Skocz do zawartości

kegi 19l i podobne o małych pojemnościach


elroy

Rekomendowane odpowiedzi

Radzę sobie w ten sposób że jak już się pojawi faza ciekła to zanurzam w nią wylot kranu i się wtedy pięknie nalewa. Polecam to rozwiązanie.

Zanurzanie kranika w piwie podczas wyszynku to dla mnie mniej więcej tak jakbym wsadził komuś palec do piwa a później dał to piwo komuś do wypicia. :(

Niestety z rady nie skorzystam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie mam mały problem, zmieniłem przewód 0,5 m fi 6mm na 2 m fi 6mm zbrojony i przy rozlewie mam jakieś dziwne strzały ciśnienia, parska pianą. Co jest grane ?

keg stoi na balkonie więc rozlew gdzieś koło 15°C (przy krótkim przewodzie tego nie było)

Ja tak mam w restauracji. Składałem to na karb starego kranu. W kegeratorze nigdy mnie nic takiego nie spotkało, ale tam mam krany nówki.

 

Radzę sobie w ten sposób że jak już się pojawi faza ciekła to zanurzam w nią wylot kranu i się wtedy pięknie nalewa. Polecam to rozwiązanie.

Niech no tylko kopyr to przeczyta :(.

No właśnie umknęło mi to. :( Oczywiście potępiam takie zachowania. Zresztą akurat w naszym wypadku to jest bardzo zły pomysł, bo zwykle nam beczka nie schodzi w 1 dzień. Zanurzanie kranika w piwie to najszybszy sposób na zainfekowanie linii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

 

Zanurzanie kranika w piwie to najszybszy sposób na zainfekowanie linii.

Rozwiń to jak się infekuje linia kiedy zanurzymy kranik, a jak to się dzieje że się nie infekuj kiedy nie zanurzamy. Moim zdaniem w jednym i drugim wypadku kran ma styczność z piwem, a piwo z powietrzem.

 

Inna sprawa że ja mam prowizorkę, nalewam jeden kufel i deinstaluję linie i przepłukuje wodą :( Następnym razem jak jestem na działce ponownie nalewam sobie kufelek :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

 

Zanurzanie kranika w piwie to najszybszy sposób na zainfekowanie linii.

Rozwiń to jak się infekuje linia kiedy zanurzymy kranik, a jak to się dzieje że się nie infekuj kiedy nie zanurzamy. Moim zdaniem w jednym i drugim wypadku kran ma styczność z piwem, a piwo z powietrzem.

 

Inna sprawa że ja mam prowizorkę, nalewam jeden kufel i deinstaluję linie i przepłukuje wodą :( Następnym razem jak jestem na działce ponownie nalewam sobie kufelek :(

Generalnie chodzi o powierzchnię wystawioną na zainfekowanie. Muszkom o wiele łatwiej chodzić po powierzchni kranika, niż wlatywać do środka. W barach stosuje się jeszcze gruszkę, którą wysysa się resztkę piwa z kranika.

 

Poza tym jak napisał skybert jest to prostu nieestetyczne, coś jak otwieranie kapsla zębami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale Wy jesteście upierdliwi i nielogiczni :(

 

mam zamiar napić się piwa, kegator mi je spienia i mam do wyboru pić rozgazowane piwo z piany czy zanurzyć 1 cm kranika i mieć piwko ok.

Ja nie dyskutuje czy to ładne czy nie tylko podałem praktyczny przykład jak poradzić sobie z pianą w domowym browarze.

 

:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale Wy jesteście upierdliwi i nielogiczni :(

 

mam zamiar napić się piwa, kegator mi je spienia i mam do wyboru pić rozgazowane piwo z piany czy zanurzyć 1 cm kranika i mieć piwko ok.

Ja nie dyskutuje czy to ładne czy nie tylko podałem praktyczny przykład jak poradzić sobie z pianą w domowym browarze.

