Skocz do zawartości

Degustacje piw sklepowych


Bogi

Rekomendowane odpowiedzi

To jest centrum dystrybucyjne a nie lokalizacja browaru. Browar Ciechan znajduje się w Ciechanowie na Kilińskiego.

Leżajsk lub Tyskie nie mają adresu browaru. Edit: mogą mieć browar gdziekolwiek, w Żywcu, Poznaniu, Kielcach albo w Dziekanowie czy Ciechanowie. Co za różnica... Edytowane przez GB...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Browar z Durham przywraca wiarę w piwowarstwo brytyjskie. Aktualnie Bombay 106-East India Pale Ale, zwane przez nich, nie bez racji, Original India Pale, 7%, niefiltrowane.

Nektar jest lekko opalizujący, złoto Azteków, piana wysoka. W aromacie nuty górnej maślane ciastka, biszkopt, bardzo delikatnie przyprawy, odrobina kolendry. Zapach słodowy, wyraźny, nie ciężki, ale konkretny. W nucie dolnej piwo jest mineralne, lekko ziemiste. Za sam aromat już można dawać medale; zero nut alkoholowych, a jest to jednak East India Pale Ale o mocy historycznej-górna granica.

Smak to cała baza opisana jako aromat plus typowa goryczka ziołowa-piołun, czyli jak opisywano ówczesne IPA, chardonnay plus piołun, orzeźwiające, cierpkie nawet, niesamowite, podnosi poprzeczkę dla Fullers'a. Finisz łagodny, kwiatowy. Goryczka jest mocno chmielowa, ale nie ma przechmielenia, tak jak należy.

Zapłaciłem dużo, otrzymałem dużo, tak powinno być. Piwo wypite dzięki uprzejmości Green Fox'a.

 

Edit: również wczoraj pękły dwa stout'y od Durham'a-Pale Stout i Russian Stout

 

Kolor, piana, wszystko ładnie, nawet nie opalizujące.

W aromacie nuta górna to skórka pomarańczowa kandyzowana, pszenica, marmolada-posmarowane ciasto. Cięższa jest nuta dolna, bardziej ziemista. Piwo ogrzane w dłoni zaczyna iść w kierunku Belgii. W smaku goryczka się przebija, ale znika, piwo jest pełne, goryczka pomelowa, mocne i wyraziste. Dla mnie, mojego Taty i przyjaciela majstersztyk.

 

W przypadku Russian Stout, kawa, mocno palone, jednowymiarowe i taki sam smak, ani czekolady, ani kwasowości, ani alkoholu. Rozczarowanie.

Edytowane przez Bogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konrad Svatopavelské 16, 6,5

 

Koźlak ów pojawił się w Lidl'u za dobrą cenę. Piękny ciemny rubin, mleczna pianka. Luksus. Nuta górna suchary chlebowe, troszkę pikantności, przyprawy-goździki, odrobina słodyczy. Nuta dolna-więcej chleba, więcej koźlaka.

W smaku bardzo pijalne, krągłe, fajna goryczka na finiszu. Ot i się pepiczki starają, jest koźlak i jest w dobrej cenie. Jeszcze parę dokupię. O! Takich piwek brakowało na Beerweek'u (że o cenie nie wspomnę!).

 

Konrad Bizon znany jako Vratislavicky Ale 16, 7

 

Jest w Lidl'u również, cena identyczna jak świętopawłowego. Ciemny bursztyn, ładna piana. Nuta górna: lekko cytrusowy chmiel, troszkę słodyczy, normalnie, hameryka stonowana. Nuta dolna: bardziej chmielowa, ale po ludzku, czyli trawa, chwasty.

Smak: po amerykańsku, goryczka zalega, ale szybko znika. Alkohol niewyczuwalny, treściwość jest. Goryczkowo to już byłaby DIPA jak chcą niektórzy, ale treścią i kolorem to jest American Brown Ale. Z dwojga złego, dobre piwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Browar Gościszewo - Drwal


 


Piwo do polecenia według mnie.


Ciekawy lager, ale chmielony na aromat chmielem australijskim - Galaxy. Jednym słowem ciekawa odmiana.


