Skocz do zawartości

Piwny depozyt - Warszawa (Piwny Kraft, ul. Stalowa 15)


Piwny Kraft

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety ze względu na pojawiające się "granaty" piwny depozyt zostaje zamknięty. Jeśli ktoś chce odebrać swoje piwa będzie to możliwe do końca tego tygodnia. Dodam, że część butelek może być zalana przez dzisiejszy wybuch.

 

 

Ruszył piwny depozyt.


Zasady są znane, czyli:

- wymiana 1 za 1 (chyba, że ktoś chce zostawić więcej, to nie ma problemu)
- wpisujemy kto co wziął i co zostawił
- staramy się w temacie pisać w miarę możliwości parę słów o wrażeniach z degustacji
- krótka informacja o piwie (styl, data zabutelkowania, ewentualnie skład)

Na bieżąco będę informował co aktualnie jest dostępne.


sklep@piwnykraft.pl


Zapraszam!

Edytowane przez Piwny Kraft
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Na wstępie jako żem świerzak witam wszystkich forumowiczów i pozdrawiam.

Pobrałem z depozytu 1 AW z arbuza i 1 BPA. Zostawiłem 2 coffee milk stouty.

Wypity AW Blg 12,5, alc 4,5% mniemam że z browaru Piwny Kraft ;P :

Kolor: Złoty, zamglony (przeca pszenica ;))

Piana: Niska i zredukowana do obwódki ale koronki ładne

Aromat: Chmielowy. Jest Citra z tropikami i cytrusami. Arbuza nie stwierdziłem

Smak: Arbuz bardzo wyraźny, na pierwszym planie. Poza tym owocowe. Nie jest wodniste. Goryczka konkretna ale pasuje, nie przegięta. Słód w postaci jasnego pieczywa

Wysycenie: Średnie. OK

Podsumowując bardzo smaczna amerykańska pszenica. Super pomysł (z dodatkiem) i wykonanie. Szkoda ze nie miałem okazji wypić w trakcie upałów.

Zachęcam do udziału w tym Depozycie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...i kolejna opinia o piwie z piwnego kraftu:)

Belgian Pale Ale, Blg 12,5 alc.4,5

Kolor: ciemne złoto

Piana: niewysoka, biała, szybko zredukowana do obrączki

Aromat: Ech, Panie jaki intensywny -estry owocowe i fenole przyprawowe aż buzują :) W tle trochę słodu biszkoptowego

Smak: Treściwe jak na tę ekstrakt, słodkawe (tosty i herbatniki), owocowe i przyprawy na finiszu. Goryczka co najwyżej średnia ale przyjemna. Tutaj też płynne drożdże zrobiły robotę.

Wysycenie: Średnie

Pdsumowanie: O ile nie jestem wielkim fanem Belgów to ten podszedł mi wyjątkowo :) Sam chciałbym zrobić takie BPA...

Edytowane przez jerzdna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktualny stan depozytu:

 

Cofee Milk Stout (Piwowar Jerzdna) - 1 szt.

English Porter (Browar Księski) - 1 szt.

Dark Herbal Saison (Browar Księski) - 1 szt.

English India Pale Ale (Browar Księski) - 1 szt.

Witbier  (Browar Księski) - 1 szt.

Rye IPA (Beer Lift Brewery + Browar Księski) - 1 szt.

 

oraz produkcja własna:

 

Belgian IPA - 2 szt.

American Wheat z arbuzem - 2 szt.

Hefeweizen - 2 szt.

Belgian Pale Ale - 2 szt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pobrałem arbuzowego American Wheat i coffee milk stout od jerzdny, zostawiłem 2x Equinox AIPA ze skórkami słodkich i gorzkich pomarańczy.

 

Aktualny stan depozytu:

 

English Porter (Browar Księski) - 1 szt.

Dark Herbal Saison (Browar Księski) - 1 szt.

English India Pale Ale (Browar Księski) - 1 szt.

Witbier(Browar Księski) - 1 szt.

