Skocz do zawartości

Sto lat za murzynami


Mr_Kasztan

Rekomendowane odpowiedzi

Dość kontrowersyjny temat, wiem. Takie po prostu odniosłem wrażenie po wczorajszej imprezie mojego klubu piwowarskiego w Anglii.

 

Przyszedł jeden gość, którego nie widziałem już wieki. Pytam się co robił, a on na to, że był zajęty rozbudową domowego browaru. Teraz ma wybicie 100 litrów. Pytam się go po jaką cholerę mu 100 litrów piwa na raz. W odpowiedzi się dowiedziałem, że część dla siebie,a reszta w kegi i sprzedaje po lokalnych pubach. Tak, tak. Piwo, które robi w mieszkaniu obok kanapek i owsianki sprzedaje legalnie do pubów. Bez żadnych sanepidów, iharsów, służb celnych, pierdzielarsów i straży pożarnej. Miałem w Polsce knajpę. Jak sobie przypomnę ile łażenia było ze wszytkim to aż żal coś ściska. Nasza wolność gospodarcza jest 100 lat za murzynami :(

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość kontrowersyjny temat, wiem. Takie po prostu odniosłem wrażenie po wczorajszej imprezie mojego klubu piwowarskiego w Anglii.

 

Przyszedł jeden gość, którego nie widziałem już wieki. Pytam się co robił, a on na to, że był zajęty rozbudową domowego browaru. Teraz ma wybicie 100 litrów. Pytam się go po jaką cholerę mu 100 litrów piwa na raz. W odpowiedzi się dowiedziałem, że część dla siebie,a reszta w kegi i sprzedaje po lokalnych pubach. Tak, tak. Piwo, które robi w mieszkaniu obok kanapek i owsianki sprzedaje legalnie do pubów. Bez żadnych sanepidów, iharsów, służb celnych, pierdzielarsów i straży pożarnej. Miałem w Polsce knajpę. Jak sobie przypomnę ile łażenia było ze wszytkim to aż żal coś ściska. Nasza wolność gospodarcza jest 100 lat za murzynami :(

 

Ale żeś się chłopie obudził :D W Czechach też tak właściwie można ;) Niestety w Polsce średnio widzę byt takie browaru, zaraz znalazłby się milion januszy którzy by robili byle jakie i gówniane piwo bo dziengi można naruchać.

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Chorwacji i Serbii podobnie jest, tam nikt nie słyszał o sanepidach, urzędach miar czy urzędzie dozoru technicznego.

Zgadzam się z Krzyśkiem, że taka wolność gospodarcza w polskim wykonaniu, to byłaby katastrofa :smilies:

I obecnie mamy wg. mediów ważniejsze sprawy na głowie niż gospodarka, bo TK nam zabrać chcą :roll:

Edytowane przez karczmarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) taka wolność gospodarcza w polskim wykonaniu, to byłaby katastrofa :smilies:

 

Poniekąd się zgadzam. W poprzedniej pracy zaproponowaliśmy księgowemu uproszczenia w księgowaniu i rozliczaniu sprzętu. Ten z uwagą nas wysłuchał. Następnie pokazał na kilka pracujących obok dziewczyn i rzekł: i co panowie, chcecie, żebym teraz te dziewczyny zwolnił teraz z pracy? Bo do tego prowadzą wasze uproszczenia. 

 

Przez analogię uważam, to, co kolega Mr_Kasztan napisał, że "Nasza wolność gospodarcza jest 100 lat za murzynami" ma inny wymiar. Ten inny wymiar to urzędnicy piastujących urzędy, którzy żyją z tego, że jest wielość przepisów, że są one skomplikowane, niejednoznaczne, upierdliwe. Dzięki temu oni mają co robić, mogą zatwierdzać, opiniować, odrzucać, wydawać ukazy, nakazy i inne pierdy.

 

Jak sobie przypomnę ile łażenia było ze wszytkim to aż żal coś ściska.

