Skocz do zawartości

Stout 18,5°Blg zszedł do 10,5°Blg - i stoi. Co robić?


Lerche

Rekomendowane odpowiedzi

Szanowni,

 

Stout 18,5°Blg, zacierany 60 min. w 65°C, zszedł w ciągu 13 dni do 10,5°Blg.
 
Użyłem 12g drożdży Mauribrew 514. Rehydratowane. Temperatura w pomieszczeniu, gdzie fermentował ok 20°C.
 
Da się jeszcze coś zrobić, by zszedł trochę niżej?
 
A może drożdży było po prostu za mało lub mogły być w złej kondycji? (kupiłem na Homebrewing, warzyłem w 3 dni po ich otrzymaniu, datę miały do przyszłego roku chyba).  
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A może drożdży było po prostu za mało lub mogły być w złej kondycji?

 

Powodów może być zapewne kilka, a dwa z nich właśnie wymieniłeś. Jest duże prawdopodobieństwo, że drożdży było za mało albo np. źle przeprowadziłeś rehydratację i coś im nie podeszło bądź też generalnie coś im nie podeszło.

 

Rozumiem, że zrobiłeś przynajmniej 2 pomiary w odstępie około 48h?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A może drożdży było po prostu za mało lub mogły być w złej kondycji?

 

Powodów może być zapewne kilka, a dwa z nich właśnie wymieniłeś. Jest duże prawdopodobieństwo, że drożdży było za mało albo np. źle przeprowadziłeś rehydratację i coś im nie podeszło bądź też generalnie coś im nie podeszło.

 

Rozumiem, że zrobiłeś przynajmniej 2 pomiary w odstępie około 48h?

 

Tak, jest zmierzone dobrze, nie rusza się już. Rehydratacja raczej ok, tak samo robiłem nieco wcześniej innego stouta 19blg i zszedł do 8, tyle, że to były s-04

 

 

Coś tu jest nie tak. Sprawdż najpierw spławik, bo może jest uszkodzony i źle pokazuje.

Na czystej wodzie pokazuje, ile trzeba, kilka dni temu jeszcze też był ok ;)

 

 

 

A czy da się z tym jeszcze coś zrobić? W smaku piwo jest generalnie ok, oprócz tego, że słodkie :) Może dosypać jeszcze parę gram innych drożdży?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rehydratacja raczej ok

 

Jak zbijesz szklankę to "raczej zbiłeś" czy "zbiłeś"?

 

tak samo robiłem nieco wcześniej innego stouta 19blg i zszedł do 8, tyle, że to były s-04

 

To nie jest żaden wyznacznik - fakt, że zeszło do 8Blg wcale nie oznacza, że piwo było poprawnie odfermentowane.

 

A czy da się z tym jeszcze coś zrobić? W smaku piwo jest generalnie ok, oprócz tego, że słodkie :) Może dosypać jeszcze parę gram innych drożdży?

 

Zlać na cichą (odczekać odpowiedni czas), zabutelkować (w odpowiedni sposób) i liczyć na to, że nie będziesz miał granatów.

 

Możesz jeszcze próbować podnieść temperaturę o powiedzmy 2 stopnie i poza tym poruszać fermentor żeby drożdże podniosły się z dna.

 

Raczej marne szanse na pozytywny efekt, a podnoszenie trupów z dna chyba średnio ma sens.

 

Angielskie szczepy bywają grymaśne i trzeba dobrze przeprowadzić fermentację żeby zapewnić im odpowiednie warunki - w innym przypadku potrafią zrobić różne rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie mogło być po prostu tych drożdży za mało? Zapewniano mnie, że "dadzą radę", jednak kalkulator wylicza, że potrzeba było 23g drożdży. Ja dałem 12g. To było 23 litrów piwa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie mogło być po prostu tych drożdży za mało? Zapewniano mnie, że "dadzą radę", jednak kalkulator wylicza, że potrzeba było 23g drożdży. Ja dałem 12g. To było 23 litrów piwa

Według mnie było za mało.

Przenieś fermentor w wyższą temperaturę i pobujaj kilka razy tak, aby drożdże z dna się podniosły. U mnie po zatrzymaniu fermentacji takie działanie pomogło i piwo dofermentowalo z 6 do 3,5. Nic Cie to nie kosztuje a może pomóc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A nie mogło być po prostu tych drożdży za mało?

 

To było wiadomo od początku tego tematu ;)

 

Masz 12 warek na koncie więc jakieś podstawy powinieneś mieć, a jak sam widzisz popełniłeś kilka błędów: albo przez jeden z nich masz to, co masz albo obecny stan rzeczy to składowa kilku błędów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A nie mogło być po prostu tych drożdży za mało?

 

To było wiadomo od początku tego tematu ;)

 

Masz 12 warek na koncie więc jakieś podstawy powinieneś mieć, a jak sam widzisz popełniłeś kilka błędów: albo przez jeden z nich masz to, co masz albo obecny stan rzeczy to składowa kilku błędów.

