Skocz do zawartości

Nagrzewnica samochodowa / wymiennik ciepła do chłodzenia brzeczki


GummyBeer

Rekomendowane odpowiedzi

Witam szanowne grono,

Postanowiłem podzielić się z Wami moim konceptem chłodzenia brzeczki, polegającym na zastosowaniu wymiennika ciepła z samochodu.

Pomysł jest o tyle korzystny, że zyskujemy na powierzchni radiatora i cenie.

 

Sposoby na schłodzenie są dwa: zanurzeniowy i przelewowy. W tym drugim trzeba by zastosować jakąś pompę, więc jest więcej zabawy. Ale pierwszy tradycyjny pewnie by się sprawdził.

 

Zastanawia mnie tylko z czego zrobione są takie wymienniki i jak ten materiał może wpłynąć na jakość naszego piwa. Zawsze można włożyć radiator do plastikowego worka, żeby nie zapapciać czymś naszego piwka na samym początku. Tracimy co prawda na wydajności, bo plastik będzie trochę izolował, ale zyskujemy na bezpieczeństwie.

 

Ma ktoś z Was doświadczenie w tym temacie? Co o tym ogólnie myślicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobienie chłodnicy z rurki, to koszt pow. 100 zeta, a nagrzewnica kosztuje poniżej 30 za nówkę.

Myślę, ze wystarczy to przejechać dobrze wysokim ciśnieniem i powinno się przepłukać.

Dodatkowo desperj, czy piro i będzie czyste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powyżej 100pln to karbowana nierdzewka którą polecam. Nagrzewnica? A wrzuć jakieś zdjęcie tego co chcesz użyć, jeśli to coś w stylu małej chłodnicy samochodowej to jakoś nie widzię tej wymiany poprzez zanurzenie w brzeczce, pomijam już to jak zachowa się alu w styczności z proponowanymi środkami do dezynfekcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to przekonajcie mnie, że zastosowanie takiej chłodnicy jest gorszym rozwiązaniem niż zastosowanie rurki miedzianej.

Chodzi o materiał, z którego jest zrobiona?

 

Prawdę mówiąc nie chodzi mi o oszczędności finansowe, ale o szukanie nowych rozwiązań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to przekonajcie mnie, że zastosowanie takiej chłodnicy jest gorszym rozwiązaniem niż zastosowanie rurki miedzianej.

Chodzi o materiał, z którego jest zrobiona?

 

Prawdę mówiąc nie chodzi mi o oszczędności finansowe, ale o szukanie nowych rozwiązań.

 

Ja mam bardzie wątpliwości jak potem utrzymać tą nagrzewnice/chłodnice w czystości. Pozostałości między tymi blaszkami wydają mi się mało dostępnymi miejscami.

100 zł to chyba nie zbyt duży wydatek jeżeli planuje się warzenie piwa w domu. :)

Dopóki ktoś nie spróbuje czegoś nowego to trudno mówić o porównaniu do sprawdzonej metody...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że będzie działać. na takiej samej zasadzie jak chlodnica zanurzeniowa myślę że nawet z calkiem niezłą wydajnością. problem w tym że to jest aluminium i ciężko powiedzieć czy nie reaguje z gorącą brzeczką, druga kwestia to to że nowa jest czyms zakonserwowana i domycie tego, zdezynfekowanie i późniejsze utrzymanie w czystości będzie dość kłopotliwe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, jakaś guma/plastik - może reagować z gorącą brzeczką, do tego aluminium(?), którego się należy wystrzegać. Owszem, będzie działać, ale nie doczyścisz tego - może chlorem, ale to na pewno będzie reagować. No i czeka Cię ciągłe mieszanie tym wymiennikiem, żeby jaka taka wymiana ciepła była, bo jak sądzę, jest dość mały. Spasuj, po co się truć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasięgnąłem języka na forum samochodowym i dowiedziałem się, ze takie nagrzewnice robione są w większości z amelinium, ale bywają też miedziane.

