Skocz do zawartości

Prawne i finansowe aspekty otwarcia browaru-wykład, moje przemyślenia


Rekomendowane odpowiedzi

Undeath, wychodze z założenia, że nie wypowiadam się na temat zdarzeń, o których nic nie wiem. Nie komentuje meczu, filmu, którego nie widziałem. Rosomak miał właściwie pytanie jak to nie opłaca się ekonomicznie browar do 500 hl - na szczęście dostał odpowiedź od Codera. Na wykładzie także powiedziałem dlaczego to się nie opłaca i kiedy może być opłacalne np. małe gospodarstwo agroturystyczne. Jednakże fala bbbizowych rozważań co raz częściej przelewa się przez piwo.org i wielu ludzi z niego odchodzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Undeath, wychodze z założenia, że nie wypowiadam się na temat zdarzeń, o których nic nie wiem. Nie komentuje meczu, filmu, którego nie widziałem. Rosomak miał właściwie pytanie jak to nie opłaca się ekonomicznie browar do 500 hl - na szczęście dostał odpowiedź od Codera. Na wykładzie także powiedziałem dlaczego to się nie opłaca i kiedy może być opłacalne np. małe gospodarstwo agroturystyczne. Jednakże fala bbbizowych rozważań co raz częściej przelewa się przez piwo.org i wielu ludzi z niego odchodzi. 

 

No i dlatego odnosiłem się do słów Rosomaka nie wykładu, zresztą on też widać po wypowiedzi był zawiedziony nim :)

 

Jakoś nie zauważyłem spadku jakości postów na piwo.orgu fakt ostatnio zdarzyło się kilku trolli ale ludzie tu ważą słowa jakie wypowiadają, bo większość użytkowników zna się w prawdziwym życiu i rzutuje to na sposób w jaki są postrzegani. Nie porównywałbym tych dwóch forów BB może i jest hejterskie ale na nim się nauczyłem warzyć i szanuję niektórych użytkowników za to tam. To że ludzie odchodzą stamtąd ja bym przypisywał brakom jakichkolwiek zmian, od lat! Poziom dyskusji może też nie jest najwyższy ale tutaj takiego nie ma. Tu natomiast widzę wymianę pokolenia piwowarskiego i plus do tego część osób przeszło na wyższy poziom - ma własny browar i to jest harówka nie ma czasu żeby odpisywać na forum, choć od czasu do czasu się to zdarza. Ale i tak jest to najbardziej przystępne forum dla piwowarów domowych.

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednakże fala bbbizowych rozważań co raz częściej przelewa się przez piwo.org i wielu ludzi z niego odchodzi. 

Kolego zostaw w spokoju browar.biz. Dyskusja toczy się na tym forum i uczestnicy reprezentują to forum, są jego uczestnikami. Ja tu nie zauważyłem poza postem autora wątku jakieś krytyki Ciebie lub tego co było meritum wykładu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo miło usłyszeń słowa hejtu, tymbardziej od osób które znam i chyba nie pofatygowały się sprawdzić czy obrażają osobe którą znają, co jest bardzo smutne. Nie chce mi się odnosić do idiotcznych zarzutów, ale jeżeli w wykładzie jest piwo i szkło warte 19 złotych a wykład kosztuje 25, to rzeczywiście wykładowca się nachapał (pomijam koszty administracyjne). Kolejną rzeczą jest podanie rzeczy na tacy.......NIE DA SIE TAK ZROBIC w  60 minut! Jeżeli ktoś chce się zapisać na konsultacje to zapraszam na pw i dowie się gdzie zmontować sprzęt za 100 000 a gdzie za 500 000. Najgorsze jak zwykle, że z tego wątku jedna osoba była na wykładzie. 

 

Na początek muszę Cię przeprosić bo fakt o piwie i o kuflu zapomniałem. Więc przepraszam mój błąd. A że odczułem że ten wykład to promocja twojej osoby jako konsultanta to po prostu o tym napisałem.

Jak dla mnie za mało w nim było konkretów a wyliczenie co ile może kosztować naprawdę nie zajmie dużo czasu.

Dla przykładu:

Warzelnia 20 tys

źródło ciepła 10,

Fermentatory 8-12 tys

leżaki 6-8

itd.

w zasadzie ogólnikowo 10 -12 pozycji które zatkały by dziób niedowiarkom.