Co prawda uważam ze powinno być fermentowane nieco inaczej, tak aby zapachy owocowe chmielu były tu największa siłą (pojawia się też sporo estrów pochodzących prawdopodobnie z pracy drożdży) to i tak eksperyment bardzo udany. 


Piwko lekkie, "pijalne", w smaku dość czyste choć jednak lekkie estry są.


Kolor jasny pomarańczowy, piwo klarowne jak sie nie zmiesza i nie wleje warstwy drożdży z dna.


Wad nie stwierdzono.


Edytowane przez girgi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Greene King East Coast IPA Lidl 3,99

 

Amarillo, Centennial, Citra i Galaxy to główni tenorzy tego chóru. Piwo mocno nieokreślone, bo choć chmielone po amerykańsku i jankesami, to za cieńkie na AIPA, również chmielenie i niska zawartość alkoholu dyskwalifikuje je jako IPA. Gdzieniegdzie określane jako Golden Ale (Summer Ale), choć ja najbardziej przychylałbym się do stwierdzenia, że jest to Best Bitter, taki light. Greene King twierdzi, że ma to być trunek bardzo cytrusowy, przyprawowy i pijalny łączący w sobie klasykę Pale Ale z nowoczesnym chmieleniem. Piwo powstało w 2014 roku, a na półkach pojawiło się w październiku, w Polsce jak na razie tylko Lidl je sprowadził w ramach tygodnia amerykańskiego, ale w dobrej cenie 3,99 (10,20gr to byłaby cena oficjalna plus marża).

W aromacie jest wyrazisty Centennial i Citra, żywicznie, bardzo lekko cytrusy, mango, passiflora, odrobina słodyczy. W nucie dolnej dużo więcej niuansów cytrusowych, bardziej rześkich. Zapach może nie jest eksplozją, ale nie najgorzej. Przynajmniej ładnie pachnie.

W smaku goryczka bardzo lekka, ale amerykańska-zalega troszkę na języku Amarillo i Citra, alkoholu, którego i tak tyle, co kot napłakał, nie ma, ale piwko jest bardziej wodniste niż summer; brakuje mu pełni i ciała. Można go śmiało polecić osobom, które zaczynają przygodę/terror (niepotrzebne skreślić) z chmielem amerykańskim i nie chcą być wystraszone na starcie. Tutaj można sobie na spokojnie poszczególne odmiany wyłapać-Galaxy jest tylko w aromacie, a że chmielenie jest bardzo akuratne, to w sam raz dla początkujących. Dla hophead'ów będzie to piwo nudne, dla tradycjonalistów jest to hybrydowy bitter-do wypicia, w dobrej cenie, bez szału, ale też i bez wad.

post-5299-0-81934400-1434957947_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Porter "bałtycki" Jurajskie 22, 7,5

 

Do bałtyków, pomijając marynistyczny etykietaż i różne takie wstawki (przekreślony statek, etc) to daleka droga. Napój bardzo lekki, słodki-kierunek lukrecjowo-czekoladowy, z mlekiem i kakao. Goryczka spokojna, wyważona, lekko palony, wszystko w nim jest lekkie. Fajny taki Milk foreign stout. W Leclerc'u był po 3,49 i to jest cena adekwatna; Summer porter pełną gębą, do grill'a i na upały. Mój smak, dobre piwko na lato, bez zobowiązań i jest męczące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek udało nam się wypić parę naprawdę dobrych piw:

 

Call Me Simon #2

 

Można kupić w Intermarche, jest taniej niż w sklepie specjalistycznym. Pięknie się prezentuje, toasty opiekane, imbir, przyprawy to nuty dominujące. Alkoholu w zapachu brak. W smaku goryczka ziołowo-trawiasta, rozmaryn, tymianek, ale przechodzi w słodycz. To piwo się Pincie udało, ale nie tylko to.

 

Niedobity

 

Zapach płynu do czyszczenia naczyń-takie cuś w granulkach, whisky, wanilia, ale jednak bardziej bourbon. Zapach jednocześnie i dziwny i przyjazny. W smaku wanilia, skórka z pomarańczy, alkohol wyczuwalny na granicy 3-5%. Nie taki diabeł straszny jak go malują.

