Skocz do zawartości

INFEKCJE


cyjarz

Rekomendowane odpowiedzi

takie białe glutki jak serek - pianka, lekko pośmierdujące ale niekoniecznie to bakteria mlekowa. Może występować w konfiguracji z dzikim drożdżem, w tedy serek + pierzynka. Jak ma kiepskie warunki, a zakażenie jest minimalne, narobi serku, przysmrodzi, może dać lekki kwasek w piwie - nawet przyjemny. U mnie za pierwszym razem pojawiła siębez tej błony - filmu na powierzchni, myślałem że to drożdże. Ale teraz już wiem. Porównałem z ogórkami :0)

 

Ale o so choci? To jest pytanie odpowiedź? Piłeś coś?

 

To co piszesz to bzdura jakaś, taki "serek" miałem w niektórych szczepach drożdży i to nie infekcja a zwykłe kłaczkowanie drożdży, zbieranie się ich w kulki. Jest to naturalne i nie jest to jakieś dziwny wytwór. Natomiast każda błona na piwie oprócz czapy z drożdży jest to infekcja, nie ważne słaba czy mocna, śmierdzi mało intensywnie czy mocno (każdy ma inny próg wyczuwalności danego zapachu!) jest to zawsze infekcja. Co masz na myśli pisząc "kiepskie warunki"? Złe zdezynfekowanie wiadra? Jak masz błonę jak z ogórków to złapałeś mlekowca nic innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie samo coś miałem w ostatnim Rowing Jacku... Nie jestem do końca przekonany czy to dróżdże, może jakieś białka się strąciły? Tak czy siak, nie wpływało to jakoś na piwo wg. mnie.

 

Na ten post? eh... Widzę kolejny kolega z polityką nie podoba się to nie czytaj, nie pij moich piw, nie stosuj się. Widzę że polityka niektórych browarów przesiąka i do piwowarstwa domowego.

 

Chodzi mi o to, że potem czytają to osoby, które nie mają takiego ogromnego doświadczenia jak ty i nie wiedzą do końca co jest merytoryczne, a co nie za bardzo. Napisałeś coś bez składnie i większego sensu, co dopiero po paru minutach da się rozszyfrować o co ci chodzi i to nie do końca. I powiedz mi jaką wiedzę przekazałeś w swoim poście? To że grudki jak serek pośmierdują sobie to nie infekcja? I później jak serek ma kiepskie warunki przykrywa się pierzynką bo jest chory złapał infekcję i pośmierduje? Nie wiem co to jest zakażenie minimalne, dla mnie zakażenie albo jest albo nie, a kwestią tylko jest czy piwo da się po nim wypić czy wylać. Nie chce być złośliwy ale jak widzę takie rzeczy to mnie dziwi po co takie bzdety pisać!

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie samo coś miałem w ostatnim Rowing Jacku... Nie jestem do końca przekonany czy to dróżdże, może jakieś białka się strąciły? Tak czy siak, nie wpływało to jakoś na piwo wg. mnie.

 

Na ten post? eh... Widzę kolejny kolega z polityką nie podoba się to nie czytaj, nie pij moich piw, nie stosuj się. Widzę że polityka niektórych browarów przesiąka i do piwowarstwa domowego.

 

Chodzi mi o to, że potem czytają to osoby, które nie mają takiego ogromnego doświadczenia jak ty i nie wiedzą do końca co jest merytoryczne, a co nie za bardzo. Napisałeś coś bez składnie i większego sensu, co dopiero po paru minutach da się rozszyfrować o co ci chodzi i to nie do końca. I powiedz mi jaką wiedzę przekazałeś w swoim poście? NTo że grudki jak serek pośmierdują sobie to nie infekcja? I później jak serek ma kiepskie warunki przykrywa się pierzynką bo jest chory złapał infekcję i pośmierduje? ie wiem co to jest zakażenie minimalne, dla mnie zakażenie albo jest albo nie, a kwestią tylko jest czy piwo da się po nim wypić czy wylać. Nie chce być złośliwy ale jak widzę takie rzeczy to mnie dziwi po co takie bzdety pisać!

 

no problem, usunąłem.

Miło się konwersowało.

 

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I odtąd nikt nie złapał infekcji ...

