Skocz do zawartości

Śrutownik - napęd z mieszarki do zaprawy


K.O.

Rekomendowane odpowiedzi

Posiadam śrutownik stołowy Brewferm. Zamierzam dorzucić do niego napęd. Myślę o mieszarce do zaprawy. Czy taka da radę:

 

http://allegro.pl/mieszarka-do-zapraw-i-klejow-mieszadlo-2300w-140m-i5139415774.html

 

Moc 2300. Pierwszy bieg 100-400 obrotów na minutę.

 

I jak to najlepiej połączyć żeby konstrukcja była stabilna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj co do tego ma pryma aprilis?

O tyle dziwne wydaje mi się zastosowanie mieszarki do śrutownika, że ten sprzęt kosztuje 200 zł. Prawie tyle samo co sam śrutownik! Przecież jeśli nawet ktoś chce zrobić napęd do śrutownika to o wiele taniej można to zrobić z pomocą silnika od wycieraczek.

 

Poza tym sprzęt taki jest strasznie toporny. Kupowany ekstra tylko do śrutowania?

 

Ale jeśli kogoś stać, to no problem. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę dokładać słów krytyki, ale taka moc do malutkiego śrutownika, to tak, jak motor TIR-a do "malucha". W dodatku ciężki i nieporęczny.

 

Patrząc na taką modyfikację mieszarki, pomyślałem o wykorzystaniu jednostki napędowej od elektrycznej maszynki do mięsa.

Maksymalna moc porządnego Zelmera wynosi 650 W. Trzeba przy tym pamiętać, że maszynka do mięsa potrafi stawiać niezły opór, a silnik jest w stanie zerwać plastikowe zabezpieczanie przeciwprzciążeniowe na wieloklinie. Maszynka Zelmer kręci się 160/min.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem wcześniej też o maszynce Zelmera, ale kolega Avicena pisze, że z maszynką Zelmera jest problem. Mieszarka wydaje się pewniejsza. Może i jest nieporęczna, ale można ją stabilnie zamontować. Kwestia tego, czy obroty nie będą za szybkie, tak jak w przypadku wiertarek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojej perspektywy wygląda to tak, że od zestawu śrutownik + napęd wymagam minimum mojego zaangażowania. Tzn. moja rola ogranicza się do wsypania słodu do zasobnika i uruchomienia silnika. Przepraszam, ale jakaś mieszarka trzymana oburącz to jakaś totalna porażka rodem z bajki "Sąsiedzi".

 

OK zgodzę się, że silnik wycieraczek to nie jakiś szatan prędkości tylko czy aby nie jest tak że to tempo do konstrukcji śrutownika nie jest optymalne...

Edytowane przez PawelH
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy mi na prostocie i w miarę niezawodności. Koszt w granicach 200 zeta. Nie upieram się przy mieszarce, może być wiertarka, maszynka do mięsa, silnik od wycieraczek. Interesuje mnie konkretny model, który się sprawdza w Waszych browarach. Tak, żeby nic nie urywało, uszkadzało tarcz śrutownika, itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem wcześniej też o maszynce Zelmera, ale kolega Avicena pisze, że z maszynką Zelmera jest problem. Mieszarka wydaje się pewniejsza. Może i jest nieporęczna, ale można ją stabilnie zamontować. Kwestia tego, czy obroty nie będą za szybkie, tak jak w przypadku wiertarek.

Witaj. Jestem na podobnym etapie. Kolega zrobił mi podróbkę gabeja (chyba lepsza niż pierwowzór) ale ja zakładam dwa rozwiązania: zelmer albo silnik od wycieraczek. Taki mieszalnik do zapraw zamontowalbym gdybym miał używkę do 50 zł (może poszukaj takich), chyba że mielisz ok 100kg słodu/mc to rozumiem, że zależy Ci na gwarancji. W zelmerze to tzw sprzęgło bezpieczeństwa jest na ślimaku w samej maszynce do mielenia, więc nie jest to taki duży problem. Załączam zdjęcie, które wysłałem mojej "złotej rączce" żeby mi zrobił wyjście z zelmera właśnie. Chodzi o kwadrat 1/4". Projekt był zrobiony dosłownie na kolanie w samochodzie boliczył się czas, więc proszę nie komentować kardynalnych błędów w "rysunku technicznym". Co do prędkości, to powolność wydaje mi się być zaletą. Teraz napędzam wiertarką i oczami wyobraźni widzę jak szlifują mi się wałki o słód.

post-8495-0-09149200-1428266652_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem wcześniej też o maszynce Zelmera, ale kolega Avicena pisze, że z maszynką Zelmera jest problem. Mieszarka wydaje się pewniejsza. Może i jest nieporęczna, ale można ją stabilnie zamontować. Kwestia tego, czy obroty nie będą za szybkie, tak jak w przypadku wiertarek.

