Skocz do zawartości

Wymrażanie zacieru


Grzechu

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Link w temacie http://en.wikipedia.org/wiki/Fractional_freezing

 

Swego czasu się w to bawiłem z winem. Po wymrożeniu domowego wina (jakieś 8-10% ???) otrzymałem "breję" z frakcją stałą i ciekłą. Frakcja ciekła jest stabilna i nie ma tendencji do zamarzania, co chyba jednoznacznie świadczy o większej zawartości alkoholu. Moc frakcji ciekłej zależy głównie (wyłącznie?) od temperatury końcowej naszej mieszaniny (to chyba oczywiste), natomiast wydajność jest funkcją tej temperatury, mocy początkowej oraz sposobu rozdziału (odciek, odsysanie, wirowanie itp). Swoje wino wymrażałem do ok. -10 stopni Celsjusza - tu póki co kończą się moje możliwości (chyba, że przyjdą silne mrozy :D.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez mdomz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Odgrzebię stary temat, bo wykonałem mały eksperyment.

 

Zainspirowały mnie wydarzenia z ostatniej imprezy, gdy to zapomnieliśmy wyjąć z zamrażarki butelkę piwa wsadzoną tam w celu szybkiego schłodzenia, następnego ranka znaleźliśmy bryłę lodu z małą, wciąż płynną kropelką na powierzchni.

 

Wsadziłem dziś do zamrażarki małą butelkę mojego weizenbocka i poczekałem aż zacznie zamarzać. Gdy w butelce pojawiła się lodowa kasza, odcedziłem przez sitko frakcję płynną do szklanki (patrz foto). Kaszy zostało około pół małej szklanki. Gdy kasza się roztopiła, przeprowadziłem degustację porównawczą obu próbek.

 

Próbka "ciekła" miała zdecydowanie bardziej intensywny smak, była oleista, esencjonalna i dawało się w niej wyczuć ostrą nutę alkoholową, pomimo niskiej temperatury serwowania.

 

Próbka "lodowej kaszy" po rozmrożeniu wydawała się bardziej wodnista, nie tak intensywna w smaku i pozbawiona tej nuty spirytusowej.

 

Może to kwestia autosugestii, a może w wyniku wymrażania rozdzieliłem koźlaka pierwotnie 7% na frakcje 8% i 6% - różnica powinna być już zauważalna i pokrywać się z moimi wrażeniami.

 

Różnica wydaje mi się znacząca. Dodatkowo zauważyłem, że próbka "ciekła" jest o wiele, wiele bardziej goryczkowa i od próbki "zamrożonej" i od normalnie chłodzonego koźlaka.

 

P.S. wybaczcie jakość zdjęcia, komórka to nie lustrzanka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 4 lata później...

Ja mam pytanie z innej beczki dotyczące piw lodowych. 

Właśnie fermentuję rauchdoppelbocka, który docelowo ma stać się eisrauchdoppelbockiem.

Czy wymrażanie zabija komórki drożdży? Czy może działać w sposób analogiczny do pasteryzacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yup, drożdże będą padać - z tego powodu korzysta się z numeru z gliceryną gdy mrozi się drożdże. Kryształki lodu są dla drożdży zabójcze. Nie wiem jak skuteczność, więc pasteryzować w ten sposób bym raczej nie chciał ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś nie tak do końca z tym wymieraniem drożdży. Samoistnie wymrażał mi się lager na balkonie, po rozmrożeniu nagazował się jak trzeba bez dodawania świeżych drożdży. Moja żona zawsze ma zamrożone drożdże, takie zwykłe piekarnicze w kostce, leżą w zamrażarce kilka tygodni i po rozmrożeniu mają się bardzo dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.