 

I'm so horny!

 

Piwo bez dwóch zdań genialne. Palone, ziarniste, Gwatemala, Kolumbia, przyprawy. Czysta kawa bez nut chmielowych, takie przedłużane mlekiem espresso.

 

Thor już nie Pinta, ale Olbracht/Bednary, wyprzedaż w Leclerc'u 3,49

 

Kawa ze śmietanką, lekko podbita cynamonem. Takie latte, mleczny stout pełną gębą. W smaku gorzkawe, lekko palone i niezobowiązujące.

 

To były perełki, następne piwka były już tylko dobre/poprawne.

 

Krajan IPA, również z Intermarche, więc w dobrej cenie

 

Zapach tego nie zwiastuje, bo chmielu malutko, ale po angielsku pachnie. W smaku goryczka wielowymiarowa, chmielenie na "inteligenta", a nie na "pałę". Spodziewałem się czegoś kompletnie innego, a tu jest dobre East India Pale Ale.

 

Koźlak na Jurze, wyprzedaż z Leclerc'a 3,49

 

Suchary żytnie, skórka chlebowa, trochę kwiatów. Bardzo lekki, poprawny, dobrze zrobiony. Koźlak nie, ale Koźlę.

 

Dapper AIPA

 

Takie typowe AIPA od A do Z. rześkie, cytrusowe. W smaku papaja, grejpfrut, passiflora, goryczka w ryzach, ułożone.

 

Wąsosz Jules

 

Nie do końca smakuje jak Black IPA, ale może to i lepiej? Wyraźny Cascade, nuta orzechowa. W nucie dolnej śmietanka? Intrygujące. bardzo pijalne, goryczka lekka, kawowa, kierunek stout'u.

 

Inne piwa dla przyzwoitości pominę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Browar regionalny 'EDI' http://www.browaredi.pl/. Piwa dostępne były podczas Święta Kielc i kupiłem z kranu oraz w butelce piwo jasne. Bardzo fajne piwa, kupcie sobie, polecam.

Edytowane przez GB...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Greene King East Coast IPA Lidl 3,99

 

Amarillo, Centennial, Citra i Galaxy to główni tenorzy tego chóru. Piwo mocno nieokreślone, bo choć chmielone po amerykańsku i jankesami, to za cieńkie na AIPA, również chmielenie i niska zawartość alkoholu dyskwalifikuje je jako IPA. Gdzieniegdzie określane jako Golden Ale (Summer Ale), choć ja najbardziej przychylałbym się do stwierdzenia, że jest to Best Bitter, taki light. Greene King twierdzi, że ma to być trunek bardzo cytrusowy, przyprawowy i pijalny łączący w sobie klasykę Pale Ale z nowoczesnym chmieleniem. Piwo powstało w 2014 roku, a na półkach pojawiło się w październiku, w Polsce jak na razie tylko Lidl je sprowadził w ramach tygodnia amerykańskiego, ale w dobrej cenie 3,99 (10,20gr to byłaby cena oficjalna plus marża).

 

W aromacie jest wyrazisty Centennial i Citra, żywicznie, bardzo lekko cytrusy, mango, passiflora, odrobina słodyczy. W nucie dolnej dużo więcej niuansów cytrusowych, bardziej rześkich. Zapach może nie jest eksplozją, ale nie najgorzej. Przynajmniej ładnie pachnie.

 

W smaku goryczka bardzo lekka, ale amerykańska-zalega troszkę na języku Amarillo i Citra, alkoholu, którego i tak tyle, co kot napłakał, nie ma, ale piwko jest bardziej wodniste niż summer; brakuje mu pełni i ciała. Można go śmiało polecić osobom, które zaczynają przygodę/terror (niepotrzebne skreślić) z chmielem amerykańskim i nie chcą być wystraszone na starcie. Tutaj można sobie na spokojnie poszczególne odmiany wyłapać-Galaxy jest tylko w aromacie, a że chmielenie jest bardzo akuratne, to w sam raz dla początkujących. Dla hophead'ów będzie to piwo nudne, dla tradycjonalistów jest to hybrydowy bitter-do wypicia, w dobrej cenie, bez szału, ale też i bez wad.

