Skocz do zawartości

Najłatwiejsze do uwarzenia style


Rekomendowane odpowiedzi

Ale ja potrafię. IPA jest łatwym stylem na początek, bo łatwo zamaskować ewentualne wady. Poza tym świeże IPA (2-3 tygodniowa) ma wysoki łał-faktor, bo aromat jest na ogół porównywalny z bardzo dobrymi komercyjnymi. Niezależnie od stylu pierwsze piwo nigdy doskonałe nie będzie, więc fakt że genialne IPA nie jest takie proste w produkcji nie ma tu większego znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Niezależnie od stylu pierwsze piwo nigdy doskonałe nie będzie, więc fakt że genialne IPA nie jest takie proste w produkcji nie ma tu większego znaczenia.

No, to bym podkreślił w tej dyskusji.

Każde piwo które w miarę dobrze się filtruje będzie dobre na początek, jak je trochę zdupi (a ma duże szanse) to i tak będzie olany i dumny, że jego jest naj i lepszego nie pił, wszyscy to przechodziliśmy ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

IPA to jeden z trudniejszych styli

 

Haha, dobre.

 

A potrafisz uzasadnić swoją "wypowiedź" ?

 

Nie.

 

Tak też myślałem. 

 

 

 

Poza tym świeże IPA (2-3 tygodniowa) ma wysoki łał-faktor, bo aromat jest na ogół porównywalny z bardzo dobrymi komercyjnymi.

 

Najpierw trzeba takowe odszukać. Od nie pamiętam jak długiego czasu nie piłem dobrego IPA. Wszystko to przeładowane karmelem ulepki. Fuuu.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby było prosto, to warto sięgnąć do archeologii. Ponieważ dość łatwym stylem jest Dry Stout, ale jest ciemny, więc warto poszperać i uwarzyć Pale Stout, który od Dry będzie się różnił tylko gęstością i barwą. Bitter, typu Chiswick czyli ledwo 11 blg i 3 z hakiem alkoholu, to też jest mało inwazyjne piwko-gdzieś w internetach jest nawet przepis na klon tego niezwykle udanego piwka od Fullers'a. Z archeologicznych Amber Two Penny, London Ale, również nie są za trudne, a przyniosą więcej radości niż smutku; no i są jasne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dwie strony gadania a najlepsza odpowiedź padła jako pierwsza, 14 minut po założeniu tematu. od siebie dodam, skoro kolega w lagerach siedzi:

 

  • zasyp: sam pale
  • chmiel(e): kontynentalne, najlepiej polskie
  • zacieranie: na lenia 66-68 stopni
  • gęstość: 10-11blg maks
  • na planowane 13L 100g cukru 5 minut przed końcem gotowania
Edytowane przez jaras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw trzeba takowe odszukać. Od nie pamiętam jak długiego czasu nie piłem dobrego IPA. Wszystko to przeładowane karmelem ulepki. Fuuu.

Przecież IPA powinna byc silnie karmelowa, chyba że mówimy o AIPA. W takim przypadku karmelowość chyba jest zamierzona przez wytwórcę, bo jakoś nie wydaje mi się żeby mu przypadkiem kilo słodu karmelowego wpadło do garnka.

 

Od siebie zaproponuję: http://www.piwo.org/topic/16321-esb-13blg/

Edytowane przez dirk gently
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Bitter najprostszym stylem dla laika. Naprawdę? Ciężko o dobrze zrobionego bittera z polskich browarów rzemieślniczych, który by dorównywał sztandarowym przykładom z wysp, a Wy go polecacie laikowi. Jakiegoś tam przeciętnego bittera to może i łatwo zrobić, ale moim zdaniem wbrew pozorom jest to dosyć trudny styl.

