Skocz do zawartości

Degustacje piw sklepowych


Bogi

Rekomendowane odpowiedzi

W międzyczasie trochę belgii, ale niestety wyjątkowo nudnej.

 

Leffe Ruby, owoce, o ile są, nie są określone, ani ich zawartość; alkohol 5,0%. 

 

Kolor blady róż, dużo piany, w smaku dużo piwa, niekoniecznie belgijskiego, dużo chmielu metalicznego, a owoców mało. Wytrawne. W aromacie za to wiśnie, czereśnie, ale nic ponadto. Męczące i drogie (14zł).

 

Piraat Red, sytuacja owocowa jak wyżej, za pirackie 10,5%

 

Kolor czerwonawy, trochę brązu, trochę wpadania w oranż, coś pod Spritz. W aromacie owoce, truskawka, malina i pachnie naturalniej, ale te owoce też jakieś takie wycofane. W smaku zupełnie niespodziewanie kwaśne, do tego goryczka, ta kwaśność się przewija, ale nie jest taka jak w lambikach, tylko sztuczna. W smaku Piraat'a też nie ma. Męczące równie i równie drogie (17,30 zł).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas pobytu w Karpaczu w końcu odwiedziłem Browar Sowiduch. Wcześniej jak tamtędy przechodziłem to zawsze byłą kolejka i odpuszczałem. 

Wziąłem deskę degustacyjną oraz na wynos RIS Barrel Aged, którego obecnie sączę. 

Pils - fajne piwo. Trochę zbyt pełne, ale ogólnie przyjemne w odbiorze. 

Mango Ale - bardzo dobre. Nienachalnie czuć te owoce. 

Milkperial Stout Słony Karmel - jak dla mnie przekombinowane. 

Korzenny specjał - to piwo nadałoby się na grzańca. A tak to średnie. 

NEIPA - bardzo dobry egzemplarz. Chyba najlepszy z deski. 

Pszeniczne - jakieś takie dziwne. Niezłe, ale Stephanus z Kaufa bije go na głowę 🙂 

 

RIS Barrel Aged

 

Wygląd - Piękna butelka. Złoty lak i etykieta, która wygląda jakby była zrobiona z drewna. W sumie to chyba jest jakiś rodzaj sklejki. Czarne nieprzejrzyste. Piana szczątkowa jak na RISa to wystarczająca.

Aromat - Fest intensywny. Mieszanka czekolady mlecznej z domieszką gorzkiej. Ja czuję drewno, wanilię i porzeczkę jak z wina porzeczkowego, które kiedyś zrobiłem w domu. Pachnie bardzo ładnie i intensywnie. Drewno wyraźne ale nie dominujące. Jest też trochę kokosa i takiego aromatu z Bojana Karibskiego. Myślałem, że to wino porzeczkowe to chwilowo, ale nie. Ono cały czas jest. 

Smak - Gęste, wyklejające i gładkie. Słodycz, po chwili palono-alkoholowa goryczka średnia. Na koniec kwaśność średnia. Alkohol ładnie ułożony, ale lekko wyczuwalny w dobrej formie. Lekko grzeje, ale nie przeszkadza. W smaku czekolada, drewno, kokos, wanilia. Dużo się dzieje, dużo dobrego choć mam wrażenie, że aż za dużo, że to jest jeszcze lekko do ułożenia i zbalansowania. Ale to szczegół, generalnie to jest plus, że dzieje się bardzo dużo.

Ogólnie - Bardzo ciekawe piwo. Po desce spodziewałem się po RISie czegoś w miarę dobrego, ale nie aż tak bezkompromisowego. Bardzo dużo się dzieje. Mocno czuć beczkę, jest czekolada i to wszystko nie jest ulepem. Z jednej strony jest to bardzo dobre złożone piwo. Z drugiej jest jakby trochę nachalne z tymi wszystkimi wrażeniami. Brakuje mi takiej dostojności. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Takie różne z lidl'a:

 

Funky Fluid Goofy bardzo dużo owoców, za nadto, do tego nikła goryczka, słodycz nie tyle, co kremowość od płatków pszennych-chyba. Pije się jak soczek, ale gęsty, żadnych kontr.

 

Kingpin Kinetic podobny temat, owocowo-tropikalnie, goryczka dużo większa, przez to ładnie się łączą owoce, chmiel i gęstość. To lepsze.

 

Wrężel wrócił do Lidl'a, ale zamiast z Big Game, to ich chyba po drodze okradli-z alkoholu i blg. Dostajemy Sunrise z sokiem z różowego grejpfruta, 14 i 5,8, onego grejpfruta jest bardzo, dużo, za dużo nawet, i goryczka też bardziej grejpfrutowa niż chmielowa, ale ale bardzo duża pijalność i jest efekt tropical.