 

Zresztą zarówno miedź jak i amelinium się utleniają, więc nie rozumiem Waszych obaw.

Przy zastosowaniu worka nie trzeba się martwić o pozostałości pomiędzy listkami chłodnicy.

Skoro Wy nie macie doświadczenia, a pomysł jest mój, zgłaszam się na ochotnika do wypróbowania czy działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie bym udzielił Tobie sensownej odpowiedzi, ale w obliczu tak postawionych spraw będzie ona zupełnie bez sensu. Pomijając materiał - ponoć kwestia umiejętnego czyszczenia - to wymiana musi odbywać się pełną powierzchnią, przy mieszaniu, szybko zapchasz dość małe szczeliny przełomem lub chmielinami, a stosują worek - równie dobrze możesz postawić na balkon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasięgnąłem języka na forum samochodowym i dowiedziałem się, ze takie nagrzewnice robione są w większości z amelinium, ale bywają też miedziane.

 

Zresztą zarówno miedź jak i amelinium się utleniają, więc nie rozumiem Waszych obaw.

Przy zastosowaniu worka nie trzeba się martwić o pozostałości pomiędzy listkami chłodnicy.

Skoro Wy nie macie doświadczenia, a pomysł jest mój, zgłaszam się na ochotnika do wypróbowania czy działa.

 

Widać że jesteś ostro nakręcony na ten patent więc próbuj ale jeśli wsadzisz to w worek to niebędzie przepływu między ożebrowaniem (co jest najwazniejsze w tego typu chlodnicach) chyli równie dobrze możesz wsadzić zamrożoną butelkę ( był już ten temat) . Pomysł jest twoj i NIKT CI tego nie odbierze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już się chcesz pobawić i nie narażać na koszty, to znajdź jakiegoś montera klimatyzacji, popytaj czy nie ma jakichś pozostałości rurek miedzianych nieizolowanych. Kiedyś były tylko nieizolowane i monterzy naciągali izolację sami. Teraz rurki są fabrycznie z izolacją i nikomu nie chce się bawić w naciąganie otuliny. Jeżeli zostały im jakieś stare rurki (wystarczy ok. 8mb. to może odkupisz w cenie złomu. Ja tak zrobiłem i za 16 mb rurki o średnicy 14mm zapłaciłem 60zł. Wystarczyło na dwie chłodnice. :smilies:

A jeśli chodzi o ten wymiennik, to moim zdaniem pomysł może i byłby dobry ale gdyby przez ten wymiennik (zanurzony w zimnej cieczy) przepuścić brzeczkę. Tyle, że wykonanie karkołomne i chyba bezsensowne mając sprawdzone i działające rozwiązania to po co sobie życie utrudniać? A już zakładanie woreczka to kompletnie poroniony pomysł. Efekt będzie taki sam (albo i gorszy) niż wrzucenie zamrożonego pet-a w worku.

Edytowane przez ASadam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam kiedyś myślałem o tym, jednak porzuciłem ten pomysł z kilku powodów:

1. Utrzymanie w czystości. Samą dezynfekcję chciałem prowadzić piro, ze względu na to, że gaz powinien dotrzeć we wszystkie szczeliny, jednak problem byłby z samym czyszczeniem, gdyż NaOH odpadałoby, brałem pod uwagę jeszcze gotowanie z jakimś detergentem, ale uznałem że będzie to zbyt czasochłonne i uciążliwe.

2. Elementy plastikowe, nie wiadomo z czego dokładnie są wykonane i czy przypadkiem nie przejdzie coś z tego tworzywa do brzeczki. Myślałem nawet nad powleczeniem elementów plastikowych czymś, co może mieć bezpieczny kontakt z żywnością, ale ostatecznie stwierdziłem, że szkoda czasu tracić.

3. Ostatecznie okazało się, że chłodzenie wannowe daje nienajgorsze efekty, a dodatkowo i tak łącze je z odmaczaniem butelek.

 

Sama skuteczność nagrzewnicy powinna być, tak na chłopski rozum, niezła. Zwłaszcza w wypadku większych modeli.

