Skocz do zawartości

Saski Browar Domowy


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich piwowarów i piwowarki!
Po krótkiej obecności w innych wątkach postanowiłem założyć własny temat w dziale.
Piwo warzę wraz z kolegą od listopada 2014 r. Jako, że działamy na warszawskiej Saskiej Kępie naszą inicjatywę nazwaliśmy Saski Browar Domowy.

Zaczeliśmy standardowo od puszek. W kolejności : Coopers Lager + 1,7 ekstraktu płynnego WES na drożdżach z zestawu, piwo pszeniczne z puchy Gozdawa na drożdżach WB-06 i Pale Ale z Gozdawy na drożdżach z zestawu dochmielone na zimno Citrą.
Piwa niczego nie urywały, ale były smaczne i skończyły się zanim zdążyły porządnie dojrzeć :) Obyło się bez większych wpadek i infekcji. No i stało się.... wkręciliśmy się chyba na dobre. Postanowiliśmy kolejne warki uwarzyć już z zacieraniem i postaram się opisywać je dokładniej w temacie. Zachęcam do komentarzy, wszystkie uwagi i wskazówki mile widziane! :)

Warka # 4 
Milk Stout - celowaliśmy w 15 blg - 22 litry

Zasyp: 
4,0 kg Pale Ale Strzegom,
0,75 kg Karmelowy jasny Strzegom
0,5 pszeniczny Strzegom
0,5 płatki owsiane błyskawiczne
0,35 jęczmień palony Strzegom
0,25 czekoladowy 1200 Strzegom 

dodatki : laktoza 0,8 kg (dodana na ostatnie 10 minut gotowania)

Zacieranie:w 18 litrach wody
68
oC - przez 45 minut

72oC - przez 15 minut
mash out do 78C

Ciemne słody dodane na ostatnie 10 minut przerwy w 72 stopniach.

 

Filtracja filtratorem z oplotu
wysładzanie do uzyskania ok 25l.

Chmielenie: 25 gram Marynki na 60 minut
25 gram Lubelskiego na 20 minut

 

Wydajność wyszła znacznie wyższa niż zakladane 70%. Otzrymaliśmy 22 litry brzeczki o gęstości 17 Blg. Postanowiliśmy nie rozcieńczać. Chłodzenie przez noc na balkonie. 

Drożdże: Safale S-04
Wsypane wieczorem do 100 ml brzeczki o temp. 25oC, przez noc zaczeły ładnie pracować. Zadane rano do brzeczki o temp ok 21 oC.
Całość ruszyła  po ok 12 godzinach. 

Fermentacja w temp otoczenia ok 18 stopni. Po 6 dniach zeszło do 10 Blg i.... koniec. Dalej nic się w fermentorze nie działo. Po kolejnych 14 dniach, mimo bujania fermentorem i zwiększania temperatury nadal 10 Blg. Test FFT z drożdżami piekarniczymi potwierdził, że nie ma tam już nic do zjedzenia dla drożdży. Mówiąc krótko - zatarte w zbyt wysokiej temperaturze. Dodatkowo na kondycję drożdzy mógł wpłynąć nasz pseudostarter. Nastepne drożdze będziemy uwadniać w wodzie :)

 

Pełni obaw, że piwo będzie niepijalnym ulepkiem rozlaliśmy do butelek z dodatkiem 100 gram glukozy na 21 litrów. Próba smakowa przy rozlewie ujawniła jeszcze jeden błąd w sztuce. Piwo jak na styl było wyraźnie przechmielone. Nie wzieliśmy pod uwagę, że podczas chłodzenia przez noc na balkonie wzrośnie goryczka.

Ogólnie pierwsze warzenie poszło bardzo sprawnie i sprawiło dużo frajdy pomimo błędów, które opisałem powyżej.

Pierwsza degustacja po ok 3 tygodniach mile nas zakoczyła. Piwo jest słodkie, syropowate ale jest całkiem pijalne. Wyraźna słodycz jest kontrowana palonością i goryczką z chmielu (chyba piwo uratowało  lekkie przechmielenie :) ).

Barwa: czarna, nieprzejrzysta. Piana kremowa, obfita, gęsta, drobnopęcherzykowa, pięknie koronkuje.

Aromat: Czekolada, kawa, lekki aromat chmielu.

Smak: Mleczna, słodka czekolada, słodka kawa z mlekiem, lekka goryczka chmielowa. Słodycz ponadprzeciętna, ale w granicach akceptowalności :)
Odczucie w ustach: gęste, treściwe, syropowate, wysycenie niskie/średnie - w sam raz dla stouta.
Piwo całkiem smaczne, jest pijalne ale w ilościach max 0,33 l :D Oko cieszy ładna barwa i super piana niczym z pompy.

 

fvvgh2.jpg   5jurzn.jpg

 

P.S. Kolejne warki wkrótce... :)
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lager pewnie był lagerem z nazwy,a pszenica i PA dojrzewać nie musi   

Lager był na drożdżach z zestawu, które były drożdzami górnej fermentacji. Fermentowany w temp. ok 20 stopni, także był to  typowy Fake Lager i taką nazwę  roboczą przyjeliśmy dla tej warki. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakie tam drożdże są to nikt nie wiem :) bo czasami podane temperatury są jak do prawdziwego lagra 

 

czemu zacieraliście aż w 68C ?