 

Skądinąd Shepherd Neame Double Stout, 5,2vol ale nadrabia, w zapachu prażone orzechy , fondant czekoladowy, kawa ziarnista, chmiel lekko i cynamon, w nucie dolnej więcej kakao, wanilii, orzechówka z PRL, w smaku wytrawne, ale nie wodniste, mleczne, kawowem bardzo aksamitne, trochę FES, pełne i naprawdę zacne, tylko zmienić nazwę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.02.2024 o 22:40, darinho napisał(a):

Podczas pobytu w Karpaczu w końcu odwiedziłem Browar Sowiduch. Wcześniej jak tamtędy przechodziłem to zawsze byłą kolejka i odpuszczałem. 

Wziąłem deskę degustacyjną oraz na wynos RIS Barrel Aged, którego obecnie sączę. 

Pils - fajne piwo. Trochę zbyt pełne, ale ogólnie przyjemne w odbiorze. 

Mango Ale - bardzo dobre. Nienachalnie czuć te owoce. 

Milkperial Stout Słony Karmel - jak dla mnie przekombinowane. 

Korzenny specjał - to piwo nadałoby się na grzańca. A tak to średnie. 

NEIPA - bardzo dobry egzemplarz. Chyba najlepszy z deski. 

Pszeniczne - jakieś takie dziwne. Niezłe, ale Stephanus z Kaufa bije go na głowę 🙂 

 

RIS Barrel Aged

 

Wygląd - Piękna butelka. Złoty lak i etykieta, która wygląda jakby była zrobiona z drewna. W sumie to chyba jest jakiś rodzaj sklejki. Czarne nieprzejrzyste. Piana szczątkowa jak na RISa to wystarczająca.

Aromat - Fest intensywny. Mieszanka czekolady mlecznej z domieszką gorzkiej. Ja czuję drewno, wanilię i porzeczkę jak z wina porzeczkowego, które kiedyś zrobiłem w domu. Pachnie bardzo ładnie i intensywnie. Drewno wyraźne ale nie dominujące. Jest też trochę kokosa i takiego aromatu z Bojana Karibskiego. Myślałem, że to wino porzeczkowe to chwilowo, ale nie. Ono cały czas jest. 

Smak - Gęste, wyklejające i gładkie. Słodycz, po chwili palono-alkoholowa goryczka średnia. Na koniec kwaśność średnia. Alkohol ładnie ułożony, ale lekko wyczuwalny w dobrej formie. Lekko grzeje, ale nie przeszkadza. W smaku czekolada, drewno, kokos, wanilia. Dużo się dzieje, dużo dobrego choć mam wrażenie, że aż za dużo, że to jest jeszcze lekko do ułożenia i zbalansowania. Ale to szczegół, generalnie to jest plus, że dzieje się bardzo dużo.

Ogólnie - Bardzo ciekawe piwo. Po desce spodziewałem się po RISie czegoś w miarę dobrego, ale nie aż tak bezkompromisowego. Bardzo dużo się dzieje. Mocno czuć beczkę, jest czekolada i to wszystko nie jest ulepem. Z jednej strony jest to bardzo dobre złożone piwo. Z drugiej jest jakby trochę nachalne z tymi wszystkimi wrażeniami. Brakuje mi takiej dostojności. 

 

 

Byłem mniej więcej w tym samym czasie i mam podobne odczucia 

 

Pszenica szczerze była tragiczna - jak dla mnie to było mega stres drożdży albo stare drożdże. Miało kwas kaprylowy i generalnie śmierdziała. Mango było trochę mydlaste, Słony karmel nijaki - ani słony ani karmel ;). a NEIPA się zgodzę najlepsza z tego wszystkiego ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Undeath napisał(a):

Byłem mniej więcej w tym samym czasie i mam podobne odczucia 

 

Pszenica szczerze była tragiczna - jak dla mnie to było mega stres drożdży albo stare drożdże. Miało kwas kaprylowy i generalnie śmierdziała. Mango było trochę mydlaste, Słony karmel nijaki - ani słony ani karmel ;). a NEIPA się zgodzę najlepsza z tego wszystkiego ;)

A tydzień temu byłem w Szklarskiej Porębie to odwiedziłem Mariental. I jak dla mnie tutaj piwa dużo lepsze. I mniej kombinacji. W sumie sorki za lekki spam, bo to wątek o piwach sklepowych a nie browarach restauracyjnych 🙂 

Pils - po prostu dobry, pijalny 

Pszeniczne - bardzo dobre. 

APA - też fajna. 

