Skocz do zawartości

Milk Stout skąd ta goryczka?


need

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Uwarzyłem wczoraj milk stouta, nie pierwszego, dotąd wychodziły mi naprawdę fajnie. Tym razem postanowiłem poeksperymentowac z chmieleniem na aromat i wrzucić na koniec jakiegoś amerykańca.

Na goryczkę dałem tylko na 60 min. 25g Fuggles tylko 4,2 alfa zgodnie z opakowaniem, na 10 min. dałem 50g Centennial 9,5 alfa.

W garze miałem tylko 18l bardzo zagęszczonej brzeczki, po dodaniu 500g laktozy miała 20 Blg. Dodatkowo chmieliłem Centennialem w woreczku, skarpeta wyciągnięta po ok. 10 min. chłodzenia. Biorąc to pod uwagę skuteczność chmielenia powinna być jeszcze ograniczona. Wg Brewtargeta i PPP goryczka 26 max 29 IBU.

Tymczasem po spróbowaniu mocno słodkiej przecież brzeczki (po rozcieńczeniu 16 Blg) goryczka jest wyraźnie wyższa, ciężko mi ocenić ale w moim odczuciu jak w IPA. I nie nie jest to goryczka ze słodów palonych.

Co do kurki nędzy? Pomylone chmiele przez dostawcę? Zapachy się zgadzały, zresztą ile alfa musiałyby one mieć.

Edytowane przez need
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Uwarzyłem wczoraj milk stouta, nie pierwszego, dotąd wychodziły mi naprawdę fajnie. Tym razem postanowiłem poeksperymentowac z chmieleniem na aromat i wrzucić na koniec jakiegoś amerykańca.

Na goryczkę dałem tylko na 60 min. 25g Fuggles tylko 4,2 alfa zgodnie z opakowaniem, na 10 min. dałem 50g Centennial 9,5 alfa.

W garze miałem tylko 18l bardzo zagęszczonej brzeczki, po dodaniu 500g laktozy miała 20 Blg. Dodatkowo chmieliłem Centennialem w woreczku, skarpeta wyciągnięta po ok. 10 min. chłodzenia. Biorąc to pod uwagę skuteczność chmielenia powinna być jeszcze ograniczona. Wg Brewtargeta i PPP goryczka 26 max 29 IBU.

Tymczasem po spróbowaniu mocno słodkiej przecież brzeczki (po rozcieńczeniu 16 Blg) goryczka jest wyraźnie wyższa, ciężko mi ocenić ale w moim odczuciu jak w IPA. I nie nie jest to goryczka ze słodów palonych.

Co do kurki nędzy? Pomylone chmiele przez dostawcę? Zapachy się zgadzały, zresztą ile alfa musiałyby one mieć.

 

Może woda. A może po prostu potrzebuje czasu i się ułoży jej percepcja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwarzyłem wczoraj milk stouta

Nie oceniaj piwa, jego smaku, goryczki etc. na tym etapie.

Myślę że po fermentacji i odpowiednim czasie w butelkach będziesz zadowolony - a jeśli odczucie podwyższonej goryczki się utrzyma będziesz miał pole do dywagacji, albo ogłoszenia światu nowego stylu: US Hopped Milk Stout czy jakoś tak ;)

Edytowane przez zasada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, w tym temacie wyprzedził mnie nawet Tenczynek, w ich Milk Stoucie jest Vic Secret, a zapewne nie byli pierwsi ;)

Jasna sprawa, że to się poukłada ale jestem w stanie ocenić poziom goryczki na tym etapie i jak pisałem jest zdecydowanie zbyt wysoki. Nie martwię się, że spieprzyłem to piwo, bo poza tym jest ok. Tyle, że nie miałem zamiaru warzyć Black IPA.

Szukam przyczyny, bo odbiega od założeń i mojej wiedzy na ten temat. Woda odpada, jest ok, ta sama co zwykle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Co do kurki nędzy?