Rye IPA (Beer Lift Brewery + Browar Księski) - 1 szt.

American IPA (Browar Domowy PoJezierze) - 2 szt.

 

Belgian IPA - 2 szt.

American Wheat z arbuzem - 1 szt.

Hefeweizen - 2 szt.

Belgian Pale Ale - 2 szt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

American wheat z arbuzem. Piana bardzo szybko opadajaca. W aromacie tropiki i ziemniak, może piwo było pasteryzowane?. W smaku bardzo wyraźny arbuz. Goryczka adekwatna. Bardzo pijalne, ziemniak troszkę psują ogólny efekt ale ogólnie na plus.

Edytowane przez Pan Łyżwa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

APACZ Single Hop Equinox AIPA z BD PoJezierze.

 

Piana to niewątpliwie atut tego piwa, drobna, trwała i ładnie oblepia szkło, barwa ciemnozłota, klarowne aczkolwiek sporo chmielin z chmielenia na zimno (jak u Doctor Brew). W aromacie słodko - owoce tropikalne, dżem truskawkowy, morelowy, trochę chleba, trochę miodu i wychodzi nuta alkoholowa. W smaku trochę brak owocowości. Wysycenie niskie OK. Goryczka mogłaby być wyższa, przy czym jest nieco zalegająca. 

Piwo dość głęboko odfermentowało toteż trzepie w banie procentami.

 

Skórek pomarańczy nie wyczułem - trzeba by następnym razem może wsypać tego więcej.

Ogólnie w porządku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rye IPA (Beer Lift Brewery + Browar Księski)

 

Piana: Drobna, opadająca, ładny lacing

Aromat: Suszone owoce, trawa

Smak: Agresywny smak żyta

Gorycz: Przyjemna nie przeciągająca się

Ogólnie: Piwo bardzo kwaśne od żyta. Moim zdaniem powinno jeszcze odstać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dark Herbal Saison z Browaru Księski . 15 Plato z kardamonem, miętą i kolendrą:

Barwa- ciemny brąz, Piana- drobna i krótkotrwała.

Aromat - mięta i kardamon, w tle trochę toffi i czekolady. Aromatów fenolowych od drożdży brak.

Smak - piwo słodkie, pełne, mięta dominuje w ślad za nią podąża kardamon. Ciemne, słodkie pieczywo w stylu pumpernikla. Goryczka niska i krótka

Wysycenie niskie.

Piwo smaczne choć do jednorazowego sprobowania. Nie znam się specjalnie na belgach ale moim zdaniem nie przypomina saisona. Raczej/bardziej jakieś piwo świąteczne :)

Edytowane przez jerzdna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Browar Pojezierze Apacz AIPA SH Equinox, 16 BLG ze skórkami słodkiej i gorzkiej pomarańczy:

Barwa: Złota, mętne jak cholera -drobinki chmielu i (?)skórek pomaranczy. Piana - puszysta, wysoka, zostaje do końca picia. Piękne krzaczki :)

Aromat - cytrusy i w tle chyba iglaki

Smak- cytrusy rządzą. Goryczka solidna,trochę zalega. Ale to 73 (deklarowane) IBU :) Ciało słodowe jest, pełnia średnia ale moim zdaniem to skórki cytrusowe dają tą pełnię niż slod i wysycenie, które jest co najwyżej średnie

Spróbowałbym wersje bez skórek co by poczuć sam Equinox :) Mimo to piwo smaczne i jak na ten balling pije się jak APA ;) Alko odczułem ...dopiero po wypiciu ;) Jeśli taki był zamiar piwowara- gratuluję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostawiłem:

White IPA x2

Smoked Robust Porter x2

Ordinary Bitter x1

Polecam wszystkie ;) Bitter może nudny styl ale jeśli ktoś jest fanem sesyjności i angielskiego piwowarstwa to myślę że ok.

