Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Z racji tego, że w mojej piwnicy utrzymuje się temperatura na poziomie 9 stopni postanowiłem uwarzyć pilsa. Będzie to moja druga warka. Chciałem uzyskać 25 litrów o ekstrakcie ok 10-11 BLG. Zasyp 4,3 kg Pilzneńskiego ze Strzegomia, 0,5 kg Monachijskiego typ I ze Strzegomia oraz 0,2 kg Melanoidynowego ze Strzegomia. Chmielenie to 20 g Iungi 11% AA na 60 min, 30 g Lubelskiego w szyszce 3% AA na 30 min, 30 g Lubelskiego w szyszce na 15 min i 40 g Lubelskiego w w szyszce na 5 min. Drożdże to bochemska rapsodia z Fermentum Mobile. Mam zamiar zacierać 10 min w 50 stopniach potem podgrzać zacier do 63 na 15 min a potem do 72 aż do negatywnej próby jodowej, na końcu mash out w 76 stopniach. Zacieranie w 15 litrach wody. Wysładzanie w ok. 19 litrach lub do momentu kiedy wody wysłodkowe będą miały ok 2 BLG. Kilka pytań:

1. Na co zwracać uwagę przy chmieleniu szyszką?

2. W jakiej temperaturze zadać drożdże (nie będę robić startera po prostu dobrze napowietrze brzeczkę jedynie opóźni się trochę start)?

3. Kiedy podnieść i jak bardzo temperaturę żeby drożdże dojadły diacetyl?

4. W jakiej temperaturze trzymać butelki po zabutelkowaniu?

Jak na razie to wszystkie pytania, które przychodzą mi do głowy, czy jest jeszcze coś co powinienem wiedzieć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie ma różnicy czy chmielimy szyszką czy granulatem, aczkolwiek szyszeczka wędruje w woreczek i mamy po problemie z chmielinami przed burzliwą.

Ja się staram zadawać drożdże w przedziale 20-25 stopni.

W jakiej temperaturze buteleczki? Ja właśnie kończę burzliwą w swoim i mam zamiar przeprowadzić cichą i leżakować w temperaturze ok.3-5 stopni.

 

I jeszcze jedno - w piwnicy masz ok. 9 stopni, podczas burzliwej temperatura brzeczki może skoczyć Ci nawet o 5 stopni w górę więc nie wiem czy bez dodatkowego chłodzenia się nie obejdzie ale to pytanie do większych znawców tematu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Melanoidowy wyrzuć. Jak koniecznie chcesz zepsuć kolor, to monachijski wystarczy. Chmiele wyrzuć. Użyj Saaz albo Premiant. Przerwa beta-glukanowa zbędna. Drożdże zadajesz w temp 8-10°. Po zakończonej fermentacji podnieś temp do ok 15° na jeden dzień. Po zabutelkowaniu w temp ok 10° przez tydzień, potem do bliskiej zeru. Wcześniej warto przeprowadzić leżakowanie, ale trzeba mieć warunki.

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko mało tych drożdży - nie chodzi o lag, tylko o estry i fenole. Albo mniej piwa, albo starter.

I nie musisz mieć mieszadła, wystarczy trochę przegotowanej starej brzeczki. W ostateczności możesz w trakcie warzenia odebrać trochę i zadac dla rozruszania ich. To nie jest mocne piwo, więc powinno być dobrze.

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się staram zadawać drożdże w przedziale 20-25 stopni.

Strach się bać, jeżeli o dolniaki chodzi - nie polecam :)

 

Natomiast czy 9C w piwnicy to faktycznie nie za dużo?

Moim zdaniem dobrze by było zejść z temp. otoczenia gdzieś do 7C. Może dokleić jakiegoś zamarzniętego PET'a, ew. skrzynia ze styropianu?

 

PS. Obecnie fermentuję American Amber Ale na US-05 i przez pierwsze 5 dni stało w garażu 8-9C, drożdże zadane do brzeczki 15C - fermentacja śmiga sobie aż miło :D A przecież to górniaki...