Jak chłop chłopu, po warzeniu cząstki chmielu latają w piwie, są w całej jego objętości. Spróbowanie w tym momencie musi być rozczarowujące. Po fermentacji opadają na dno. Po wlaniu w butelki jest ich już minimalna, prawidłowa ilość. Wtedy dopiero można oceniać siłę goryczki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jestem w stanie ocenić poziom goryczki na tym etapie

Szacunek!

 

Dzięki ;)

Zawsze próbuję każdego swojego piwa przed zadaniem drożdży (jak pewnie każdy), po schłodzeniu i częściowym oddzieleniu chmielin i osadów gorących. I tak, jestem w stanie ocenić na zasadzie porównania jak wypada poziom goryczki w tym piwie na tle innych uwarzonych przeze mnie. Szczególnie, że popełniłem już kilka milk i dry stoutów. W tym warzonym wczoraj goryczka jest zdecydowanie za wysoka i przykrywa całkowicie aromaty słodów palonych.

Jacenty, dzięki, masz oczywiście rację ale jw.

Wiem, że to gdybanie i wróżenie z fusów ale miałem nadzieję, że ktoś zasugeruje mi jakąś prawdopodobną przyczynę, bo sam nie jestem w stanie wpaść na nic sensownego. Jedyne co przychodzi mi do głowy to pomylone chmiele (mało prawdopodobne), większa ilość niż deklarowana na opakowaniu (nie ważyłem, bo użyłem pełnych porcji, mało prawdopodobne), wyższe alfa niż podane. Ewentualnie combo w/w.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

jestem w stanie ocenić poziom goryczki na tym etapie

Szacunek!

 

Dzięki ;)

 

No nie odczytałeś mojej subtelne ironii :)

 

Otóż moim zdaniem na etapie świeżo schłodzonej brzeczki goryczki ocenić się nie da. Proces fermentacji to nie tylko przerobienie fermentowanych cukrów na alkohol, ale również nadanie piwu "duszy". Da dusza w dużym stopniu zależy właśnie od drożdży i od tego jak poprowadziłeś fermentacje. Tak więc martwienie się zbyt wysoką goryczką zaraz po zakończeniu gotowania to jakieś nieporozumienie.

 

Różne szczepy drożdży w inny sposób przerabiają to co dla nich przygotowaliśmy. I tak powiem Ci, że ten sam Kolsch robiony na German Ale 1007 i FM50 to dwa zupełnie różne piwa. Ten na FM50 ze zdecydowanie większym charakterem chmielowym niż w przypadku 1007 gdzie w pewnym momencie miałem podejrzenia, że wrzuciłem inny chmiel lub wrzuciłem go mniej niż powinienem.

 

Tak więc lepiej nie pisać tu takich rzeczy, bo ktoś w to jeszcze uwierzy :)

Edytowane przez PawelH
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No nie odczytałeś mojej subtelne ironii :)

 

 

Odczytałem kolego, nie było to aż tak subtelne. Co więcej w podobnym tonie udzieliłem odpowiedzi, a nawet porozumiewawczo puściłem "oczko". Ale widać Ty nie odczytałeś lub nie doczytałeś.

Co do reszty - temat jest wyczerpany. Mam pełną świadomość, że poziom goryczki znacząco się zmieni, o wpływie drożdży i procesu fermentacji nie musisz mnie przekonywać. Zdania niestety nie zmienię jestem przekonany, że w tym piwie goryczka będzie wyższa niż wyliczona, skoro po chłodzeniu była dużo wyższa niż we wszystkich wcześniejszych stoutach.

Pożywiom, uwidim jak mawiali komboje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnymi "umiejętnościami" zabłyszczał swego czasu pewien bloger, który wizytując browar rzemieślniczy został poczęstowany próbką jakiegoś mocarza (może RIS) powyżej 20°Blg zlaną z fermentora po dwóch dniach burzliwej. Bloger już wówczas podniecał się niezdrowo jakie świetne piwo się zapowiada, a potwierdził po kilku miesiącach próbując już końcowy produkt z butelki.

 

Co by nie było to trzymam kciuki, aby Twój Stout wyszedł taki jaki chciałeś :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.