Skocz do zawartości

Nie róbcie tego w domu: ciśnienie w butelkach.


ceemte

Rekomendowane odpowiedzi

Ku przestrodze początkującym piwowarom zamieszczam obraz, który zastałem po powrocie z urlopu... Wystarczy eksplozja jednej butelki, reszta to reakcja łańcuchowa.

 

Odłamki szkła były powbijane w ścianki szafy, tylna dykta oderwana siłą wybuchu. Na szczęście nikt nie ucierpiał, tyle że sprzątania było na pół dnia + pranie ciuchów.

 

Ina sprawa, że zabutelkowałem wino :o bo robiłem je pierwszy raz i myślałem, że jest równie grzeczne jak piwko. Ale podejrzewam, że niedofermentowane piwo może zachować się podobnie.

imgp4784largeu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Ceemte powiem tak - posługiwanie się cukromierzem to podstawowa umiejętność piwowara/winiarza. Wystarczy odrobina wyobraźni, trochę wiedzy żeby wiedzieć czym się kończy butelkowanie niedofermentowanych piw czy win.

Współczuję sprzątania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, w przypadku piwa zawsze sprawdzam poziom cukru. CO do wina - nie miałem doświadczenia, za to miałem mało czasu przed wyjazdem. Miało ok. 5* BLG, więc uznałem je za nieszkodliwe. Jak się okazało - błędnie. Tym niemniej biję się w piersi i owo zdjęcie zamieściłem, jak już pisałem, ku przestrodze. Aby nie lekceważyć sił przyrody...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... wino z tegorocznych owoców' date=' a mianowicie z jabłek. Gwoli ścisłości miał to być cydr.[/quote']

Cydr w stylu francuskim butelkuje się właśnie do szampanówek.

I tutaj nauczylem sie dlaczego korki naturalne maja przewage nad plastikowymi: nadmiar gazu potrafi znalezc ujscie przez porowata strukture korka... Mniejsze ryzyko eksplozji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... wino z tegorocznych owoców' date=' a mianowicie z jabłek. Gwoli ścisłości miał to być cydr.[/quote']

Cydr w stylu francuskim butelkuje się właśnie do szampanówek.

I tutaj nauczylem sie dlaczego korki naturalne maja przewage nad plastikowymi: nadmiar gazu potrafi znalezc ujscie przez porowata strukture korka... Mniejsze ryzyko eksplozji.

Nie sądzę,aby korek działał jak zawór bezpieczeństwa... Prędzej rozerwie butelkę niż nadmiar gazu ujdzie przez pory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra fotka. Popieram inicjatywę. Niech się młodsi, ci bardziej niecierpliwi koledzy uczą (często słyszy się pytanie: balling spadł do 5 - czy już mogę butelkować?)

Ceemte, z tym wyjazdem na urlop to był dobry pomysł. Bezpieczeństwo to nieprzeceniony walor w piwowarstwie, winiarstwie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naturalny korek posiada pory umożliwjające wymianę gazową tzw. oddychanie wina, ale są one tak małe, iż stanowią one barierę nawet dla mikrobów mogących zakazić wino - nie ma możliwości aby dzięki tym porom zmniejszyć ciśnienie w butelce. Ceemte jak chcesz poszeżyć wiedzę dotyczącą robienia wina zaglądnij na www.wino.org.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naturalny korek posiada pory umożliwjające wymianę gazową tzw. oddychanie wina, ale są one tak małe, iż stanowią one barierę nawet dla mikrobów mogących zakazić wino - nie ma możliwości aby dzięki tym porom zmniejszyć ciśnienie w butelce. Ceemte jak chcesz poszeżyć wiedzę dotyczącą robienia wina zaglądnij na www.wino.org.pl

Dzieki za namiar na stronke :D

Wino tak sezonowo nastawilem, wskutek nadmiaru owocow. Ale warto sie zawsze doksztalcic.

 

Co do korkow - nie jestem ekspertem, ale zaobserwowalem, ze w butelkach zakorkowanych - korek zostal troche wypchniety (do momentu rozszczelnienia) lub wystrzelil. Zakapslowane - rozerwalo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do korkow - nie jestem ekspertem, ale zaobserwowalem, ze w butelkach zakorkowanych - korek zostal troche wypchniety (do momentu rozszczelnienia) lub wystrzelil. Zakapslowane - rozerwalo.

