Skocz do zawartości

Dlaczego od piwa rośnie brzuch?


Rekomendowane odpowiedzi

Skoro piwo jest takie neutralne jak niektorzy dowodza to czemu uprawiajac wyczynowo sport regularne spozywanie piwa jest zakazane  :roll:

 

No jest mała różnica, sport wyczynowy doprowadza organizm na skraj wyczerpania. Jeżeli dowalisz mu przy tak ogromnym wysiłku alkoholu ( i tu nie chodzi już o właściwości odżywcze jego), który jest de facto trucizną to może to rozwalić całkiem organizm, gospodarkę wodną i spowodować szkody w narządach wewnętrznych... Dlatego jest nie zalecany alko przy sportach wytrzymałościowych ;)

 

Co do reszty wszystko z umiarem i raczej nie będziecie mieli kałduna, znam kilku abstynentów co też mają "brzuch piwny" wynikający głównie z obżarstwa, jedzenia tony wieprzowiny, wciągania sporej ilości tłuszczów zwierzęcych i roślinnych oraz nieregularnego spożywania posiłków i podjadania.

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro piwo jest takie neutralne jak niektorzy dowodza to czemu uprawiajac wyczynowo sport regularne spozywanie piwa jest zakazane  :roll:

Wyczytałeś to, czy ktoś Ci powiedział? Trenowałem wyczynowo kajakarstwo, piwo po treningu było zalecane przez trenerów.

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, pisze w oparciu o swoje doswiadczenia, sprzed powiedzmy 5-10 lat. Mniej wiecej 5 lat temu porzucilem pol-profesjonalne uprawianie swojej dyscypliny i przeszedlem na typowe, amatorskie aktywnosci fizyczne dla zachowania zdrowia typu bieganie itp. Zaczalem wowczas rowniez regularnie pic piwo.

 

I caly czas obserwuje ze kiedy przestaje pic piwo zupelnie to szybko zbijam wage i poprawiaja mi sie osiagi np podczas biegania czy silowe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro piwo jest takie neutralne jak niektorzy dowodza to czemu uprawiajac wyczynowo sport regularne spozywanie piwa jest zakazane  :roll:

Alkohol odwadnia, może to jest przyczyną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podanie piwa po treningu w sportach wytrzymałościowych to poważny błąd i stara szkoła. Teraz już nikt tego nie robi i nie zaleca.

Dodatkowe odwodnienie, zakwaszenie a co za tym idzie zmniejszenie ilości osocza.

Edytowane przez Giziu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy wyczynowym uprawianiu sportu blokuje się (przynajmniej w sezonie treningowym) nie tylko piwo, ale alkohol ogólnie. Z wielu powodów - przestawianie metabolizmu, kac, wytrącanie organizmu z równowagi, dodatkowe kalorie (jeśli dany sportowiec przyjmuje określoną ilość dziennie w określonej postaci) itd itd itd. 

 

A samo piwo? Oczywiście chodzi o indeks glikemiczny - ten mechanizm został tutaj opisany dość dokładnie. I oczywiście, większość maltozy jest rozłożona (ale raczej nie 100%, bo drożdże mogą stanąć szybciej), ale przecież są jeszcze maltodekstryny (IG: 110) i dekstryny. To, że jakiś gamoń opisał IG piwa na podstawie maltozy, to nie znaczy od razu, że podał błędną wartość. Po prostu gdzieś tam widział maltozę w procesie, tak napisał, a reszta durniów nie mająca pojęcia o procesie kopiuje błąd. Co jednak nie zmienia faktu, że IG piwa > 100. 

 

Jak popatrzę na tych bardziej okrągłych znajomych, to problem leży nie w samym piwie czy alkoholu, ale w trybie życia. Fast food, chipsiki, orzeszki, paluszki, 2 obiady dziennie, potem batonik, sronik i kilogramy lecą. No i kompletny brak aktywności, która po prostu pobudza metabolizm.

 

Lodzermensch: to, że łatwiej zbijasz wagę i poprawiają Ci się wyniki jest dość oczywiste - właśnie z wymienionych wyżej powodów. 

 

Ale to nie jest tak, że od samego piwa się tyje - nie. Tyje się, jeśli się stworzy ku temu warunki. Picie piwa może być jednym z nich, ale nie jedynym ;) Ja pijąc go sporo w rok zrzuciłem spokojnie 16 kg. Da się? Da się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowe odwodnienie, zakwaszenie a co za tym idzie zmniejszenie ilości osocza.

Czyli konkretnie co? Jakie to mogło mieć skutki ujemne? O zalety nie pytam, to sam wiem, tu podium, tam medal, tam znów jakiś tytuł mistrzowski  ;)

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprościej - dłuższa regeneracja powysiłkowa. Dodatkowe odwodnienie - zwiększnie mocy pracy serca w celu dostarczenia tlenu, wzrost temperatury ciała - zmiejszenie wydolności.

Trenerzy podawali kiedyś piwo bardziej z przyczyn psychologicznych - np. po przegranym meczu, bądź zawodach.  Rozluźnienie, spadek stresu.

Choć znane są oczywiście przypadki np. naszych piłkarzy z lat 70 i 80, którzy na zgrupowaniu wieczorem lądowali w krzaczorach a następnego dnia wygrywali ważny mecz.

