Skocz do zawartości

Degustacje piw sklepowych


Bogi

Rekomendowane odpowiedzi

Dwie nowości z Żabki, Pinta Kwas Tau i Tarczyn

 

Pierwsze przy parametrach 12 i 4,8 z 10zł spadło na 5zł i jest to tak naprawdę 2x tyle ile za to piwo warto dać. W zapachu wiśnia-taka jak winach owocowych spirytusowanych typu "wiśniówka sandomierska", "wiśniowe pińczowskie" czy "ostrowin", a do tego emulsja, w nucie dolnej migdały. Piwo jest bardzo kwaśne i waniliowo-octowe, do tego zbyt taniczne. Ewidentnie należałoby odfermentować mniej i uzyskać mniej alkoholu, ale dużo więcej pełni i harmonii czy słodyczy. Albo ten sok z wiśni zwietrzały był? Kolejne piwo Pinty "dla Żabki", gdzie największą rolę odgrywa "dla."

 

Soki z Tarczyna były zawsze bardzo dobre, choć nie udało im się zdobyć takiego monopolu jak triada Hortex-Fortuna-Tymbark. A tu mamy piwo. Chmielone Marynką, do tego bardzo ładna, normalna etykietka, 6%. W zapachu bardzo chlebowe, jak taki świeżo wyjęty z pieca chleb. W nucie dolnej podobnie, plus do tego dużo słodu i lekko biszkopty. Marynka w oddali, ale jest. W smaku jasne, pełne, nieprzechmielone. Jak się chce, to widać i można, kosztuje 3,40zł. Totalne zaskoczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Herkenrode

 

Vesper

Kupiłem całą trójkę. Klasztor cysterek istniał już w roku 1182 i wiadomo było, że jest browar w tym klasztorze. Akt z roku 1420 stwierdza, że jako browar to szczególne dobro, szewc z pobliskiego miasta jest zobowiązany co roku dostarczać parę butów dla pracowników browaru. Działalność klasztoru, jak i żywotność jego mieszkańców przerwali żołdacy francuscy podczas wielkiej rewolucji antyfrancuskiej. Aktualnie jest opactwo, a piwa są warzone na powrót od roku dopiero 2009 (2 warianty), a od 2017 pojawił się blond. Jeden z tych dwóch wariantów to Vesper czyli piwo do spożywania w trakcie nieszporów czyli wieczornej modlitwy odbywającej się o zachodzie słońca. Piana utrzymuje się bardzo długo, w zapachu likier różany, cynamonowe ciasto, dużo pikanterii i nut jak w perfumach, bergamotka jak w herbacie earl grey, w nucie dolnej destylat pomarańczowy, ale z czasem znowu róża. Zapach tak gęsty, że Żona czuła aż w kuchni. W smaku piwo bardzo łagodne, owocowe, kaskadowa goryczka, mocno ziemista jak w liqueur de gentiane. Z czasem pojawia się jałowiec, rozmaryn, drapacz. Na stronie piszą, że dodają ziół klasztornych. Perfekcja.

 

Cister

Po prostu cysterskie. Lekki blond, wprowadzony na rynek dopiero w 2017. W zapachu fermentująca morela, może przyprawy, ale leciutko, troszkę ziemisty charakter, tutaj słabo, w nucie dolnej ciekawiej wino assyrtiko, może moscatel aleksandryjski, ale odrobina acetonu. Wytrawne, gorzkie, goryczka dość mocna i pilsowa, bo na żateckim i to parakrotnie, bardziej jak jasne niż blond; mało tu belgii.

 

Noctis

Drugie z piw warzonych wcześniej (poza Vesper), tym razem Dubbel, piwo do spożywania podczas mszy wieczornych, stąd nazwa. Z ciekawostek, chmiel angielski, zioła z ogrodu klasztornego, jeden słód monachijski, miesiąc w beczce dębowej. Beczkę czuć od razu, waniliowo i słodko. Nawet jak syrop z cukru kandyzu, czekolada, bakalie, bardzo, bardzo słodko, deserowo. Nuta dolna ziołowa, bylice, dzięgiel, hyzop, może przetacznik. Na bogato. W smaku ziemisty angielski chmiel, goryczka dość wysoka, ale kontrowana słodyczą. Prawie taki ideał jak Vesper.