Zabrałem:

Insomnia Coffe Robust Porter Koboldzia Warzelnia

Bursztynowy Łałamerykanin 

Dry Stout

Christmas Ale

Dwa ostatnie nie wiem od kogo i mało informacji na ręcznie pisanych etykietach.

I od razu mam pytanie do wytwórcy, czy mocarne Christmas Ale już nadaje się 

do picia czy lepiej żeby jeszcze poczekało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bursztynowy Łałamerykanin - jerzdna

Wygląd: Jasny bursztyn, zmętnione. Średnio obfita średnio i drobno pęcherzykowa piana.

Aromat: Jest trochę ameryki w postaci słodkich cytrusów i może nawet jakaś marakuja, do tego słodki karmel i herbatniki.

Smak: Dość pełne jak na styl, karmelowo. Goryczka raczej niska może do średniej, bardzo dobra, krótka. Wysycenie takie jak trzeba

Ogólnie uważam że udane piwo, choć dla mnie mogłoby być bardziej wytrawne co zwiększyłoby pijalność.

Dzięki za możliwość spróbowania.

Edytowane przez Altrus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Insomnia- Koboldzia Warzelnia

 

Wygląd- czarne, przy dnie widać że klarowne, piana średnio obfita.

Aromat- kawa zdecydowanie dominuje w postaci takich świeżych ziaren, jeśli miałbym obstawiać to pewnie dodana była w postaci ziaren na cichą.

Smak- dalej kawa i tak samo jako ziarno, osobiście wolę efekt zaparzonej kawy. Wytrawne, mało ciała jak na taki baling. Spodziewałem się czegoś bardziej słodowego po 17 Blg.

Kawa całkowicie zdominowała profil tego piwa. Nie ma tu żadnych błędów zrobionych przy warzeniu ale jednak nie trafia to w mój gust, szczególnie ten efekt surowej kawy.

Dzięki za możliwość spróbowania.

 

Zastrzegam przy wszystkich notkach z degustacji że żaden ze mnie ekspert i proszę traktować to z przymrużeniem oka  ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skyline - biała ipa

Bardzo dobre piwo,

nie jestem specjalistą wiec powiem że mi smakuje :)

Uważam że jest dość stylowe.

Ładny kolor, mętny, piana drobna, ale utrzymuje się.

Goryczka konkretna (50ibu), chyba taka zalegająca.

Aromaty leśne, grejpfruty, może pieprz?

Dobrze nasycone, mocno pijalne

 

Zostawiłem 2xAPA, 2xAIPA, 2xAmerican Witbier, 2xBitter

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, wczoraj pobrałem 1 x Kiwi w USA, 1x Mordęga Heleny AIPA, 1 x White IPA, 1 x Bursztynowy ŁAŁmerykanin. Zostawiłem 2 x Dunkelweizen i 2 x IIPA (piwo Zaporowe)

 

Po degustacji White IPA Skyline:

Przy otwarciu lekki gushing. Piwo w butelce nalane pod sam korek ;)

Piana gęsta, nie opadała, był lacing na szkle, barwa słomkowa? Jasna, piwo trochę mętne. Zbyt mocno nagazowane jak dla mnie. 

Aromat super, owocowy, cytrusowy, wyczułem pomarańczę, multiwitaminę lekką. 

Smak również owocowy, wyczuwana pszenica. Ogólnie bardzo fajna kompozycja. Gorczyka dobra, nie zalegająca. 

Wrażenie ogólne: Piwo bardzo pijalne, sesyjne, szkoda że się tak szybko skończyło i wziąłem tylko jedną butelkę ;P 

 

Degustacja Mordęgi Heleny od Kozioła:

Piana bardzo bardzo gęsta, nie dało się wlać piwa do końca (w butelce zostało dość dużo piany), lacing był. Piwo lekko mętne, pływały chyba kawałki chmielu z chmielenia na zimno. 

Aromat jak przystało na AIPA. Bardzo owocowy, cytrusowy, słodki, w tle jakieś mango, czy słodka marchewka? Czuć przy zamieszaniu w szkle alkohol. Przyjemna kompozycja aromatu słodów z chmielami.

