Skocz do zawartości

Pierwsze piwko, ChybAPA


Grzehoo

Rekomendowane odpowiedzi

mech irlandzki trochu wcześniej (10-15min gotowania)

15g na whirpool -  trochę szkoda zatrzymywać chłodzenie - dałbym trochę więcej (możesz przesunąć cascade z 5 min lub equinox z zimnej)

czas na whirpool masz 80min - zakładam, że to w granicach 75-65'C

15g na zimno - strach w ogóle otwierać wiadro. ja nie sypię na zimno mniej niż 50g

 

 

w sumie na ostatnia uwaga jest chyba najważniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mech irlandzki trochu wcześniej (10-15min gotowania)

15g na whirpool -  trochę szkoda zatrzymywać chłodzenie - dałbym trochę więcej (możesz przesunąć cascade z 5 min lub equinox z zimnej)

czas na whirpool masz 80min - zakładam, że to w granicach 75-65'C

15g na zimno - strach w ogóle otwierać wiadro. ja nie sypię na zimno mniej niż 50g

 

 

w sumie na ostatnia uwaga jest chyba najważniejsza.

W takim wypadku imo chyba najlepiej będzie wykluczyć któreś chmielenie, albo to na zimno albo whirpool i dać w jednym etapie całego equinox... Przynajmniej tak sądzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatem 4 kg słodu, trochę więcej chmielu, odpuszcze sobie whirpool i cały equinox dam na chmielenie na zimno. Albo jeszcze inaczej, na gotowanie na początek poleci sam Centennial, na whirpool cascade i na zimno equinox. Podstawą merytoryczną takiego działania byłby ten artykuł http://www.piwo.org/topic/10132-artyku%C5%82-byo-hop-stand-chmielenie-whirpoolowe/

Edytowane przez Grzehoo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robiłem jakiś czas temu podejście próbne z chmieleniem whirlpoolowym. Zrobiłem APA (http://www.piwo.org/topic/13394-the-lonely-mountain-brewery/page-2?do=findComment&comment=360959) bez chmielenia na zimno a jedynie z samym WP celem sprawdzenia jaki może być efekt takiego zabiegu :)

 

Rezultaty są generalnie średnie - na WP poszło 75g chmielu (podzielone w 72-66C na 60’, 40' i 30'). W gotowym piwie aromaty wyczuwalne bardzo słabo, raczej retronosowo (opinia jednego sędziego, drugi stwierdził że aromatów amerykańców brak :P). W smaku było tego chmielu nieco więcej, ale też bez szału.

 

Uważam, że chmieląc tą samą ilością chmielu na zimno zamiast na WP uzyskałbym dużo lepszy efekt.

W mojej ocenie najlepszy efekt da połączenie tych dwóch metod chmielenia. Mam też jedno "ale" - zwyczajnie nie opłaca się robić whirlpool'a jak nie masz dużo chmielu. Nie wiem czy inni koledzy się z tym zgodzą, ale takie mam obserwacje poparte doświadczeniami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nigdzie nie twierdził, że whirpool ma zastąpić chmielenie na zimno, bardziej zastępuje on chmielenie na aromat, które przy zwykłym chłodzeniu (chill out) znika i zamienia się w goryczkę :P Chmielenie whirpoolowe ma uzupełnić aromat i smak w piwie, tak jak piszesz połączenie tych dwóch metod daje dobre efekty. Do whirpoola co było w artykule tłumaczonym przez Crosisa nie warto też ładować sporych ilości, wystarczy tyle co na aromat aromat. Chmieliłem każdą chyba metodą (oprócz chmielenia ciągłego) i powiem tak jest zbyt dużo zmiennych, żeby przekreślać jednoznacznie metodę to, że w jednym piwie aromatu nie było jeszcze nic nie znaczy. Raz piwo na whirpoolu wyszło mi mega aromatyczne raz nie, tak samo na chmieleniu na zimno czasem są to mega intensywne aromaty innym razem ledwo co czuć. W dużej mierze też zależy od samego chmielu to jednak roślina, a także od samego piwa oraz technologi jaką stosujemy. Połączenie chmielenia na zimno i whirpoola dają dla mnie najlepsze efekty i nie traci się o wiele więcej chmielu na niego, a zyskuje się na trwalszym aromacie. Dodam jeszcze od siebie, że piwowarzy często popełniają błąd i za szybko spijamy piwo (tydzień dwa od zabutelkowania), a ostatnio zauważam, że najwięcej aromatów z chmielenia wychodzi gdzieś około 3-4 tygodnia dojrzewania piwa.  Zwłaszcza tak jest w nowozelandczykach  ale też w wielu amerykanach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... w 25 minut beta amylaza powinna zrobić mi tyle maltozy, żeby piwko miało trochę procentów ale też bez przesadyzmu. Taki lekki, chmielony napój. Myślę jednak, że warto dokupić chyba jeszcze trochę, jak nie dwa razy więcej, chmielu na aromat, bo z tego co mówicie może wyjść kiepsko, a ja chcę czuć się tak jakbym biegał nago po amerykańskiej plantacji chmielu! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym radził dokupić IUNGa i wrzucić w 50 minucie tak z 20-25g, Centennial w 15 minucie, a Equinoxa i Cascade powrzucać po równo na whirlpool i na zimno, tylko że dwa razy tyle co masz...

Edytowane przez needmorehops
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze od siebie, że piwowarzy często popełniają błąd i za szybko spijamy piwo (tydzień dwa od zabutelkowania), a ostatnio zauważam, że najwięcej aromatów z chmielenia wychodzi gdzieś około 3-4 tygodnia dojrzewania piwa.  Zwłaszcza tak jest w nowozelandczykach  ale też w wielu amerykanach.

Zgadzam się w 100% dokładnie to samo zaobserwowałem. Chmieliłem na whirlpool i na zimno (40g na whirlpool i 65 na zimno) i początkowo szału nie było ale po 6 tygodniach jak wyszło wszystko no to urwało d.... :)

Edytowane przez Fantastyczny Pan Lis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.