Korzeniowski jak wracał z dwoma medalami z olimpiady,  to na pierwsze pytanie dziennikarza na lotnisku - co teraz? - odpowiedział - jedna kiełbaska z grilla i jedno piwo. ;)

Edytowane przez Giziu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Trenerzy podawali kiedyś piwo bardziej z przyczyn psychologicznych - np. po przegranym meczu, bądź zawodach.  Rozluźnienie, spadek stresu.

Uwierz mi, po przegranych zawodach mało kto miał ochotę pić piwo. Dobra, nie ma co deliberować, ja wiem po co piliśmy jedno piwo po treningu, a ty wiesz swoje. Nie tego ten temat się tyczy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Trenerzy podawali kiedyś piwo bardziej z przyczyn psychologicznych - np. po przegranym meczu, bądź zawodach.  Rozluźnienie, spadek stresu.

Uwierz mi, po przegranych zawodach mało kto miał ochotę pić piwo. Dobra, nie ma co deliberować, ja wiem po co piliśmy jedno piwo po treningu, a ty wiesz swoje. Nie tego ten temat się tyczy. 

 

No a u mnie było wręcz odwrotnie.  ;)

W sporcie jak w życiu, są różne filozofie. Dlatego jedni wygrywają a  inni nie. Moi trenerzy całe życie wbijali mi do głowy, żebym tego unikał. O tym jak ważny jest okres około treningowy, zwłaszcza po wysiłkowy. Regeneracja, elektrolity, witaminy, nawodnienie, odbudowa glikogenu. Nikt nigdy nie wspominał o piwie. Natomiast pamiętam jak trener cieszył się jak małe dziecko jak w latach osiemdziesiątych załatwił karton bananów. :)

Żeby zakończyć temat, bo mnie to zainteresowało. Mógłbyś napisać dlaczego podawano wam piwo po treningu, bo być może w Twojej dyscyplinie miało ono jakiś cel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na półmaratonie w grodzisku wlkp dawali po przebiegnięciu talon na kiełbasę i piwo, ale to pewnie przez nazwę miasta....

a po maratonie mtb - miskę makaronu. :)

Mnie interesuje temat w sensie zawodniczego (wyczynowego) uprawiania sportu.

W amatorce po zawodach idzie się na imprezę, bo regeneracją mało kto się interesuje.

 

Poza tym nawet w takich masowych imprezach, pierwsza trzydziestka a nawet dużo dalej, na ten talon nawet nie spojrzała. 

Edytowane przez Giziu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Podobno, spada libido. Nie potencja ale libido. I podobno ze wzgledu na obecność w chmielu czegoś tam żeńskiego zmniejsza się aparatura, że tak to ujmę (puki jest co). Ja osobiście powyższych objawów nie stwierdziłem, ale interesuje mnie to jednak- bo ważna jest profilaktyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat rzeka... Ale moim zdaniem to zależy od jedzenia, a nie od picia. Znam gościa, który pije dziennie co najmniej 10 butelek piwa - byle jakiego piwa i do tego żre kupę mięsa...Ale tylko mięsa, nie je w zasadzie chleba, słodyczy, ciast itp. I jest chudy. Nie szczupły - chudy! Ja np. po wypiciu domowego piwa nie odczuwam głodu, ale pamiętam jak piłem koncernowe lagery, to rzeczywiście, konia z kopytami bym zjadł. A tam chmielu nie ma... A przy okazji jeszcze jeśli chodzi o dbanie o siebie piwowarów - może chodzi o to, że jak ktoś robi piwo, to często i chleb piecze i wędliny własne i ser i inne rzeczy, więc nie je chipsów, hamburgerów i innych śmieci? Ja tak mam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow! Zrobił się nie lada ruch w temacie.

 

Wasza rozmowa potwierdza to o czym sobie myślałem, że na temat rosnącego brzucha jest mnóstwo, często wykluczających się teorii. Część z nich to zapewne mity. Dlatego chcę o tym rozmawiać z dietetykiem. 

 

Druga rzecz która wyłania się z rozmowy to wątek użycia piwa w sporcie.

 

Trzecia rzecz- wpływ piwa na libido.

 

Czy jest jeszcze coś o co chcielibyście zapytać panią dietetyk?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie ze rosnie. Kazdy alkohol powoduje tycie po pierwsze bezposrednio poprzez zawartosc kalorii

 

 

Kalorii?? A co to są za zwierzątka te kalorie???

Piwo nie zawiera tłuszczów, a wyłącznie proste i natychmiast przyswajalne węglowodany.

Natomiast brzuch rośnie z innego powodu - jak zjesz np. kanapkę ze smalcem, to Twój organizm nie odłoży całego tłuszczu, bo część zużyje na bierzące wydatki.

Jak popijesz ją piwem, to cały smalczyk zasili Twój własny smalczyk, bo piwo pokryje całość "bierzących wydatków"

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wysoki_Niski zdecydowanie bym zapytał dlaczego bedąc na keto, nie pijac piwa zrzucam wagę szybciej niż pijąc. Deficyt kcal ten sam. Dziennie weglowodanów 25g z piwem i 25g bez piwa.

 

Co do żarcia, to nie jest tak, że po prostu wolną wole szlag trafia i robimy to na co mamy ochote? Piwo to jednak płyny, to logiczne, że fajnie by było coś do tego przekąsić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.