Skocz do zawartości

INFEKCJE


cyjarz

Rekomendowane odpowiedzi

Nie da się zidentyfikować mikrobów występujących w piwie na podstawie biofilmu, ale jak na fermentację brettami to wygląda on zupełnie normalnie.

Edytowane przez Oskaliber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, 

Dzisiaj po 3 tyg fermentacji( 2 tyg burzliwej i 1tyg cichej) chciałem zabutelkować swoje Gose. W fermentorze znalazłem to co widać na zdjęciach. Piwo miało być z kwasem mlekowym, ale jeszcze go nie dodawałem. Drożdze US05. Co o tym myślicie?

22553575_1673927362640192_608252818_o.jpg

22553713_1673927492640179_1949268968_o.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja pierwsza infekcja... Do spradzenia blg wężykiem spuścilem trochę piwa po 5 dniach taki widok. W dodatku smierdzi. Eh... To chyba karma bo ostatnio za dużo mówiłem ze jeszcze nie mialem żadnej infekcji...
Smak jest dobry, butelkowac?df0b8c46d253587a8fcf6baa84ead38f.jpg

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Patrzac na poprzednie zdjecia to chyba nie mam sie o co martwic, ale lepiej sie upewnic.

 

Uwarzylem 3 miesiace temu  lekkie Berliner Weisse. Po ok 1.5 miesiaca bylo przyjemne, orzezwiajace, a na powierzchni unosil sie delikatny bialy osad. Postanowilem jednak przyeksperymentowac i na pozostale (bo upijalem:P) 15 L dodalem 0.5 L soku z wisni oraz 0.5 L zakwasu do zurku. Tak, takiego do zupy. Po uplywie kolejnego 1.5 miesiaca po otwarciu fermentora widac to co na obrazku, a zapach przypomina mlode wino wisniowe. Pierwsze wrazenie cos jak Rodenbach ale jak sie chwile poczeka to pojawia sie jakby lekki zapach amoniaku. Balem sie probowac :P

zdjęcie 2.JPG

zdjęcie 1.JPG

Edytowane przez Popow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiedziałeś jak zakwaszałeś. Jeśli tam są nadal żywe bakterie to nie dziwne, że coś wyrosło. Nie wiem też w sumie czy sklepowe zakwasy mają jakieś bakterie czy są one jakoś spasteryzowane czy w inny sposób wybite. A teraz to pozostaje Ci zastosować algorytm z końca tego wpisu: http://www.beerfreak.pl/infekcje-piwa-czyli-mityczny-tlenowiec/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim.

Mam zamiar rozpocząć zabawę z piwem i  na początek mam pytanie. Mogę to robić tylko w garażu w którym również pichcę mocniejsze trunki, czy samo wywietrzenie wystarczy by drożdże gorzelnicze nie przeniosły się do ostygniętej brzeczki zanim zdążę ją zadeklować? Oczywiście jeśli w ogóle w powietrzu będą występować. Beczka z zacierem również była zadeklowana i  od kilku dni już jej nie ma :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim

 

Mam nadzieję, że mój post nie wpasuje się w temat, nie mniej jednak wolałbym się upewnić.

 

Do rzeczy:

 

Kolsch 13°blg

Zasyp: 5kg Pilzneński 0,5kg pszeniczny

Zacieranie 55°C - 10' 66°C - 40' 73°C - 20' 78°C -> filtr.

Chmielenie: 30g Tettnanger - 60' 30g Tettnanger - 30'

Drożdże Wyeast 2565

 

Drożdże zadane 17.10. Od tamtej pory stoi w 13-14°C

2 dni temu sprawdzałem blg - 2. Dzisiaj sprawdzałem - 2. W smaku dobre (nie piłem wczesniej kolscha) ale nie wyczuwam nic co miałoby być nie tak. Jak robię piwa (jak dla mnie) eksperymentalne to staram się używać przezroczystego fermentora, jednak tutaj burzliwa byla tak burzliwa, że pozostałości po pianie zakrywają mi widok, więc ośmieliłem sie dziś otworzyć fermentor, żeby zrobić wam zdjęcie piany która nie chce zejść.

Wygląda to tak:

 

IMG_20171031_215414.thumb.jpg.df45613d7e5d491dc9bc174763d990fe.jpg

 

Wygląda jakby jeszcze fermentacja trwała (brak dziwnych zapachów, w smaku dobre). Doradźcie proszę:

 

1. Infekcja?

2. Drożdże Kolschowe tak mają i traktować je jak dolniaki i dać im jeszcze czas?

3. Czy mogło to wyniknąć np. ze spadku temperatury o 2°C? (ostatnio na 2 dni spadło mi z 14 na niewiele powyżej 12, teraz jak patrzyłem to 12,3°C) i ten spadek mógł zatrzymać "sprzątanie po fermentacji"?

 

Czy jeszcze cholera wie co? Czy jeśli blg nie spada, smrodów nie ma to pakować w butelki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No myślałem o tym, ale mam dość wąski wachlarz tj. albo 13 w piwnicy, albo 21 w domu...

