Skocz do zawartości

Zakażenie czy drożdże?


Patryk.B

Rekomendowane odpowiedzi

Po 6 dniach burzliwej postanowiłem zlać piwo na 14 dniową cichą i po otworzeniu wieka buchnęło mocnym kwasem. Dodatkowo brzeczka coś dziwnie mętna. Czy to co pływa na powierzchni to zakażenie czy po prostu reszta drożdży?

1post-10343-0-69404200-1421958423_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak napisał infekcja to aż mi się włos zjeżył na głowie. Mogę zlewać na cichą czy niech jeszcze stoi na burzliwej.? Cukromierz pokazuje 6 BLG ale w planie 14 dni cichej. BLG początkowe 14

 

(na temat zapachu się nie wypowiadam bo każdy swoje doznania inaczej opisuje więc nic z tego wywnioskować się nie da)

Nie ma w sumie tragedii wąchałem drugi raz i jest ok. Spróbowałem i w smaku nic złego nie czuć poza tym że w smaku wyczuwam chyba słód monachijski bo ma dość specyficzny smak, to w sumie moja pierwsza warka z monachijskim i ma zupełnie inny smak jak to co do tej pory robiłem. Edytowane przez Patryk.B
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jak masz jakąś drożdżofobię, to jak najbardziej tak. Natomiast jak nie masz takiej choroby a BLG nie spada to wystaw do chłodniejszego pomieszczenia, drożdże opadną na dno a Ty zlejesz piwko co będzie nad nimi i postawisz na Cichą ot co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie, wygląda że drożdże jeszcze nie do końca porzuciły swoją robotę. Jak dla mnie coś takiego się zdarzy to przed zlaniem na cichą wystawiam fermentor do chłodniejszego miejsca - działa prawie zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem coś podobnego tylko tak jakby, fenolem podjeżdżało. Spsikałem piro fermentator (które rzekomo jest nieszkodliwe) i zapach przeszedł i piwo za 14-cie dni do spróbowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak dla mnie coś takiego się zdarzy to przed zlaniem na cichą wystawiam fermentor do chłodniejszego miejsca - działa prawie zawsze.

 

A jak drożdże jeszcze pracują to też obniżasz temperaturę po to żeby opadły?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pitupitu

Zaraz pójdę spać a piwo już dawno na cichej. :)

 

PS: Taki skutek mogło wykonać zadanie zbyt dużej ilości gęstwy?

To przelej na drugą cichą ba ta pierwsza cicha to była druga burzliwa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Po 6 dniach burzliwej postanowiłem zlać piwo na 14 dniową cichą i po otworzeniu wieka buchnęło mocnym kwasem. Dodatkowo brzeczka coś dziwnie mętna. Czy to co pływa na powierzchni to zakażenie czy po prostu reszta drożdży?

1attachicon.gifIMG_6218.jpg

 

Wielkie sorki za archeologię. W mojej ostatniej brzeczce też było coś takiego dokładnie. Fermentowała długo bo 4 tygodnie bez przelania (czynniki niezależne). Potem dałem już do butelek z nadzieją, że to może nie infekcja.

Niestety po 4 tygodniach widzę w butelkach rodzaj "łupieżu" który nie opadł - po części jest na powierzchni, po części wędruje.

Czy u kolegi też takie zjawisko wystąpiło? Czy piwo w końcu było pijalne?

Dodam, że był to mój pierwszy eksperyment z chmieleniem na zimno i miałem jeszcze nadzieję, że to kawałki granulatu chmieli wydostały się z utopionej pończochy...

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Po 6 dniach burzliwej postanowiłem zlać piwo na 14 dniową cichą i po otworzeniu wieka buchnęło mocnym kwasem. Dodatkowo brzeczka coś dziwnie mętna. Czy to co pływa na powierzchni to zakażenie czy po prostu reszta drożdży?

1attachicon.gifIMG_6218.jpg

 

Wielkie sorki za archeologię. W mojej ostatniej brzeczce też było coś takiego dokładnie. Fermentowała długo bo 4 tygodnie bez przelania (czynniki niezależne). Potem dałem już do butelek z nadzieją, że to może nie infekcja.

Niestety po 4 tygodniach widzę w butelkach rodzaj "łupieżu" który nie opadł - po części jest na powierzchni, po części wędruje.

Czy u kolegi też takie zjawisko wystąpiło? Czy piwo w końcu było pijalne?

Dodam, że był to mój pierwszy eksperyment z chmieleniem na zimno i miałem jeszcze nadzieję, że to kawałki granulatu chmieli wydostały się z utopionej pończochy...

 

pozdr

 

 

To nie jest infekcja tylko resztki drożdży, które mogłeś zlać do butelek. A takie kulki pływające w piwie to resztki też lupuliny oblepionej drożdżami czasem pływają po fermentacji sobie luźno w piwie. Nie przejmować się tym z czasem same opadną i nie będą powodować gushingu. A piwo jak gdzieś indziej nie popsułeś powinno smakować normalnie.

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nie wszystko co pięknie wyglada na zdjęciu da się rzeczywiscie zdiagnozować.

Miałem podobnie jak na fotce w 1-szym poście (moja fotka w "podpietym" o infekcjach na str. 103).

Okazało się przy zlewaniu, że piwo straciło gorycz, ma smak zepsutego soku gejfrutowego, a drożdże (czy co to było) mają kolor biały i konsystnencję luźną z grudkami.

Poszło do kibla.

Prawdopodobna przyczyna infekcji (po długim rachunku sumienia) - moje lekkie przeziębienie (kichałem) - przez co infekcja z powietrza podczas napowietrzania brzeczki. Nadmieniam, że moja metoda napowietrzania do przelewanie zimnej brzeczki z gara do fermentora za pomocą węża z wysokości 0,5 - 1 m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.