Skocz do zawartości

Browar Wyłudki - Koźlak Tradycyjny


Maryush

Rekomendowane odpowiedzi

Browar Wyłudki - Koźlak tradycyjny (warka #22, 17Blg)

 

Kolor: ciemno rubinowy, piękny!

Wysycenie: średnie, ale odpowiednio podkreśla walory smakowe tego piwa.

Piana: biała, nikła, szybko znika po niej ślad.

Zapach: estry (ale nie jestem pewien- w tym miejscu czuję coś, czego nie potrafię chyba nazwać :) ), potem słodowość i karmel. Mniam, zapowiada sie pysznie..

 

Smak: Na początku karmel, lekka paloność i wyraźna słodowość. Piwo bardzo treściwe. Pozostawia w ustach bardzo przyjemny i bardzo bardzo delikatny posmak goryczkowo-palony. Nie potrafie powiedzieć skąd pochodzi - czy od chmielu czy od słodów. Nie jestem znawcą, ale wg mnie tak powinien smakować Koźlak!

Chyba znów poproszę o recepturę :) Tym bardziej, że idzie zima - czas na dolniaki :/

 

Podsumowując: bardzo chciałbym warzyć takie piwa :)

 

Dzięki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koźlak Tradycyjny 17°Blg

 

Zasyp:

- monachijski I - 2,00 kg (25%)

- monachijski II - 5,00 kg (62,5%)

- caramunich III - 0,70 kg (8,7%)

- malanoidynowy - 0,30 kg (3,7%) /mam wrażenie, że można by spokojnie wywalić/

Razem: 8,00 kg

 

Zacieranie:

- słód do 20 l wody, temp. 45°C

- 52°C - 15 min.

- 62-63°C - 25 min.

dekokt (1/3):

- 72°C - 15 min.

- 100°C - 20 min.

zacier główny w tym czasie 61-63°C - 65 min.

- 71-73°C -15 min.

- 75°C - 2 min. i filtracja.

 

Wysładzanie: do uzyskania 35 litrów.

 

Gotowanie: 90 min.

- marynka, 30 g (szyszka, ok. 9 alfa) - 60 min.

- lubelski, 30 g (szyszka, ok. 3,5 alfa) - 15 min.

 

Wyszło: 27,5 litra, 17°Blg.

 

Zadane gęstwą Wyest 2206 Bavarian Lager

 

Fermentacja:

- burzliwa - 14 dni w temp. 8,5-9,5°C,

- cicha - 15 dni w temp. 9°C,

- odfermentowało do 5,2 °Blg.

 

Zabutelkowane z udziałem 150 g glukozy na 26,3 litra.

 

Leżakownie: przypadło już na wiosnę i wakacje, czyli u mnie 11-15,5°C. Po 5 miesiącach było ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja zrobię z melanoidynowym a bez dekokcji :tort: Dzięki za recepturę!

Tak nie!!! Dekokcja być musi! Wszystkie moje najlepsze piwa jakie miałem to lagery warzone z dekokcją!

 

Zresztą odsyłam do Noonana.

Edytowane przez Dagome
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jakim sensie były lepsze?

Były lepszymi i smaczniejszymi przedstawicielami swoich gatunków, niż inne bez dekokcji swoich.

Słód melanoidowy zastępuje dekokcje.

Słód melanoidynowy dostarcza brzeczce malanoidyn. Dekokcja powoduje też inne rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jakim sensie były lepsze?

Były lepszymi i smaczniejszymi przedstawicielami swoich gatunków' date=' niż inne bez dekokcji swoich.[/quote']

Nadal brak konkretów. Mapajak swego czasu, po latach eksperymentów, doszedł do wniosków, że różnicy niema i porzucił dekokt.

 

Może spróbuje w tym sezonie zrobić dekokt, zobaczymy czy jest się o co szarpać.

Edytowane przez jacer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko mapajak, jest cała gama eksperymentów i testów, w których wychodzi, że efekty dekokcji w porównaniu z infuzją są:

 

- niezauważalne lub

- niewielkie lub

- łatwo symulowane innymi metodami

 

ja też jednak przychylam się do dekoktowania, choćby dla tego, że nikt nigdy nie udowodnił, ze piwo dekoktowane jest gorsze smakowo. Są też niemierzone w tych eksperymentach parametry jak stabilność piwa w czasie, odporność na błędy technologii itp.

 

Poza tym, co to za warzenie - zaczynam rano i o 13 juz posprzątane... za mało zabawy :tort:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konkretów brak i nie będzie, bo żadnych profesjonalnych analiz nie robiłem i nie będę. Może to przypadek, a może autosugestia, ale najlepsze w moim odczuciu piwa jakie uwarzyłem, to jeden pilzner, jeden szwarzbier, jeden koźlak, jeden porter. Cecha wspólna - dekokcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ani też, że lepsze.

A robić tylko dlatego, żeby się narobić? To nie dla mnie. Są ważniejsze sprawy do zrobienia.

Każdy robi jak może i chce. Ja bardzo lubię siedzieć nad garem i pilnować warzenia. Dla mnie to czynność na poły magiczna :tort: Nigdzie się nie spieszę i nie zależy mi na tym, żeby wyrobić się w pięć godzin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.