 

To albo kolega dobrze trafił, albo jest bardzo łaskawy w ocenie piw. U mnie głównie skunks, autoliza, DMS. Przezroczysta butelka z pewnością nie pomogła :)

 

Co do browaru regionalnego EDI to żona połasiła się na "Migdałowe". Miałem nieprzyjemność go spróbować - dramat. Dramat w cukrze. Aż ciężko coś napisać na temat tego "piwa".

 

Za to bardzo fajne (również podczas Święta Kielc) było Łaskie Żywe od Koreba - świeżutkie, mniam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Za to bardzo fajne (również podczas Święta Kielc) było Łaskie Żywe od Koreba - świeżutkie, mniam :)

 

Przecieram oczy, ale dalej nie wierzę. Koreb ma w swojej ofercie cokolwiek co można nie tylko przełknąć, ale jeszcze pochwalić???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Greene King East Coast IPA Lidl 3,99

 

Amarillo, Centennial, Citra i Galaxy to główni tenorzy tego chóru. Piwo mocno nieokreślone, bo choć chmielone po amerykańsku i jankesami, to za cieńkie na AIPA, również chmielenie i niska zawartość alkoholu dyskwalifikuje je jako IPA. Gdzieniegdzie określane jako Golden Ale (Summer Ale), choć ja najbardziej przychylałbym się do stwierdzenia, że jest to Best Bitter, taki light. Greene King twierdzi, że ma to być trunek bardzo cytrusowy, przyprawowy i pijalny łączący w sobie klasykę Pale Ale z nowoczesnym chmieleniem. Piwo powstało w 2014 roku, a na półkach pojawiło się w październiku, w Polsce jak na razie tylko Lidl je sprowadził w ramach tygodnia amerykańskiego, ale w dobrej cenie 3,99 (10,20gr to byłaby cena oficjalna plus marża).

 

W aromacie jest wyrazisty Centennial i Citra, żywicznie, bardzo lekko cytrusy, mango, passiflora, odrobina słodyczy. W nucie dolnej dużo więcej niuansów cytrusowych, bardziej rześkich. Zapach może nie jest eksplozją, ale nie najgorzej. Przynajmniej ładnie pachnie.

 

W smaku goryczka bardzo lekka, ale amerykańska-zalega troszkę na języku Amarillo i Citra, alkoholu, którego i tak tyle, co kot napłakał, nie ma, ale piwko jest bardziej wodniste niż summer; brakuje mu pełni i ciała. Można go śmiało polecić osobom, które zaczynają przygodę/terror (niepotrzebne skreślić) z chmielem amerykańskim i nie chcą być wystraszone na starcie. Tutaj można sobie na spokojnie poszczególne odmiany wyłapać-Galaxy jest tylko w aromacie, a że chmielenie jest bardzo akuratne, to w sam raz dla początkujących. Dla hophead'ów będzie to piwo nudne, dla tradycjonalistów jest to hybrydowy bitter-do wypicia, w dobrej cenie, bez szału, ale też i bez wad.

 

To albo kolega dobrze trafił, albo jest bardzo łaskawy w ocenie piw. U mnie głównie skunks, autoliza, DMS. Przezroczysta butelka z pewnością nie pomogła :)

 

Co do browaru regionalnego EDI to żona połasiła się na "Migdałowe". Miałem nieprzyjemność go spróbować - dramat. Dramat w cukrze. Aż ciężko coś napisać na temat tego "piwa".

 

Za to bardzo fajne (również podczas Święta Kielc) było Łaskie Żywe od Koreba - świeżutkie, mniam :)

 

 

 

Dobrze trafił u mnie był lekki skunks ale oprócz tego piwo całkiem smaczne! Odczucia mam podobne do Bogiego, choć z paroma rzeczami bym się nie zgodził ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To albo kolega dobrze trafił, albo jest bardzo łaskawy w ocenie piw.

Bogi to w ogóle szczęściarz, bo z tego ostatniego postu to te piwa jak ja je piłem, to smakowały zupełnie inaczej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Za to bardzo fajne (również podczas Święta Kielc) było Łaskie Żywe od Koreba - świeżutkie, mniam :)

 

Przecieram oczy, ale dalej nie wierzę. Koreb ma w swojej ofercie cokolwiek co można nie tylko przełknąć, ale jeszcze pochwalić???