 

 

Pomyśl, ilu urzędnikom dałeś zajęcie i dzięki temu mają oni "pracę" :D O tym, że utrzymujesz ich ze swoich podatków lepiej nie myśl, szkoda nerwów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Niestety w Polsce średnio widzę byt takie browaru, zaraz znalazłby się milion januszy którzy by robili byle jakie i gówniane piwo bo dziengi można naruchać". Matko i córko nie wierzę w to co czytam. Może jak ktoś całe życie siedzi w Polsce i czyta wiadome media to ma takie przekonanie, że Polaki zwierzaki to tylko batem należy chlastać bo nic innego z nas nie będzie.

 

Jesteśmy pierwszą najbardziej poszukiwaną siłą roboczą w Europie i trzecią na świecie. Przypomnę, że jak rozregulowano rynek w '89 to wyszło nam to na plus, nie na minus. Jedyną rzeczą, która podnosi poziom dóbr i usług jest konkruencja. Milion Januszy może tylko zadziałać na plus.Właścicielowi pubu/baru/restaruracji nie będzie się opłacało kupienie kiepskiego piwa bo nikt za nie nie zapłaci. Klienta oszukasz raz, stracisz na zawsze. Jeżeli nie mam racji to dlaczego najlepszych rzeczy nie produkuje Korea Północna? Pełna kontrola jakości od początku do końca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niebywałe - żałujecie, że w Polsce ciężko cokolwiek załatwić przez sanepid i w tym samym miejscu piszecie, że to dobrze, że mamy przerośniętą biurokrację (*), bo niektórzy nieuczciwie korzystaliby z wolności? Ciężko tutaj nie przejść do tematów politycznych, ale nic się w tym kraju nie zmieni, kiedy ludzie będą tak dalej indoktrynowani antywolnościowo, myśląc, że bez regulacji to nam się niebo na głowę zawali...

 

 

* (no i "ci biedni urzędnicy muszą gdzieś pracować!! Nieważne, że nic produktywnego i potrzebnego nie robią, im się należy ta praca!")

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Niestety w Polsce średnio widzę byt takie browaru, zaraz znalazłby się milion januszy którzy by robili byle jakie i gówniane piwo bo dziengi można naruchać". Matko i córko nie wierzę w to co czytam. Może jak ktoś całe życie siedzi w Polsce i czyta wiadome media to ma takie przekonanie, że Polaki zwierzaki to tylko batem należy chlastać bo nic innego z nas nie będzie.

 

Jesteśmy pierwszą najbardziej poszukiwaną siłą roboczą w Europie i trzecią na świecie. Przypomnę, że jak rozregulowano rynek w '89 to wyszło nam to na plus, nie na minus. Jedyną rzeczą, która podnosi poziom dóbr i usług jest konkruencja. Milion Januszy może tylko zadziałać na plus.Właścicielowi pubu/baru/restaruracji nie będzie się opłacało kupienie kiepskiego piwa bo nikt za nie nie zapłaci. Klienta oszukasz raz, stracisz na zawsze. Jeżeli nie mam racji to dlaczego najlepszych rzeczy nie produkuje Korea Północna? Pełna kontrola jakości od początku do końca.

 

Od dawna nie mieszkasz w Polsce? Mam swoją działalność gospodarczą widzę co się dzieje na co dzień i jak to działa. Oczywiście są osoby godne zaufania i takie które nie chcą oszukać, ale niestety jest też ta druga strona, która patrzy jak tu zrobić łatwy pieniądz i na krzywdzie ludzkiej się dorobić. I niestety na dzień dzisiejszy tych drugich jest więcej, druga sprawa jest taka że ten "kapitalizm" w Polsce jest dopiero od 25 lat i jeszcze dużo musimy się nauczyć, ale wchodzimy w politykę i temat zostanie zamknięty zaraz ;)

 

A jeszcze dodam żeby nie było że ze mnie tylko pesymista. W Anglii jest całkiem inne podejście obywatel ->państwo i odwrotnie, tam się ufa państwu i obywatelowi stąd ta swoboda. Sami Anglicy mają do tego inne podejście niż Polacy, ale tego się uczyli latami nikt oprócz nas w europie nie miał tylu lat wesołego komunizmu ;) Druga sprawa, obecna wolność gospodarcza też jest bardzo pozorna i cały czas będę twierdził, że jeszcze kilka pokoleń minie zanim i my to pojmiemy.

