Skocz do zawartości

Automat warzelniczy 40l


kadet

Rekomendowane odpowiedzi

Ja bym się tylko obawiał bliskości wody względem prądu. Ale - robi wrażenie. Bez urazy, ale to pierwsze co mi przyszło na myśl:

http://fabrykamemow.pl//uimages/services/fabrykamemow/i18n/pl_PL/201201/1325471182_by_czubrii_500.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasypnik do chmielu!!!!!!!!1111111111111

 

 

 

A poważnie: jakieś przybliżenie tematu? Ile to razy człowiek zorientował się, że czas wsypania konkretnego chmielu minął 10 minut temu....... :D

 

Zasypniki chmielu w moim wykonaniu to pojemniczek z klapką na zawiasie blokowaną przez bolec od elektromagnesu. Elektromagnesy są podłączone do przekaźników którymi steruje arduino. Arduino wykrywa początek wrzenia na 2 sposoby: albo po osiągnięciu temperatury co najmniej 99.4 st.C. albo gdy temperatura nie zmienia się przez 5min (zabezpieczenie gdyby z czujnikiem coś się stało).

Potem standardowe odliczanie czasowe, jeżeli upłynęło 15 min otwórz klapkę nr 1 itd.

Elektromagnes jest na 24V AC wiec tu była troche kicha bo musiałem taki zasilacz dokupić. Na 12V DC też działał ale słabo. Nie wiem czy w przyszłości zasypników nie zrobię na servo dedykowanym do arduino.

Tak jak pisałem wcześniej, troche się boje że chmiel w zasypnikach omywany oparami zmieni swoje właściwości więc planuję dodanie wentylatorów które wymuszą chłodzenie zasypników i skierują oparu z powrotem do gara a następnie przez rurę oparową do wentylacji.

Edytowane przez kadet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się tylko obawiał bliskości wody względem prądu. Ale - robi wrażenie. Bez urazy, ale to pierwsze co mi przyszło na myśl:

http://fabrykamemow.pl//uimages/services/fabrykamemow/i18n/pl_PL/201201/1325471182_by_czubrii_500.jpg

Chciałem ambitnie podejść i zabudować tablice sterującą wewnątrz aparatu. Teraz przy drobnych usterkach mam trudne dojście większości zaworów. Gdybym robił sprzęt od nowa przedłużyłbym wszystkie kable i tablicę wraz z przekaźnikami dał do jakiegoś "pudła" na zewnątrz. a co do ryzyka zalania to zaizolowałem co się dało i usunąłem z drogi ewentualnego przecieku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najtańsze z oferty washservice.pl. Są równierz na allegro. Kupowałem mosiężne niklowane żeby było taniej, ale w ofercie mają nierdzewne. Kulowe z napędem otwierają się w 15s, elektromagnetyczne w ułamku sekundy ale nie są szczelne przy przepływie niezgodnym ze strzałką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że tu http://www.piwo.org/topic/448-lol/?p=365016była inspiracja?

Nie do końca, aczkolwiek wiele razy robota szła mi dokładnie tak jak u tych dwóch. Jeden krok do przodu, dwa do tyłu, a na koniec k*ać i trzeba zacząć od nowa... Zwłaszcza ze wspawywaniem króćców do dna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W szklance

W szklance jest efekt końcowy uwarzony przez maszynę .Chylę czoła konstruktorowi, ale frajdy w zaprogramowaniu maszyny nie widzę ( to jest tylko moje zdanie ).  Ja osobiście lubię to mieszanie ,przekładanie zacieru, filtrowanie  itp.  A takie wsypię , przyjdę za 5 godzin i będzie , sorki ale frajdy w tym nie widzę . Nie chcę wyjść na ignoranta bo napewno samo skonstruowanie tekiej maszyny to nie lada wyczyn ,ale tutaj  chyba frajda z konstruowania większa jest niż z warzenia :)

Oki nie zaśmiecam tematu bo nie o to mi chodziło :)

Każdy warzy jak chce  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemas, jest ok :) .

