Skocz do zawartości

INFEKCJE


cyjarz

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Otworzyłem fermentora z robust porterem po 2 tygodniach od dodania suski w celu pobrania próbki do pomiaru blog i pojawił "piękny" aromat kwasu octowego. Na powierzchni piwka widać cieniutką błonkę. W smaku też nieprzyjemny kwas. Wg tego co napisał autor beerfreek mam książkowe zakażenie bakteriami octowymi. Także pierwszy raz od ponad 30 warek jestem zmuszony wylać piwo w kanał. Śliwki dodawałem bez żadnej dodatkowej obróbki. Sprzęt do rozdrobnienia śliwek (nóż, deska i ręce) zdezynfekowałem desprejem. Obstawiam, że niezbyt dokładnie przyłożyłem się do dezynfekcji kranika. Piszę to tylko dla potomnych w ramach ostrzeżenia, żeby przykładać się do dbania o szeroko rozumianą czystość, bo jak widać dużo nie trzeba. Wydawało mi się, że wszystko robiłem zgodnie ze sztuką a tu taki zonk.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak zepsułem swoje mango ipa.

Pierwsze robilem ze świeżych owoców, miałem czas to je pokroiłem zmiksowałem i zamroziłem. Bylo pyszne.

Drugie robilem z puszki pulpy. Bylo ok.

 

Trzecie... Poszedlem po puszki pulpy ale nie bylo, kupilem mango czas naglił pokroiłem wrzuciłem do wiadra a potem nawiedził mnie smak apteki. Pewnie jakieś dzikusy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Otworzyłem fermentora z robust porterem po 2 tygodniach od dodania suski w celu pobrania próbki do pomiaru blog i pojawił "piękny" aromat kwasu octowego. Na powierzchni piwka widać cieniutką błonkę. W smaku też nieprzyjemny kwas. Wg tego co napisał autor beerfreek mam książkowe zakażenie bakteriami octowymi. Także pierwszy raz od ponad 30 warek jestem zmuszony wylać piwo w kanał. Śliwki dodawałem bez żadnej dodatkowej obróbki. Sprzęt do rozdrobnienia śliwek (nóż, deska i ręce) zdezynfekowałem desprejem. Obstawiam, że niezbyt dokładnie przyłożyłem się do dezynfekcji kranika. Piszę to tylko dla potomnych w ramach ostrzeżenia, żeby przykładać się do dbania o szeroko rozumianą czystość, bo jak widać dużo nie trzeba. Wydawało mi się, że wszystko robiłem zgodnie ze sztuką a tu taki zonk.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka


Odlej kilka litrów i nałóż szmatkę od góry. Może wyjdzie ciekawy ocet za trzy miesiące.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.12.2020 o 20:10, Kurt napisał:

Witam,

 RIS uwarzony z dużą ilością płatków , w tym żytnich. Po odfermentowaniu wygląda na to, że pokryła go pleśń (?). Pojawiła się 4 tygodnie po warce . Uwarzyłem 5-6 RIS'ów i nigdy nie miałem takiej sytuacji. Nigdy co prawda nie pakowałem też takiej ilości płatków. W smaku całkiem ok, ale nie wiem czy ryzykować picie tego , co myślicie ?
 

 

Jakie drożdże?

W dniu 15.12.2020 o 20:10, Kurt napisał:

Witam,

 RIS uwarzony z dużą ilością płatków , w tym żytnich. Po odfermentowaniu wygląda na to, że pokryła go pleśń (?). Pojawiła się 4 tygodnie po warce . Uwarzyłem 5-6 RIS'ów i nigdy nie miałem takiej sytuacji. Nigdy co prawda nie pakowałem też takiej ilości płatków. W smaku całkiem ok, ale nie wiem czy ryzykować picie tego , co myślicie ?
 

 

Jakie drożdże?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam serdecznie

 

Tytułem wstępu napiszę, że przed feralną warką zacząłem pierwszy raz zabawę z zacieraniem... :P Może to nie ma nic do tego ale... piwo (w domyśle okolice ALE) wyszło kwaśne. Zrzuciłem to na karb mojej nieudolności (nie miałem sracz-wężyka) więc cedziłem durszlakiem... przez 4 godziny. W końcu mogło coś podłapać. Piwo jakoś wypiłem - zaznaczam, że nie jestem zwolennikiem (słaba wola) długiego leżakowania więc poszło w +/-2-3 miesiące. Pod koniec albo przyzwyczaiłem się albo faktycznie smak zaczął się "klarować"... Anyway...

Zdezynfekowałem resztką nadwęglanu sodu (po terminie już był niestety) i zapomniałem.