 

Undeath możesz przybliżyć na jakiej zasadzie to działa u naszych południowych sąsiadów? Mogę tak sobie podejść do właściciela czeskiego pubu i po prostu opylić mu beczułkę? :)

 

Nie znam dokładnych przepisów, ale tam założenie browaru jest dość proste tak jak Karczmarz pisał o pewnych urzędach tam się nie słyszy i nie trzeba załatwiać tylu formalności.

 

 

Niebywałe - żałujecie, że w Polsce ciężko cokolwiek załatwić przez sanepid i w tym samym miejscu piszecie, że to dobrze, że mamy przerośniętą biurokrację (*), bo niektórzy nieuczciwie korzystaliby z wolności? Ciężko tutaj nie przejść do tematów politycznych, ale nic się w tym kraju nie zmieni, kiedy ludzie będą tak dalej indoktrynowani antywolnościowo, myśląc, że bez regulacji to nam się niebo na głowę zawali...

 

 

* (no i "ci biedni urzędnicy muszą gdzieś pracować!! Nieważne, że nic produktywnego i potrzebnego nie robią, im się należy ta praca!")

 

Nie wiem skąd taki wniosek kolego ale lepiej nie obrażaj wiary w ludzi i ich dążenie do wolności, choć samemu czasem jej brakuje stąd zdanie o januszach. Mnie też przeraża ogrom biurokracji na co dzień niestety taką mam pracę, uważam że powinna być większa swoboda, ale jednak pewne rzeczy muszą spełniać wymagania bo bez tego niestety szybko wszystko by się posypało. Przykro mi to mówić ale Polacy się nauczyli cwaniactwa, niestety to jest wina też państwa i nie jasnych przepisów, ale każdy na co dzień kombinuje ile wlezie... I z takim podejściem nie wróżę nic dobrego, najpierw nauczymy się jak działa demokracja bo patrząc po ostatnich trzech wyborach dalej widzę że większość Polaków nie wie na czym to polega, a dopiero będziemy mogli rozmawiać o wolnym rynku. Wiele osób przeżywa szok właśnie związany z porównaniem przepisów tam, a u nas.

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orcen ja myślę, że Yarro to sobie ironizował :) Jakiś urojony borwar ma, to i posty mu takie wychodzą :D

 

Tak to wygląda, ale wiem też, że sporo ludzi tak naprawdę uważa.

 

 

Nie wiem skąd taki wniosek kolego ale lepiej nie nie obrażaj ludzi.

 

Przeczytałem 10 razy mój post i nie mam pojęcia gdzie kogokolwiek obraziłem.

Edytowane przez orcen92
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o przytyk i konkretne słowo, tylko o brak wiary w myślenie ludzi o wolności ;) O taką obrazę mi chodziło :D Fakt nie napisałem tego precyzyjnie... Coś czuje, że temat i tak zaraz zostanie zamknięty :P

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Undeath jedź do browaru niedaleko Ciebie, do wschowej , a później napisz że dobrze że mamy przepisy itp bo byle ktoś z mieszkania obok pubu nie może sprzedać do tego pubu kega piwa, bo byłby januszem sprzedającym pewnie kiepskie piwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Undeath jedź do browaru niedaleko Ciebie, do wschowej , a później napisz że dobrze że mamy przepisy itp bo byle ktoś z mieszkania obok pubu nie może sprzedać do tego pubu kega piwa, bo byłby januszem sprzedającym pewnie kiepskie piwo.

 

Byłem tam i nie raz? I co? Browar znany lubiany szanowany? Właśnie nie choć ludzie Ci nigdy nie mieli pomysłu jak to sprzedać, bo kokosów tam nie robią wręcz powiedziałbym wychodzą na równo gdzie agroturystycznie zarabiają. To myślisz że więcej takich jest potrzebnych na rynku?

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja oczywiście ironizowałem. Trochę to off-topic, ale żal mi, że w żyję w kraju, gdzie aparat urzędniczy zamiast pomagać ludziom zakładać biznesy, sprawia wrażenie jest stworzony po to, żeby im przeszkadzać. A przepisy są celowo komplikowane po to, żeby z jednej strony u**pić jak najwięcej ludzi, a z drugiej dać zajęcie jak największej ilości urzędników. Historia zakładania browaru opisana bodajże przez Artezan dobitnie o tym świadczy.