 

Ewentualnie użyć komory styropianowej z ciepłymi wkładami i podnieść do 16-17?

Edytowane przez PawelW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, PawelW napisał:

No myślałem o tym, ale mam dość wąski wachlarz tj. albo 13 w piwnicy, albo 21 w domu...

 

Ewentualnie użyć komory styropianowej z ciepłymi wkładami i podnieść do 16-17?

Ja bym przeniósł do domu. Drożdże co miały zjeść to zjadły więc w wyższej temperaturze posprzątają po sobie i piwko będzie gotowe. Na tym etapie fermentacji już nie są w stanie naprodukować wad ( oczywiście wykluczam autolizę)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No i zaliczyłem pierwszą infekcję :( Na powierzchni biała błona. Do tego z wiadra jedzie rozpuszczalnikiem, trochę wypiłem i też bardzo mocny rozpuszczalnik. Kiedyś już miałem rozpuch jak mi uciekła temperatura, ale to było lekkie skojarzenie, a tutaj jakbym otworzył butelkę nitro. Temperatura była w widełkach dla drożdży (FM10, start w 18 i podnoszone powoli do 22), dlatego zastanawiam się, czy zapach rozpuszczalnika może być wynikiem infekcji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

 

Podepnę się w temacie. Świat przedstawiony w utworze jest następujący.

 

Moja 4 i 5 warka - Hefeweizen i Dunkelweizen. Zasyp na bazie Hefeweizen'a od BA - podzielony na dwie mniejsze części i do drugiej (ciemnej) dodane odpowiednie ciemne słody. 

Drożdże FM41 - starter przygotowany dzień wcześniej na bazie słodu jasnego w proszku (BLG ~9 stopni, 1.2l). Bez mieszadełka, mieszany "ręcznie" kilka razy dziennie. Zadany do jednej i drugiej warki (po 600ml) - po upływie ~18 i 24 godzinach od wlania fiolki do schłodzonej wody, przegotowanej wcześniej w kolbie 2000ml.

 

Zadałem drożdże i położyłem się spać. Na drugi dzień weizen jasny ruszył jak oszalały (rurka normalnie chciała wyjść z siebie). Natomiast w dunkel'u nie było ruchu w ogóle - i taki stan utrzymywał się przez cały czas. Po ~3 dniach już w obu rurkach nie było ruchu więc otworzyłem pokrywy żeby sprawdzić co się wyprawia (tak, wiem z czym się to wiąże :P ). W obu była  dość solidna piana na powierzchni, przy czym jeszcze w dunkel'u czułem bardzo nieprzyjemny zapach - kwaśno-kanalizacyjny. Uznałem, że infekcja.

 

Natomiast 2 dni później dla jaj sprawdziłem w dunkelu BLG i ku mojemu zdziwieniu okazało się że jest 3 blg i w dodatku całkiem fajnie to smakuje.

 

Czy ktoś jest w stanie uzasadnić jakoś ten fenomen? Skąd ten smród w trakcie i jak to jest możliwe, żeby brzeczka przefermentowała jak nie było ruchu w rurce?

 

Załączam zdjęcie jak obecnie wygląda powierzchnia dunkel'a. Czy uważacie że jest ok? W poprzednich warkach nie widziałem takich złogów piany więc to dla mnie nowość.

 

 

IMG_0116.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Dunkelweizen wygląda normalnie. Skończyła się burzliwa, w trakcie jest cicha - stąd znikome bulkanie, nikłe plamy piany. Zapach o którym pisałeś dają zazwyczaj zestresowane drożdże. Aromat ten nie należy do przyjemnych, lecz szybko się redukuje. Pamiętam jak jakiś czas temu piłem weizena w jakiejś knajpie w górach, gdzie mają browar restauracyjny. Po nalaniu piwa z kija czuć było siarkowodór, po niedługim czasie znikł i piwo należało do przyzwoitych. Nie martw się, zostaw kilka dni piwo w spokoju, a będzie dobrze. Rozumiem ciekawość, otwieranie fermentora co chwilę (też przez to przechodziłem), sprawdzanie ekstraktu, ale to jest proszenie się faktycznie o infekcję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Good, dzięki za hint. Pytanie jeszcze odnośnie tej fermentacji bez ruchu w rurce.

Bo niby jest cień szansy, że coś mnie ominęło bo całymi dniami nie ma mnie w domu, ale zawsze wychodząc patrzyłem na stan wody w rurce i tak samo po powrocie do domu (8~10h później). I ani raz nie natrafiłem przy tym piwie na żadne bąbelki. Poziom wody zawsze był minimalnie wyższy w części wylotowej, ale nie na tyle, żeby mogły tam jakieś bąbelki przejść. Fermentor (no, dużo powiedziane... raczej wiadro z castoramy) oczywiście nie ma żadnych dziur/szczelin. Jak to możliwe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • zasada zmienił(a) tytuł na INFEKCJE
  • zasada przypiął/eła ten temat
  • zasada zablokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.