 

:(

Po pierwsze to Ty nie masz kegeratora (bo zakładam, że pisząc kegator miałeś na myśli kegerator). :) Kegerator to przerobiona lodówka, nazwa pochodzi od zbitki keg i refrigerator. Po drugie właśnie dlatego, że piwo nie jest schłodzone, to nadmiernie się pieni.

Po trzecie, nie dziw się, że nie skaczemy z zachwytu nad metodami, które idą w poprzek przyjętym normom, zwyczajom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprościej chyba było by uniknąć zakażenia poprzez odłączanie szybkozłączki w trakcie przestoju w konsumpcji i żaden bakter nie przelezie przez kilka metrów instalacji do kega.

Aaaaa, to jest dobre podsumowanie :/ powiedział bym, nawet na wyrost :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

he he a co. No bo tak na chłopski rozum, to przecież zawór nalewaka chyba skutecznie ogranicza przedostawanie się ewentualnego zakażenia do węża, a piwo wypływające jest pod ciśnieniem, więc ewentualny syf wypływa jako pierwszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprościej chyba było by uniknąć zakażenia poprzez odłączanie szybkozłączki w trakcie przestoju w konsumpcji i żaden bakter nie przelezie przez kilka metrów instalacji do kega.

Ale przed ponownym podłączeniem warto popsikać złączkę alhoholem, żeby nie wciskać zarazków do kega.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Dzisiaj nareszcie kupiłem sobie tabletki Coopersa do refermentowania w butelkach ( http://www.homebrewing.org/Coopers-carbonation-drops_p_737.html ). Od następnej warki, za każdym razem podczas kegowania zrobie sobie 6 butelek na "czarną godzinę", albo na ryby lub na imprezy. Szkoda, że nie zrobiłem tak od początku kegowania - dzisiaj miałbym całą galerię piw w piwnicy :okey:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :smilies:

Jestem po 1,5 miesięcznym teście pierwszej mojej zakegowanej warki. Do kega 30 l było wlane 20-24 l piwa i dodany był CO2 z butli. Dwa strzały po 4 bar do nagazowania, wyszynk 1,5-2 bar.

 

Z piwa korzystałem w sposób okazyjny. Keg stał w piwnicy gdzie panuje temperatura 10-15°C. Podłączałem instalację, nalewałem kufelek lub dwa i odłączałem instalację za każdym razem płucząc ją wodą. Piwo po tym okresie czasu jest bez żadnych uszczerbków na jakości prócz faktu że teraz na koniec kega idzie sporo osadów drożdżowych które się jeszcze musiały wytrącić w kegu (choć wydawało mi się że piwo które keguję jest klarowne).

 

Jestem bardzo zadowolony z tej inwestycji i żałuję że do dyspozycji mam tylko dwa kegi 30l.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

To panowie jak to jest z tymi kranami w piwie to źle czy dobrze ?

 

bo przeglądając biz kopyr się nie oburzył jak nalewają Czesi, jedynie jacer zauważył.

 

 

 

Przejrzałem kilkanaście filmików i na każdym barman ma zanurzony kran w piwie :)

 

jak coś to ja nalewam piwo po czesku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To panowie jak to jest z tymi kranami w piwie to źle czy dobrze ?

 

bo przeglądając biz kopyr się nie oburzył jak nalewają Czesi, jedynie jacer zauważył.

 

 

 

Przejrzałem kilkanaście filmików i na każdym barman ma zanurzony kran w piwie :)

 

jak coś to ja nalewam piwo po czesku :)

No to jest dziwna sprawa. W Polsce baaardzo się to piętnuje. Słyszałem to zarówno od ludzi z KP, jak i np. na Profesjonaliach, jak szkolili barmanów. Z kolei w Niemczech Martin Zuber też zamaczał kranik. Stouty nalewa się specjalnym kranem, który sięga dna szklanki. W angielskich pubach też zamaczanie jest powszechne. Jaka jest różnica? W Niemczech czy w Czechach dziennie idzie kilkadziesiąt, albo kilkaset kufli. W Polsce kilka lub kilkanaście. Z domowego kegeratora podobnie, z tym, ze będzie to kilka lub nawet jeden na kilka dni. Wbrew pozorom większy reżim sanitarny trzeba utrzymywać tam, gdzie jest mniejsze zejście piwa. W takim u Fleku, mogliby przez miesiąc nie czyścic instalacji i nic by się nie działo, bo kran jest non stop przemywany świeżym piwem. Dodatkowo w takich Niemczech praktykowane jest czyszczenie kranu gruszką na początek i koniec dnia. Także jestem głęboko przekonany, że kranu nie powinno się zamaczać. W pewnych warunkach ma to jednak mniejsze znaczenie, a w pewnych większe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne :)