 

Imperator powrót legendy

 

z Żabki, aż 4,80zł (jak ktoś pamięta, to Imperator bywał w Leader Price i był tańszy niż najtańszy). Piana rzeczywiście nie najgorsza. Piwo klarowne, lekko odcienie bursztynowe. W nucie górnej susz owocowy, jabłka, śliwka, gruszka, napój winopochodny gazowany typu "Warka" lub np. "Granat Lodowy" z zamierzchłych czasów, w każdym razie żadnej szlachetności, tylko siermiężność-puszka to ekstrawagancja, powinno być w pecie za tę samą cenę i litr. Nuta dolna lekko pikantna, ale bez fajerwerków. Lekki zapach. W smaku słodkie i żelazisto gorzkie zarazem, mimo że mroźne prosto spod udka żabiego. Wówczas skończyłem na jednym, a tutaj chyba całej zniewagi jednak nie przełknę-pół to maks. Dużo było/jest malt liquor'ów w ten deseń, ale ten został szczególnie skopany.

IMG_20221029_212904.jpg

IMG_20221030_184915.jpg

IMG_20221031_100510.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem w Żabce, Bojan, PSPD i w dodatku Tropical Stout

 

6zł, 6,2vol i 15,1blg. Bez piany, jest obrąbek, w zapachu czekolada, malina, bardzo deserowo, rodzynki, migdały, daktyle. No szok, dla mnie bomba jakby powiedział Jerzy Dobrowolski. Nuta dolna sama czekolada, ale taka w płynie. W smaku dla odmiany kawa z mlekiem, kokos bardzo a propos. Samo piwo bardzo palone, ale pozytywnie i ziarniste. Jak na Bojana bardzo dobre.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Z Lidl'a, Mexico Trip (brzmi tak jakby było piwo z meskaliną i spotkanie z Quetzalcoatlem murowane) by Wrężel

 

Michelada pale ale 12 4,3

 

Tytułem wstępu, michelada to "moje zimne piwo" a w składzie ma być sól, tequila i tabasco. Dodatek soku pomidorowego to już Michelada con clamato albo Chavela. Dodatkowo do Chaveli używa się piwa jasnego, a do Michelady ciemnego.

 

W zapachu miąższ pomidorowy, papryka, gazpacho, piwa nic. Nuta dolna, dużo pszenicy i goździk. W smaku pijalne, tabasco ładny mariaż z limonką, z jednej strony jest bloody mary, wersja ekonomiczna, z drugiej strony radler dla chillihead'ów. Ciekawe i dobre.

 

Tabasco Coffee Stout 16,5 6 

 

Potężna kawa i z chilli, cynamon, kardamon, mleczna krówka, w nucie dolnej kawa i likier pomarańczowy. Smak, niestety trochę wodniste, mniej tabasco niż w micheladzie, a dużo za dużo kawy, co ma wpływ na pijalność.

 

Pomysł jednakowoż niezły.

 

I rzutem na taśmę dwa koźlaki, bo wreszcie je dowieźli do Lidl'a.

 

Pinta Classics Doppelbock

 

Chleb razowy, stary, chmiel dość na przedzie, śliwka wędzona, czekolada gorzka. W nucie dolnej  czekolada, ale już pitna. W smaku bakalie, kwaskowate, piwniczne, nawet słodkie, ale nie ulep <podniosła muzyka, może i werble?> przychodzi taki czas, w życiu każdego koźlaka, że smakuje jak porter <koniec muzyki podniosłej> Moc ukryta, pełne, słodkawe i gęste piwo. Udało się, można zarzucić, że bez pazura, ale solidny koźlak

 

Łańcut/Trzech Kumpli Rauchdoppelbock

 

Wędzonka, kiszona cytryna, keks bakaliowy, dużo kakao. Dorzuć spalony szpital i whisky! W nucie dolnej oscypek, pieprz marynowany i żurawina. Smak kawowy, goryczka dymna, ale krótka. Choć bardzo pijalne, to nie Bamberg.