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się staram zadawać drożdże w przedziale 20-25 stopni.

 

To źle, zanim zejdzie w temperatury lagerowe drożdże naprodukują Ci już niepożadane aromaty.

 

I jeszcze jedno - w piwnicy masz ok. 9 stopni, podczas burzliwej temperatura brzeczki może skoczyć Ci nawet o 5 stopni w górę więc nie wiem czy bez dodatkowego chłodzenia się nie obejdzie ale to pytanie do większych znawców tematu :)

 

W przypadku dolnej fermentacji, gdzie drożdże pracują o wiele wolniej, nie ma takiego wzrostu temperatury, wręcz można powiedzieć że pracują w temperaturze otoczenia, może +1°C więcej

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To źle, zanim zejdzie w temperatury lagerowe drożdże naprodukują Ci już nie pożądane aromaty --> Wiem że była za wysoka ale zanim zaczęły pracować temperatura spadła do 12-13 i póki co ani w zapachu ani w smaku żadnych aromatów nie wyczuwam.

 

Mi podczas pierwszych godzin temperatura podskoczyła o 5-6 stopni względem otoczenia, dobrze że szybko zareagowałem więc różnie to bywa :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro tak wysoko skoczyła tzn. że fermentacja była zbyt burzliwa, taka w lagerach nie zachodzi jeśli startujemy z 10°C i pilnujemy aby otoczenie miało stabilną, niską temperaturę (też w okolicy 10°C). Coś musiało u Ciebie pójść nie tak.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro tak wysoko skoczyła tzn. że fermentacja była zbyt burzliwa, taka w lagerach nie zachodzi jeśli startujemy z 10°C i pilnujemy aby otoczenie miało stabilną, niską temperaturę (też w okolicy 10°C). Coś musiało u Ciebie pójść nie tak.

 

Może i coś poszło ale skrzynia + butle poszły w ruch i wszytko jest/było ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duży skok temperatury zawsze odbija się na profilu piwa.

 

Wiem, była za wysoka przez maksymalnie 6 godziny. Przy fermentacji burzliwej która trwa 14 dni a cicha 3-4 tygodnie chyba dużej straty nie będzie. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Białkowa, jak najbardziej się przyda. Natomiast Ja bym dodał melanoidynowego. Nie dla koloru, a dla aromatu. jakieś 30-40g (max 1% zasypu).

Temp. 9C jak najbardziej, natomiast martwi mnie ilosc drożdży. Rozhulaj je trochę, jak radzą koledzy. 2-3 doby wcześniej przygotuj starter, 4-5 blg zupełnie wystarczy. Zaszczep drożdże, wstaw do lodówki (nie wiem, jak u ciebie z temp w lodowce ;) )

Edytowane przez Kilus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi jedynie o klarowność piwa. Biorąc pod uwagę fermentację, drożdże wymagają pewną ilość FAN (aa - aminokwasy, źródło łatwo-przyswajalnego azotu). Wiadomo, nic sie nie stanie, jeżeli pominiesz białkową :D, jednak biorąc pod uwagę, że lag faza dla dolniaków jest dość długa, a kolega niekoniecznie chce robić starter, to białkowa się przyda. Dodatkowe aa. przyspieszą przyrost biomasy i adaptacji drożdży, są też prekursorami dla powstawania aromatu - też dla pilsa - powstawania melonoidyn podczas gotowania.

Pomijam, że dla piany i filtracji też się przydaje białkowa, nie mówiąc o stabilności - a pils raczej musi poleżeć.

A to, że masz klarowne, może wynikać nie tyle, że pomijasz białkową, a używasz twardszej wody Jacer. Porównywałem pilsa - ten sam zasyp, chmiel (ta sama partia) i drożdże (jedna gęstwa). Różnicą była woda. 16,5 i 8 st. n. Dla twardszej wody piwo było klarowniejsze. Ma to odzwierciedlenie w tym, że jony wapnia mają duży wpływ przy flokulacji i aglomeracji drożdży.