 

No z tą APĄ to troszkę ci poniosło :) Podobnie jak Bitterem, ciężko zrobić dobre APA. Samo dowalenie chmielu nie wystarczy. Wręcz zaryzykuję stwierdzenie, że IPA to jeden z trudniejszych styli :)

 

 

Zrobić bardzo dobre piwo jest trudno niezależnie od stylu, ale z mojego doświadczenia APA jest jednak dużo bardziej wybaczającym błędy stylem niż bitter. Do tego drugiego w ogóle już bym nie podchodził bez modyfikacji wody, bo moim zdaniem w przypadku większości dobrych, angielskich przedstawicieli wysoka mineralność robi robotę w tych piwach.

 

Może któryś krytykant bittera jako odpowiedniego tu stylu zaproponuje coś od siebie bo sama krytyka nie wiele wnosi. Ja jeszcze mogę zaproponować English IPA.

 

Przecież zaproponowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile "postujących" tyle opinii. Zauważyłem, że różnica pomiędzy American Bitter'em a (A)IPA (APA) powoli się zaciera. Co nie kupię (A)IPA(APA) z jakiegoś polskiego browaru (nie ważne jakiego) to tylko karmel, karmel i landryna. Gdzieś w tle majaczą chmiele. Nie o to chodzi. Pamiętam, że Grand Champion Dziełaka robił robotę. Oczywiście pierwsza warka :)

 

 

 

Zrobić bardzo dobre piwo jest trudno niezależnie od stylu, ale z mojego doświadczenia APA jest jednak dużo bardziej wybaczającym błędy stylem niż bitter.
 

 

Z pierwszym stwierdzeniem się zgodzę, natomiast z drugim już nie. IMO w bitterze ewentualne wady można przykryć karmelem, w APA już nie. Ktoś pewnie powie, ze APA natomiast chmielem :)

Edytowane przez mat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile "postujących" tyle opinii. Zauważyłem, że różnica pomiędzy American Bitter'em a (A)IPA (APA) powoli się zaciera. Co nie kupię (A)IPA(APA) z jakiegoś polskiego browaru (nie ważne jakiego) to tylko karmel, karmel i landryna. Gdzieś w tle majaczą chmiele. Nie o to chodzi. Pamiętam, że Grand Champion Dziełaka robił robotę. Oczywiście pierwsza warka :)

 

 

 

Zrobić bardzo dobre piwo jest trudno niezależnie od stylu, ale z mojego doświadczenia APA jest jednak dużo bardziej wybaczającym błędy stylem niż bitter.
 

 

Z pierwszym stwierdzeniem się zgodzę, natomiast z drugim już nie. IMO w bitterze ewentualne wady można przykryć karmelem, w APA już nie. Ktoś pewnie powie, ze APA natomiast chmielem :)

No właśnie, ale bitter, w którym nawalone jest karmelu, który przykrywa wszystko to nie jest dobry bitter. W tym stylu kluczowy jest balans i pijalność. Natomiast APA, w której jest naładowana tona chmielu jak najbardziej spełnia założenia stylu ;)

 

Co do tych APA/AIPA na polskim rynku też do końca się nie zgodzę. Fakt, zdarzają się mocno karmelowe wypusty, ale jest masa stylowych, wytrawnych przykładów. Ostatni Mandarin z Kingpina co by daleko nie szukać. Bardzo dobre i bardzo wytrawne AIPA w stylu west coast.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, ale bitter, w którym nawalone jest karmelu, który przykrywa wszystko to nie jest dobry bitter. W tym stylu kluczowy jest balans i pijalność. Natomiast APA, w której jest naładowana tona chmielu jak najbardziej spełnia założenia stylu ;)

Też uważam, że zrobienie dobrego bittera jest trudniejsze, naprawdę dobry bitter musi mieć dobrze zbalansowane trzy elementy: chmiel, słód i estry, w APA jest już tylko chmiel i słód (nawet niektórzy by powiedzieli że tylko chmiel :smilies: )

 

 

kombinaje ..... 4 kg pale ale 100g citry nachmielić na 40 ibu reszta na smak i na wyłączenie palnika

Przecież autor wątku nie chce na amerykańcach ;)

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.