 

 

Edytowane przez Bogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę, że żeby zdobyć ten napój trzeba iść nawet i z 11 kilometrów, a jak się już go zdobędzie, trzeba wysupłać między 60-70zł na polskie, to cena 4,5zł w Żabce jest więcej niż konkurencyjna.

 

Ciekawostki-piwo jest warzone w...Belgii, w jednym z podanym na kontrze języków (konkretnie dla Austrii), otrzymujemy informację zgodną zresztą z prawdą, iż to "cienkusz." W składzie nie ma syropów itd, jedyny dodatek do słodu, wody i chmielu, to ryż.

 

Najwięcej punktów za prezencję, w zapachu mocno ryżowe i bez chmielu, w smaku niewiele, choć odrobinę słodowe, ewidentnie więcej emocji jest na murawie. Nie do powtórki.

IMG_20221122_181110.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mort Subite, Mort Subite Oude Gueuze Lambic

 

Do starego lambika, która posiedział parę lat w dębinie dodaje się młodego, głównie żeby dodał odrobinę gazu. Piany nic, w zapachu koń, mokra ściółka po deszczu, ale dużo cukru kandyzu. W nucie dolnej sama stajnia. W smaku kwaśne, nieoctowe, jak przednie sherry amontillado, orzechowe, wytrawne, bardzo smaczne. Klasyka i klasa w jednym. Buteleczka 375 ml, ale pije się bardzo długo, bo jest dość treściwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Browar Stu Mostów, Winter Stout Nitro

 

Na etykiecie bałwan bez kapelusza, mało informacji, na szczęście w ramach 4+2.
W zapachu mleko, kawa ziarnista osobno, słodko. W nucie dolnej tak samo, co już dobrze nie wróży. Mało gazu, niby azot, kwaśne, mleczne, goryczka lekka, Schwarzbier niedogazowany mocno laktozą do.....y (doprawiany jakby się ktoś pytał). Nie wiem co to miało być, milk stout-mało słodkie, dry stout-mało wytrawne, a zawartością alkoholu nie wpisuje się ani w porter, ani w żaden imperial. A do tego jeszcze Winter-w którym miejscu? Że bałwan?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pinta Chocolate Brown Porter

 

Gaz ok, w zapachu świeżo połamana gorzka czekolada, toffifee, cytryna, waniliowa rurka. Nuta dolna kakaowa, bardzo słodko, ale ładnie, nie ulep. W smaku ułożone, orzechowo-czekoladowe, mocna goryczka od kakao. Brown ale owszem, ale nawet na Town Porter się nie kwalifikuje, i ta cytryna się przewija. Taki trochę brown trochę mild. W ramach 4 + 2. Piwo dla "hejnalistów", bo nie ma tu za dużo ekstraktu, ani tym bardziej alkoholu, można odrobinę poprawić, zmienić nazwę na Chocolate (jak już musi być to kakao, ale niech będzie) Brown Stout Porter i wtedy już i coś dla tej starszej młodzieży.

Edytowane przez Bogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KORD Quintuple rozlew 16,11,2022r. Lidl. Barrel aged RUM MARTINIUE. Nowa, bardzo ładna butelka 370ml. 

Wygląd - bursztynowe, herbaciane wpada w czerwień delikatnie. Klarowne, tworzy się delikatna obrączka piany. 

Aromat - pierwsze skojarzenie - mięta. Dalej to już bardziej likier ziołowy a'la Jegermeister albo nuty syropów na kaszel. W tle suszone owoce, karmele, słodycz. Jak dla mnie aromat zbyt mocno zdominowany miętą, ziołami. Zioła raczej nie od belgijskich drożdży. Później wyszło chyba nieco kokosa i wanilii. Skojarzyło mi się to z porterem Karibskim z Bojana. Z tym, że tu jest 1/10 tego co tam. w Bojanie obstawiam aromaty sztuczne. 