 

 

Powiem szczerze, że mnie również ciężko było uwierzyć. Jakimś cudem spłodzili bardzo fajne i proste piwo na lato - naprawdę było czuć, że jest świeże, włącznie z aromatem chmielu. Musieli się mocno postarać na ten festiwal :) Piwo lane z keg'a.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oby autorzy tychże skupili się na merytoryczności swoich wpisów...

 

W planach mam Ginger Bread-bo jest to Ginger Beer, a nie Ginger Ale, które jest lemoniadą, Late Red-bo warzone sezonowo, Tennent's, choć te płatki mnie troszkę martwią, i może IPA Reserve (bo Gold już miałem z Intermarche i choć w puszcze w cenie identycznej i niestety był to zlew), a Ruddles Country na pewno sobie schowam do piwnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krasnoluda schowałem do piwnicy na urodziny (cena niefajna, 6,99) natomiast zabrałem się za tę trójkę:

 

Late Red, Lidl 3,99, właściwie hit

 

Ciemny bursztyn, prawie że brąz, róż pompejański, ładna piana

W nucie górnej sosna, modrzew (THE LARCH, por. Monty Python), ale też i pikantne przyprawy, imbir, kardamon. Zapach bardzo wyrazisty, a jednocześnie typowo brytyjski. W nucie dolnej odrobina trawiastości, ziół-szałwia, może rozmaryn.

W smaku pięknie nachmielone, goryczka wielowymiarowa, rozwijająca się wolno, końcówka taniczna. Wytrawne, orzeźwiające, raczej na lato, właśnie niż na jesień. Ale trafione w dziesiątkę, w tej klasie lepsze od Ruddles Country.

 

IPA Reserve, Lidl 3,99

 

Kolor bursztynowy, piana ładna.

W aromacie nuta górna to przede wszystkim ziołowość chmielu, owoce polne, truskawki, tarnina. W nucie dolnej więcej owoców, przeplatanych kwieciem.

Smak typowe East India Pale Ale, brakuje mu troszkę przypraw, ale daje radę. Takie IPA 101 bez fajerwerków, ale w dobrej cenie.

 

Tennent's Beer Aged with Whisky Oak, Lidl 4,99 (0,33)

 

Chmielone czterema chmielami: Zeusem, Summit'em, Tettnag'iem i Aurorą. Woda z jeziora, 3 szkockie słody, prawie miesiąc fermentacji.

W Lidl'u w cenie jeszcze tolerowalnej, ale nadal to 0,33.

Kolor bursztynowy, klarowny, piana nawet nienajgorsza.

W aromacie wyczuwalna whisky. W nucie górnej wrzos, błoto, surowe nuty traw, minimalnie może jakiś chmiel, ale to jednak będzie piwo mocno słodowe. W nucie dolnej, odrobina suchej beczki, ale bez waniliji.

W smaku bardzo ciekawa nuta chleba tostowego z masłem, a nawet z żurawiną, lekko cierpkie, mało wytrawne, bardzo pełne, mocno słodowe. Chmiele gdzieś na granicy. Z czasem do głosu dochodzi dębina, jaką się zna z płatków, więc sucho, drewnianie, smakuje trochę jak bardzo mocno rozcieńczona whisky, do pełni szczęścia jako Speyside, brakuje jej dymu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Wychwood Ginger Beard

 

Miałem zostawić na urodziny, ale największe upały, to może akurat będzie jak znalazł?

Kolor bladego bursztynu, piana ładna, ale swobodnie się redukuje. Aromat wspaniały-lemoniada, daiquiri, imbir wyczuwalny, ale głównie jest rześko, wakacyjnie i plażowo. W nucie dolnej, więcej imbiru, goździków, chmiel, o ile jest, niewyczuwalny, ale zapach bardzo zrównoważony, zapowiada się na dość słodki trunek.