W smaku rewelacja! Goryczka na dobrym poziomie, współgra idealnie z tym wrażeniem chmielowej słodkości od amerykańców. Na przełyku lekkie palenie alkoholu, może troszkę za mało zamaskowany. Nagazowanie dobre, choć szybko zanikało, zamieniało się w pianę. 

Ogólne wrażenia: Piwo bardzo dobre, trafiło w mój gust. Może rywalizować śmiało z Ciechanem AIPA czy AIPA Podróże Kormorana. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Jako kolejny nowicjusz na Forum, pozdrawiam na wstępie użytkowników;]

Byłem wczoraj w Depozycie, zostawiłem 2x żytko i 1x stout [powiedzmy american].

Pobrałem Bękarta z PoJezierza oraz Brytyjskiego Buldoga i Aparatus Cervisius z Kozioła.

Bękarta [weizen/porter, 14.5blg, 4.5alk] już wypiłem, więc poniżej wrażenia.
Piana: średnia, wysoka, opadająca do kilku milimetrowej, ładny lacing.

Aromat: palone słody, chyba chmiele zza oceanu [ale mogę się mylić;].

Smak: przyjemny, podpalany.

Gorycz: niemal niewyczuwalna, ale to na plus tutaj.

Kolor: czarny, pod światło ciemnobrązowy.

Ogólnie: Przyjemne piwo, nieprzesadnie nagazowane, dobrze się pije – polecam;]

 

Pzdr,

Wojtek

 

 

PS. podaję podstawowe dane piwek dostarczonych do depozytu:

Żytko

Słody: żytni, monachijski, pszeniczny, pilzneński, karmelowy 30, prażona pszenica

Chmiele: Hareltau, Perle; Drożdże WB06

Blg 13.5, IBU 23, Alk. 5,3%

Stout

Słody: pale ale, pszeniczny, brown, owsiany, czekoladowy, jęczmień palony

Chmiele: Cascade; Drożdże US05

Blg 14.4, IBU 30, Alk. 5,7%

Edytowane przez Wojtyla
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, teraz dopiero zauważyłem, że brakuje tu mojego wpisu, chociaż od degustacji minęło już tyle czasu! Ale piwa wyjątkowo dobrze zapadły mi w pamięć wspomaganą notatkami.

 

American Wheat z arbuzem (Piwny Kraft)

Piana: biała, drobnopęcherzykowa, całkiem obfita; świeny lacing no i trwałość warta wspomnienia.

Aromat: w głównej mierze cytrusy, w dalszym planie słodowość, ogólnie dość słodki. Arbuza nie uświadczyłem...

Smak: ...tu z kolei zaatakowała mnie arbuzowa bomba. Wow! Nie myślałem, że smak będzie aż tak intensywnie arbuzowy. Super efekt, sprawia, że piwo jest jeszcze bardziej orzeźwiające, nie czuć też zbytnio tej słodyczy z aromatu, jest za to przyjemna, krótka goryczka na średnim, ale świetnie pasującym poziomie. Jestem pod wrażeniem.  :) 

Muszę przyznać, że przekroczyło to moje oczekiwania. Inspirujące piwo, myślę, że w następnym roku sezonie owoce znajdą się także w moim browarze.  :) 

 

Cofee Milk Stout (Piwowar Jerzdna)

Kolor oczywiście czarny, nieprzejrzysty. Piana niestety dość słaba - bez wymuszenia nie uzyska się zbyt wiele, a po chwili i tak znika bez śladu.

