Skocz do zawartości

Filtracja chmielin po "chmieleniu na zimno"


Rekomendowane odpowiedzi

 

No wlasnie:-) Dzięki.

 

To jeszcze ja dopytam. Czym traktujecie taką rajstopę? Zamoczyć w starsanie? I dobrze wykręcić?

 

Ja tylko przez   kilka minut gotuje

Edytowane przez Soyero
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To jeszcze ja dopytam. Czym traktujecie taką rajstopę? Zamoczyć w starsanie? I dobrze wykręcić?

Dokładnie tak robię :)

 

PS. Ostatnio pończoszka u mnie w AIPA nieco skapitulowała - trafiły mi się już dwie butelki z końca rozlewu, które miały piękny gushing - w kuflu na dnie pływały potem drobinki chmielu. Reszta butelek na razie w porządku, nie ma oczywiście żadnego przegazowania itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No wlasnie:-) Dzięki.

 

To jeszcze ja dopytam. Czym traktujecie taką rajstopę? Zamoczyć w starsanie? I dobrze wykręcić?

 

Ja gotuję (o dziwo), ale przez dłuższy czas, z wymianą wody [tylko gdy nowa], żeby wypłukać zeń barwnik. (Pasteryzaja przy okazji) .

Gotujesz kilkanaście minut, gdy woda sie zabarwi, wymieniasz na świeżą i dalej gotujesz, aż rajtki nie będą już barwić wody. (czyli pewnie po ok. roku ;) )

 

 

 

Zamiast rajstopy: filtr rurowy do mleka

Ciekawe. Można spróbować, bo ok 35 gr za sztukę [op. 200 szt. = ok 72zł z przesyłką]. Jak się sprawują przy dużej ilości chmielin? Rajstopa się rozciąga, a to? Nie zapcha się?

Edytowane przez lukasmac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja również korzystam ze skarpety, zalewam ją gorącym roztworem nadwęglanu sodu, odlewam wodę i zabieram do piwnicy wraz z zaciskiem do kabli. W piwnicy wkładam wężyk do wiadra, zaciągam ustkami ale tak, że zatrzymuję w środku młode piwko. Teraz chwila zręczności: zakładam skarpetę i przewiązuję zaciskiem. Gotowe! Teraz wystarczy tylko spuścić końcówkę wężyka do wiadra, z którego robicie rozlew. Dodam, że w taki sposób filtruję do 100g chmielu na 22l warkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imo się zatka. Oplot jest do bani przy filtrowaniu chmielin po gotowaniu, tu pewnie tak samo. Dla szyszki ewentualnie może się sprawdza (nie wiem, tylko z granulatem próbowałem). Najpierw puszcza drobinki chmielin a później się zatyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Imo się zatka. Oplot jest do bani przy filtrowaniu chmielin po gotowaniu, tu pewnie tak samo. Dla szyszki ewentualnie może się sprawdza (nie wiem, tylko z granulatem próbowałem). Najpierw puszcza drobinki chmielin a później się zatyka.

U mnie w szyszkach też się nie sprawdziło, początkowo wydawało mi się, że idzie klarownie, dopiero końcowe 3 litry to była męka, ale teraz widzę, że w każdej butelce coś tam pływa.

 

Chodziłem wczoraj po sklepach z pończochami i nigdzie nie znalazłem nylonowych, są jakieś inne polimery, ale nie wiem dokładnie jakie mają właściwości, a sprzedawcy nie umieli powiedzieć, czy pończocha nadaje się do kontaktu ze spożywką lub wrzątkiem :P

Więc pomyślałem, ze kupię takie coś:

http://www.aliexpress.com/item/5pcs-lot-30-46cm-100-micron-food-grade-nylon-cloth-liquid-mesh-filter-bag-for-food/32237313991.html

 

Czytałem, że chmielenie w woreczku ogranicza ekstrakcję olejków, ale skoro w paczce jest 5 woreczków, to zawsze można podzielić chmiel na cichą na dwa lub więcej worków, albo kupić duże, ma ktoś jakąś opinię?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziłem wczoraj po sklepach z pończochami i nigdzie nie znalazłem nylonowych, są jakieś inne polimery, ale nie wiem dokładnie jakie mają właściwości, a sprzedawcy nie umieli powiedzieć, czy pończocha nadaje się do kontaktu ze spożywką lub wrzątkiem

Mój sprawdzony sposób: rajstopy 40DEN, białe, lub jasnobeżowe. Przed użyciem gotujesz je przez kilkanaście minut, następnie tniesz nogawki na cztery równe części (dwie nie wymagają dalszej obróbki, pozostałe dwie zawiązujesz na końcu na supeł) i masz cztery worki do filtrowania. Oczywiscie cześć najdrobniejszego pyłu ma prawo się przedostać ale jak filtrujesz dzień przed rozlewem to zdąży opaść na dno. Tą metodę stosuje po gotowaniu, przy przelaniu na cicha, i po chmieleniu na zimno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co myślicie o czymś takim?