To samo z kontraktami - ceny wahają się od 8-10 pln za litr w zależności od ilości

 

Wydaje mi się że 100 tys to też granica nie do przeskoczenia dla wielu dlatego podałem przykład że można zrobić to w granicach 20-30 tys z ogromnymi nakładami swojej pracy i będzie to działało jak większy browar domowego piwowara. Kupić 1-2 garnki 100l, jakieś pojemniki na filtrator. A te 20-30 tyś to powiedzmy cena auta więc może ktoś pomyśli: robię wspaniałe piwo, cholera sprzedam focusa kupie tico i zainwestuje w browar. Zarobie 1-2 pln na litrze lub 5 jeżdżąc po festiwalach raz na jakiś czas, za jakiś czas dostawie fermentatorów i będę warzył 3-5 razy w tygodniu po 200l, a jak to zaskoczy to idę do swojego szefa mówię mu by pocałował mnie w d... i daje mu wypowiedzenie. Biorę kredyt i robię browar za 100 tys lubię nawet za 500.

To jest moim zdaniem craft , a ścinanie ludzi że coś się nie opłaca dla mnie jest nie poważne. Artezan na początku miała warzelnie 5h na 3 wspólników, czyli jakieś 1,666 h na głowę ;)  czyli jeśli udało by się zrobić warzelnie 2h na jednego to już i tak lepszy start niż oni. Przy czym oni płacili jeszcze wynajmem, a według ciebie ich browar kosztował 200-250 tys, więc i amortyzacje mieli prawie 10 krotnie większą.

Nie miałem zamiaru ciebie tu hejtować dlatego ni pisałem kto robił wykład, a Kraków to nie centrum polski więc wiele osób nie wiem kto prowadził wykład. Bardziej chciałem się podzielić własnymi przemyśleniami na ten temat i wprowadzić konstruktywną krytykę. Jeśli pójdę do kina i film mi się nie podoba dziele się moją opinią ale nie dlatego że nie lubię producenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, jasne :) Oczywiście można otworzyć mniejszy browar niż te 500 hl tylko to trzeba sobie przeliczyć na ile masz czas i pieniądze na taki biznes dodatkowy. 

Artezan co prawda miał warzelnie o wybiciu 5 hl - ale tanki 10 hl....więc poziom opłacalności jest już inny. Jako brewpub do 500 hl, będzie się opłacać ale to już są szczegóły i w jaki sposób planujesz prowadzić biznes browarniczy. Temat jest bardzo szeroki i każdy powinien dopasować planowany browar pod swoje preedyspozycje i czasowe i finansowe. 

 

 

Co do wyceny sprzętu: 

- tank 10 hl leżakowy można kupić za 5 tys złotych i można go kupić za 18 tys.. - więc podanie cen ogólnikowo jest pozbawione sensu.

- warzelnie można zrobić sposobem lub kupić u znanego producenta (różnica jest olbrzymia)

- jeżeli chodzi o sprzęt to podtrzymuje swoje zdanie, że za 100 000 złotych można sklecić kulawy sprzęt na 2 fermentory i 8 tanków leżakowych i produkować dobre piwo. Do tego dochodzą kwestię dodatkowe - opłaty, zezwolenia, zus, remont, budowa budynku  itp. 

Edytowane przez goral89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce zeby zostalo to odebrane jako zlosliwosc- wydaje mi sie ze jest to jednak pytanie zasadnicze: skleciles juz taki kulawy sprzet za 100 tys czy jestes teoretykiem albo 'znam kogos kto zna kogos'?  :smilies:

Jesli tak to smialo, wez dodatkowe 10 procent prowizji i klec te kulawe browarki chetnym za 100 tys a nie paraj sie wykladami. Mysle ze momentalnie znalazbys kilku chetnych...

 

To tak jak ksiazka o tym zeby stac sie bogatym. Jedynym bogatym staje sie co najwyzej autor ksiazki ;)

Edytowane przez Lodzermensch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, jasne :) Oczywiście można otworzyć mniejszy browar niż te 500 hl tylko to trzeba sobie przeliczyć na ile masz czas i pieniądze na taki biznes dodatkowy. 

Artezan co prawda miał warzelnie o wybiciu 5 hl - ale tanki 10 hl....więc poziom opłacalności jest już inny. Jako brewpub do 500 hl, będzie się opłacać ale to już są szczegóły i w jaki sposób planujesz prowadzić biznes browarniczy. Temat jest bardzo szeroki i każdy powinien dopasować planowany browar pod swoje preedyspozycje i czasowe i finansowe. 