 

Chyba niejasno się wyraziłem. Nie ma większych problemów, tylko trzeba rozwiązać połączenie jednostki napędowej ze śrutownikiem. Do innego (podobnego) urządzenia planowałem wykorzystać Zelmera. Plan był taki, że jako łącznik wykorzystuję wieloklin połączony na sztywno za pośrednictwem kardana od kluczy nasadowych. Oczywiście muszą być w miarę dokładnie zgrane osie napędzane i napędzające. W przypadku śrutownika, jest on umocowany na sztywno. Zostaje umocować Zelmera. Jednak nie jest to niewykonalne. Do tego mamy "miękki" start i wolne obie ręce.

 

Zamiast potężnej mieszarki wolałbym zwykłą wiertarkę, którą można umocować na śrubie M8 służącej do mocowania rączki. Nacisk na włącznik też można rozwiązać na śrubie, która będzie zastępować nacisk palca.

 

Uważam temat za interesujący technicznie, choć prosty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

. Chodzi o kwadrat 1/4". Projekt był zrobiony dosłownie na kolanie w samochodzie boliczył się czas, więc proszę nie komentować kardynalnych błędów w "rysunku technicznym".

 

Nie sprawdzałem, ale kwadrat sprzęgła Zelmera powinien pasować do kwadratu kluczy nasadowych. Jeżeli nie, to byłoby prościej z rurki na kowadle wykonać kwadratowy otwór. Dalej, to tylko zwykłe prace ślusarskie.

 

Z samej ciekawości, jutro sprawdzę, czy kwadrat Zelmera pasuje do kwadratu kluczy.

Edytowane przez avicena
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

. Chodzi o kwadrat 1/4". Projekt był zrobiony dosłownie na kolanie w samochodzie boliczył się czas, więc proszę nie komentować kardynalnych błędów w "rysunku technicznym".

 

Nie sprawdzałem, ale kwadrat sprzęgła Zelmera powinien pasować do kwadratu kluczy nasadowych. Jeżeli nie, to byłoby prościej z rurki na kowadle wykonać kwadratowy otwór. Dalej, to tylko zwykłe prace ślusarskie.

 

Z samej ciekawości, jutro sprawdzę, czy kwadrat Zelmera pasuje do kwadratu kluczy.

 

Kwadrat jest z drugiej strony wieloklinu, który wchodzi do ślimaka od maszynki. Na załączonym rysunku jest przejście bezpośrednio z wieloklina wewnętrznego zelmera jako silnika (czyli obudowy). Po kolei ma to wyglądać tak: Sinik (obudowa) zelmer, do której wkłada się to moje ustrojstwo ze zdjęcia, dalej przedł€żka 1/4", potem klucz nasadowy 13 i młynek. Ew gdzieś pomiędzy kardan 1/4". 1/4" żeby nie było to takie strasznie duże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

. Chodzi o kwadrat 1/4". Projekt był zrobiony dosłownie na kolanie w samochodzie boliczył się czas, więc proszę nie komentować kardynalnych błędów w "rysunku technicznym".

 

Nie sprawdzałem, ale kwadrat sprzęgła Zelmera powinien pasować do kwadratu kluczy nasadowych. Jeżeli nie, to byłoby prościej z rurki na kowadle wykonać kwadratowy otwór. Dalej, to tylko zwykłe prace ślusarskie.

 

Z samej ciekawości, jutro sprawdzę, czy kwadrat Zelmera pasuje do kwadratu kluczy.

 

Kwadrat jest z drugiej strony wieloklinu, który wchodzi do ślimaka od maszynki. Na załączonym rysunku jest przejście bezpośrednio z wieloklina wewnętrznego zelmera jako silnika (czyli obudowy). Po kolei ma to wyglądać tak: Sinik (obudowa) zelmer, do której wkłada się to moje ustrojstwo ze zdjęcia, dalej przedł€żka 1/4", potem klucz nasadowy 13 i młynek. Ew gdzieś pomiędzy kardan 1/4". 1/4" żeby nie było to takie strasznie duże.

 

Wiem, bo sam kiedyś wykorzystywałem silnik z kompletem zębatek jaki siedzi w obudowie Zelmera i musiałem skorzystać z tego wieloklina z kwadratem. Jednak do moich celów napęd nie był dobry i przeszedłem na silnik z motoreduktorem. Jednak i w tej konstrukcji wykorzystuję kardana od kluczy nasadowych, a w drugiej konstrukcji typowe sprzęgło kłowe z elastyczną wkładką.