Smak - słodkie, gęste, goryczka średnio niska. Alkohol bardzo ładnie ukryty. Kwaśność niska. W smaku suszone owoce, dobry karmel. Trochę skojarzenie z karmelkami ziołowymi. W ustach jednak mocno dominuje ten miętowo, ziołowy posmak. Dla mnie przesadzony i przykrywający bardzo dobrą resztę. 

Ogólnie - To chyba mój drugi lub trzeci KORD. Najgorszy, co nie znaczy zły. Dla mnie za bardzo zdominowany ziołami i miętą. Myślę, że leżakowanie dobrze by mu zrobiło. Żeby ten dominujący aromat i posmak się wyrównał, nie chodzi o alko. Na teraz takie 8/10, bo oprócz tego zdominowania smaku i aromatu czymś co w sumie jest fajne to nie ma się do czego za bardzo przyczepić. Ale spodziewałem się więcej. I spodziewałem się bardziej subtelnych nut beczkowych, które będą dodatkiem do dobrej podstawki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.11.2022 o 10:29, Bogi napisał:

Biorąc pod uwagę, że żeby zdobyć ten napój trzeba iść nawet i z 11 kilometrów, a jak się już go zdobędzie, trzeba wysupłać między 60-70zł na polskie, to cena 4,5zł w Żabce jest więcej niż konkurencyjna.

Byłeś na mundialu w Katarze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Hijos de Rivera, Reserva Especial 1906

 

niby, że to koźlak. W Lidl'u z niebotyczną przeceną na 2zł z hakiem. W zapachu dawne piwo jasne pełne, dużo słodu i wyrazisty chmiel, w nucie dolnej lekko chleb. Trochę jak dawna warka strong albo nawet Okocim dla orłów. Smakuje tak samo, bardziej jednak jak Okocim. Taki konkretny lager na granicy pełnego i mocnego. W tej cenie, z takim smakiem nostalgii, bym nie wybrzydzał. Ani Bock ani Helles, ale zawsze.

 

Van Honsebrouck, Filou

 

Piwo najpierw było warzone tylko dla belgijskiego Aldi, potem browar wypuścił je samodzielnie. Zdążyli już mieć sprawę w sądzie z Duvel'em, że etykietka w podobnych kolorach itd, ale sąd nie dopatrzył się, że klient się pomyli. Filou to łobuz, nicpoń, urwis i pewnie takie ma być. Słód pilzneński, 3 chmiele, Golding, żatecki i Safir, cukier, zaleca się pić świeże.

https://www.belgischstrekenbier.be/

W zapachu czarny bez, cukier kandyz, karmel, lekko i słodko, nuta dolna chmielowa, wyrazisty żatecki, w smaku gęste, pełne, pikantne. Jak się schłodzi mocniej, może udawać lagera, ale ewidentnie Belgia, dość nachmielone, słodowość owszem, ale prędzej morela, suszone bakalie, mocno belgijskie i mocno blonde, nie tripel. Alkohol ukryty, tak z 5% (a ma 8,5%). Etykietka, nazwa etc robi większe wrażenie niż samo piwo.

 

Van Honsebrouck, Bacchus Kriek

 

W zapachu poezja, mieszanka krakowska z wiśnią, sama słodycz, nic octu, ale czuć beczkę, głównie można tylko wąchać i wąchać, w nucie dolnej likier wiśniowy, a nawet malinowy. W smaku cierpkie, wiśniowe, odfermentowane mocno, dużo tanin i beczki. Bardzo złożone, między półwytrawnym, a wytrawnym. Nie jest to lambik, bo bazą jest flanders, ale w kategorii krieków potęga.

 

Amber, Woodside 2022 ? 