Zgadza się z tym że oni też musieli warzyć na dwa razy do jednego tanka więc my też tak możemy albo 2 dni do różnych tanków mniejszych. Wiesz ja tak dom wykańczałem po pracy na budowę do 22, czasem 23 w soboty też, jest też sporo dni wolnych od pracy no i ludzie mają też urlopy...

Nie pisze że to będzie łatwa miła i przyjemna droga ale się da.

Edytowane przez rosomak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczy, które najlepiej mieć nowe: pompa, wymiennik, śrutownik, sita. I to jest już koszt 40-50 tys zł. 

A jak by zamiast sita zrobić konstrukcje składającą się z 10-20 oplotów? Tyle że zacier może je zgnieść pod swym ciężarem... łobuz jeden ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczy, które najlepiej mieć nowe: pompa, wymiennik, śrutownik, sita. I to jest już koszt 40-50 tys zł. 

Można, mieć nowe. Ale ja pisze o sprzęcie złożonego ze szrotu spożywczego w dużej mierze. Dlatego powiedziałem, że można taki kulawy złożyć w tej kwocie. Jeżeli do 5hl używamy 100 kg słodu to czy aby napewno jest nam na start potrzebny śrutownik za 15-20 tys? Pompy w dobrym stanie nierdzewne są dostępne, wymienniki także (oczywiście można kupić całkiem nowy za 8-12 tys.) i oczywiście sito musi być nowe w celu dopasowania do projektu. 

 

Reasumując, gdyż wychodzę z dyskusji. Wszystko zależy od tego ile mamy kasy i wiedzy na temat działania sprzętu browarniczego, jakie mamy patenty na tańsze rozwiązania etc. Ja podałem najniższą możliwą kwotę za sprzęt, duży nakład własnej pracy i kombinacji. Znam takie browary u naszych sąsiadów. Podkreślam jeszcze raz, że pisze tylko o sprzęcie. 

Edytowane przez goral89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza wersja Artezana to była bardziej atrapa browaru niż browar, w tych czasach nie było pewności czy browar w ogóle da się otworzyć, musieliśmy się liczyć z tym, że te pieniądze przepadną, dlatego wszystko było robione "po taniości". Niemniej jednak za niecałe 200 tys powstał browar mogący robić ze 35 hekto miesięcznie, i nadający się do łatwej rozbudowy (za kolejne 100 tys +)

 

Czy da się zrobić działający browar za 100 tys? Zapewne tak, w takim browarze da się robić piwo, ale nie da się zarabiać (chyba, że jest to dodatek do restauracji). Będziesz urabiał sobie ręce po łokcie, spędzał po 14 godzin na warzelni, a na koniec miesiąca wpływy ledwo zrównoważą wydatki, a może i coś będzie trzeba dołożyć z pensji. Znam to z doświadczenia.

 

Może ma to rację bytu jako wersja beta, jeżeli na razie nie jesteś pewny swego, chcesz ograniczyć ryzyko, spróbować, przymierzyć się, a potem rozbudować interes.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. W czasach startu Artezana zapewne wielu mogłoby uważać, że to nie ma sensu ( jak sam przyznał Coder). A skoro dało się, to czemu komuś tego odmawiać jeśli sam chce..?

2. Garażowe browary to może jeszcze nie nasza specyfika, ale historia piwowarstwa rzemieślniczego (kraftowego) jest wypełniona takimi właśnie perełkami jak Artezan.

3. Rozumiem, że ktoś wyliczył, że warzelnia mniejsza niż 10 hl nie ma sensu ekonomicznego. Ale nie przeszkadza to otwieraniu wciąż nowych browarów właśnie 5 i 2,5 hl. Restauracyjnych oczywiście, ale w innym wątku, chyba nie na tym forum pokazałem, że tylko w tym roku powstanie całkiem niemało właśnie małych browarów rzemieślniczych z warzelniami poniżej 10 hl. Wystarczy zobaczyć w realizacje np. Heinrich Schulz (UA), by zorientować się, że wcale niemało uruchamiają browarów mniejszych niż 5 hl.