Próbowałem wykorzystywać wiertarkę, ale to najgorsze rozwiązanie.

 

Jednym z lepszych jest adaptacja wciągarki elektrycznej.

 

http://allegro.pl/wyciagarka-wciagarka-elektryczna-linowa-125-250kg-i5231006237.html

 

Ma tą zaletę, że po zdjęciu szpuli z lina jest sześciokąt taki jak klucz 17 Można ten wałek skrócić, a silnik i śrutownik zamocować na jednej podstawie. Jedyną wadą jest ok. 60 obr/min. Wtedy dajemy sztorcowy klucz 17, kardan i przejściówkę dopasowaną średnicą do wałka śrutownika dospawaną do dowolnego klucza sztorcowego, aby mieć kwadrat do połączenia z kardanem. Ewentualnie klucz sztorcowy pasujący na wałek śrutownika. Jednak najlepiej, aby nie był w kształcie sześciokąta, a wieloklina (tak jak torx). Dla przekazania obrotów, wiercimy przelotowo otwór przez klucz i wałek śrutownika, w który wkładamy np. zawleczkę (jest lepsza od śruby).

 

Przed użyciem warto otworzyć pokrywę przekładni i dołożyć teflonowego smaru tiksotropowego, aby poprawić smarowanie.

 

Rozwiązań jest całe mnóstwo.

Edytowane przez avicena
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile słodów (kg) śrutujecie na ręcznych maszynkach aby napęd robić?

ja czasami nawet 25kg jak mi wyjdzie 6 warek w m-cu.Ale za napęd nie dałbym więcej jak stówkę. Jeśli chodzi o mechanizację mojego piwowarstwo, to opiera się ona zasadzie złomiarstwa i kombinatorstwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem, zobaczyłem, sprawdziłem.

Kwadrat od Zelmera ma 14,5 x 14,5 mm., zaś otwór w kluczu sztorcowym 13,5 mm.

Jednak przymierzyłem Zelmerka do zamkniętego profilu zamkniętego 20 x 20 mm. i pasuje z niewielkim luzem. Gdyby taki profil pasował na wałek śrutownika, to przy dobrze spasowanej osiowości nie byłoby potrzeba kardana, bo luz na kwadracie zniwelowałby niedoskonałość. Z drugiej strony trzeba tylko dopasować profil do średnicy wałka. Można na przez wbijanie wałka o podobnej średnicy. Nie bić na wałku śrutownika, bo może pęknąć. Oczywiście, że śrutownik powinien być jak najbliżej jednostki napędowej. Przy pracy z jakimkolwiek napędem należy zastosować smarowanie. Polecam smar silikonowo-teflonowy dopuszczony do urządzeń mających kontakt z żywnością.

 

http://www.nasko.pl/naskosil.html

 

Jest on idealny w innych zastosowaniach, bo nawet po zniknięciu smaru pozostaje warstewka teflonu. Używam go nawet do nowych łożysk kulkowych, które delikatnie otwieram i dodaję tego smary. Potraktowana takim smarem przekładnia tandetnej szlifierki kątowej kupionej w 1992 r. przeżyła silnik szlifierki.

 

Tego smaru można używać do uszczelnienia i ułatwienia zdejmowania dekli fermentorów, części ruchomych zaworów i wiele innych.

Edytowane przez avicena
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój wynalazek:

- stara pralka 50zł

- drewno na stelaż 30zł

- ułożyskowanie 100zł

- wkręty, kątowniki 20zł

Do tego dołożony jest regulator obrotów, ceny nie znam bo dawno temu kupiony. Z gabejem dawał sobie radę idealnie, teraz będzie napędzał 3 walcowy.

sml_gallery_5488_437_2786977.jpgsml_gallery_5488_437_1152222.jpg

Edytowane przez Hefeweizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój wynalazek:

- stara pralka 50zł

- drewno na stelaż 30zł

- ułożyskowanie 100zł

- wkręty, kątowniki 20zł

Do tego dołożony jest regulator obrotów, ceny nie znam bo dawno temu kupiony. Z gabejem dawał sobie radę idealnie, teraz będzie napędzał 3 walcowy.

sml_gallery_5488_437_2786977.jpgsml_gallery_5488_437_1152222.jpg

Dużo porządnej roboty włożyłeś. Chyba z profesji jesteś Tischler, bo nie każdy tak dobrze poradziłby sobie z drewnem.