http://www.aliexpress.com/item/New-2015-100pcs-Empty-Teabags-String-Heat-Seal-Filter-Paper-Herb-Loose-Tea-Bags/32279501458.html

 

Do gotowania wydaje się być idealne. Cena jest taka, że każdą porcję chmielu można wrzucić do osobnego worka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście zacząłem używać woreczków do prania bielizny - taka siateczka z zamkiem. Używam tego do przelewania schłodzonej brzeczki po gotowaniu. Worek jest na tyle duży ze masa chmielu może się w nim zmieścić, a oczka raczej na tyle drobne, że nawet małe drobiny są zatrzymywane. Cena 9 zł za dwa małe woreczki (do filtracji wystarczająco duże) i 1 duży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używam podobnie jak pończoch wyjałowionych opatrunków gazowych z apteki. Rozpakowujesz i nic z nimi nie trzeba robić. Zakładam na wąż i zaciskam plastikowym wygotowanym zipem tak aby było też miejsce na chmieliny. Warto też do tego przyczepić np. metalową łyżkę aby to nie pływało po powierzchni.

Edytowane przez bkrawczy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Witam forumowiczów. 
Jestem kompletnie nowy w piwowarstwie domowym jednak właśnie w tempie ekspresowym wypiłem prawie wszystko co powstało z mojej pierwszej warki z wykorzystaniem brewkita Thomas Coopers IPA. Jestem tak bardzo zadowolony z tego piwa że w mojej głowie nie ma w tym momencie nic innego oprócz planowanej drugiej warki a naznaczyć trzeba że zrobiłem piwa na 23 litry i mimo to uważam je za świetne (może wpływ na to miała ogromna staranność i podejście plus ekstrakt słodowy). Oczywiście daleko temu piwu do tych rzemieślniczych ale na pewno jest smaczniejsze od tych koncernowych których od dawna już nie pijam pomijając alkohol oczywiście.  Ponieważ jestem tak bardzo zadowolony to postanowiłem że druga warka nadal będzie z brewkita (z samych ekstraktów może innym razem - chciałbym powoli rozwijać doświadczenia w piwowarstwie domowym) ale tym razem wykonam warkę 20l oczywiście z ekstraktem słodowym płynnym 1.7kg. Zakupiłem już brewkita Coopers Australian Pale Ale i postanowiłem że dochmiele go 30 gramami Citry za pomocą metody tzw. herbatki chmielowej gotując ten chmiel 10 min w powiedzmy 3 litrach wody. Moje opakowanie chmielu  zawiera 50g i doszedłem do wniosku że mógłbym dodatkowo po zakończeniu fermentacji burzliwej dorzucić pozostałe 20g na zimno do fermentora na powiedzmy 3-4 dni bez zlewania piwa na cichą. Jak pisałem chcę pomału dochodzić do kolejnych etapów więc teraz jeszcze chcę unikać przelewania na cichą, zdaję sobie sprawę że efekt na chmielenia będzie mniejszy ale tak zaplanowałem i będzie to tzw. zachowawcze chmielenie a przy okazji wykorzystam te pozostałe 20g. Skoro pierwsze piwo tak bardzo mnie usatysfakcjonowało to drugie powinno być jeszcze lepsze biorąc pod uwagę większe blg oraz dodatkowy chmiel. I w tym momencie doszedłem do mojego głupiego pytania związanego z tym tematem czyli filtracji chmielin po chmieleniu na zimno a na które nigdzie nie mogłem odnaleźć odpowiedzi bo z pewnością jest bez sensu. 
Do filtracji mam zamiar wykorzystać pończochę czy tam inną skarpetę i czy mogę tę pończochę zatopić w syropie cukrowym do refermentacji. Czy ta pończocha nie będzie w niczym przeszkadzała i utrudniała w rozmieszaniu się piwa z syropem cukrowym do rozlewu. Jak rozumiem piwo przez tą pończochę będzie płynęło wolniej i trudniej będzie mi wprowadzić je w ruch wirowy aby dokładnie się rozmieszało. Taką metodę stosowałem w pierwszej warce i sprawdziła się super. Tak jak pisałem, nie będzie fermentacji cichej - po zakończeniu burzliwej dochmiele piwo na zimno w tym samym fermentatorze a później już chciałbym je zmieszać z cukrem  w drugim wiadrze z kranikiem i butelkować i teraz czy ta pończocha z chmielinami położona w ten syropie w niczym mi nie przeszkodzi.
Przepraszam Was za tak długi wstęp ale nie mogłem się powstrzymać i z góry dziękuję za możliwe odpowiedzi. Nie chciałem zakładać nowego tematu jako nowy użytkownik dla takiego głupiego pytania więc może ktoś rozwieje moje wątpliwości w tym wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, przez pończochę piwo płynie wolniej, ciężej je wprowadzić w ruch wirowy. Ale tak naprawdę to nie ma  tym problemu, zawsze możesz końcem wężyka, tym na który jest założona pończocha "zamajtać", i przez to wprowadzić w ruch wirowy młode piwo. Żeby jeszcze lepiej się wymieszało można "zamajtać" kilka razy podczas przelewania tego piwa. Wtedy elegancko się będzie kręcić, tak samo jakbyś przelewał bez pończochy, albo nawet i mocniej:)

