Skocz do zawartości

INFEKCJE


cyjarz

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, Sebaseba1987 napisał:

Witam,

Domyślacie się jakie mam pytanie... ?. Nigdy nie zaglądałem tak wcześnie do fermentora, ale miałem dużo wolniejszy start drożdży niż zwykle+pierwszy raz bez rehydratacji+pierwszy raz napowietrzałem blenderem, stąd moje obawienia.

[...]

Wygląda normalnie. Zachowuje się też normalnie, bo start w 24h to nie jest jakoś specjalnie długo. 

 

Musisz mieć za słabe obroty w blenderze albo nie taką końcówkę, bo piany przy napowietrzaniu tym sposobem powstaje całkiem sporo, jeśli się to poprawnie robi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,
Około 25 grudnia zlewałem do butelek swoje IPA i miałem przy tym lekkie problemy. Przeciekał mi lekko zaworek grawitacyjny, przez co piwo się zbytnio napowietrzało (powstawała lekka czapa piany pod koniec). Udało mi się to lekko ogarnąć po 3-4 butelkach, ale nie udało mi się go całkowicie rozwiązać. Raz lub dwa razy na piwo trafiała mi się przez to lekka nieciągłość strumienia, czyli najprawdopodobniej pewna dawka powietrza. Dzisiaj chciałem przenieść piwo do chłodniejszego miejsca, jednak coś przykuło moją uwagę. Mianowicie, na około połowie piw pływają malutkie wysepki (1, 2), na kilku z nich kropeczki (3), a na kilku z nich jest to i to. Pod powierzchnią pływa też jakiś osad, którego jest tym więcej, im większy archipelag jest na powierzchni. Czyste są może 3-4 butelki z całych 30. Otworzyłem jedną (lekka wysepka) i nie było gushingu, ale typowe, lekkie syknięcie. Aromat i smak raczej normalny, choć wziąłem tylko łyczka. Nagazowanie też raczej prawidłowe. Po lekkim wymieszaniu wysepki się rozpuszczają lub przechodzą w osad, ciężko dokładnie powiedzieć. Kapsle raczej wyglądają normalnie, nie widzę żadnych większych wypukłości. Pierwszy raz mam coś takiego i nie wiem co zrobić. Od razu wylewać, czy jednak nic z tym nie jest i normalnie przenosić do piwnicy? Niby wygląda jak pleśń, ale z drugiej strony wygląda jakby to nie była zwarta formacja, a jakiś osad (chmieliny, drożdże?). Włochate to też w żaden sposób się nie wydaje. Jak myślicie?

Dodam, że żadnych wad przy burzliwej i cichej nie miałem, aczkolwiek był etap w burzliwej, w którym drożdże mi wypłynęły na powierzchnię (https://www.piwo.org/forums/topic/20185-infekcje-wszystkie-problemy-z-tym-związane/?page=129&tab=comments#comment-488179) i się lekko przestraszyłem. 

 

1.jpg

2.jpg

3.jpg

Edytowane przez Mafciej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Oskaliber napisał:

Ciężko powiedzieć coś na pewno po takich zdjęciach, ale wygląda trochę jak początek biofilmu. Jeśli tak, to infekcja, ale skoro w smaku jest w porządku to można pić. 


Spróbuję za jakiś czas któreś otworzyć i zrobić lepsze zdjęcia, na razie lepsze mi nie wychodziły. Przez butelkę widać to wszystko dopiero pod mocnym oświetleniem i odpowiednim kątem, a do tego aparat w telefonie mam taki sobie. Dzięki za odpowiedź :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mafciej napisał:

Przeciekał mi lekko zaworek grawitacyjny, przez co piwo się zbytnio napowietrzało (powstawała lekka czapa piany pod koniec)