 

Kolego, daruj sobie osobiste wycieczki, to naprawdę nie jest dobre miejsce do tego :)

Edytowane przez Lerche
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzeczka mogła być za słabo napowietrzona, mogłeś zadać drożdże w za wysokiej temp. Jeszcze mogła zostać jakaś nie przerobiona skrobia itp. Musisz teraz tylko dojść do tego o co kaman. Ja osobiście robiłbym już starter drożdżowy przy ~19 blg

Edytowane przez Pancho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Kolego, daruj sobie osobiste wycieczki

myślę, że jesteś nadwrażliwy (i to nie w tym miejscu gdzie trzeba).

 

 

Użyłem 12g drożdży Mauribrew 514. Rehydratowane. Temperatura w pomieszczeniu, gdzie fermentował ok 20°C.

Wg. mnie drożdży za mało i za wysoka temperatura.

 

A może drożdży było po prostu za mało lub mogły być w złej kondycji?

dlaczego winę zwalać na to co się obronić nie może? (bo to jest najprostsze ;) )

Może Ty popełniłeś jakieś błędy nawet o tym nie wiedząc? (pewnie wiele jak z resztą prawie każdy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kolego, daruj sobie osobiste wycieczki

myślę, że jesteś nadwrażliwy (i to nie w tym miejscu gdzie trzeba).

 

 

Użyłem 12g drożdży Mauribrew 514. Rehydratowane. Temperatura w pomieszczeniu, gdzie fermentował ok 20°C.

Wg. mnie drożdży za mało i za wysoka temperatura.

 

A może drożdży było po prostu za mało lub mogły być w złej kondycji?

dlaczego winę zwalać na to co się obronić nie może? (bo to jest najprostsze ;) )

Może Ty popełniłeś jakieś błędy nawet o tym nie wiedząc? (pewnie wiele jak z resztą prawie każdy)

 

 

 

Temperatura była za wysoka ze względu na co? Czy mogło to spowodować, że drożdże mniej zeżarły?

Edytowane przez Lerche
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Kolego, daruj sobie osobiste wycieczki, to naprawdę nie jest dobre miejsce do tego :)

 

Jakie wycieczki osobiste????? W mojej wypowiedzi nie było ani grama złośliwości czy innego negatywnego kontekstu: stwierdziłem fakt + informację, że problem może mieć kilka przyczyn.

 

Nie wiem skąd sobie ubzdurałeś takie coś, ale od początku widać, że rzucasz się na każdego (włącznie ze zgłoszeniami postów do moderacji), kto w jakikolwiek sposób zaneguje to, co zrobiłeś. Skoro jesteś taki mądry to skąd problemy i zadawanie pytań???

 

 

 

Temperatura była za wysoka ze względu na co? To znaczy, czy mogła ona spowodować, że drożdże pracowały nienajlepiej?

 

Jednak ilość warek o niczym nie świadczy - w Twoim przypadku 12=0 (to też nie jest wycieczka osobista tylko stwierdzenie faktu, że nie masz żadnych podstaw).

 

P.S. @@Dr2 - miałeś wczoraj rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kolego, daruj sobie osobiste wycieczki, to naprawdę nie jest dobre miejsce do tego :)

 

Jakie wycieczki osobiste????? W mojej wypowiedzi nie było ani grama złośliwości czy innego negatywnego kontekstu: stwierdziłem fakt + informację, że problem może mieć kilka przyczyn.

 

Nie wiem skąd sobie ubzdurałeś takie coś, ale od początku widać, że rzucasz się na każdego (włącznie ze zgłoszeniami postów do moderacji), kto w jakikolwiek sposób zaneguje to, co zrobiłeś. Skoro jesteś taki mądry to skąd problemy i zadawanie pytań???

 

 

 

Temperatura była za wysoka ze względu na co? To znaczy, czy mogła ona spowodować, że drożdże pracowały nienajlepiej?

 

Jednak ilość warek o niczym nie świadczy - w Twoim przypadku 12=0 (to też nie jest wycieczka osobista tylko stwierdzenie faktu, że nie masz żadnych podstaw).

 

P.S. @@Dr2 - miałeś wczoraj rację.

 

Chłopie, wyluzuj. Zamiast się odnosić do tematu piszesz nie wiadomo o czym.

 

Pytam, czy temperatura 20 stopni może mieć wpływ na to, czy drożdże zjedzą tyle, ile trzeba, czy nie, jeżeli chodzi o drożdże górnej fermentacji. Jak dotąd czytałem, że ma to wpływ jedynie na smak i zapach. 

Edytowane przez Lerche
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze fermentacja jest egzotermiczna, czyli wydziela ciepło. Ale niekoniecznie musiała to być temp. Mogła Ci np temperatura przy zacieraniu uciec i zatarłeś na słodko zamiast pół na pół jak chciałeś. Może woda, w której rehydratyzowałeś drożdże za ciepła była. Nie da się jednoznacznie powiedzieć że to albo tamto. Gdzieś musiał wstąpić błąd, ale ty musisz dojść do tego gdzie i kiedy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Temperatura była za wysoka ze względu na co? Czy mogło to spowodować, że drożdże mniej zeżarły?