 

P.S. gratuluję smacznego piwa, pierwsze zawsze smakuje najlepiej:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję Ci za odpowiedź - wszystko już jasne i jutro lub pojutrze druga warka. Mam nadzieję że tak zaaplikowany chmiel nie zepsuje tego piwa i odwrotnie że będzie on chociaż trochę wyczuwalny przy zachowaniu jako takiego balansu z tego brewkita na 20l ale to już temat na inną rozmowę a ja niczego nie będę już zmieniał - trzeba się uczyć własnymi doświadczeniami. Jeszcze raz dzięki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście używam 2 podkolanówek rajstopowych włożonych jedna w drugą i założonych na koniec wężyka.Zaciskam je tytyrytką i jest gitara.

Stosuję je do zlewania zimnej brzeczki z gara i po chmieleniu na zimno.

Jedynym minusem jest to,że brzeczka/piwo ma troszkę spowolniony przepływ i zdarza się,że w pończochach zostają chmieliny a nad nimi dobre 0,5 do 1 litra płynu.

Wystarczy chwilę potrzymać pończochy w powietrzu nad fermentorem i wszystko zcieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że rajstopę naciągacie na wylot rurki. Zastanawiam się czy nie lepiej wyszłoby gdybym zlewając z cichej z fermentora z kranikiem nie wsadził po prostu rajstopy luzem do wiadra i do niej wężyk tak żeby cała papka z granulatu trafiła do worka w wiadrze. Poprawiło by to znacznie przepływ piwa i dałoby lepsze odfiltrowanie (naciągając rajstopę na wężyk rozszerzamy jej pory). Wymagało by to dwukrotnego przelania (jak się ma jeden fermentor z kranikiem i z niego się rozlewa do butelek). Zastanawiam się czy to lepsza opcja, czy może przelewając dwukrotnie, a potem jeszcze w butelki mogę niechcący natlenić za bardzo piwo co się odbije na aromatach z chmielu. Jak sądzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opcja jest do bani, bo wsadzając pończochę na wlot, zaraz Ci ją zassie przez wężyk, wszystko Ci się zatka i tyle z tego będzie. Musiałbyś ją jakoś usztywnić żeby jej nie zaciągało - nie wiem, jakieś rusztowanie z drutu czy coś, ale weź to dezynfekuj itp.

Edytowane przez bart3q
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakbym nie miał co robić z trzema dychami, to zamówiłbym to. ale rajstopa jest na tyle dobra i na tyle dla mnie dostępna, że kompletnie tego nie potrzebuję. 

jednocześnie jeśli chodzi o rzeczy do spożywki z ali - przypomina mi się zaparzaczka do herbaty, która odkształciła się jak plastelina w szklance z gorącą wodą :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakbym nie miał co robić z trzema dychami, to zamówiłbym to. ale rajstopa jest na tyle dobra i na tyle dla mnie dostępna, że kompletnie tego nie potrzebuję.

jednocześnie jeśli chodzi o rzeczy do spożywki z ali - przypomina mi się zaparzaczka do herbaty, która odkształciła się jak plastelina w szklance z gorącą wodą :)

Ten komplet za ponad 5 USD dałem dla przykładu. Ja kupiłem na próbę za 3 USD. Ale na cuda nie liczę.

Ponczoche używam. I jak do tej pory sprawdza się bardzo dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej ocenie, w kategorii "cena/jakość" nie ma chyba lepszego rozwiązania niż pończocha :). Używam jej na każdym etapie przelewania.
Dwie warstwy. Wyparzone. Pończochę zakładam na koniec wężyka, zostawiam 10 cm zwisu i koniec trzymam ręką wraz z końcem wężyka.

Wydajność i skuteczność tego rozwiązania (u mnie) zależała od tego czy chmieliny osiadły na dnie czy pływały oraz ile ich łącznie było po chmieleniu. Pończocha puszcza niestety drobno frakcyjny osad robiąc "mgiełkę w piwie" więc im więcej zassiesz, tym więcej osadu osiądzie finalnie w butelce na dnie. Oczywiście nieporównywalnie mniej niż bez jej stosowania.

 

ps. Po zastosowaniu żelatyny na cichej powstałe w ten sposób "kłaczki chmielowe" pończocha łapie w całości i piwo jest idealnie klarowne :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.