Jakby korek był z plastiku to też by go wypchnęło. Gdyby było prawdą to co piszesz, to szampany, wina musujące i piwa, które korkuje się naturalnym korkiem byłyby mniej nagazowane niż te korkowane korkiem plastikowym, a tak nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do korkow - nie jestem ekspertem' date=' ale zaobserwowalem, ze w butelkach zakorkowanych - korek zostal troche wypchniety (do momentu rozszczelnienia) lub wystrzelil. Zakapslowane - rozerwalo.[/quote']

Jakby korek był z plastiku to też by go wypchnęło. Gdyby było prawdą to co piszesz, to szampany, wina musujące i piwa, które korkuje się naturalnym korkiem byłyby mniej nagazowane niż te korkowane korkiem plastikowym, a tak nie jest.

W sumie racja - na zdjęciu w tle widać butelkę z pół-wypchniętym korkiem. Tyle, że plastikowe są chyba mimo wszystko szczelniejsze. U mnie właśnie tych z naturalnym nie wysadziło i dlatego tak napisałem. Za to jedną z plastikowym (butelka po szampanie) rozerwało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
No cóż, w przypadku piwa zawsze sprawdzam poziom cukru. CO do wina - nie miałem doświadczenia, za to miałem mało czasu przed wyjazdem. Miało ok. 5* BLG, więc uznałem je za nieszkodliwe. Jak się okazało - błędnie.

W przypadku wina jego dojrzałości do butelkowania nie powinno sie okreslać na podstawie cukromierza (chyba że chodzi o jakiegoś sikacza kwasibora), bo tak jak w przypadku piwa zalezy nam na tym, by drożdże jak najbardziej odfermentowały cukier (ewentualnie w zależności od stylu dodajemy cukry niefermentowalne), tak w przypadku wina mamy przecież jego różne rodzaje (słodkie itd.) dlatego też wskaźnik cukru niewiele nam powie, a domowym sposobem gotowość do butelkowania okreslić możemy również na podstawie właściwości smakowych (jak czujesz jakiekolwiek działanie drożdży, musowanie, to nigdy nie butelkuj).

 

Są różne domowe metody zatrzymania fermentacji, zeby uzyskać żądany poziom alkoholu i cukru jesli nie chcemy wytrwanego wina.

Pierwszy to zatrzymanie fermentacji w sposób naturalny gdzie drożdże nie są już w stanie przy stężeniu alkoholu w winie pracować i obumierają (można dodać w tym celu do wina alkoholu - ale amienia sie jego skam),

drugi sposób to pasteryzacja zmierzająca do zabicia drożdży, ale z tym trzeba uważać,

kolejny to klarowanie wina CaCo3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są różne domowe metody zatrzymania fermentacji, zeby uzyskać żądany poziom alkoholu i cukru jesli nie chcemy wytrwanego wina.

Pierwszy to zatrzymanie fermentacji w sposób naturalny gdzie drożdże nie są już w stanie przy stężeniu alkoholu w winie pracować i obumierają (można dodać w tym celu do wina alkoholu - ale amienia sie jego skam),

drugi sposób to pasteryzacja zmierzająca do zabicia drożdży, ale z tym trzeba uważać,

kolejny to klarowanie wina CaCo3.

I to jest dobry wniosek - osttanio winko gronowe spasteryzowalem i dopiero do butelek. Chcialem zatrzymac je na tym etapie, bo odpowiadal mi poziom alkoholu i slodkosci. Niestety, mam wrazenie ze jednak stracilo troche bukietu ale i tak, nie chwalac sie, jest znakomite :D Dobre owoce byly, szkoda ze tak malo - w sumie 8 litrow napitku.

 

Co do innych sposobow - winiarze powszechnie uzywaja pirosiarczynu do zatrzymania fermentacji w ilosci 0,1-0,2 g/L wina. Prosze nie sugerowac sie wartoscia! Nie biore odpowiedzialnosci za efekty i podana dawke. Widizalem gdzies taka ilosc na portalu winiarskim ale nie potrafie teraz znalezc zrodla. Sam raczej mam opory przed stosowaniem. Niby butelki myje piro i jest ok, ale jakbym mial sypac proszek do gotowego produktu to mnie serce boli ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.