Jasne, z drugiej strony jest nasze rodzime cwaniactwo, ale ja jednak mam wrażenie, że komplikacje, jakie stwarza państwo, przerasta je o rzędy wielkości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Undeath różnimy się tym, że Ty widzisz Janusza sprzedającego do pubu, a ja widzę Czesława :D I tak, potrzeba nam więcej takich browarów na rynku. Po pierwsze nic na tym nie tracisz. Po drugie lepiej wybierać z 40 browarów niż z 4. To tak jak z kraftem. Były sobie kiedyś 3 browary, dzisiaj jest ich... dużo :) Nie każdy robi coś dobrego, ale samą swoją obecnością sprawia, że inne robią lepsze niż gdyby tych kiepskich nie było.

 

W Angli tak długo nie siedzę, ale na twój zarzut, że w Polsce kapitalizm jest młody i ludzie cwaniakują odpowiem tylko tak. 40 lat temu w Chinach w ogóle kapitalizm nie istniał. Praktycznie w jedną noc zdecydowano, że komunizm nie rabotajet, to pstyk palcami i robimy kapitalizm. Były to czasy zaraz po Mao, który miał takie pomysły jak wytapianie stali w dymarkach. 40 lat minęło i... I jak będziesz miał okazję to się przejedź. Kiedy się u nas śmiano, że Covec ma nam budować autostrady ja na kolanach się modliłem żeby tak się stało. Tego się nie da opisać słowami. To trzeba zobaczyć na własne oczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Undeath jedź do browaru niedaleko Ciebie, do wschowej , a później napisz że dobrze że mamy przepisy itp bo byle ktoś z mieszkania obok pubu nie może sprzedać do tego pubu kega piwa, bo byłby januszem sprzedającym pewnie kiepskie piwo.

 

Byłem tam i nie raz? I co? Browar znany lubiany szanowany? Właśnie nie choć ludzie Ci nigdy nie mieli pomysłu jak to sprzedać, bo kokosów tam nie robią wręcz powiedziałbym wychodzą na równo gdzie agroturystycznie zarabiają. To myślisz że więcej takich jest potrzebnych na rynku?

 

Trochę nie zrozumiałeś. Skoro taki "janusz" ze wschowy może robić piwo. to czemu piwowar z bloku obok nie może? Gorzej nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Undeath różnimy się tym, że Ty widzisz Janusza sprzedającego do pubu, a ja widzę Czesława :D I tak, potrzeba nam więcej takich browarów na rynku. Po pierwsze nic na tym nie tracisz. Po drugie lepiej wybierać z 40 browarów niż z 4. To tak jak z kraftem. Były sobie kiedyś 3 browary, dzisiaj jest ich... dużo :) Nie każdy robi coś dobrego, ale samą swoją obecnością sprawia, że inne robią lepsze niż gdyby tych kiepskich nie było.

 

W Angli tak długo nie siedzę, ale na twój zarzut, że w Polsce kapitalizm jest młody i ludzie cwaniakują odpowiem tylko tak. 40 lat temu w Chinach w ogóle kapitalizm nie istniał. Praktycznie w jedną noc zdecydowano, że komunizm nie rabotajet, to pstyk palcami i robimy kapitalizm. Były to czasy zaraz po Mao, który miał takie pomysły jak wytapianie stali w dymarkach. 40 lat minęło i... I jak będziesz miał okazję to się przejedź. Kiedy się u nas śmiano, że Covec ma nam budować autostrady ja na kolanach się modliłem żeby tak się stało. Tego się nie da opisać słowami. To trzeba zobaczyć na własne oczy.