 

Pojawiło się bez dania racji w Żabce, tym razem bez reklamy, bez niczego, ale przynajmniej cena niższa, bo tylko 7,99. Etykietaż bez zmian, podana data rozlewu, maj 2022, czyli też nie za świeżo, może już się zaczęło układać? Jest mocno wyscone, piana ciemnobeżowa. W zapachu uderza kokos i marcepan. Jest kawa z mlekiem, papryka wędzona, dużo wanilii. Ponieważ podgazowane, to i piana szybko opada do obrączki, ale aromat na tym zyskuje. Spod piany wychynął kokos w czekoladzie-batonik bounty, bardzo lekko cynamon, dużo kawy. Dość intrygująco. W nucie dolnej masa kokosa aż pod niebiosa, co oni mają z tym kokosem? Aromat jest bardzo nierówny, ale ciekawy. W smaku dużo czekolady belgijskiej, znowu mleko, kawa z mlekiem, goryczka narastająca, korzenna. Piwo bardzo aksamitne, nie przesłodzone, nie da się ukryć, że choć warka diametralnie odbiega od pierwszej, to poziom trzyma. Ponieważ leży na półce i jeść nie woła, pewnie dokupię pozostałe.

Edytowane przez Bogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt właściwie nie wiedział, a tak zaszedłem po pracy, zaglądam, już miałem się skusić na zwykłego komesa, 5zł za bączek, ale przynajmniej może lepsza jakość, a tu patrzę i oczom nie wierzę, Woodside i to w dodatku nie jedno-2 wziąłem, 3-4 zostało. Cenówka na białym papierze, no i szok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rano dokupiłem 3 i zostawiłem jedno, jakby się zgłosił jakiś zabłąkany wędrowiec, ale teraz jak obszedłem pozostałe Żabki-ani widu, ani słychu (w jednej pani mi zaproponowała ...Coronę, bo też w małej buteleczce ?), zabrałem i tę. Nadal 8zł. Przed momentem dowiedziałem się, że do niektórych Żabek weszło, ale cena 10zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19,01,2023r. PINTA Porter Bałtycki Karol Okrasa 21% 9% ważność 09,01,2025

Byłem przy okazji w Lidlu a po QR kodzie widzę, że dziś premiera tego piwa. 

Wygląd - dość jasny, wyraźne karmelowe przebłyski. Piana niezła brązowawa. Redukuje się dość szybko do ładnej obrączki i trzyma się do końca.

Aromat - skrzyżowanie witbiera, weizena z łagodnym porterem w tej kolejności. Mało tu porteru, mało śliwki zwłaszcza, że też jest dodana.

Smak - delikatnie wykleja tylko. Słodko na początku, Obstawiam, że są tu drożdże do weizena. tak to smakuje. Choć w sumie banana brak, więc może jednak to dodatki. Jednak W34/70 sprawdziłem w necie. Lekko wyklejające, niskie wysycenie. Słodko, po chwili delikatna goryczkowa kontra plus goździkowa goryczka. Kwaśność niska. W smaku czekolada, o dziwo delikatna popiołowość, może od suszonej śliwki, trochę pomarańczy i goździk. Napisałem go na końcu, ale jest go trochę, dla mnie nieco za dużo, objawa się w smaku i goryczce i kwaśności wg mnie. I jeszcze raz pomarańcz, jest dość wyraźna.

Ogólnie - Niezłe. Obstawiam, że dodatki poszły pod koniec fermentacji (a może do kotła) i teraz mocno je czuć. Jakby poleżakować to one by zmalały a wyszłoby więcej porteru i byłoby lepiej. Teraz jest ok, sporo się dzieje, ale to wszystko jakieś takie trochę nachalne. Do tego stopnia, że myślałem, że się okaże, że po prostu walnęli porter na drożdżach do weizena. No, ale jednak W34/70. Ogólnie piwo daje to co oferuje, więc tu na plus. Dla mnie tak 7,5/10

