynienia z płynnymi - czy to normalne, że w drożdże w fiolce White Labs po wstrząśnięciu mimo wszystko są połączone w większe grupy, kłaczki (flokulacja)? FMy są normalne tj. jednolita ciecz.

 

I5zQXyi.jpg

Edited by udarr
Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Ja też miałem z tej promocji za 1zł Brettanomyces lambicus przeterminowane o ponad rok. Zrobiłem litrowy starter w słoiku (mieszane kilka razy dziennie) i działają. Ale w fiolce ładnie się mieszały na jednolitą masę. 

Link to comment
Share on other sites

Witam.

Chcę się podłączyć do tematu.

7 dni temu zgniotłem saszetkę Wyeast 2124 Bohemian. Data produkcji styczeń 2016. Spuchła słabo. Tak w jednej trzeciej tego co powinna. Zrobiłem 2 l. starter z 200 g. suchego ekstraktu. Już 36h się kręci na mieszadle, blg wciąż Ok 9. Żadnych oznak fermentacji. Najmniejszej piany. Kolor tylko jakby jaśniejszy. Bedzie coś z tego czy kibel?

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edited by Wobor
Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...

Jeżeli kolor powoli się zmienia na jaśniejszy i widać tak jakby jaśniejsze warstwy pod światło to trzeba czekać. 

 

Ja 60 h temu zrobiłem starter FM30 przeterminowane 1,5 roku i bardzo ładnie się rozkręciły. Piękny jasno beżowy kolor bardzo ładnie widać bąbelki C02 oraz bardzo gruba gęsta pianę.

Po 48h były ledwo widoczne smugi jaśniejszego koloru.

Starter 1,2 l, blg 9, temp 20c, mieszadło magnetyczne, suchy ekstrakt. Sterylność laboratorium.

 

Chyba będę musiał zrobić Warkę.

Wcześniej zamierzam starter włożyć do lodówki w celu rozwarstwienia na kilka dni.

 

Zobaczymy co z tego będzie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.