Dodałem cukier 200g na cichą do piwa które waliło bagnem i gumofilcem i teraz pachnie kapitalnie. Pewnie wystarczyło poczekać ale cóż, a ostatnio znalazłem na forum wpis że piwowar (nie pamiatam nicku i nie dam linka bo na telefonie czytałem w pracy) zostawił drożdże, gęstwe chyba, w otwartym pojemniku na próbe, i po jakimś czasie zaczeło walić jak z kibla a potem gwoli eksperymentu sypnął im cukru z wodą i w eter poszły piękne zapachy fermentacji a kibel gdzieś uleciał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodałem cukier 200g na cichą do piwa które waliło bagnem i gumofilcem i teraz pachnie kapitalnie.

Ciekawe czy samo CO2 na to podziałało czy może drożdże to zjadły, a jeżeli zjadły to czemu tak późno ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodałem cukier 200g na cichą do piwa które waliło bagnem i gumofilcem i teraz pachnie kapitalnie.

No to mam pytanie co do tego zadawania cukru na cichej, ponieważ - paradoksalnie - mam niemal identyczny problem. Brzeczka zadana gęstwą dość wiekową (ponad miesiąc) i dość nieumiejętnie wystarterowaną (tylko doba), przy przelewaniu na cichą waliła kanalizą na kilometr, przykrywając inne pożądane nuty zapachowe. Na cichej jakby zapach troszkę odpuszcza, ale bardzo powoli. Stąd kilka pytań odnośnie operacji dodania cukru:

- rozumiem, że 200g na ok. 20 litrów brzeczki?

- cukier bezpośrednio, czy jakoś rozpuścić wstępnie w przegotowanej wodzie?

- później jakieś napowietrzenie dodatkowe, czy zostawiamy w spokoju?

- jaka temperatura cichej (na razie mam ok. 15C i czy nie będzie to za mało)?

- czy zamykać szczelnie pokrywę i upuszczać gaz raz na czas, czy raczej rozszczelnić pokrywę od razu, żeby CO2 z niechcianymi zapaszkami mogło spokojnie uciekać?

 

Z góry dziękuję za porady, ponieważ nastawiałem się pozytywnie do tego piwka (jak zresztą do każdego :D ) i trochę by mi było szkoda, jakby w kanał miało iść ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy tak nie robiłem, ten cukier dałem bo piwo spisałem na eksperyment i myślałem ze będzie kanał. Pewnie wystarczy poczekać i drożdżaki jak sobie na cichej dojedzą to usuną ten zapach, no chyba że nie mają już co szamać. Myślę że absolutnie żadnego napowietrzania, ja dałem 200g w syropie na 23 litry. Może to za dużo trochę ale tak mi jakoś się posypało :P, generalnie chodziło mi o to żeby je troszkę pobudzić. Myślę że taki zabieg to ostateczność, kiedy po cichej zapach nie znika i nie ma wyjścia, w moim przypadku tak było i pomogło, mam nadzieję że nie będę musiał tak drugi raz kombinować. Ja nie używam rurek, po prostu kładę dekiel wiadra luźno i tyle, gaz uleci kiedy będzie trzeba a nic się nie dostanie do środka jak się nie będzie grzebało codziennie. Temperatura u mnie w piwnicy około 17stopni. Myślę że można dodać jeżeli po cichej zapach nie ustępuje , wcześniej nie ma potrzeby. Być może poźniej w butelkach drożdzaki przerobią ten kibel, nie wiem. Tak jak pisałem zrobiłem eksperyment i tyle.

Edytowane przez zepu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cukier na cichej czy podczas fermetacji dodany da posmaki mocno alkoholowe, dobre do mocnych piw powyżej np 18blg ale do nabzdryngolenia się. Wg mnie nie ma sensu grzebać bo jak wielu piwowarów domowych pisze z własnej praktyki to po prostu 'zaproszenie gości kiblowych' . Dodałem podczas fermentacji pół kilo cukru do RIS'a i wyszedł taki, że po drugiej butelce szumi w głowie, prawie jak mózgotrzep winny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już nie przesadzaj że 200g da dużo posmaków alkoholowych, to niedużo więcej niż się dodaje do refermentacji. A w RISie tak czy siak masz dużo alkoholu, to nie musi być wina cukru że Ci szumi w głowie;) 500g na warkę 20l da Ci ledwo 1.5% więcej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to siarkowodór to zredukuje się z czasem, bez dodawania żadnych cukrów czy innej kombinacji (możesz ewentualnie coś miedzianego wrzucić do fermentora) jak kanaliza to masz infekcje i raczej nic nie pomoże.