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szybko skosztowałem od Taty. Aha, piwo jest przegazowane. W zapachu głównie goździki, odrobina pomarańczy, ale to na granicy, taki mały skrawek albo 1/5 delicji pomarańczowej. Nuty dolnej nie analizowałem. W smaku najwięcej śliwki. Piwo jest słodkie, niezobowiązujące, śliwka, goździk, czekolada. Problem największy jest taki, że najmniej w tym piwie portera. Pełniejsza recenzja będzie dzisiaj, bo przygotowałem jeszcze Woodside z pierwszej warki, mój porter 10-letni, jakiś wynalazek pina colada cośtam, pierwszą warkę Komesa z bourbonem, no i tamtoroczne IP-do Lidl'a przynajmniej u nas, te mądrale, wrzucili to samo, czyli jakby ktoś chciał porównać, to nie ma czego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nook Baltic Pina Colada, warto było czekać, że to przecenią.

 

Duzo kokosa, melasa=muscovado, aksamitne, co to ananas? Nuta dolna bounty. W smaku dużo kokosa, ale z goryczką, czekolada, kakao, tort szwarcwaldzki, wiśnia kwaśna. Bardzo dobre, ale co to ananas?

 

Rage browar Quince niby z Widawą, IBP z chilli i aż 12,5vol

 

Kawa z mlekiem, cynamon, może troszkę chilli, mleczko kokosowe w nucie dolnej. w smaku piekące, cynamonowe, okraszone czekoladą. Widawy w tym ani odpryska.

 

Orval 7 miesięcy

 

<taka porterowa kalibracja>

 

Suszone bakalie, obornik, suszona żurawina, nuty szampańskie, w nucie dolnej wanilia, ale piwo bardzo zbożowe, a nawet pszeniczne. Goryczka nie z chmielu, destylat porzeczki/gruszki. Ala na finiszu mineralne Sauvignon Blanc i to z Nowej Zelandii. Piwo. Belgia. Dwie kropki, nie do przeskoczenia.

 

Łańcut Zapomniany Diabeł kurdupel, bo 0,33

 

Morela, owoce pod sufit. Tokaj, marmolada różana, z płatków, tureckie lokum. W smaku mocno suszone, daktyle, żurawina, jest miód, i to jeden jedyny, czarnobeziak. Beczka widoczna, ale wino chyba hiszpańskie, mocno wyjałowione.

 

Pinta Imperator

 

Warka do 2023, piękne orzechy, laskowe, wanilia, gianduia, bardzo słodkie, mleczne, goryczka śliwkowa, zacne, ale wyklejające pod koniec.

 

Komes Bourbon 1sza warka

 

Kokos, czekolada, za bardzo ułożone, mleko, czekolada i wiórki kokosowe, gdzie mój ocet i werniks?

 

Browar Jana, porter 12 miesięcy, 22 i 8,9

 

Dużo czekolady, imbir/tatarak, lekko piekące, straaaaaaaaaaaaaasznie słodkie, płaskie. Kwaśne, ziemiste, cieżkie i tekturowe

 

Imperium Prunum 2021

 

Śliwka przepowlekana, zacne, łagodne, sokowe, lekkie, ułożone, jest moc, jako 8-me piwo, bardzo na plus.

 

Był też alkohol, Bulleit Bourbon, Williams destylat, Maraska Pelinkovac plus biały wermut prosto z beczki

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pinta Okrasa encore une fois

 

Jest przegazowane!!! Nadal goździki, jest trochę kruszonej czekolady, nawet cynamonu. Pikantnie, korzennie, pierniki. Nuta dolna mleczna i słodsza. Troszkę dymnego autoramentu. Ewidentnie porter stara się wychynąć z tych markietingowych pierdół. W smaku nadal króluje śliwka, ale dochodzi mandaryka, słodycz, nawet suszone owoce, bakalie. Widocznie piwo potrzebowało a) czasu b) temperatury, żeby odkryć swoje walory. Jest porter, jest śliwka, są przyprawy. Ok, raz na rok 9 zł można odżałować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21,01,2023r. Bojan Porter 22% 9% waż 14,12,2023r. Lidl

Wygląd - czarne, rubinowe przebłyski pod światło. Typowy porter, ładna brązowawa piana, drobna, redukuje się dość szybko do bardzo ładnej cienkiej warstwy.