 

Jakby ludzie z pasją sprzedawali piwo tacy jak 90% tego forum to nie widzę problemu! Ale niestety często widzę osoby bez wiedzy podstawowej z 5-6 warkami na koncie, które już myślą o otwieraniu browaru i trzepaniu dziengów, po zderzeniu z przepisami i zapoznaniu z kosztami odechciewa się im. Wiesz na pewno część browarów byłaby dobra, a część traktowałaby to w sposób jaki opisałem, ale tutaj nie problemem jest taki browar tylko świadomość ludzi. Browary te szybko byłyby zweryfikowane przez rynek to fakt, ale jednak do jakich ludzi te piwa mają trafić? Do zwykłych spijaczy eurolagerów... Mój sąsiad ma bar i widzę jak jest, w Polsce piwo ma smak eurolagera i takim piwem na co dzień się ludzie raczą, żeby dotrzeć do nich z innymi smakami miną lata. Ja częstuje wiele osób które znały wcześniej eurolagera i korzystają z tego baru, sytuacja wygląda tak, że moje jest smaczne i ciekawe, ale Tyskie zimne z kranu u sąsiada jeszcze lepsze ;) Po prostu takie browary nie miały by siły przebicia przy koncernowych sikaczach. Dopóki się nie zmieni świadomość ludzi odnośnie piwa to niestety. Druga kwestia też bardzo drażliwa, Anglika stać na takie piwo, a sporo ludzi tu pracuje na czarno, liczy każdy grosz i kupuje jak najtańsze piwo - czteropak żubra i sączy w domu nie wychodzi nigdzie wieczorem bo go nie stać. Gdyby było stać w takich miastach jak moje ludzi na piwo inne niż koncerniak to podejrzewam, że takie browary powstawały by jak grzyby po deszczu. Zresztą piękny przykład w Pałacyku Łąkomin   http://www.lakomin.pl/content/view/23/396/lang,polish/. W dużych miastach jest inaczej świadomość rośnie ale to jeszcze nie jest to co Anglia. Chwilowo na rynku widzę rację bytu dla większych browarów, takie małe no cóż... Bałbym się, że jakby rządzący wzięli się za deregulacje przepisów ostatecznie by je zaostrzyli i dobili takie interesy zanimby powstały :) U nas wyglądałoby to tak, że musisz mieć działalność i opłacać na dzień dobry ZUS 1050 zł miesięcznie, akcyza, podatek dochodowy... I już dupa blada.

 

Co do drugiej części Chiny to trochę zły przykład w stosunku do Polski, tam przemiana gospodarcza też tak gładko nie przeszła jak opisujesz. Co do produktów chińskich utarło się, że są słabej jakości i stąd takie pianie było o tej firmie. Skończyłem budownictwo drogowe to co nie co wiem, mieliśmy na uczelni trochę delegacji z różnych firm i pokazywali co nie co :P Ale to nie temat na takie rozmowy. 

 

 

 

Trochę nie zrozumiałeś. Skoro taki "janusz" ze wschowy może robić piwo. to czemu piwowar z bloku obok nie może? Gorzej nie będzie.

 

 

Oj może być gorzej :P Miałem okazje pić piwa w małych czeskich browarach są gorsi...

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość kontrowersyjny temat, wiem. Takie po prostu odniosłem wrażenie po wczorajszej imprezie mojego klubu piwowarskiego w Anglii.

 

Przyszedł jeden gość, którego nie widziałem już wieki. Pytam się co robił, a on na to, że był zajęty rozbudową domowego browaru. Teraz ma wybicie 100 litrów. Pytam się go po jaką cholerę mu 100 litrów piwa na raz. W odpowiedzi się dowiedziałem, że część dla siebie,a reszta w kegi i sprzedaje po lokalnych pubach. Tak, tak. Piwo, które robi w mieszkaniu obok kanapek i owsianki sprzedaje legalnie do pubów. Bez żadnych sanepidów, iharsów, służb celnych, pierdzielarsów i straży pożarnej. Miałem w Polsce knajpę. Jak sobie przypomnę ile łażenia było ze wszytkim to aż żal coś ściska. Nasza wolność gospodarcza jest 100 lat za murzynami :(

 

Tak tylko, żebyście nie odjechali za bardzo z tą "wolnością" :)

Kolega prawdopodobnie sprzedaje piwo nieoficjalnie, bądź spełnił te wymagania:

https://www.gov.uk/government/publications/excise-notice-226-beer-duty/excise-notice-226-beer-duty--2

 

Oczywiście, nie zmienia to faktu, że w UK łatwiej prowadzić jakąkolwiek działalność. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.