Skocz do zawartości

Błędy nowicjusza.


szperaczz

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie mija 2 doba od nastawu mojej pierwszej warki.

Oczywiście przed warzeniem czytałem co i jak, oglądałem kilka dni filmy na youtube. Niestety nie udało się ustrzec błędów :(

 

Pierwszy błąd (tak myślę) to zamieszanie drożdży podczas nawodnienia. Coś mnie zaćmiło i odrazu je zamieszałem.

 

Drugi błąd to zbyt wolne chłodzenie brzeczki. Brak wanny i brak chłodnicy, dopiero za tydzień kupię.

Brzeczka wystawiona na balkon ok 4h stała.

 

Trzeci błąd to chyba za malo na powietrzona brzeczka (tu pewny nie jestem, choć takie obawy mam)

 

Czwarty błąd (choć instrukcja mówi że tak ma być, choć po analizie forum wnioskuję że nie) to temperatura fermentacji. W pokoju 22° na fermentatorze 23-24°, według instrukcji niby dobrze.

 

Teraz pytanie.

Będzie coś z tego piwa?

Fermentacja ruszyła po kilku godzinach, woda w rurce bulgotała mocno, teraz trochę slabiej. Piana ok 3cm w 1 dobie, teraz mocno zmalała ok 0.5cm na całej powierzchni.

Piwo z brewkitu Coopers Indian Pale Ale.

 

21QY1hU.jpg

Edytowane przez szperaczz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temperatura z pojemnika max 24°

Tak podaje ciekłokrystaliczny i sonda elektronicznego.

Pojemnika nie otwieram więc może faktycznie.

Przez zalanie pały w piątek zapomniałem styropian od kumpla na pojemnik zabrać :(

Kolejna warka już w skrzyni z petami będzie.

Edytowane przez szperaczz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisał przecież: Indian Pale Ale.

 

Wyjść wyjdzie, tyle że bardziej estrowe. Spróbuj obniżyć temperaturę. Chociaż skoro minęła już 2 doba to w większości po ptakach. Nie przejmuj się za bardzo. Każdy błąd owocuje doświadczeniem.

 

I najważniejsze. Nie zaglądaj do środka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To przechodzi z czasem. Potem wstawiasz fermentor w docelowe miejsce i zapominasz o nim z automatu. Tak po ok 6 warkach.

 

Jeżeli chodzi o sens chłodzenia piwa to powiem Ci tak: na pewno nie zaszkodzi, może tylko pomóc. To, jak bardzo będzie miało to wpływ, zależy od tego ile drożdże już zdążyły zrobić. Na ogół radzą sobie z większością w pierwsze 2 doby. Potem zwalniają konsekwentnie. Z tego co piszesz to u Ciebie już zdążyły zwolnić, nie mniej spróbuj. Piana nadal jest więc i one pracują. Niczym nie ryzykujesz. Odbierz te styropiany i zbuduj tą skrzynkę.

 

BTW:

1. bulgot w rurce świadczy o bulgotaniu rurki. O niczym więcej. Zapamiętaj.

2.Termometr taki naklejany ciekłokrystaliczny jest tak dokładny i salkibrowany że posługują się nim w NASA.

3. NAJWAŻNIEJSZĄ rzeczą w piwowarstwie jest zapewnienie poprawnej fermentacji. Głównie pilnując temperatury. Zapamiętaj.

Edytowane przez lukasmac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak już wiem o tym. Tzn wiedziałem od początku, tylko zbyt beztrosko podszedłem do pierwszej warki (mowa o temp.)

Taki byłem podjarany, że chciałem szybko już mieć brzeczkę w fermentatorze :/

Teraz zrobię z 2 podpiwki i może jakieś wino ryżowe, trochę głowa ostygnie i kolejna warka już dobrze będzie zadana.

Edytowane przez szperaczz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pocieszenie powiem Ci że ja popełniłem taki sam błąd na początku. Też fermentowałem pierwszą walkę w 24 stopniach. Była mocno estrowa, ale 3/4 wypiłem i tak że smakiem bardzo szybko. Po pół roku wypiłem resztę i piwo nabrało bardzo ciekawych smaków, m. in. Owoców, Marmolady różnej na finiszu itp. Teraz bym tego nie powtórzył, jak porównam wrażenia z moim obecnym piwem, jednak chodzi mi o to że nie musi być tak tragicznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mnie pocieszyłeś :)

Różne rzeczy człowiek pił i mam nadzieję że tragedii nie będzie, by przez gardło nie przeszło :)

Czyli tak po tygodniu BLG sprawdzić pewnie już mogę w takiej temp?