Poszedłem w "klasykę" czyli robienie z płynnych ekstraktów. Kupiłem via internet wszystko i zacząłem pichcić Belgiana. Podczas zlewania na cichą fermentację było ok... ale przy butelkowaniu po otwarciu fermentora mym biednym oczom ukazały się te farfocle...
Zakładam, że to bakterie. Pleśń chyba by inaczej wyglądała. Zlałem do butelek tak 2/3 warki, resztę wylałem. W smaku jest "płaski" lekko kwaśny bez aromatów owocowych jak to zazwyczaj bywało. Butelkowałem przy BLG +/- 4 więc nie było tragedii, choć zazwyczaj były okolice < 3.  
Kupiłem nowy nadwęglan, pirosiarczyn sodu a z pracu zachomikowałem trochę NaOH (zrobiłem 1litr 3%, trochę mało wiem). Płukałem najpierw fermentor na burzliwą, potem na cichą. 

10 dni temu zrobiłem IPĘ... dziś przy zlewaniu na cichą widziałem MALUTKIE kłaczki, zresztą zapach był też nie-IPOwy... zdjęcia nie wyszły bo to właściwie był delikatny "film" na powierzchni... ale nie mam złudzeń, że kolejna warka idzie w piach. Pierwszy fermentor już wyj*bałem, zwłaszcza, że ma już ze 2 lata i zawsze jak fermentuje to wywala pianę przez rurkę a tych szczelin domyć trudno.

Co to za cholerstwo? Jak się tego pozbyć?
Ktoś ma dobre rady dla smutnego człowieka?

Pozdrawiam i przepraszam, że nie przywitałem się najsampierw w odpowiednim dziale ale chyba można darować sobie te ceregiele.... 
Pozdrawiam!

129202475_1071623226620119_1335336018639549769_n.jpg

129317639_1316479508690550_42302431482023375_n.jpg

129188646_422935025540264_7497964854929253400_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ustrzec się zakażenia w czasie przelewania na cichą ? do pustego wiadra wrzucamy wężyk zalewamy 10 litrów wody i 30 gramów nadwęglanu sodu czekamy 20  minut - jak się rozpuści proszek mieszamy ciesz rozprowadząjąc ciecz. Kranik w wiadrze pryskamy 70 % etanolem również do środka. Chwytamy na środku zdezynfekowany wężyk i nakładamy na kranik. Puste wiadro przykrywamy pokrywą żeby tylko wężyk się zmieścił, rurkę fermentacyjną wyciągamy przez wykręcanie, odkręcamy kran. Po nalaniu całego piwa niezwłocznie zakrywamy i zakładamy nową rurkę.

Czy gotujecie wężyki ? myjecie je jakoś ?

Kiedy najbezpieczniej przelać na cichą ? jest do tego jakiś klucz ?

Edytowane przez Piotr Ba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ustrzec się zakażenia w czasie przelewania na cichą ? do pustego wiadra wrzucamy wężyk zalewamy 10 litrów wody i 30 gramów nadwęglanu sodu czekamy 20  minut - jak się rozpuści proszek mieszamy ciesz rozprowadząjąc ciecz. Kranik w wiadrze pryskamy 70 % etanolem również do środka. Chwytamy na środku zdezynfekowany wężyk i nakładamy na kranik. Puste wiadro przykrywamy pokrywą żeby tylko wężyk się zmieścił, rurkę fermentacyjną wyciągamy przez wykręcanie, odkręcamy kran. Po nalaniu całego piwa niezwłocznie zakrywamy i zakładamy nową rurkę.
Czy gotujecie wężyki ? myjecie je jakoś ?
Kiedy najbezpieczniej przelać na cichą ? jest do tego jakiś klucz ?
Jak masz kranik to w 90% nie musisz przelewać wcale.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Piotr Ba napisał:

To jest prawidłowa brzeczka. Ja bym to butelkował jakby nigdy nic.

 

Na tym etapie to nie brzeczka, a piwo. I te farfocle to ewidentnie zalążek czegoś innego niż drożdże.

Niemniej jednak, @bezoar jeśli w smaku i aromacie nie jest źle to można zabutelkować. Ale nie "jakby nigdy nic", tylko sprawdzać często czy nic się nie rozwija w butelkach, czy się nie przegazowuje itp.