Chcieliśmy, żeby piwo było treściwe i słodkie, zbliżone do płynnej czekolady  :)  Szczerze powiedziawszy to chcieliśmy tym piwem trochę przekupić nasze drugie połówki i przekonać je, do naszego nowego hobby, coby za dużo nie psioczyły na bajzel w kuchni i szafki pełne butelek i sprzętu. W sumie chyba się udało bo piwo im smakuje :)  Pierwsza warka okazała się dobrą lekcją, będziemy rozsądniej dobierać temperatury zacierania. No i lekcją niezbyt bolesną bo piwo nie poszło w kanał a jest całkiem pijalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warka # 5
Polskie Pale Ale - celowaliśmy w 13,5 blg - 22 litry - ok. 30 IBU

Zasyp: 
4,0 kg Pilzneński Strzegom,
1,0 kg Pale Ale Strzegom 
0,5 kg pszeniczny Strzegom
0,3 kg karmelowy jasny Strzegom



Zacieranie:w 20 litrach wody
64oC - przez 50 minut

72oC - przez 10 minut
mash out do 78C

 

Filtracja filtratorem z oplotu
wysładzanie do uzyskania ok 26l.

Chmielenie:

60' - 15 g Marynki + 15 g Sybilli

30' - 15 g Sybilli

20' - 15 g Lubelskiego

5' - 10g Lubelskiego + 10 g Marynki

 

Chłodzennie w wannie do 22 stopni C - czas 1 h 45 min. Wyszło 22 litry brzeczki o gęstości 14 Blg. 

 

Drożdże: Coobra American Ale :)
Nie udało się kupić US-05 a warzenia nie mogliśmy przełożyć więc zaryzykowaliśmy z nieznanymi drożdżami. Zgodnie z zaleceniami producenta powyżej 12 blg użyliśmy dwóch saszetek. Uwodnione w 200 ml wody o temp 26 stopni C i po 20 min. zadane do brzeczki o temp ok 21 oC.
Niestety drożdze miały laga ok 48 godzin! Mysleliśmy, że w ogóle nie ruszą.

Fermentacja burzliwa w temp otoczenia ok 21 stopni do ruszenia drożdzy, później obnizona do 18 stopni. Drożdże zaczeły szybko nadrabiać stracony czas fermentując bardzo burzliwie pomimo temp. poniżej zakresu zalecanego przez producenta. Pojawiła się ok 5 centymetrowa piana a w końcowej fazie burzliwej - gruba zbita deka na powierzchni piwa. Po 12 dniach burzliwej zeszły do 2 blg. Przelane na cichą, przy przelewaniu zapach i smak całkiem ok. Wyraźne zmętnienie. Może na cichej troche się wyklaruje.

2lacu81.jpg5b7e6w.jpg  5oidzr.jpg

W odpowiednim czasie postaram sie opisać jakie efekt końcowy dały te drożdżaki, bo na forum brak informacji na ich temat :)

Edytowane przez Zohan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warka nr 5 zabutelkowana 31.03 z dodatkiem 110g glukozy. Mimo 10 dni cichej, w tym 48 h cold crash w temp ok 6 stopni C, piwo pozostało dość mętne. Wyszło 42 butelki 0,5L.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Piwo z warki nr 5 po pierwszej próbie smakowej po 9 dniach w butelce. Wysycenie już jest na niezłym poziomie, zaczeło się trochę klarować w butli, piany niestety niewiele i bardzo nietrwała. Zapach - ok. Niestety jest duży problem w smaku, który wyczuwałem już po burzliwej i przy butelkowaniu. W smaku czuć dziwny smak jakby plastiku. Jest dość wyraźny, pojawia się na początku po przełknięciu ustępuje dopiero aromatom słodu i chmielu. Przeszkadza na tyle, że piwo jest na chwile obecną niepijalne. Piwo nie wykazuje oznak infekcji. Szukałem informacji co, to może być i znalazłem tylko, że może być to smak powstały w wyniku autolizy drożdży, który raczej wykluczam bo piwo było w wiadrze ok 3 tygodni. Próbowałem przyporządkować ten smak do innych opisanych aromatów piwnych, na myśl przychodzi mi tylko tzw "apteka", ale apteki mi to nie przypomina tylko plastik, nawet taki przypalany plastik.:)

W poprzednich warkach podobnego aromatu nie stwierdziłem. Cała produkcja na tym samym sprzęcie, dokładnie mytym gorącą wodą z plynem do naczyń i dezynfekowane StarSanem.

Czy ma ktoś pomysł co to za aromat i jak mógł powstać? (opis warzenia w poprzednich postach).
Czy może to być jednak infekcja, wina 48-godzinnego laga po zadaniu drożdzy, czy poprostu badziewne drożdże Coobry, które nie nadają sie do niczego?
Obecnie przeniesione do chłodniejszego miejsca i nie otwieramy przez przynajmniej miesiąc. Może trochę się zredukuje i da się wypić w upalny dzień. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Fermentacja burzliwa w temp otoczenia ok 21 stopni do ruszenia drożdzy, później obnizona do 18 stopni. Drożdże zaczeły szybko nadrabiać stracony czas fermentując bardzo burzliwie pomimo temp. poniżej zakresu zalecanego przez producenta.

 

Temperatura fermentacji dużo za duża. Temperatura otoczenia 21 mogła spowodować temperaturę fermentacji ok 24-25 °C

Warto brzeczkę chłodzić jak najbardziej, np do 16-17 °C, zadać drożdże i utrzymywać temperaturę fermentacji ok17-18 °C, czyli temperatura otoczenia ok 15-16 °C. Jeżeli macie problemy żeby uzyskać taką temperaturę to wszyscy chwalą sobie pudła styropianowe.

Pozdrawiam i samych udanych już warek życzę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.