Smak i aromat pozwolę sobie opisać jednocześnie, bo w tym piwie jedno w zadziwiającym stopniu odzwierciedla drugie. Powiem tak: ten stout mógłby służyć za wzór dla ludzi chcących poznać wersję coffe&milk. Jest niesamowicie zbalansowany - kawa jest doskonale wyczuwalna, ale nie szorstka czy gryząca; paloność na przyzwoitym poziomie pozwalającym jednak na uniknięcie kwasku w smaku; słodycz wyraźnie zaakcentowana, ale nie zalepiająca ust ani przełyku, jednocześnie skontrowana przyjemną, czekoladowo-kawową goryczką. W tym piwie jest wszystko, co powinno znajdować się w rasowym coffee milk stoucie, przy czym żadna z cech nie jest bardzo mocno zaakcentowana ani tym bardziej dominująca. Osobiście lubię, gdy kawa daje się mocniej we znaki, ale tak jak wspomniałem na początku - to piwo jest tak stonowane (nie nudne, broń Boże!), że w z powodzeniem można je wykorzystać jako bazę do ewentualnych eksperymentów, ponieważ wszystkie smaki i aromaty są idealnie zrównoważone.

Polecam piwowara.  :beer: 

 

 

Wpadłem kilka dni temu i zostawiłem w depozycie dwa piwa: zabranego już Bękarta (100% słód pszeniczny + drożdże do pszeniczniaków, ale rodzaje słodów charakterystyczne raczej dla porteru. Wojtyla, to nie chmiele zza oceanu, to chmiel ze Starego Kontynentu - konkretnie Mandarina Bavaria  :) ) oraz Pogrzańca - dość mocno goździkowe Christmas Ale.

Pobrałem za to Bulgota (English Porter) z Browaru Księskiego oraz Brytyjskiego Buldoga (Bitter) z Browaru Kozioła.

Edytowane przez Jezier
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proszę... czyli z moim węchem nie jest jeszcze aż tak tragicznie jak myślałem;]

Wczoraj pozwoliłem sobie skosztować Brytyjskiego Buldoga z Kozioła i:

Aromat: tutaj właśnie zwątpiłem w mój zmysł węchu - pachnie dla mnie po prostu jak inne [komercyjne] bittery, jakie miałem okazję pić [żona wyczuła aromaty chleba;]

Piana: średnia, niska, szybko opadła, nieduży lacing, prawie brak nagazowania

Smak: fajny, gorzkawy, trochę ciasteczkowy, w tle majaczą cytrusy

Goryczka: niby mało IBU [20], ale przy takim blg [8.5] jak na mój gust była zupełnie akuratna; troszkę zalegająca

Kolor: mocno zmętniony, nieprzejrzysty, miedziany

Ogólnie: Kolejne dobre piwo z Depozytu, sesja pełną gębą;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

[font=verdana, helvetica, arial,

Cofee Milk Stout (Piwowar Jerzdna)

Kolor oczywiście czarny, nieprzejrzysty. Piana niestety dość słaba - bez wymuszenia nie uzyska się zbyt wiele, a po chwili i tak znika bez śladu.

Smak i aromat pozwolę sobie opisać jednocześnie, bo w tym piwie jedno w zadziwiającym stopniu odzwierciedla drugie. Powiem tak: ten stout mógłby służyć za wzór dla ludzi chcących poznać wersję coffe&milk. Jest niesamowicie zbalansowany - kawa jest doskonale wyczuwalna, ale nie szorstka czy gryząca; paloność na przyzwoitym poziomie pozwalającym jednak na uniknięcie kwasku w smaku; słodycz wyraźnie zaakcentowana, ale nie zalepiająca ust ani przełyku, jednocześnie skontrowana przyjemną, czekoladowo-kawową goryczką. W tym piwie jest wszystko, co powinno znajdować się w rasowym coffee milk stoucie, przy czym żadna z cech nie jest bardzo mocno zaakcentowana ani tym bardziej dominująca. Osobiście lubię, gdy kawa daje się mocniej we znaki, ale tak jak wspomniałem na początku - to piwo jest tak stonowane (nie nudne, broń Boże!), że w z powodzeniem można je wykorzystać jako bazę do ewentualnych eksperymentów, ponieważ wszystkie smaki i aromaty są idealnie zrównoważone.