 

Owszem nie zamierzam polemizować z kimś, kto już uruchomił browar, zna realia z własnego podwórka i z życzliwości sugeruje bardziej ekonomiczne rozwiązanie. Niemniej dla wielu własny browar to wciąż marzenie i czemu kogoś pozbawiać woli na ich realizację? Wiele projektów rodziło się w bólach i mimo, że nie dotrwały do dzisiejszych czasów nikt nie żałuje chwil w tym spędzonych (vide Smocza Głowa Browaru Stary Kraków).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niespecjalnie opłaca się robić browar o wybiciu poniżej 10 hl. Chyba, że jako wstęp do planowej rozbudowy. Przy produkcji rzędu 500 hekto na rok domyka się na zero, może z niewielkim zyskiem. Dla takiego małego browarku można liczyć ok.1zł zysku na litrze, bardzo duży udział mają koszty stałe.

 

W USA przyjmuje się barierę opłacalności ok. 6 tys hekto dla browaru produkcyjnego, 1,2 tys dla browaru restauracyjnego.

A ja uważam, że nie da się jednoznacznie wyliczyć bariery opłacalności, a przynajmniej dla browaru restauracyjnego. Bo założeń do kalkulacji jest naprawdę wiele i każdy browar powinniśmy traktować indywidualnie, np. dla nowych właścicieli Waszego starego browaru rentowność może wyglądać całkiem inaczej, mimo że sprzęt został ten sam, ale po prostu zmienili sobie pewne założenia.

 

Otwieram browar w ośrodku konferencyjno-wypoczynkowym w miejscowości Łąkomin (15 km od Browaru Witnica), w następnym tygodniu zostaną już załatwione wszystkie formalności. Według mojej wiedzy będzie to najmniejszy browar w Polsce (czyli jeszcze mniejszy od Browaru Sobótka Górka), wybicie warzelni to nieco poniżej 1 hl, pojemność użytkowa 3 fermentorów to łącznie 4 hl. Ośrodek położony jest w lesie, 7 km od najbliższej miejscowości, więc nie będzie to typowy browar restauracyjny, sala restauracyjna nie jest otwarta non stop, a tylko wtedy, gdy na miejscu są goście hotelowi, nie mam też zamiaru warzyć nudnych piw spotykanych niestety w wielu browarach restauracyjnych. Nazywam ten browar rzemieślniczym i mam nadzieję, że zasłuży również na miano kraftowego.

 

Oczywiście gdybym chciał sprzedawać piwo na zewnątrz, wykupić hurtowe zezwolenie na sprzedaż alkoholu, zatrudnić piwowara lub liczyć własny czas, itd. to z pewnością musiałbym do takiego interesu cały czas dokładać. Traktuję ten browar jako atrakcję dla gości, a warzenie w nim jako hobby, dzięki któremu przy okazji uda się coś tam zarobić.

 

Według mojej kalkulacji inwestycja zwróci się do jesieni mimo, że sprzedaż ze względu na lokalizację będzie znacznie mniejsza niż w browarach restauracyjnych - po prostu koszt instalacji był naprawdę niski w porównaniu do gotowych rozwiązań (nawet takiego ukraińskiego Heinrich Schulz, który podaje cenę 33 000 USD dla zestawu o wybiciu 1 hl, do tego vat, cło).

Edytowane przez Mero
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

świetnie! a czy możemy liczyć na osobny temat poświęcony browarkowi? z opisem, zdjęciami? ewentualnie same zdjęcia?

Tak, za jakiś czas napiszę coś więcej :).

 

tak przy okazji jaka jest różnica pomiędzy piwem rzemieślniczym a "kraftowym"? 

Ja to traktuję tak, że nie każdy browar rzemieślniczy jest kraftowym. Rzemieślnicza może być sama instalacja (czyli nie w pełni automatyczna, amatorska) i związany z tym sposób warzenia. Rzemieślniczym browarem jest dla mnie EDI (choć sami określają się jako browar regionalny), ale raczej nie kraftowym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Niespecjalnie opłaca się robić browar o wybiciu poniżej 10 hl. Chyba, że jako wstęp do planowej rozbudowy. Przy produkcji rzędu 500 hekto na rok domyka się na zero, może z niewielkim zyskiem. Dla takiego małego browarku można liczyć ok.1zł zysku na litrze, bardzo duży udział mają koszty stałe.

 

W USA przyjmuje się barierę opłacalności ok. 6 tys hekto dla browaru produkcyjnego, 1,2 tys dla browaru restauracyjnego.

A ja uważam, że nie da się jednoznacznie wyliczyć bariery opłacalności, a przynajmniej dla browaru restauracyjnego. Bo założeń do kalkulacji jest naprawdę wiele i każdy browar powinniśmy traktować indywidualnie, np. dla nowych właścicieli Waszego starego browaru rentowność może wyglądać całkiem inaczej, mimo że sprzęt został ten sam, ale po prostu zmienili sobie pewne założenia.