Napisz o silniku od pralki (czy to od wirnikowej, czy automatu i jaki dałeś regulator). Wygląda na silnik od wirnikowej, ale ich konstrukcja niezbyt lubi współpracować z regulatorami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik od automatu, 340W produkcja włoska, lewe/prawe obroty zmieniane przez zmianę podłączenia przewodów. Co do regulatora to niewiele mogę powiedzieć, jedynie wiem, że działa na zasadzie zmiany napięcia. W moim przypadku pasek działa jako sprzęgło, czyli jak przesadziłem z nawilżaniem słodu i gabej się blokował to po prostu pasek się ślizgał. Na suchym problem blokowania nie występował.

 

https://www.youtube.com/watch?v=fQfvEzw0JTw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ile słodów (kg) śrutujecie na ręcznych maszynkach aby napęd robić?

ja czasami nawet 25kg jak mi wyjdzie 6 warek w m-cu.Ale za napęd nie dałbym więcej jak stówkę. Jeśli chodzi o mechanizację mojego piwowarstwo, to opiera się ona zasadzie złomiarstwa i kombinatorstwa.

 

 

Napęd do gadeja,szlifierka z ostrzałką za 128 zł. z castoramy.

post-4589-0-75297200-1428338540_thumb.jpg

Edytowane przez indianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik od automatu, 340W produkcja włoska, lewe/prawe obroty zmieniane przez zmianę podłączenia przewodów. Co do regulatora to niewiele mogę powiedzieć, jedynie wiem, że działa na zasadzie zmiany napięcia. W moim przypadku pasek działa jako sprzęgło, czyli jak przesadziłem z nawilżaniem słodu i gabej się blokował to po prostu pasek się ślizgał. Na suchym problem blokowania nie występował.

 

https://www.youtube.com/watch?v=fQfvEzw0JTw

Widziałem iskrzenie na komutatorze i wszystko jasne. Taki silnik poddaje się regulacji obrotów, co innego z tzw. zwartą klatką.

Ogólnie sam pomysł jest fajny. Paskowe sprzęgła są wykorzystywane w ogrodniczych ciągniczkach i zdają egzamin, to i tutaj muszą. Konstrukcja jest prosta i skuteczna, a o to właśnie chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ile słodów (kg) śrutujecie na ręcznych maszynkach aby napęd robić?

ja czasami nawet 25kg jak mi wyjdzie 6 warek w m-cu.Ale za napęd nie dałbym więcej jak stówkę. Jeśli chodzi o mechanizację mojego piwowarstwo, to opiera się ona zasadzie złomiarstwa i kombinatorstwa.

 

 

Napęd do gadeja,szlifierka z ostrzałką za 128 zł. z castoramy.

 

Przyznam, że tego sposobu nie rozważałem. Wykorzystanie zredukowanych do ok. 120 - 150 obrotów przekładnią do wolnoobrotowej ostrzałki.

Gratuluje pomysłu. Na pewno o nim nie zapomnę, bo jest cenowo atrakcyjny i prosty do bólu. W dodatku bez gigantycznych rozmiarów i łatwy w stabilnym montażu i spasowaniu względem siebie.

Gdybym miał dokonać wyboru napędu, to z wielu powodów wybrałbym właśnie ten.

Edytowane przez avicena
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ile słodów (kg) śrutujecie na ręcznych maszynkach aby napęd robić?

ja czasami nawet 25kg jak mi wyjdzie 6 warek w m-cu.Ale za napęd nie dałbym więcej jak stówkę. Jeśli chodzi o mechanizację mojego piwowarstwo, to opiera się ona zasadzie złomiarstwa i kombinatorstwa.

 

 

Napęd do gadeja,szlifierka z ostrzałką za 128 zł. z castoramy.

 

Świetne. Ale na silnik od wycieraczek wydałem 4 piwa, na zasilacz atx 10 zł, a na połączenie tego ok 10 piw. Jeśli mie zadziała to siobie chyba kupię taką szlifierkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Ile słodów (kg) śrutujecie na ręcznych maszynkach aby napęd robić?

ja czasami nawet 25kg jak mi wyjdzie 6 warek w m-cu.Ale za napęd nie dałbym więcej jak stówkę. Jeśli chodzi o mechanizację mojego piwowarstwo, to opiera się ona zasadzie złomiarstwa i kombinatorstwa.

 

 

Napęd do gadeja,szlifierka z ostrzałką za 128 zł. z castoramy.

 

Świetne. Ale na silnik od wycieraczek wydałem 4 piwa, na zasilacz atx 10 zł, a na połączenie tego ok 10 piw. Jeśli mie zadziała to siobie chyba kupię taką szlifierkę.

 

Trafnie określiłeś, że wydałeś. Nawet od TIR-a silnik jest zbyt słaby. Wykorzystaj go raczej jako mieszadło, czy do czegoś innego, bo śrutować raczej nie da rady, chyba, że chcesz mieć nie słód, ale silnik palony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.