Polecam piwowara.  :beer: 

 [/size][/font]

Dzięki za miłe słowa w opinii :)

Pozwolę sobie zauważyć że to piwo już ma (miało) prawi pół roku. Może czas mu sprzyjał ;)

Pozdrawiam i też trzymam kciuki za ten depozyt :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

I znowu opóźnienie...

Wpadłem przed świętami do depozytu, zostawiłem dwa piwka: Weiss Weiss Baby (hefeweizen, 100% pszenica) oraz Asfalt (peated stout). Zabrałem za to Imperial IPA (Piwo Zaporowe)Cisiowe Żytnie z Browaru Cisie.

 

Wypiłem wziętego ostatnio Brytyjskiego Buldoga, bardzo przyjemne wrażenie pozostawił. :) W sumie był to mój pierwszy prawdziwy bitter poza tymi dostępnymi w angielskich marketach, które niezbyt mnie przekonywały. Piana iście brytyjska: niewysoka, drobna, ale utrzymała się do samego końca. Ładna, ciemnopomarańczowa/miedziana barwa, delikatny aromat - połączenie chmielu, nut kojarzących mi się z jasnymi karmelami (wspomniany w innym poście chleb) i trochę kwiatów w tle. W smaku podobnie, choć odpadły kwiaty, wzrosła za to karmelowość kontrastowana przez przyjemną, dobrze wyczuwalną goryczkę. Bardzo przyjemnie się piło, niskie nasycenie tylko pomagało (osobiście nie jestem zwolennikiem mocno nagazowanych piw, nawet jeśli chodzi o weizeny itp.). Trzeba pomyśleć o czymś podobnym na lato. :)

 

Teraz za to raczę się Zaporową IIPĄ. Powiem szczerze, że jak zobaczyłem listę gatunków chmielu, to się lekko przestraszyłem - jest ich aż 11 i to pełen wachlarz od Marynki, przez EKG aż po Simcoe i Rakau. :) Trudno więc powiedzieć, który wyczuwalny jest najlepiej, ale aromat jest całkiem ciekawy, taka tradycyjna ziołowość z nutą cytrusa, jednak dla mnie najbardziej wybija się ziemistość Mosaica, ją wyczuję chyba wszędzie (całe szczęście należę do tych, którym ona odpowiada :)). Jeśli chodzi o smak, to spodziewałem się trochę wyższej goryczki; ta tutaj jest całkiem spora, ale dość mocno kontrowana przez słodycz, choć piwo ładnie odfermentowało (8,6% alk. na 20Blg). Mimo to czuć jego pełnię, za to za nic nie czuć alkoholu - zdradliwa bestia. :) Teraz dopiero uświadomiłem sobie, że w zasypie był słód żytni, stąd pewnie wspomniana pełnia i fajna oleistość. Goryczkowo-cytrusowego smaku dopełnia skórka od chleba i trochę herbatników, coś co w IIPA zwykle mi przeszkadza, ale tutaj o dziwo wszystko ze sobą współgra.

Słowo pochwały dla piany - dawno nie widziałem takiego lacingu! Wielkość pęcherzyków mnie trochę zmyliła, spodziewałem się, że czapa szybko opadnie, ale skubana trzyma się do końca, a cała szklanka pokryta jest gęstą koronką. Super!

Słowem podsumowania: ogólnie IIPA to jeden z tych gatunków, po które raczej nie sięgam, jeśli nikt mnie szczególnie nie zachęci. Nie wiem, dlaczego tym razem wybrałem właśnie to piwo, ale nie żałuję - pewnie dlatego, że nie przypomina żadnego z przedstawicieli gatunku, których miałem już okazję próbować (zwykle były aż ulepkowato słodkie i mulące). Kawał dobrego domowego rzemiosła, polecam piwowara  :beer:

 

Wpadnę do depozytu na początku nowego roku przynieść jakieś nowości i zachęcam do tego także pozostałych warszawskich (i okolicznych) użytkowników. Naprawdę warto!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.