 

Otwieram browar w ośrodku konferencyjno-wypoczynkowym w miejscowości Łąkomin (15 km od Browaru Witnica), w następnym tygodniu zostaną już załatwione wszystkie formalności. Według mojej wiedzy będzie to najmniejszy browar w Polsce (czyli jeszcze mniejszy od Browaru Sobótka Górka), wybicie warzelni to nieco poniżej 1 hl, pojemność użytkowa 3 fermentorów to łącznie 4 hl. Ośrodek położony jest w lesie, 7 km od najbliższej miejscowości, więc nie będzie to typowy browar restauracyjny, sala restauracyjna nie jest otwarta non stop, a tylko wtedy, gdy na miejscu są goście hotelowi, nie mam też zamiaru warzyć nudnych piw spotykanych niestety w wielu browarach restauracyjnych. Nazywam ten browar rzemieślniczym i mam nadzieję, że zasłuży również na miano kraftowego.

 

Oczywiście gdybym chciał sprzedawać piwo na zewnątrz, wykupić hurtowe zezwolenie na sprzedaż alkoholu, zatrudnić piwowara lub liczyć własny czas, itd. to z pewnością musiałbym do takiego interesu cały czas dokładać. Traktuję ten browar jako atrakcję dla gości, a warzenie w nim jako hobby, dzięki któremu przy okazji uda się coś tam zarobić.

 

Według mojej kalkulacji inwestycja zwróci się do jesieni mimo, że sprzedaż ze względu na lokalizację będzie znacznie mniejsza niż w browarach restauracyjnych - po prostu koszt instalacji był naprawdę niski w porównaniu do gotowych rozwiązań (nawet takiego ukraińskiego Heinrich Schulz, który podaje cenę 33 000 USD dla zestawu o wybiciu 1 hl, do tego vat, cło).

 

Sam próbuję otworzyć mały rzemieślniczy browar i chylę czoła przed wszystkimi ludźmi którzy pasje zamieniają w sposób na życie czy utrzymanie rodziny , starcie z machiną urzędniczą potrafi nieźle dać w kość trzeba mieć naprawdę gruba skórę i wolę walki żeby tych małych często zawistnych lub tak dla zasady rzucających kłody osobników obejść przechytrzyć lub ograć . Co do rentowności , sensu budowy takiej instalacji czy innej to tak jak w życiu czy w innych branżach , jeden buduje firmę od strat mozolnie krok po kroku , drugi uderza od razu bardzo mocno i z grubej rury . z wieloletniego doświadczenia wiem że ci drudzy częściej padają zostawiając długi i niesmak . Taktyka małej łyżeczki to dobry wybór . żywotność instalacji jest z reguły duża , dajmy się wyszaleć ,, byznesmenom '' którzy chcą zwrotu inwestycji w rok dwa , nie zaniżajmy cen piwa rzemieślniczego po polegniemy wszyscy ku radości producentów szczyn .  

Edytowane przez pepe11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Propsy za EDI, kolego. Cały kraft polski powinien być im wdzięczny za otwieranie oczu niedowiarkom.

Chciałem tylko pokazać, że jeśli już wyróżniamy dwa pojęcia: browar rzemieślniczy i browar kraftowy, to chyba jest to dobry przykład, nie miało to zabrzmieć jakoś negatywnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3. Rozumiem, że ktoś wyliczył, że warzelnia mniejsza niż 10 hl nie ma sensu ekonomicznego. Ale nie przeszkadza to otwieraniu wciąż nowych browarów właśnie 5 i 2,5 hl. Restauracyjnych oczywiście, ale w innym wątku, chyba nie na tym forum pokazałem, że tylko w tym roku powstanie całkiem niemało właśnie małych browarów rzemieślniczych z warzelniami poniżej 10 hl. Wystarczy zobaczyć w realizacje np. Heinrich Schulz (UA), by zorientować się, że wcale niemało uruchamiają browarów mniejszych niż 5 hl.

 

Trzeba wspomnieć o jeszcze jednej sprawie: są warzelnie i warzelnie. Dobrze przemyślana i profesjonalnie zrobiona warzelnia zrobi łatwo 2 do 4  warek dziennie, czyli na 10hl garach wyprodukuje więcej niż przeciętny polski browar regionalny z warzelnią wyspawaną przez Pana Zdzicha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Niespecjalnie opłaca się robić browar o wybiciu poniżej 10 hl. Chyba, że jako wstęp do planowej rozbudowy. Przy produkcji rzędu 500 hekto na rok domyka się na zero, może z niewielkim zyskiem. Dla takiego małego browarku można liczyć ok.1zł zysku na litrze, bardzo duży udział mają koszty stałe.