A to ciekawe. U mnie zawsze jest jakieś psykanie póki koniec zaworka się zanurzy. Skoro to jest złe to jak z tym walczyć ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja się podłącze do tematu infekcji z pytaniem. Zrobiłem w wakacje risa. Po 2 mc strzeliła jedna butelka. Profilaktycznie rozpocząłem akcję odgazowywanie bezpiecznym otwieraczem. Założyłem że piwo poszło do butelek przed zakończeniem fermentacji i wyszły granaty. Mocno mnie to zdziwiło bo przed butelkowaniem blg stało przez tydzień na jednym poziomie. Pytanie jest takie. Podejrzewam infekcje bo po może nawet 50 akcjach z podważaniem kapsla dalej piana w górę idzie pod kapsel. Próbowałem pić i nie wyczuwam kwasu ani smrodu ale żaden ze mnie sensoryk. Jest podłe bo gorzkie, przegazowane, palone i nieułożone ale chyba nie zepsute. Z drugiej strony ten gushing nie przemija od 4 mc. Lać w kanał czy czekać tylko na co? Nawet jakbym niedofermentowane zabutelkował to po ok 50 podważaniach kapsla chyba bym temat wyprostował a tu końca nie widać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie koniecznie to infekcja związana z zakażeniem bakteryjnym. Może miałeś jakiś słód zarażony fusarium lub innym grzybem, który powoduje gushing. Dodatkowo pytanie czy odfermentowało Ci odpowiednio piwo? Może za wcześnie przelałeś na cichą lub do butelek, a drożdże dojadły jeszcze cukry w młodym piwie, stąd pienienie się. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Lubliniak napisał:

Nawet jakbym niedofermentowane zabutelkował to po ok 50 podważaniach kapsla chyba bym temat wyprostował a tu końca nie widać

Niekoniecznie. Jak solidnie przegazujesz to podważanie kapsli to syzyfowa robota. Ile czasu stało na burzliwej?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na burzliwej stało ok 3 tyg. Cichą pominąłem. Blg patrzyłem w odstępach 3 dni i stało w miejscu na ok 6-7 blg. To możliwe że drożdże jeszcze ruszyły po przelaniu do butelek? Czy jest możliwa infekcja bez wpływu na smak? I ostatnia sprawa czy odgazowywanie przez upuszczanie kapslem to nic nie da w przypadku niedofermentowane? Ja mogę jeszcze zabieg powtórzyć 50 razy o ile to coś da. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Lubliniak napisał:

Na burzliwej stało ok 3 tyg. Cichą pominąłem. Blg patrzyłem w odstępach 3 dni i stało w miejscu na ok 6-7 blg. To możliwe że drożdże jeszcze ruszyły po przelaniu do butelek? Czy jest możliwa infekcja bez wpływu na smak? I ostatnia sprawa czy odgazowywanie przez upuszczanie kapslem to nic nie da w przypadku niedofermentowane? Ja mogę jeszcze zabieg powtórzyć 50 razy o ile to coś da. 

 

A jaki szczep dokładnie? Wiele szczepów angielskich ma tendencje do dofermentowania piwa jeszcze w butelkach po przelaniu.

 

Powtarzaj do skutku po prostu, tyle że schłodź mocno piwo i jeżeli po schłodzeniu w okolicę 0 (takie temp. że jest to możliwe) nie będzie się wypieniać to otwórz kapsle i przenieś do cieplejszego tak by powoli się gaz uwalniał z piwa. Powinno szybciej wygazować piwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.12.2018 o 17:38, Jancewicz napisał:

Czy to czasem nie czapa drożdżowa? 

W sedno ?, znalazłem info, że Us-05 potrafią zostawić solidną czapę, co może nawet utrudnić zlewanie. Moja już opadła na dno na szczęście.

 

W dniu 30.12.2018 o 17:52, Hobbysta napisał:

Wyglada jak drozdze, ale co ty taki okrutny dla tych drozdzy? Napowietrzanie i rehydratacja sa bardzo wazne, a nie jest to wielkie poswiecenie w czasie i sprzecie. Dlatego pewnie taki wolny start.

Piwo proste, tylko 10blg, chciałem zobaczyć jak wyjdzie bez uwadniania. Ruszyły wprawdzie po 24h, ale przejadły wszystko w 5 dni w temp. 16C ?

 

W dniu 30.12.2018 o 21:13, Oskaliber napisał:

Musisz mieć za słabe obroty w blenderze albo nie taką końcówkę, bo piany przy napowietrzaniu tym sposobem powstaje całkiem sporo, jeśli się to poprawnie robi. 