Infekcja nie zawsze ma zły wpływ na piwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z przedmówcą. Kazde Ale jakie robiłem przed rozlewem to mi smakowało jak woda z drożdżami na pewno nie jak piwo więc tym też bym się nie sugerował. To nie jest ewidentny kożuch ani bąble nie od piany ani błona i w smaku pisałeś nie ma kwasu ani octu (chociaż miałem i też octowe nuty których po zabutelkowaniu nie było ani śladu) więc butelkuj :P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od czterdziestu warek nie miałem zakażenia. Dziś zauważyłem coś takiego... obok drożdży jakiś osad... W wiadrze dry stout na Nottinghamach. Zdjęcia przez pokrywę. Czy to infekcja czy nie???
985b56b7d79e8a4b6c501f480e005d9b.jpg
d4be41fdae9e63904d001fee5c087cf8.jpg
46ddb6b55e26fdee37d7db54b9de0303.jpg


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby to powiedzieć Pierwszy raz zawsze boli.

 

U mnie jako pierwsze poszło w białego mumina 25l mango apa. RIP...

Bolało.

Ale boli a zarazem wzmacnia.

Teraz NaOh do wszystkiego i czekam na nastepną infekcję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

w zeszlym tygodniu uwarzylem amber lagera 11°Brix,  18 litrow. drozdze Wyeast 2124 bohemian lager, temperatura nastawna 9°C podniosla sie w ciagu tygodnia do 10.5°C. Temperatura sterowana inkbirdem w lodowce.

Po napowietrzeniu brzeczki i zadaniu drodzy prawie zadnej znaki fermentacji. Piana po napowietrzeniu opadla prawie do zera. Przed dwoma dniami pokazal sie na nowo jak widac na zdjeciu. Dzisiaj dokonalem pomiaru piwo zeszlo z 11° Brix do 9,5° Brixa, czyli prawi nic. Aromat ok, smak pobranej probki do pomiaru ok.

To dopiero moje trzecie piwo dolnej fermentacji. Przy gorniakach ok 30 warek nie mialem nigdy zadnych problemow.

Czy to jakas infekcja? Czy tez fermentacja przy dolniakach tak przebiega? Poczekac? Albo juz do wylania?

 

 

IMG_20210116_120150[1].jpg

IMG_20210116_120212[1].jpg

Edytowane przez oli97
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda, jakby fermentowało ;) Tydzień to krótko dla lagerów. Po jednostkach przypuszczam, że używasz refraktometru - przeliczyłeś wynik?

Zostaw na kolejne pewnie 7-14 dni, a w tym czasie możesz sobie jeszcze trochę doczytać o dolnej fermentacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
w zeszlym tygodniu uwarzylem amber lagera 11°Brix,  18 litrow. drozdze Wyeast 2124 bohemian lager, temperatura nastawna 9°C podniosla sie w ciagu tygodnia do 10.5°C. Temperatura sterowana inkbirdem w lodowce.
Po napowietrzeniu brzeczki i zadaniu drodzy prawie zadnej znaki fermentacji. Piana po napowietrzeniu opadla prawie do zera. Przed dwoma dniami pokazal sie na nowo jak widac na zdjeciu. Dzisiaj dokonalem pomiaru piwo zeszlo z 11° Brix do 9,5° Brixa, czyli prawi nic. Aromat ok, smak pobranej probki do pomiaru ok.
To dopiero moje trzecie piwo dolnej fermentacji. Przy gorniakach ok 30 warek nie mialem nigdy zadnych problemow.
Czy to jakas infekcja? Czy tez fermentacja przy dolniakach tak przebiega? Poczekac? Albo juz do wylania?
 
 
1072305394_IMG_20210116_1201501.thumb.jpg.35d053a7e4bc843844d0a3f1ce84b0d6.jpg
786602514_IMG_20210116_1202121.thumb.jpg.c2804e4d2ccc74f6aa971793edb87f47.jpg
Robiłeś starter?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, INTseed napisał:
4 godziny temu, oli97 napisał:
Witam
w zeszlym tygodniu uwarzylem amber lagera 11°Brix,  18 litrow. drozdze Wyeast 2124 bohemian lager, temperatura nastawna 9°C podniosla sie w ciagu tygodnia do 10.5°C. Temperatura sterowana inkbirdem w lodowce.
Po napowietrzeniu brzeczki i zadaniu drodzy prawie zadnej znaki fermentacji. Piana po napowietrzeniu opadla prawie do zera. Przed dwoma dniami pokazal sie na nowo jak widac na zdjeciu. Dzisiaj dokonalem pomiaru piwo zeszlo z 11° Brix do 9,5° Brixa, czyli prawi nic. Aromat ok, smak pobranej probki do pomiaru ok.
To dopiero moje trzecie piwo dolnej fermentacji. Przy gorniakach ok 30 warek nie mialem nigdy zadnych problemow.
Czy to jakas infekcja? Czy tez fermentacja przy dolniakach tak przebiega? Poczekac? Albo juz do wylania?
 