Może Cię to zdziwi ale od kiedy mam mieszadło to kilka razy nie dotykałem łygi, samo się mieszało. Np u mnie sprzęt jest składany do użycia bo warunki lokalowe nie pozwalają na stacjonarkę. Tu na fotkach widać odpowiednie miejsce bez ruszania. Refraktometr też uwalnia spławik od używania podczas warzenia. Itd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

ale frajdy w zaprogramowaniu maszyny nie widzę

W tym akurat jest frajda. Niby mógłbym zostawić całość na 5h ale i tak mnie kusi żeby cały czas podglądać co się dzieje, czy coś można przyspieszyć, coś wydłużyć. Czy wszystko działa jak należy. A bezpośredniego kontaktu wystarczy mi podczas czyszczenia :). Jak sobie przypomne warki na poprzednim sprzęcie i sprzątanie kuchni gdy coś się rozleje...

 

Jest jeszcze jedna zaleta pełnego automatu - powtarzalność. Mieszając i grzejąc ręcznie trudniej ją uzyskać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielki szacunek Kolego!

 

To, że w piwowarstwie każdy znajdzie coś dla siebie sprawia, że ta pasja dla każdego z nas oznacza coś innego... Jeden jest chemikiem i rozbroi sprawę mycia dezynfekcji, ktoś inny jest grafikiem i będzie robił najlepsze etykiety, jeszcze ktoś jest programistą i napisze najlepszy program na sterownik warzelny...

 

Ale łączy nas jedno... Pasja do warzenia piwa!

 

Punkt dla Ciebie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Od dłuższego czasu zastanawiam się nad komercjalizacją mojego sprzętu w wersji v.2. (Wersja jednogarowa: do zacierania i do chmielenia, zawory ręczne, pompa, mieszadło). Wielkość gara - taka jak dostępne garniki gastronomiczne: 50, 70 i 100L. Szacowałem koszty robocizny i części: w zależności od wersji wahają się w granicach  3,5 - 6 tys. zł.

Dodatkowo nie jestem w stanie spełnić wymagań do atestu higienicznego więc tego typu sprzęt byłby tylko do użytku domowego przez pasjonatów.

 

Czy urządzenie w tej cenie ktoś kupi? To są nie małe pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajny sprzęt. Nie radziłbym jednak myśleć o komercynjym wykorzystaniu Twoich rozwiązań. Możesz załączyć jakiś schemat, plan itp- każdy może sobie to wykorzystać na własną odpowiedzialność. I właśnie odpowiedzialność prawna jest tu decydująca. Atest higieniczny to naprawdę najmniejszy problem. Co by się stało gdyby ktoś się poparzył lub śmiertelnie kopnąłby go prąd i udowodniono by, że za ten sprzęt lub pomoc w jego budowie otrzymałeś jakieś wynagrodzenie? Lepiej nie wiedzieć... Dla przykładu: mojemu znajomemu spdł z drabiny pracownik i pierwsze co sprawdzała policja na polecenie prokuratora, to czy ta drabina miała odpowiedni atest. Więc jak najbardziej możesz to robić komercyjnie, ale tak żeby nikt nigdy Ci nie udowodnił, że uzyskałeś z tego tytułu jakąś korzyść majątkową (nie muszą to być tylko pieniądze). Chyba, że będziesz miał te dopuszczenia i atesty, ale wtedy cena znowu pójdzie w górę. Widziałem na all... młynek do słodu produkcji chyba jednego z naszych kolegów. Wsadzi ktoś palce gdzie nie trzeba, okaże się wredny i będzie go ciągał po sądach o odszkodowanie. Przepraszam jeżeli odbierasz to osobiście ale właśnie niedawno wybijałem mojemu przyjacielowi "zlotej rączce" podobne pomysły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

trzeba pisac umowe ze sprzet jest na cele kolekcjonerskie i sprzedawca nie odpowiada za szkody wyrzadzone innym uzywaniem sprzetu :) Na polce nikomu krzywdy nie zrobi, a jak bedzie podlaczal do pradu to juz nie uzywa zgodnie z przeznaczeniem producenta, cos ala dopalacze, mocarze itd. Na opakowaniu bylo napisane ze jest to tylko w celach kolekcjonerskich a nie spozywczych i producent nie odpowiada za szkody wyrzadzone spozywaniem tychze rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.