Ja nie zaglądam szybciej jak po 10/14 dniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli tak po tygodniu BLG sprawdzić pewnie już mogę w takiej temp

 

 

Lepiej poczekaj tak ok 2 tygodni od poczatku fermentacji jak piszą koledzy. Nie ma co sie spieszyć (wiem że łatwo mówic, trudniej zrobić) bo taki pospiech tylko zaszkodzi. Raczej nie wydaje mi sie żeby nawet w 24st C wszystko dojadły i opadły po tygodniu. Na 3 dni przed upływem 2 tygodni fermentacji pobierz próbke do pomiaru blg i potem po upływie pełnych 2 tygodni od startu drugą. Czyli po 3 dniach. (Pamietaj o dezynfekcji wszystkiego co zbliża się do piwa)

Jeśli odczyty blg są takie same = fermentacja has been terminated

 

Piana lub jej brak co prawda informuje o rozpoczęciu burzliwej, ale nie o jej zakończeniu. Fermentacja może trwać, ale na tyle wolno że ilość nowego CO2 jest za mała żeby podtrzymać pianę. Jest zresztą mniej cukru co także obniża pienistość roztworu. Jedynym miarodajnym sposobem jest to co napisałem: 2 próby w odstępie 3 dni. Tyle że zwiększa on ryzyko infekcji, więc podejmuj się tego, gdy racjonalnie można założyć że fermentacja jest na finiszu. Nie można założyc racjonalnie że tak będzie po 1 tygodniu.... chyba że wymyśla się ulotki do brewkitów ;)

 

Na dowód podam, że jedne z pierwszych piw (brewkit) butelkowałem po tygodniu burzliwej. Po otwarciu butelek piwo "zdecydowanym krokem" opuszczało butelkę. Dobrze że nic nie pierdutło :roll:

Ale człowiek był głupi wtedy.... Ciekawe co o sobię pomyśle za kolejne 3 lata? :P

Edytowane przez lukasmac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Właśnie mija 2 doba od nastawu mojej pierwszej warki.

Oczywiście przed warzeniem czytałem co i jak, oglądałem kilka dni filmy na youtube. Niestety nie udało się ustrzec błędów

 

Pierwszy błąd (tak myślę) to zamieszanie drożdży podczas nawodnienia. Coś mnie zaćmiło i odrazu je zamieszałem.

 

Drugi błąd to zbyt wolne chłodzenie brzeczki. Brak wanny i brak chłodnicy, dopiero za tydzień kupię. Brzeczka wystawiona na balkon ok 4h stała.

 

Trzeci błąd to chyba za malo na powietrzona brzeczka (tu pewny nie jestem, choć takie obawy mam)

 

Czwarty błąd (choć instrukcja mówi że tak ma być, choć po analizie forum wnioskuję że nie) to temperatura fermentacji. W pokoju 22° na fermentatorze 23-24°, według instrukcji niby dobrze. Teraz pytanie. Będzie coś z tego piwa? Fermentacja ruszyła po kilku godzinach, woda w rurce bulgotała mocno, teraz trochę slabiej. Piana ok 3cm w 1 dobie, teraz mocno zmalała ok 0.5cm na całej powierzchni. Piwo z brewkitu Coopers Indian Pale Ale.

 

 

To jest tak:

pierwszy błąd - nie, to nie błąd. Czy zamieszasz później czy wcześniej - chodzi i to, żeby drożdże pozbawione wody tej wody trochę wciągnęły i z suchego proszku zmieniły stan na krem.

 

Drugi:

nie jeden piwowar chłodzi zacierane warki przez 24 h. Oczywiście, to trochę podnosi ryzyko infekcji, ale coś za coś itd. Dojdziesz do tego jeszcze. To co mnie ciekawi to dlaczego potrzebowałeś chłodzić brewkita coopersa? Przecież tam wystarczy uzupełnić zimną wodą do objętości docelowej i masz po sprawie.

 

Trzeci: po czym wnosisz? Oczywiście, napowietrzenie brzeczki jest ważne, ale w przypadku sucharów masz tam tyle drożdży, że spokojnie i bez tego da radę. Następnym razem, jak czujesz taką potrzebę (co dobrze rokuje na przyszłość) pomerdaj z 5 minut wiadrem. Żeby było lżej - postaw je na piłce ;)

 

Czwarty: 

temperatura. Rzadko który piwowar ma możliwość dokładnej kontroli temperatury co do stopnia. Ja swoje warki też fermentuję jak się akurat da, wyniki są przewidywalne. Twoja temperatura może idealna nie jest, ale nie jest też zła/katastroficzna. Spokojnie.

 

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co raz lżej mi na sercu :D

Co do chłodzenia brewkitu to masz rację. Ale jak pisałem gorąca głowa i wszystko chciałem szybko. Woda jeszcze nie ostygła a ja miałem już gotowy kit.

Mogłem wcześniej wodę przegotować, wtedy było by dobrze.

Kolejne warki chce chmielić z ekstraktu i później bawić się zacierami, więc i tak chłodnica potrzebna (brak wanny)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja brewkita notabene tego samego zagotowalem w 4 litrach wody plus kg glukozy i ddopełniłem zimna woda do 20 l. Schodziło sie błyskawicznie. Temperatury zbytnio nie pilnowałem, piwo nie było wybitne ale dało się je wypic bez problemu. I powiem więcej piłem je z dumą bo to była moja pierwsza warka;) do dziś mam jedna butelkę w piwnicy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Co do chłodzenia brewkitu to masz rację. Ale jak pisałem gorąca głowa i wszystko chciałem szybko. Woda jeszcze nie ostygła a ja miałem już gotowy kit. Mogłem wcześniej wodę przegotować, wtedy było by dobrze.
 

Mogłeś mineralnej dolać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Daj mu jeszcze jakieś 2 tygodnie w butelkach żeby się nagazowało i trochę ułożyło. Ja od pewnego czasu przyjmuję, że piwo mam gotowe do konsumpcji po mniej więcej miesiącu od butelkowania. Jednak zdaję sobie sprawę, że przy pierwszym piwie będzie to trudne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.