Skocz do zawartości

Witbier a siarkowodór


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Kilka tygodni temu uwarzyłem witbiera na drożdżach Brewferm blanche.

Podczas fermentacji zarówno burzliwej jak i cichej nie pojawiły się żadne zapachy mogące świadczyć o obecności siarkowodoru.

Na cichej dało się wyczuć mocno kwaskowy zapach piwa - w smaku natomiast nie było czuć żadnego kwasku; piwo zaraz przed butelkowaniem było naprawdę świetne w smaku.

 

Teraz jest 3 tyg. po butelkowaniu - z piwa czuć ewidentny zapach jaj (siarkowodoru); w smaku natomiast jest bardzo dobre.

Z tego co się orientuję to te drożdże tak mają że mogą naprodukować H2S, ale głownie podczas fermentacji.

 

Czy zostawić piwu jeszcze trochę czasu i sprawdzać np. co kilka tygodni czy ten przykry zapach przemija?

 

 

PS

Piwo leżakuje obecnie w lodówce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie wylewaj póki co.

Siarkowodór zazwyczaj się redukuje (chyba że infekcyjny), po max 4 tygodniach w ciepłym będziesz wiedział czy się zredukuje czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wylać zawsze mogę więc w tym momencie i tak już niczym nie ryzykuję.

Sprawdzę za ok 3 tyg.

Mam nadzieję że H2S się zredukuje gdyż z tego co czytałem to w przypadku tych drożdży pojawienie się H2S zdarza się dość często (aczkolwiek podczas fermentacji a nie po zabutelkowaniu).

 

Quhcik - a przy jakim piwie pojawił się u Ciebie ten problem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko co pachnie mocno nie tak=KANAŁ. Policz zlewanie nawet warka 23l 1h, mycie butelek 2x+ ostra chemia, kapsle, KANAŁ. Najtańsze wyjście.

A dasz komuś (niechcący) jeszcze spieprzysz sobie markę.

Edytowane przez quhcik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak w styczniu butelkowałem Pszeniczne na WB-06 to cała kuchnia waliła zgniłymi jajami. Na szczęście, zgodnie z zasadą "wylać zawsze zdążysz", zostawiłem piwo.

Teraz w ogóle nie czuć siarkowodoru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzymam kilka tyg. te piwa w temp. pokojowej i sprawdzę za ok 3 tyg.

 

Mat - piszesz aby trzymać je ok 2 miesiące - jak to się będzie miało to aromatów charakterystycznych dla Witbiera?

Zalecane jest raczej aby nie przetrzymywać go zbyt długo.

Zostaw sobie parę butelek na ponad pół roku i sprawdź. Ja uwielbiam "przeleżakowanego" wita ;) Aromaty wcale nie uciekają, a można powiedzieć że ładnie się układają w piwie.

Piję takiego wita bez drożdży, nie wlewam ich do szklanki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

 

 

Przenieś do temperatury zakresu pracy drożdży. Siarka wtedy zniknie (podczas refermentacji również taki objaw występuje)

 

Podbiję temat i podpytam o siarkowodór w american wheat.

W czasie obu fermentacji nie wyczuwałem żadnego zapachu jajek, wszystko było ok. Po 2 tyg. od zabutelkowania otworzyłem jedną butelkę i w aromacie oraz w smaku (w smaku mniej jakby) wyczuwam siarkowodór, ewidentnie. Czy jest szansa, że jeszcze się zredukuje czy już jest po ptakach, wdarła się infekcja i warka idzie w kanał ? Butelki leżakowane w piwnicy, temp prawie jak temp. fermentacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przenieś do temperatury zakresu pracy drożdży. Siarka wtedy zniknie (podczas refermentacji również taki objaw występuje)

 

Podbiję temat i podpytam o siarkowodór w american wheat.

