Skocz do zawartości

Zapach grzybowy, próchna, starej szafy


Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś  się spotkał z takim zapaszkiem przy użyciu starawych palonych słodów (ziarna surowego), miałem tak parę razy, występowało to w moim przypadku tylko w piwach z dodatkiem palonym, zdaje się,ze ktoś już pisał o podobnym efekcie właśnie w ciemnych piwach, ale jakoś znaleźć nie mogę.

 

Najbardziej mi to przypomina zapach zbutwiałego drewna, taki leśny pieniek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś  się spotkał z takim zapaszkiem przy użyciu starawych palonych słodów (ziarna surowego), miałem tak parę razy, występowało to w moim przypadku tylko w piwach z dodatkiem palonym, zdaje się,ze ktoś już pisał o podobnym efekcie właśnie w ciemnych piwach, ale jakoś znaleźć nie mogę.

 

Najbardziej mi to przypomina zapach zbutwiałego drewna, taki leśny pieniek.

 

Ja kiedyś miałem takie coś w Tmavym zapach grzybów i właśnie próchna, z tego co wyczytałem to nie stary słód palony winny tylko autoliza drożdży lub infekcja. Mi się to objawiło dopiero w butelkach po jakimś miesiącu, piwo generalnie na granicy pijalności wyszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja obstawiam właśnie stary słód,czy ziarno palone, właśnie chyba Twój post pamiętam i wspólny mianownik to palone ziarno,kiedyś jeszcze pytałem o zjełczały słód palony, też jakoś niespecjalnie ktoś potrafił coś na ten temat powiedzieć  http://www.piwo.org/topic/6410-czy-ziarno-slod-palony-moze-zjelczec/ .

 

Jeżeli to nie ziarno, to niezły by to był zbieg okoliczności ,miałem to z paru piwach, tylko i wyłącznie z dodatkiem czarnych ziaren.

 

Z ciekawych zapaszków jeszcze miałem zapach raz rzepy ;), też w ciemnym piwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz to była coś koło 30-40 warki wtedy jeszcze za wiele nie wiedziałem o piwie, ale utlenienie lub popsucie się ziarna odpada na 100% bo słód był użyty jeszcze w Stoutcie, Świątecznym i Porterze, a tam nic takiego nie wystąpiło tylko w Tmavym. Obstawiałbym albo jakąś specyficzną infekcję, albo autolizę drożdży. Niestety po tym czasie już  ciężko stwierdzić i dobrze zidentyfikować ten aromat. 

 

Co do zepsucia słodów - zjełczenia, z tego co znalazłem informacje to będzie się to objawiało kwasem butanowym - masłowym, w gotowym piwie i w trakcie warzenia, a także mogą występować przy tym pleśnie, które dają piwniczne zapachy. To się tyczyło głównie słodów bazowych, słody palone i karmelowe podlegają znowu obróbce, która powoduje wyłączenie enzymów w ziarnie i ich wstępną karmelizacje, do tego tłuszczu w ziarnie jest znikoma ilość, która jest ciężka w oksydacji. Na logikę wydaje mi się że raczej słód barwiący nie powinien zjełczeć, no ale wiadomo może się zdarzyć w ekstremalnych warunkach.

 

Z ciekawostek dodam jeszcze, że  prawdopodobnie kiedyś użyłem zepsutego słodu, a mianowicie słód Pszeniczny wędzony grodziski zjełczał, niestety zanim się skapnąłem wrzuciłem go do wędzonej pszenicy, tam nałożyły się też fenole z bawarian wheat i dostałem taką mieszankę aromatu, że nie dałem rady spić tego piwa. Z początku myślałem, że to infekcja ale jak zacząłem analizować to wyszło że ten słód, bo mieszanka wymiocin, z prażonymi pestkami słonecznika i mocnymi estrami/fenolami, nie mogła być niczym innym. I w tym przypadku też nie jestem tego pewien to domysły, ale słód fakt leżał ponad 4 miesiące otwarty nie zabezpieczony.

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jeśli ziarno jest spleśniałe to czy czasem przetrwalniki pleśni nie przeżywają w temp. 100 C Gdzieś coś takiego czytałem Jeśli tak to w czasie fermentacji pleśń mogła się rozwinąć. A to by odpowiadało zapachom próchna czy grzybowemu 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jeśli ziarno jest spleśniałe to czy czasem przetrwalniki pleśni nie przeżywają w temp. 100 C Gdzieś coś takiego czytałem Jeśli tak to w czasie fermentacji pleśń mogła się rozwinąć. A to by odpowiadało zapachom próchna czy grzybowemu 

 

Nie no raczej godziny w 100C żaden pleśniowy przetrwalnik nie da rady, w przypadku bakterii jest to tylko możliwe. Pleśń przy fermentacji wiązałbym z niedomytym fermentorem, ale generalnie używam NaOH więc nie ma na to szans. Morfitu aromat pleśni w piwie to jest zapach bardziej piwniczny i stęchły niż grzybowy. Po za tym nie wiem jakim by trzeba było być ignorantem, żeby nie zobaczyć, że ziarno ci spleśniało :D Zapewniam, że czuć i widać to od razu :

 

20080516_130356.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz mi piwo spleśniało (na początku, kiedy jeszcze fermentowałem w zapleśniałej piwnicy), nie pamiętam już smaku, ale było do wylania.

Z tymi grzybami to cholera wie, może rzeczywiście to jakaś infekcja, a traf chciał ,ze miałem ją zawsze w ciemnym piwie, co do zjełczałego ziarna ,to moim zdaniem to możliwe tylko w palonych, jak jest stare to czuję ta zjełczałość z opakowania, tak jak pisałem w tamtym temacie, jak zjełczały prażony słonecznik, albo stara, zleżała kawa, w smaku tez to nie jest za fajne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wyczuwam w niektórych czarnych piwach, które posiadają cechy utlenienia, aromat jakby suszonych grzybów, w niektórych komercyjnych też np. w Alice Porter z Brewdoga.

Ja to obecnie wiążę z utlenieniem, chociaż początkowo też z jakimś zapleśnieniem, tylko dla mnie to jest aromat suszonych grzybów (czyli nie jakiś nieprzyjemny) a nie zapleśniałej ściany czy zatęchłej piwnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo piwa miały inne cechy utlenienia, np. sherry, suszone owoce i pojawiało się z czasem.

 

Edit:

Też jeszcze miałem podejrzenie że są to fenole infekcyjne ale nigdy tego nie wyczułem w jasnym piwie.

W ogóle to też nie każdy wyczuwał te suszone grzyby (jak częstowałem kogoś), więc może po prostu mam jakiś dziwny deskryptor jakiegoś związku (np z utlenienia) :)

 

edit2:

To że jest z utlenienia może też sugerować to że jest to wg Ciebie podobny zapach do starej kawy.

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do infekcji, zrobiłem alta, wyszedł idealnie, naprawdę zero infekcji z jakimi się do tej pory spotykałem, nie przegazowane, tylko te grzyby...

 

Czyli możne jak już utlenienie to ziarna, a konkretnie tłuszczu w nich (coś tam ponoć jest), a nie samego piwa ?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się nad tym zastanawiałem ale przecież słody palone nie mają więcej tłuszczów niż jasne, to już prędzej wtedy ta wada powinna się ujawniać w piwach z owsem.

Co do utlenienia ziarna chyba u mnie nie, bo ta wada wychodziła z czasem, chociaż związki w ziarnie też mogą się utleniać, nie tylko w piwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.