Marcowe - trochę cięższe i mniej rześkie ale to taki styl. Zrobione dobrze. 

Witbier - generalnie bardzo dobry wg mnie, ale blisko granicy bycia mydlanym. Od kolendry chyba. 

Koźlak - Piwo dobre. Ale jak dla mnie najsłabsze z deski. Po prostu za jasne zdecydowanie. 

IMG-20240306-WA0001.jpg

Edytowane przez darinho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lindemans Cuvee Rene Blend 2022

 

śliwka renkloda, białe porto, rodzynki, daktyle, normalnie destylat winny rozlał się w stajni, z czasem pachnie bardziej ziemisto. W smaku jest kwaśne, ale nie octowe, taniczne, utlenienie, bardzo aksamitne, nawet trochę za ułożone, oczekiwania były większe, ale in plus

 

Lindemans Pecheresse 

 

mocne wysycenie, przepotężny koń, świeżo rozkrojona brzoskwinia i tak na przemian, parafrazując Wieniawę-Długoszewskiego: "w sercu lambika (ułana) gdy położysz je na dłoń, na pierwszym miejscu owoc (panna) jest, przed owocem (panną) tylko koń." Idealne proporcje, ale lambik jest bardzo wyrazisty. Ciekawostka, buteleczki 0,25 i 0,35 mają 2,5vol, a buteleczka 0,75 ma już 1,1vol (przy takiej samej zawartości owoców).

 

Peche Mel Bush ostatnia warka

 

zepsuło się, ładnie pachnie brzoskwinią, ale jest gorzkie, dużo wysycone i stanowczo za dużo bush ambree w mieszance.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Perła Koźlak Dubeltowy 18 7,6

 

Cenowo 5,5zł i butelka jest 0,5. Kolor dość jasny, tzn. ciemnobursztynowy z naciskiem na bursztyn, w aromacie troszkę żytniego chleba, ale głównie słodowo, gdzieś majaczą przyprawy. W nucie dolnej odrobina kwiatowego chmielu, może od biedy to miał być majowy? Smak bardzo słodki, bez kontr, lekki, chlebowy owszem, ale w kierunku warki pstrong. Może on się nazywa podwójny, bo są dwa koziołki na etykiecie?

 

Zaś prosto z Monachium:

 

Bitburger Winterbock 16,8 i 7 chmiel Callista co warto odnotować

 

W zapachu gruszka, cukier kandyz, niesamowicie owocowo, jak destylat, nuta dolna jeszcze bardziej, w smaku Tata powiedział, że korzenne, i ja potiwerdzam-pod sufit: imbir, galanga, cynamon, muśnięcie maliny, ciężki chleb wileński i jeszcze korzenny chmiel. Nie wiem jak jest interpretowany winter, ale pewnie to jest doppel ;D

 

Klasyka Wielkopostna, czyli Salvator

 

Więcej nut winnych, tanin, daktyle, czekoladki z rumem, trochę alkoholu, nuta dolna ziemiste ciężkie wina z Argentyny, Brazylii, nie Chile. W smaku aksamitne, złożone, jest chleb i nuta palona, rodzynki, można pić i pić, ale oba koźlaki rywalizują ze sobą mocno.

 

Edytowane przez Bogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AleBrowar Tinecia Single Trappist 12BLG, 5,4 ABV

Styl, który lubie na etykiecie skusl mnie do zakupu w sklepie specjalistycznym nieopodal domu. Dopiero pozniej zauwazylem, ze parametry niekoniecznie pasuja do tego jak ja go rozumiem (5,4 to dla mnie spokojnie o 1 za duzo). No nic. Minal dzien i zabralem sie do szklanki i książki. Piana nieduża, szybko znika. Zapach znikomy, przewaga fenoli nas estrami (żadnych owoców właściwie), chmiel nieobecny. W smaku analogicznie, lekki pieprz/gozdzik, slodu umiarkowanie.a jak juz lekko ciasteczkowy. Goryczka zbalansowana, wysycenie niskie, odczucie w ustach wodniate, alkohol niewyczuwalny w piciu (ale dzień po juz tak).

Generalnie bliżej do BPA niz belgian single a i tak kiepski reprezentant stylu.

Nie polecam.