Aromat - ładny, trochę specyficzny. Bo pachnie trochę tak jakby go wlali do niewypłukanej kadzi po porterze karibskim i złapał trochę tamtego kokosa i rumu. Jest słodka czekolada, kakao, śliwka no i ten kokos i może kapkę też tego rumu. Potem to jakby znikło trochę. Ale na początku skojarzenie z Karibskim było, tylko w dużo mniejszej intensywności.

Smak - słodko na początku, po chwili wysoka palona goryczka i palona kwaśność średnia. W smaku czekolada gorzka, śliwka, nieco alkoholu, trochę przypieczonej mocno skórki chleba.

Ogólnie - Wygląd bardzo na plus, aromat trochę dziwny, ale przyjemny. Jakby tu jakiś dodatek poszedł. W smaku dość intensywnie, paloności sporo, kwaśności nie brak i konkret goryczka. Wszystko to chyba wymaga jeszcze ułożenia. Są 4 butelki to się okaże. Pije się dobrze już teraz. Takie solidne 7,5/10

 

Zastanawia mnie ten aromat. Nie umiem go określić. Skojarzył mi się z Porterem Karibskim. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Cerstve piwo KOCOUR 11* Svetly Kocour z browaru Kocour w Varnsdorf. 

- jest to piwo zakupione w Normie w Harrahowie. Piwo jest świeże, jest trzymane w sklepie normalnie na chłodni. Litrowy PET kosztuje ok 14zł. Tym świeższe, że wg ulotki miało być dostępne jutro, a było już dzisiaj.

 

Wygląd - złote, zmętnione, bardzo słaba piana niestety.

Aromat - orzeźwiający. Lekka słodowość i sianowaty, nieco ziołowy przyjemny chmiel. 

Smak - pełne jak na 11*, lekko słodkie wręcz. Goryczka średnia. Kwaśność średnia do nieco wyższej. Ale taka zwykła piwna kwaśność. W smaku słodowe, lekki jasny biszkopt. Do tego posmak chmilu w typie świeże siano, może nieco czerwone jabłko. 

Ogólnie - No faktycznie wg mnie czuć tę świeżość. Smakuje trochę jak lane świeże piwo. Jednak jest ono drogie w porównaniu do zwykłych piw w czeskich marketach. Różnica jest, ale też nie jakaś kolosalna. Takie coś zamiast drogiego lanego koncerniaka - jak najbardziej. Takie coś zamiast lanego lokalnego czeskiego - raczej nie.

 

Ktoś pił tego typu piwa trzymane w chłodni? Jakie wrażenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ulubieńcy milusińscy, czyli tradycyjnie Piraat i GD, Lidl, 4-paki, ceny o złotówkę drożej niż ostatnio

 

Piraat

 

15.12.2024. Cena już wiadomo, że wyższa, 6zł. W zapachu bardzo obficie chmielowy. Nuty ziemiste, korzenne, pikantne, ale nie rumianek, jest ostro. Pieprz, papryka, imbir. W nucie dolnej lekko czarny bez z poprzedniej warki. Zapach jest triple hop, chmielowo, bogato i prosto do przodu, a właściwie do nosa. W smaku owocowy, pieczone jabłka, duża goryczka, nawet IPA, trochę może mało belgii, ale pijalność jak nie przymierzając co lepszych IIPA.

 

GD

 

12.01.2025. Trzeba beknąć 7zł. Mało syczenia, smok się udomowił. Daktyle, rum albo cukier demerara, lekko goździk, nic z owoców, choć pierwsze wrażenie, ale krótko wino Primitivo. W nucie dolnej pomarańcza, taka jak w grzańcu. W smaku pojawia się niespodziewana nuta lekko wędzona, śliwka, porto, gęsto, słodko, chmiel delikatnie. Korzennie, jakby powrót do korzeni. Belgia-tak, pełnia-tak, smak-tak, alkohol-brak.