Końcówka wygląda jak wszędzie gdzie widziałem tę metodę, tylko wielkość chyba nie ta, tak se teraz myślę.. pomyślimy nad tym ;)

Dzięki za odpowiedzi. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Undeath napisał:

 

42 minuty temu, Undeath napisał:

 

A jaki szczep dokładnie? Wiele szczepów angielskich ma tendencje do dofermentowania piwa jeszcze w butelkach po przelaniu.

 

 

Mangrove Jack's m42 drożdże. A powiedzcie bo to moja potencjalnie pierwsza infekcja w karierze kiedy będzie wiadomo że piwo zakażone skoro w smaku bez oznak raczej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak w smaku i zapachu nie ma nic podejrzanego to nie infekcja. 

 

Myślę, że to wina drożdży: 

 

 

Ludzie piszą, że potrafią stanąć w trakcie fermentacji by potem sobie ruszyć jakby nigdy nic i zejść dojść płytko. Więc nie doszukiwałbym się infekcji na siłę tylko zweryfikował fermentacje, bo jak widać to ona miała tu znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udało mi się zrobić zdjęcia w otwartej butelce. Na pewno coś tam siedzi. W tej butelce jest tego trochę więcej i faktycznie jest taki "bakteryjny" posmak/zapach, jakby lekka apteka, może trochę kwasku. Najpewniej te mocniej zakażone po prostu wyleję, a te mniej - wypiję. Chyba że podejrzewacie pleśń to od razu wszystkie w kanał by poszły.
Wiem, że zdjęcia nadal nie są idealne, ale lepszych już mi się nie udało.

 

1.jpg

2.jpg

3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemanko, dorzucam do kolekcji zdjęcia mojego Belgian Pale Ale, zakażonego dzikimi drożdżami najprawdopodobniej (w smaku fenolowo, chemicznie, może aptecznie). "Ładnie" się prezentuje to zakażenie na ściankach przezroczystego fermentora. Zostawiłem na miesiąc piwo na fermentacji cichej przy lekko uchylonej pokrywie, nie miałem czasu  nie chciało mi się butelkować. Niedługo będę miał możliwość dodania trochę lambikowej mieszanki do tego - mogę potrzymać parę miesięcy na niej, próbować czy olać i wylać to dziadostwo?

 

 bpa2.thumb.jpg.3cea2e945898528688320b1b511da8a2.jpgbpa1.thumb.jpg.dc72ba94b046a4d3053cff80858eb517.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś się wypowiedzieć na temat poniższych zdjęć. Pacjent to miód trójniak. Po miesiącu otworzyłem żeby sprawdzić blg i na powierzchni zastałem takie mikrokuleczki (coś jakby ziarnka pieprzu). To jakaś infekcja czy po prostu może zanieczyszczenia miodu wylazły na powierzchnię?IMG_20190112_165002.thumb.jpg.34ff84eef56d9f1c7d4de3dedb764678.jpg

IMG_20190112_164956.jpg

Edytowane przez kouczan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,przy butelkowaniu piwa zauważyłem w fermentatorze że na powierzchni piwa pojawiły sie białe kropki jakby pleśń,na 100% jest to infekcja tylko czy takie piwo można butelkowac i pic ?                                         Te kropki zebrałem łyżeczką a piwo w smaku kwaśne nie jest , bedzie cos z tego czy trzeba wylać ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,przy butelkowaniu piwa zauważyłem w fermentatorze że na powierzchni piwa pojawiły sie białe kropki jakby pleśń,na 100% jest to infekcja tylko czy takie piwo można butelkowac i pic ?                                         Te kropki zebrałem łyżeczką a piwo w smaku kwaśne nie jest , bedzie cos z tego czy trzeba wylać ?
Pewnie nie pleśń tylko dzikusy. Można. Albo butelkowac i szybko wypic albo zostawić i czekać aż przestanie schodzić.

Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli to trójniak, to dzikusy są mało prawdopodobne. Wszystkie bayanusy dedykowane do miodów posiadają killer factor

Miód był syfony, czy wlany bez gotowania? Zakwaszałeś nastaw?

Jak dla mnie, to wygląda bardziej na jakieś zanieczyszczenia pochodzące z miodu. Jednak żadnym specjalistą od miodów nie jestem

Edytowane przez Grzegorz Żukowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • zasada zmienił(a) tytuł na INFEKCJE
  • zasada przypiął/eła ten temat
  • zasada zablokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.