W smaku genialne, jest słodko, piekący imbir, wszystko zbalansowane, doskonale orzeźwia, brakuje piwności, ale nie takie jest przeznaczenie, a przynajmniej nie jest mdlące jak Ginger Ale. Dość gęste i treściwe, więc idealne na upał do powolnego sączenia. Żonę zachwycił zapach, w smaku za słodkie, a potem ją zjadło pieczenie imbiru. Napój ciekawy; brakuje mu tego czegoś "od piwa", ale też nie ma pewności, czy piwa, do których dodawano imbir właśnie tak nie smakowały?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jedno z piw zakupionych w Almie z okazji "Dni Brytyjskich":

 

Steam Box, Derail Ale 5,2%, cena 10,99 i przynajmniej 500ml

Całe portfolio pojawiło się w Almie, skusiłem się na Derail Ale, czyli "Taj Mahal wśród India Pale Ales" (jak twierdzą autorzy) i nie żałuję, bo było to piwo wczorajszego wieczoru.

Chmielu ci u nas dostatek-chmiel trawiasty, ziołowy, nuty przetacznika, szałwii, nawet kardamonu. W smaku po prostu perfekcja, goryczka kaskadowa, East India Pale Ale pełną gębą, bardzo spokojne, ale jednocześnie bardzo bogate

 

Great Heck, Yakima IPA, 7,4%, największa wada to cena bo aż 12,99

Młodziutki (2008) browar z północnego Yorkshire, raczej kraft'owiec na pierwszy rzut oka (buteleczki 0,33 i hameryka prawie w każdym piwie), zwycięzca nagród. To piwko zdobyło pierwsze miejsce w konkursie CAMR'y w Huddersfield w 2012 roku. Jest to Imperial IPA, chmielone odmianami typu Citra, Simcoe, Cascade, Chinook i Amarillo.
Piliśmy my je zaraz po Derail Ale i choć 13,99 to stanowczo za dużo, to były to również dobrze ulokowane pieniądze.
Piwo jest mocno tropikalne, żółty grejpfrut, passiflora, mango, zero żywic. W smaku początkowo wydaje się bardzo lekko chmielone, ale goryczka się przewija. Wspaniałość kompozycji dopełni całkowity brak wyczuwalnego alkoholu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Najnowszy Argus, tym razem Porter, 8% vol, nie ustalono jeszcze kto za nim stoi, cena-bajka 2,99 w Lidl'u

 

Wizualnie ładna beżowa piana nie za wysoka, kolor ziemi kasselskiej z niuansami miedzianymi, wszystko jak należy. Pamiętając, że Amber jest aksamitny i słodki, oraz dość lekki, a Łódzki ciężki i oleisty, zanurzam nos i tak, nuta górna, czekolada, kawa przedłużana mlekiem, troszkę kandyzowane wiśnie, ale jeszcze nie likier wiśniowy. W nucie dolnej bardziej przyprawowo i ziemiście. Po aromacie nie mam zastrzeżeń, chociaż nie skłania się ani ku Amberowi-jest nań za bogaty, ani ku Łódzkiemu-mało oleistości. Smak może rozwiązać zagadkę, jest piękny posmak kawowy przechodzący w lekką goryczkę, nie ma spalenizny, ale nie ma też przypraw z aromatu, choć piwo jawi się jako dość pełne, spokojnie 18tka, alkohol niewyczuwalny, coś pod 6%, ale do tej kawy dochodzi taki lekki cynamon, kardamon, nawet ziele angielskie, raczej pikantny i ładnie się komponuje zwiększając doznanie spirytusowości.

Reasumując, piwko bardzo pijalne, bogatsze od Ambera, ale pozbawione pewnych, typowych cech, jakie można zaobserwować w Łódzkim. Za tę cenę warto brać więcej, bo miła odskocznia, typowy porter po śniadaniu, mniej męczący niż nieschłodzony żywiecki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie ma się czym chwalić, śniadania pewnie też nie jadasz :P ?

 

Albo po pracy, w końcu dla tragarzy, czyli coś tam się nosiło, łaziło, mówiło, w każdym razie po wysiłku, albo jako dawka energii po śniadaniu. Klin to jednak większy krok ku spotkaniom AA...

Edytowane przez Bogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • zasada zablokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.