Edytowane przez zasada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

W niektórych lidl'ach zaczęły się wiosenne wyprzedaże starego asortymentu i dzięki temu pudełko belgijskie nabyłem za 34zł, natomiast 4-pak GD za...7,50zł😃

 

Odnośnie pudełka:

 

Piraat Triple hop świetny, rześki, ale trzeba pić jak najświeższe, wtedy oddaje całą dobroć. Piraat podstawowy bez szału, poprawny, pozbawiony nut owocowych. Za to Bornem Tripel, niespodzianka, piwo mocno pszeniczne, bardzo delikatne, a niekontrowersyjne, Dubbel podobnie mocno czekoladowy, nawet troszkę kwaskowaty. Jak tylko macie gdzieś jeszcze pudełka belgijskie, to bierzcie zwłaszcza że powinny być z czerwoną cenówką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amber Hoppy Bock

Citra, Sabro, Chinook by Amber, Sybilla i Marynka

 

Bardzo zacny, ciemny kolor. nuta górna cytrusowa, cytryna, marakuja, olejek pomarańczowy, rześko, bez dodatków żywicznych, same owoce, nuta dolna bardziej słodka, kożlakowata, ale nuta górna ewidentnie IPA. W smaku sowicie nachmielone, ale taka hybryda, bo koźlak daje o sobie znać minimalnie, więc mamy piwo gęste, średnio/dość mocne, bardzo aromatyczne, mogłoby to być bw, quad, ale wszystko przykrywa chmiel, więc lepiej napisać, że to hoppy strong lager czy malt liquor.

 

 

Grodziskie Modern

 

cytryna lekko palona, trochę grodziskowo, a trochę lemoniada, nuta dolna ulotne wędzenie, w smaku jest wędzonka, narastająca nawet, i chmiel ziemisty. Bardzo, bardzo gęste w smaku, koźlak z góry powinien być w 0,5, a to grodziskie w 0,33. Charakter grodziskiego zachowany, ale dziwne.

Edytowane przez Bogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Lidl'u 4 plus 4, więc można coś niecoś:

 

Ale Browar Chilled to the Black Bone

 

żywiczne, oleiste, świerk, modrzew, brzoskwinia i kokos, w nucie dolnej czekolada, rumianek. Smak lekkie, kawowe, goryczka pełna, kaskadowa. To jest Cascadian Dark Ale , więc nie wiem po co wprowadzać nowe nazewnictwo (Black Cold IPA)??? Bardzo dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cd. Pinta Upside Down i Pinta Coast Line

 

Kwiaty, zioła i kokos. Bardzo lekko. Nuda dolna trochę tataraku. W smaku goryczka dziwna i trochę kwaśne. Bez szału, ale ok

 

Normalny, typowy zapach, cytrusy stonowane,  nuda dolna sauvignon blanc albo riesling bez nafty. W smaku goryczka nawet piołunowa, ale głównie chmiel, bez kontry słodowej. Bardzo proste, też ok.

 

Nie szumią-to wada, natomiast może właśnie trzeba by też troszkę ujednolicić parametry?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Black Damnation 09, seria piw browaru de Struisse, gdzie za każdym razem jest trafienie w 10tkę czyli można wysupłać te 40-50zł i się zwróci.

Bazą piw potępieńczych jest royal stout, a wykończeniem są dodatki, może to być inne piwo, beczka po czymś, albo kawa. Nr 09, to stout leżakowany 2 lata w beczce po whisky Ardbeg. Co mamy? 36 ekstraktu, 18vol i 72 ibu. Pierwszy plus jest piana i to ładna, trwała. Drugi obłędny aromat-rum rodzynki bakalie, bez grama nuty spirytusowej. Trzeci plus smak, aksamitne, mocno kawowe, gdy robi się za gęste dochodzi do głosu soczysty dymny torf, który jeszcze podkręca delikatną goryczkę chmielową. Jak było w podstawówce 3 plusy piątka.

Lindemans cuvee Francisca 2022 blend, 90% 4 letniego lambika zmieszanego z 1 rocznym lambikiem, refermentacja w butelce również roczna. 25,000 butelek, aż 8vol. Po zdjęciu kapselka, korek zaczyna się sam wysuwać, takie ciśnienie. W zapachu standardowo wiejskie obejście, kwas wyraźny, ale bez zbliżania się do octu. W smaku pełne, niesamowicie orzeźwiające, alkohol niewyczuwalny, pijalne nad wyraz. Na drugi dzień powtórka z rozrywki, więc solidny huk jak w szampanie i smak odrobinę bardziej korzenno-stajenny. Drogie, ale też z lindemansem ciężko nie trafić.

Bacchus framboise i Kasteel rubus framboise nieustająco genialne, w tym pierwszym i starszym maliny bardziej dzikie, z krzakiem

Cornet oaked, nieporozumienie, ani beczki, ani płatków, najbliżej do rompera czy innego bieda-piwa z żabki, alkohol (8,5%) gryzie jak cholera

Kord tempranillo, za słodkie, landrynka w bożolu, poprawny quintuple, ratuje go cena (4+4 w lidl’u, więc był za 12zł)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.