Po opróżnieniu kilku kegów zauważyłem, że po pewnym czasie kran- wylewka zalepia się piwem/drożdżami tworząc porowatą powierzchnię która powoduje pienienie się piwa. Dopiero po umyciu piwo leje się super. Dotyczy to piw silnie gazowanych np wita lub lagera ( 3 atm).

 

No dobra poruszmy jeszcze sprawę infekcji w kegach. Jak na razie nie mam z tym problemu choć 1 keg mam juz koło 2 miesięcy i spijam z niego cały czas i piwko jest ok. Dodam że zmieniam szybkozłączki z kega na kega bez dezynfekcji króćca i złączki.

 

Miałeś kopyrze infekcje podczas rozlewania ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
mi osobiście pomogła seria 4 filmików na YouTube krok po kroku od czyszczenia przez konserwacje nabijanie i wyszynk Kegów 19-stek

http://pl.youtube.com/watch?v=hC7MDb0IuLs

http://pl.youtube.com/watch?v=Eu68wZcTztc&feature=related

http://pl.youtube.com/watch?v=Zfze6fBYEe4&feature=related

http://pl.youtube.com/watch?v=9dIwFVIGXgI&feature=related

rozwiewa dużo wątpliwości

polecam

Tutaj to się chyba najlepiej nadaje:

 

Czy to co jest na filmach tak trzeba postępować. Nie wystarczy jakoś prościej ?

Chodzi mi o dezynfekcję. I czy faktycznie jak rozpocznę degustację to w ciągu miesiąca muszę

opróżnić keg. (Chociaż to jest do zrobienia). Ale chodzi mi o tę całą procedurę jak na filmach.

Dlatego napisałem że kupiłem kegi a teraz mnie to przeraża. Właśnie te filmiki teraz dopiero znalazłem.

 

A może tak jak pisze wena czytam niewłaściwe wątki.

W sumie z dezynfekcją butelek też się nie pieszczę (bo nie ma na to czasu) i jest OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to co jest na filmach tak trzeba postępować. Nie wystarczy jakoś prościej ?

Chodzi mi o dezynfekcję. I czy faktycznie jak rozpocznę degustację to w ciągu miesiąca muszę

opróżnić keg. (Chociaż to jest do zrobienia). Ale chodzi mi o tę całą procedurę jak na filmach.

Dlatego napisałem że kupiłem kegi a teraz mnie to przeraża. Właśnie te filmiki teraz dopiero znalazłem.

 

A może tak jak pisze wena czytam niewłaściwe wątki.

W sumie z dezynfekcją butelek też się nie pieszczę (bo nie ma na to czasu) i jest OK.

Filmy są bardzo dobre i tak należy postępować, ale nie za każdym razem. Ja póki co zastosowałem to po razie dla każdego kega. Uważam, że to niezbędne minimum. Szczególnie zalecam zastosowanie wazeliny na gumowe części.

 

W normalnym użytkowaniu stosuję roztwór 3% NaOH, czyli sody kaustycznej. Po opróżnieniu kega, otwieram go myję, następnie zalewam jakimś 2-3L roztworu i przepuszczam to przez kegerator. Tym sposobem czyszczę i dezynfekuję kegerator i keg. Następnie płuczę keg i nalewam jakieś 2 razy tyle czystej wody, co roztworu. To pozwala wypłukać resztki ługu. Ewentualnie można na koniec przepuścić 1-2L roztworu chemipro oxi. Nie zaleca się środków na bazie chloru do czyszczenia kega, który jest z nierdzewki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.