Z drugiej strony, jak piwo odpowiednio długo poleży, to się wyklaruje :P

Oczywiście opisuje swoje doświadczenia. Wiadomo, że nie do wszystkich piw to stosuję ,bo czasami się po prostu: " się nie chce" :D

Edytowane przez Kilus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładne teorie, a jak z wynikami? ;)

 

wodę mam bardzo miękka 5stN

 

Że wapń? :P opieram się na wykładach mojej prof. z drożdżownictwa. Teoria? Technologia Piwa. Rzemieniuk. ew. wykłady.

Woda była wysyłana na analizę - skład jest znany.

 

Nie umiem się odnieść ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawszę robię białkową i piwa były klarowne. Ostatnio zacząłem używać miekkiej wody i pojawiła się mętność, a raczej opalizacja. Wcześniej po miesiącu był kryształ.

 

Co do startu pilsa w 20C i na jednej fiolce - szkoda roboty. Wyjdzie coś, ale na 100% nie pils.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra panowie, to od początku, jeśli chodzi o słód melanoidowy to chciałem go dodać aby uzyskać efek zbliżony do dekokcji i przy tej ilości zasypu jaki planuje jego udział nie przekracza 5%. Co do chmielenia to nie mam zamairu go zmieniać ze względu na to, że posiadam 100 g Lubelskiego i nie będę dodatkowo zamawiał Saaza tym bardziej, że w sklepie w którym się zaopatruje jest tylko ten ze zbioru 2013 a Lubelski mam z 2014. Rozumiem że butelki po napełnieniu przetrzymać w temp. ok. 20 (pokojowej). Co do zacierania to nie chciałbym zbyt wytrawnego piw więc będe chyba zacierał 30 min w 62° i 30min lub do negatywnej próby jodowej w 72°. Zrobie białkową prze 5-10 min, nie zaszkodzi a może pomóc. Drożdże zadam w ok 10°-12°. Co do klarowności to posiadam mech irlandzki więc może dodam z 3-4 gramy pod koniec chmielenia. Coraz bardziej przekonuje się do tego żeby zrobić starter tym bardziej, że mam ok. 0.5 kg słodu pilzneńskiego, który pewnie by się zmarnował więc zatre go w dwóch litrach wody aby otrzymać ok 1,5 litra słabej brzeczki, w sumie mam nawet całkiem dobre naczynie w którym mogę przygotować starter (10l słój z biowinu w którym z powodzeniem fermentowałem na burzliwej miód pitny) z tym że z tego co wiem starter powinno się trzymać niezależnie od tego z jakimi drożdżami mamy do czynienia w temp. przynajmniej 20° a najlepiej 25° bo wtedy ich namnażanie przebiega w najszybszym tempie a o to właśnie chodzi, starter przygotuje ok. 3-4 dni wcześniej i będę dbał o to aby zamieszać go 2-3 razy dziennie, schłodze go dopiero na kilka godzin przed zadaniem drożdży do temp. zbliżonej do temp. brzeczki. Jeśli chodzi o skrzynie to mam już nawet styropian do jej wykonania ale niestety cierpie ostatnio na synchroniczny brak czasu aby ją w końcu posklejać, nawiasem będę wdzięczny jeśli ktoś poleci jakiś dobry do tego celu klej. A i jeśli ktoś jest z Gniezna lub okolic i przygotowuje się w najblizszym czasie do warzenia jakiegoś lagera to moge urzyczyć gęstwy z tych FM30, warzyć będę prawdopodobnie w przyszłym tygodniu, ewentualnie w pierwszym tygodniu lutego więc po jakiś 2-3 tyg. od tego czasu można by się było jej spodziewać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chciałbym zbyt wytrawnego piw więc będe chyba zacierał 30 min w 62°

Jeśli tak chcesz to skróć do 5-10 minut. Po 15 jest już nieraz po scukrzaniu.

 

Drożdże zadam w ok 10°-12°.

Można nieco niżej, ale bez startera nie próbuj. Ruszą po dwóch dniach, do tego mogą nie dofermentować do końca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.