Skocz do zawartości

3.10.2015 I Podlaski Konkurs Piw Domowych


b.dawid

Rekomendowane odpowiedzi

O Lichtenheinerze słów kilka...

Dzięki uprzejmości Marcina Chmielarza, w ostatnią sobotę miałem okazję w końcu spróbować oryginalnego przedstawiciela już prawie zanikłego, niemieckiego stylu Lichtenheiner. Podobno "Wöllnitzer Weissbier" jest 
ostatnim jego komercyjnym przykładem pozostającym jeszcze w ciągłej produkcji. Degustacja była dla mnie tym bardziej wartościowa, że niespełna miesiąc temu na I Podlaskim Konkursie Piw Domowych oceniane były piwa właśnie w tej kategorii. I przede wszystkim właśnie do jego uczestników oraz oceniających sędziów kieruję swoje wrażenia.

Barwa żółta, piana średnia, luźna, grubopęcherzykowa, szybko zanika do całkowitego braku.

Siła aromatu średnia. Pierwszy nos to kwaśna owocowość, zdecydowanie w stronę czerwonego jabłka, a nie cytryny. Dalej lekka drożdżowa fenolowość, nieco miodowej słodyczy, nieco alkoholowości. Wędzoność - tu zaskoczenie - tylko niska, w stronę suchego dymu.

Smak średnio intensywny, słodowo kwaśny. Balans dobry, skłoniony w stronę kwasowości, ale z mocną słodową kontrą. 
Kwasowość czysta. Wędzoność znowu bardzo niska. Końcówka wytrawna. Pełnia średnia. Nieco oblepiające. Wysycenie wysokie. Goryczki brak, za to jest minimalna taninowość i ściąganie.

Piwo niestety sprawia wrażenie lekko utlenionego.

Co mnie zaskoczyło.
- Piwo było zaskakująco treściwe. Myślałem, że pełnia będzie nieco mniejsza.
- Niespodziewanie wysoka intensywność smaku słodowego, którego intensywność również oceniłbym na dochodzącą do średniej. Balans oczywiście jest, ale mimio wszystko spodziewałem się, że będzie jej mniej. Słodowość była już niestety ciężka, słodkawa, niezłożona, taka jak w starym piwie.
- Tylko niska wędzoność. Myślę, że sporo piwoszy mogłoby jej nawet nie zauważyć.
- Wyraźna obecność nut fenolowych, co wskazywałoby, że w fermentacji brały udział dzikie drożdże (ciekawe czy celowo).
- Brak nut jogurtowych. Kwasowość jest bardzo czysta, rześka. Nie jest przy tym jakoś bardzo intesywna, powiedziałbym, że średnio intensywna.

Niestety piwo przeżyło daleki transport i piłem je dwa tygodnie po terminie ważności. Z całą pewnością miało to wpływ na większość aspektów aromatu, smaku oraz pełni, a może nawet i wyglądu.
W każdym bądź razie była to zdecydowanie pouczająca degustacja!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dubbel już się skończył, niestety. Nie warto trzymać, bo będzie jeszcze gorzej. Za to nadal znakomicie sprawdza się w grzańcu, z miodem i przyprawami! ;)

W ogóle długie leżakowanie piw w zdecydowanej większości jest bez sensu, bo robią się zwyczajnie gorsze. No chyba, że w beczce, z owocami, brettami itp. Przy zwykłym człowiek spodziewa się rarytasu, a dostaje zwykle utlenionego, płaskiego pustaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie 19.07. otworzyłem ostatnią butelkę Cieszynskiego, więc nie wiem czy akurat rozmawiacie o tej warce, a pamiętam to dlatego, bo akurat robiłem wino wiśniowe a nie lubię pracować na sucho :D Na mój nos i smak osiągnął on już swoje equilibrium czyli rzeczywiście im dalej, tym będzie gorzej, aczkolwiek jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.