 

Pytam, czy temperatura 20 stopni może mieć wpływ na to, czy drożdże zjedzą tyle, ile trzeba, czy nie, jeżeli chodzi o drożdże górnej fermentacji.

1. wg mnie, mogło, ale nie musiało (w pierwotnym wpisie nie odnosiłem się do faktu słabego odfermentowania tylko do podejścia do fermentacji)

2. u Ciebie to chyba była jednak temperatura fermentacji ok 24°C ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Schłodź zielone piwo, wynieś na świeże powietrze czy coś. Przygotuj pół paczki drożdży, zrób jakiś starter, jak nie masz brzeczki to woda z glukozą. Najlepiej nisko fermentujących drożdży użyj i zadaj do piwa. Może ruszy. Jak nie masz drożdży, albo nie chcesz ich dodawać to jw. tylko bez drożdży. Zamieszaj fermentorem i na koniec podnieś temperaturę zielonego piwa. Może pomoże. Robiłeś FFT?

 

Co do temperatury zacierania to zależy gdzie mierzysz, w sensie na wierzchu brzeczki czy gdzieś tam przy dnie garnka. Ostatnio miałem taką sytuację, że na termometrze wskazywało mi 66 stopni (mierzyłem tam gdzie była "słodka woda"), a po zamieszaniu 70 stopni (tam gdzie słody i "słodka woda"). 

 

Być może zatarte na słodko, ale wątpie, żeby tylko do 10,5 blg zeszło mimo wszystko. 

Edytowane przez Pindin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Schłodź zielone piwo, wynieś na świeże powietrze czy coś. Przygotuj pół paczki drożdży, zrób jakiś starter, jak nie masz brzeczki to woda z glukozą

Moim zdaniem rady bez sensu. Drożdże jak się rozmnożą na glukozie, to już resztek cukrów (bo te najłatwiej fermentowalne już zostały zjedzone) nie ruszą. Przy okazji te, które już są w wiadrze definitywnie "zasną"  po schłodzeniu. Może po prostu jeszcze trzeba poczekać. Zmierz Blg po tygodniu od pierwszego pomiaru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Jeśli się mylę to opier*****)

Drożdże przez glukozę się mogą rozmnożyć i "świeżaki" mogą dojeść cukry resztkowe. (Jeśli się myle to opier*****)

Co do schłodzenia - temperaturę obniżyć o 4-5 stopni, zamieszać fermentorem, a potem temperaturę podnieść do temperatury fermentacji.

Wyższa temperatura wspomaga tempo fermentacji. 

Robiłem tak przy pszenicznym, szczerze powiem, że zadziałało. 

 

Jak piszą inni Piwowarzy, lepiej dodać drożdży do niższej temperatury (na starcie) i potem ją podwyższać, a że drożdże się rozmnażają to są "od urodzenia" "oswojone" z niższą temperaturą i w wyższej temperaturze mogą "działać lepiej" (dojeść resztki). 

 

PS. Zastanawia mnie drugie prawo Mendla w drożdżach/gęstwie... Postaram się doczytać na ten temat... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

zrób jakiś starter, jak nie masz brzeczki to woda z glukozą.

Z tego, co czytałem w wielu miejscach, to nie powinno się czegoś takiego robić. Drożdże, przyzwyczajając się do łatwo dostępnego cukru prostego (glukoza), mogą potem nie chcieć brać się za nieco mniej proste cukry z brzeczki (nie będę tu operował nazwami, bo nie jestem na tyle obyty w temacie - zostawię to "chemikom"). Jeżeli nie masz pewności, to lepiej powstrzymaj konie swej wyobraźni, bo może okazać się, że Twoje rady narobią komuś więcej szkody, niż milczenie :)

 

PS. Ciekawe jest zjawisko, że w okolicach 10-20 warki każdy staje się nagle mentorem dla początkujących... no offense - też przez to przechodziłem i tu muszę posypać głowę popiołem :) Dopiero od jakiegoś czasu dostrzegam tak naprawdę jak niewiele wiem i często od komentarza staram się powstrzymać - z różnym efektem :) Ale właśnie ta pokora, która przychodzi chyba z czasem i wiekiem, pozwala mi robić zauważalnie coraz lepsze piwa ^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ciekawe jest zjawisko, że w okolicach 10-20 warki każdy staje się nagle mentorem dla początkujących

bo to zgodne nawet z naukowymi teoriami jest ;)

 

 

Ale właśnie ta pokora, która przychodzi chyba z czasem i wiekiem,

wiek to może nie ma takiego znaczenia, czas dotyczy wszystkich ;) (zwłaszcza upływ), ale pokory to coraz mniej w narodzie niestety.

Znać teraz inne cechy w cenie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za konkretne porady. Ostatecznie wybrałem wersję "minimum", czyli ostro wytrząsnąłem, przeniosłem w cieplejsze miejsce. Za kilka dni napiszę, czy coś to pomogło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.