Pomijając, że 200g cukru to żadnych mocno alkoholowych aromatów Ci nie da, bo niby jak, prawie tyle samo to się do refermentacji daję, tylko jak dasz cukier na cichej to wznowisz fermentację i podniesie Ci drożdże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A1rsOm4.jpg

 

Jest sens to butelkować? Wygląda jak drobiny chmielu z bliska, ale kij wie.... Zapach normalny, chmielowy. W smaku nie ma kwasu.

Edytowane przez Vami
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widać za bardzo na tym zdjęciu, zrób z bliska. A jak w smaku? Jeżeli zapach i smak okej to bym butelkował, lub przelał do garnka spasteryzował dodał drożdży i w butelki ale to już zabawa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W smaku nie ma kwasa, jest słodko-gorzko. To IIPA więc jest mocno nachmielone. No nic, zabutelkuję. Wylać zawsze zdążę ;)

 

 

A co do tego co kiedyś wklejałem - to jednak wszystko było z nim OK, to był tylko >>szum<< z twardej wody. In fact, jak daję ludziom moje piwo do próbowania to właśnie tamta wędzonka zbiera najlepsze recenzje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to IIPA to pewnie ma z 7-8% i jest dość mocno chmielone to powinno go dobrze zabezpieczyć przed infekcją, więc to raczej jakieś pozostałości po fermentacji. A czym jest szum z twardej wody?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czymś co na pierwszy rzut oka przypomina błonę. Zaparz mocną herbatę i odstaw aż będzie zimna - na powierzchni stworzy się jakby taki kożuch. Tak miałem w moim Rauch Ale, ale ( :D ) w smaku jest bardzo dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, nastawiłem kolejną warkę jest to Coopers India Pale Ale. Mija 24 godziny od zadania drożdży, a problem leży w tym że fermentacja jest "bardzo" burzliwa ponieważ przez rurkę fermentacyjną uciekło dość sporo piany. Pianę zebrałem papierowym ręcznikiem wyjęłem rurkę fermentacyjną oraz otworzyłem trochę fermentator. Po jakiejś godzinie piana zaczęła wyciekać bokiem fermentatora Pianę również wytarłem oraz całkowicie zdjęłem pokrywę fermentatora (leży luzem na wiaderku.

Obawiam się czy przez wyciekającą Pianę piwo przypadkiem nie złapało infekcji. Czy może za wcześnie na stwierdzenie czy nie doszło przez to do infekcji?

Edytowane przez e-sassin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załóż coś takiego : https://www.google.pl/search?q=blow-off+tube&espv=210&es_sm=122&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=l84VU5LtBKaA7QbTioDQAQ&ved=0CCwQsAQ&biw=1536&bih=725

I zamknij wiadro szczelnie, nie koniecznie już mogłeś złapać infekcję, bez gotowego produktu ciężko to stwierdzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za poradę, niestety dzisiaj nic już nie wymyślę bo cały dzień jestem w pracy. Nic poczekam do końca burzliwej i jak będę miał wątpliwości to wrzucę parę zdjęć w celu zaciągnięcia opinii

 

Edit.

Pienienie całe szczęście ustało założyłem na górę zdesynfekowaną pokrywę fermentatora, obawiam się teraz ze niestety drożdże nie dadzą rady ponieważ spora ich część została właśnie na pokrywce fermentatora oraz uciekła razem z pianą. Co robić w takiej sytuacji? Zadać nowe drożdże czy też czekać czy reszta starych może zacznie fermentować?

Edytowane przez e-sassin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabutelkowana AIPA z ekstraktów (drożdże 2x Safale US5, 8 dni burzlwiej, gdzie blg z 17 zeszło do 5, następnie 7 dni cichej). Po kilku dniach zaobserwowałem zjawisko, z którym wcześniej nie miałem doczynienia- mianowicie na szyjkach na wysokości linii piwa pojawiają się takie białe pierścienie jakby z grudek. Na pierwszy rzut oka to nie kożuch, lecz chyba drożdże... Czy wg was wszystko jest w porządku (w toku "produkcji" nie zauważyłem żadnych oznak infekcji)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • zasada zmienił(a) tytuł na INFEKCJE
  • zasada przypiął/eła ten temat
  • zasada zablokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.