 
1072305394_IMG_20210116_1201501.thumb.jpg.35d053a7e4bc843844d0a3f1ce84b0d6.jpg
786602514_IMG_20210116_1202121.thumb.jpg.c2804e4d2ccc74f6aa971793edb87f47.jpg

Robiłeś starter?

Niestety nie zrobilem starteru, myslalem ,ze na 11°Brixa i 18litrow brzeczki to wystarczy. co mnie irytuje, to ze piana po napowietrzeniu po paru dniach prawie kompletnie znikla i przed dwoma dniami pojawila sie taka jak na zdjeciu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, punix napisał:

Wygląda, jakby fermentowało ;) Tydzień to krótko dla lagerów. Po jednostkach przypuszczam, że używasz refraktometru - przeliczyłeś wynik?

Zostaw na kolejne pewnie 7-14 dni, a w tym czasie możesz sobie jeszcze trochę doczytać o dolnej fermentacji.

 

oczywiscie tydzien dla lagerow to nic. bylem tylko zdziwiony pojawieniem sie takiej piany w ostatnich dwoch dniach. Myslalem, ze fermentacja nie ruszyla i chcialem juz dzisiaj wylac to piwo. Ale dopoki nie smierdzi i dosyc dobrze smakuje to poczekam jeszcze 7- 14  dni. Wylac zawsze mozna. To piwo zrobilem tylko  po to, zeby rozkrecic te drozdze na doppelbocka.

W dolnej fermentacji nie ma prawie zadnego doswiadczenia 2-3 piwa, dlatego nie jestem pewny jak dolna fermentacja powinna przebiegac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, oli97 napisał:

Niestety nie zrobilem starteru, myslalem ,ze na 11°Brixa i 18litrow brzeczki to wystarczy. co mnie irytuje, to ze piana po napowietrzeniu po paru dniach prawie kompletnie znikla i przed dwoma dniami pojawila sie taka jak na zdjeciu.

 

 

Zadałeś zbyt mało drożdży, stąd pewnie tak długi start fermentacji. Przy płynnych trzeba zrobić starter, a lagerowych to już w szczególności. Polecam kalkulator ilości drożdży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, punix napisał:

 

Zadałeś zbyt mało drożdży, stąd pewnie tak długi start fermentacji. Przy płynnych trzeba zrobić starter, a lagerowych to już w szczególności. Polecam kalkulator ilości drożdży.

podnioslem jeszcze troche temperature do 11°C. Myslisz, ze cos z tego jeszcze bedzie? Czy raczej mozna go juz spisac na straty?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry,

Piwo mi się zakaziło tlenowcem - cienka błona na powierzchni. W smaku nie czuć większej różnicy.

Mam pewną koncepcję i chciałbym byście potwierdzili, że to dobry pomysł, bądź odradzili .

Planuje przelać piwo spod błony wężykiem i do tak przelanego piwa dodać siarczanu w celu wybicia resztek bakterii. Następnie dodać drożdży i cukru i rozlać do butelek.

Co o tym myślicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Przybywam do tego tematu z pytaniem o przeniczniaka. Na burzliwej jest już drugi tydzień i ciagle bulka. Sprawdzałem BLG w środę i dziś, jest bez zmian. Stoi na 3 stopniach. Zrobiłem zdjęcie wnętrza fermentora i chciałbym potwierdzenia czy to infekcja czy na powierzchni piwa sa drożdże. W smaku wydaje się ok, nie wyczuwam złych smaków. Zastanawiam się czy butelkować czy dać go na cichą czy coś innego. 

01766422-A495-4540-836B-4724C3DF3858.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, RagingSnake napisał:

Witajcie. Przybywam do tego tematu z pytaniem o przeniczniaka. Na burzliwej jest już drugi tydzień i ciagle bulka. Sprawdzałem BLG w środę i dziś, jest bez zmian. Stoi na 3 stopniach. Zrobiłem zdjęcie wnętrza fermentora i chciałbym potwierdzenia czy to infekcja czy na powierzchni piwa sa drożdże. W smaku wydaje się ok, nie wyczuwam złych smaków. Zastanawiam się czy butelkować czy dać go na cichą czy coś innego. 

01766422-A495-4540-836B-4724C3DF3858.jpeg

 

Jest wszystko okej. Ja bym zostawił na kilka dnigdyż jeszcze jakaś pianka jest. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • zasada zmienił(a) tytuł na INFEKCJE
  • zasada przypiął/eła ten temat
  • zasada zablokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.