W czasie obu fermentacji nie wyczuwałem żadnego zapachu jajek, wszystko było ok. Po 2 tyg. od zabutelkowania otworzyłem jedną butelkę i w aromacie oraz w smaku (w smaku mniej jakby) wyczuwam siarkowodór, ewidentnie. Czy jest szansa, że jeszcze się zredukuje czy już jest po ptakach, wdarła się infekcja i warka idzie w kanał ? Butelki leżakowane w piwnicy, temp prawie jak temp. fermentacji.

 

 

Powinna zniknąć jak drożdże przerobią cukier z refermentacji. Podczas fermentacji również mogła występować, tylko akurat mogłeś ją przegapić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może tak być. Zastanawia mnie tylko co było tego przyczyną. Drożdże US-05. W necie piszą, że drożdże się zestresowały i źle przerobiły cukier. Na ile to prawda to nie wiem.

 

Ile taka refermentacja powinna trwać ?

Edytowane przez LukaszU
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Do miesiąca powinna zniknąć, ale nie spotkałem się szczerze w US-05 z siarką.

 

Zastanawiam się czy to może jakieś zakażenie, ale wszystkie wskazówki wskazują, że powinno ten "zapach" zniknąć, że się zdarza w tych drożdżach. Szkoda, że nie wyczułem tego podczas fermentacji, następnym razem będę miał bardziej czuły węch :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak miałem w swoim wicie tylko na drożdżach s-33 w czasie fermentacji burzliwej przez ok 6 dni bo tyle trwała też dawało mi siarą. Po zabutelkowaniu kilka piwek otworzyłem po 3-4 dniach żeby sprawdzić co i jak. Zauważyłem pewną zależność być może błędną ale po ponad tygodniu od zabutelkowania w butelce w której było dużo osadu drożdżowego nie czuć było jaja a w butelkach które stały krócej niż tydzień i osadu było znacznie mniej dawały przez moment po otwarciu jajem. Potrzymaj w butelkach trochę dłużej i się przekonasz jak jest u Ciebie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio też warzyłem Wita. Po burzliwej dawał strasznie jajami, ale zlałem na cichą i po 5 dniach po H2S nie było śladu. Twój problem może wynikać też z nieprzepłukania butelek po dezynfekcji piro. Ja raz tak zrobiłem i byłem wielce wkurzony na siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Twój problem może wynikać też z nieprzepłukania butelek po dezynfekcji piro. Ja raz tak zrobiłem i byłem wielce wkurzony na siebie.

 

Może tak właśnie być ! To jest ogólnie coś nad czym ostatnio się mocno zastanawiam, że może warto jeszcze po piro robić płukanie. Choć po rozlewie wheata, na drugi tydzień rozlewałem single hop i tak samo robiłem z butelkami i w tej warce jaj nie ma. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki jest sens płukania po dezynfekcji piro? Po co ta dezynfekcja, skoro i tak zwykłą wodą chciałbyś płukać butelki na końcu? Chyba, że przegotowaną/butelkowaną, ale to marnotrawstwo. 

 

U mnie wygląda to tak, że po wlaniu do całej skrzynki butelek piro przykrywam je kapslami (mam jedno wiadro ze sprzętem zalane piro i wykorzystuję to, że jest go tam dość sporo i z niego odlewam na butelkowanie odpowiednią ilość). Zazwyczaj staram się tak butelkowanie zaplanować, żeby to piro mogło sobie co najmniej 30-60 minut postać w każdej butelce, żeby miało czas działać, po czym przelewam do kolejnej skrzynki z tych butelek i tyle. Taka butelka z położonym na niej kapslem czeka na butelkowanie. Zazwyczaj pozostaje jeszcze resztka piro w butelce i przy nalewaniu piwa do butelki czuć jak wypychane są opary po piro, co tym bardziej zapobiega wpadnięciu czegokolwiek z powietrza do butelki. Nigdy nie miałem z tego powodu problemów, dziwnych posmaków itp. Do przelewania piro do butelek wykorzystuję lejek, który na stałe leży w wiadrze z roztworem pirosiarczynu, więc też jest "czyste".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.