Edytowane przez Bogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z innej Belgii, St. Idesbald Tripel

 

https://www.brouwerijhuyghe.be/nl/bieren/stidesbald tak teraz wygląda szata graficzna całej serii. O świętym Idezbaldzie wiadomo, że był 3cim opatem, był niezwykle pobożny i zmarł w opinii świętości (ciało w trumnie nie uległo rozkładowi przez 4 wieki, później zniknęło i niewiadomo czy zniknęło szast-prast czy ktoś go nie zabrał, bo w 2015 stwierdzone, że są tam szczątki kogoś z przełomu XV-go i XVI-go wieku). Wieś poświęcona świętemu Idezbaldowi w latach dużo późniejszych stała się enklawą artystyczną, a od roku 1982 istnieje tam muzeum Paul'a Delvaux: https://www.delvauxmuseum.be/v2/index.php

Wszystkich zaś piw spod znaku świętego Idezbalda możemy się napić nomen omen w https://www.delvauxbrasserie.be/

Piwo charakteryzuje się gushing'iem, w zapachu jabłka, wanilia, kolendra, morele, dżem, bardzo owocowo. W nucie dolnej jablka w szarlotce. W smaku bardzo łagodne, minimalnie chmielowy finisz, ale bardziej wytrawny niż gorzki. Pije się gładko, jest owocowo, ale czegoś mu brakuje, stąd nie do powtórzenia. Belgia podrożała, obcowanie z tym świętym to już 16,50zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Pinta w natarciu, do żabki dwa razy APA, do Lidl'a dwa razy IPA, niezobowiązujące, puszkowe, w żabce niskoalkoholowe, w lidl'u bardziej dla ludzi.

 

Żabkowe piłem jedno, nie to ze zwierzem z deską pod pachą, wodniste, nieciekawe, cena bliżej 9zł. 

 

Lidl wypuścił dwa, jedno West Coast niebieskie, nazywa się Pinta to go, a drugie hazy z kontrastem komplementarnym, też trzeba dwa, to na każdym upust 1zł, również puszka.

 

Niebieskie ma 6,5% przy 15 blg, typowa ameryka, oleiste, żywiczne, marakuja, grejpfrut, ananas, ale nie bucha. W nucie dolnej trochę pomarańczy. w smaku lekkie, gorzkawe, nieskomplikowane-to go, goryczka sosnowa, smak cytrusowy, tyle, ale dobrze zrobione.

 

Żółte ma 0,5% mniej, ale winogrono chenic bland, truskawka, rozmaryn, tymianek, nuta dolna dżem truskawkowy. Bardzo ułożone, kwaskowate chenin blanc z łodygami piołunu, zdecydowanie in plus, tego można brać więcej.

 

Piłem jeszcze Hazy Discovery z Pinty, Manchester, dobre single IPA. Czyli reasumując, w IPA umio i nie muszo się starać.

Edytowane przez Bogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwak Brouwerij Bosteels 8.4%

Wygląd - klarowne, bursztynowe, ładna gęsta piana.

Aromat - słodowe, biszkopt, karmelki, do tego coś co mi się skojarzyło z metalicznością, trochę taki kwas izowalerianowy. Generalnie ok, ale coś tu nie gra.

Smak - słód, lekko przypieczone ciasto, karmelki, landrynki, wiśnia. Lekki alkohol czuć, ale bardzo fajnie schowany, nie przeszkadza. Pełne, słodkawe, goryczka średnia, kwaśność niska. Mam wrażenie, że alkohol kontruje tu słodycz. Daje takie osuszanie. W smaku występują jeszcze suszone owoce, mało Belgii od drożdży, ale też się to lekko pojawia.

Ogólnie - dobre piwo, ale bez żadnych rewelacji. Szkło fajnie wygląda, fajnie widać zmiany barwy w przewężeniach, ale pije się z niego kiepsko. 

IMG_20230406_144342.jpg

IMG_20230406_144739.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.