 

W USA przyjmuje się barierę opłacalności ok. 6 tys hekto dla browaru produkcyjnego, 1,2 tys dla browaru restauracyjnego.

A ja uważam, że nie da się jednoznacznie wyliczyć bariery opłacalności, a przynajmniej dla browaru restauracyjnego. Bo założeń do kalkulacji jest naprawdę wiele i każdy browar powinniśmy traktować indywidualnie, np. dla nowych właścicieli Waszego starego browaru rentowność może wyglądać całkiem inaczej, mimo że sprzęt został ten sam, ale po prostu zmienili sobie pewne założenia.

 

Otwieram browar w ośrodku konferencyjno-wypoczynkowym w miejscowości Łąkomin (15 km od Browaru Witnica), w następnym tygodniu zostaną już załatwione wszystkie formalności. Według mojej wiedzy będzie to najmniejszy browar w Polsce (czyli jeszcze mniejszy od Browaru Sobótka Górka), wybicie warzelni to nieco poniżej 1 hl, pojemność użytkowa 3 fermentorów to łącznie 4 hl. Ośrodek położony jest w lesie, 7 km od najbliższej miejscowości, więc nie będzie to typowy browar restauracyjny, sala restauracyjna nie jest otwarta non stop, a tylko wtedy, gdy na miejscu są goście hotelowi, nie mam też zamiaru warzyć nudnych piw spotykanych niestety w wielu browarach restauracyjnych. Nazywam ten browar rzemieślniczym i mam nadzieję, że zasłuży również na miano kraftowego.

 

Oczywiście gdybym chciał sprzedawać piwo na zewnątrz, wykupić hurtowe zezwolenie na sprzedaż alkoholu, zatrudnić piwowara lub liczyć własny czas, itd. to z pewnością musiałbym do takiego interesu cały czas dokładać. Traktuję ten browar jako atrakcję dla gości, a warzenie w nim jako hobby, dzięki któremu przy okazji uda się coś tam zarobić.

 

I właśnie o to mi chodziło w zasadzie jak się poświęca swój czas by uwarzyć 20l piwa to można poświęcić trochę więcej i zrobić go 100l pojęcie wartości czasu pracy jest względne. Przy troszkę zautomatyzowanej warzelni nie trzeba stać nad kotłem cały czas. Jak rozumiem pracy poza sezonem masz mniej więc pewnie wtedy będziesz mógł bardziej zająć się warzeniem.

Super pomysł naprawdę mi się podoba. Chętnie bym obejrzał ten browar ale strasznie daleko ;(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

3. Rozumiem, że ktoś wyliczył, że warzelnia mniejsza niż 10 hl nie ma sensu ekonomicznego. Ale nie przeszkadza to otwieraniu wciąż nowych browarów właśnie 5 i 2,5 hl. Restauracyjnych oczywiście, ale w innym wątku, chyba nie na tym forum pokazałem, że tylko w tym roku powstanie całkiem niemało właśnie małych browarów rzemieślniczych z warzelniami poniżej 10 hl. Wystarczy zobaczyć w realizacje np. Heinrich Schulz (UA), by zorientować się, że wcale niemało uruchamiają browarów mniejszych niż 5 hl.

 

Trzeba wspomnieć o jeszcze jednej sprawie: są warzelnie i warzelnie. Dobrze przemyślana i profesjonalnie zrobiona warzelnia zrobi łatwo 2 do 4  warek dziennie, czyli na 10hl garach wyprodukuje więcej niż przeciętny polski browar regionalny z warzelnią wyspawaną przez Pana Zdzicha.

 

Ty mówisz o ilości a ja o pasji. Owszem można to połączyć, ale aby wejść z dużego pułapu trzeba sporo wydać na samą instalację a jeszcze niemało na promocję, logistykę i wszystko to co ma sprawić, że te uwarzone w krótkim czasie hektolitry piwa dotrą do konsumenta, a nie utkną w hurtowniach, sklepach, gdzie nikt ich nie kupi. A na to już trzeba więcej kasy niż ma trzech kumpli pasjonatów. 

 
Edytowane przez e-prezes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.