Jeśli masz zapał i chcesz zrobić coś nowego, a jednocześnie masz pomysły na rozwiązanie problemów ww. to próbuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

amelinium

co to za magiczny materiał ?

to że jest z alu to najmniejszy problem ,ale skoro piszesz że

Prawdę mówiąc nie chodzi mi o oszczędności finansowe, ale o szukanie nowych rozwiązań.

to jak nie chodzi ci o kasę to kup płytowy wymiennik ciepła ,rurkę karbowaną z KO albo miedzianą

myślę że sporo osób by wpadło na coś lepszego,chłodnica jest przystosowana do tego że ma chłodzić to co jest w niej,a nie to co w koło ,za mały przepływ ma taka mała że by była wydajna

takie wyważanie otwartych drzwi

ale skoro zgłaszasz się na ochotnika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda zachodu. Ja kupiłem tutaj http://olx.pl/oferta...l#c91c44bb2a��.

 

Nie drogo, gość pod wymiar robi, od razu z gwintem, ja jestem bardzo zadowolony.

Edytowane przez simer17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może macie rację, że nie ma sensu kombinować, jednak ja zawsze szukam alternatywy i finalnie pewnie sprawdzę w jakimś sklepie motoryzacyjnym jak to wygląda i czy się "nada" do browarnych celów. O ile to nie jest upaciane w olejach, czy innych konserwantach, to pewnie zda egzamin.

Radiator, to radiator. Ma za zadanie dodać temperaturę na zewnątrz. Działanie takiego radiatora jest takie samo jak chłodnicy zanurzeniowej, z tą różnicą, że tu mamy ogromną powierzchnię.

Przypuszczam, że wyniki w chłodzeniu/grzaniu byłyby znacznie lepsze.

O ile chmielimy w woreczkach nie musimy się martwić, że coś nam się "nawbija" pomiędzy żebra. Mycie i sterylizacja też nie powinna stanowić problemu, bo po zdjęciu plastików zostaje nam sam metal. który możemy umyć silnym ciśnieniem wody + wypalić w piekarniku.

 

How ever, kupię, spróbuję i powiadomię Was o efektach.

Dzięki za odpowiedzi i cenne rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radiator, to radiator. Ma za zadanie dodać temperaturę na zewnątrz. Działanie takiego radiatora jest takie samo jak chłodnicy zanurzeniowej, z tą różnicą, że tu mamy ogromną powierzchnię.

A jak było na fizyce o konwekcji i przepływach laminarnych to byłeś chory

i do dzisiaj tej lekcji nie nadrobiłeś?

O ile chmielimy w woreczkach nie musimy się martwić, że coś nam się "nawbija" pomiędzy żebra.

to nie zapomnij powiedzieć białkom żeby nie obklejały tak lameli tego wymiennika, zwłaszcza przy przepływie brzeczki ;)

Edytowane przez Dr2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda zachodu. Ja kupiłem tutaj http://olx.pl/oferta...l#c91c44bb2a��.

 

Nie drogo, gość pod wymiar robi, od razu z gwintem, ja jestem bardzo zadowolony.

 

A co to za materiał? Używasz już jej? Jak się sprawuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może macie rację, że nie ma sensu kombinować, jednak ja zawsze szukam alternatywy i finalnie pewnie sprawdzę w jakimś sklepie motoryzacyjnym jak to wygląda i czy się "nada" do browarnych celów. O ile to nie jest upaciane w olejach, czy innych konserwantach, to pewnie zda egzamin.

Radiator, to radiator. Ma za zadanie dodać temperaturę na zewnątrz. Działanie takiego radiatora jest takie samo jak chłodnicy zanurzeniowej, z tą różnicą, że tu mamy ogromną powierzchnię.

Przypuszczam, że wyniki w chłodzeniu/grzaniu byłyby znacznie lepsze.

O ile chmielimy w woreczkach nie musimy się martwić, że coś nam się "nawbija" pomiędzy żebra. Mycie i sterylizacja też nie powinna stanowić problemu, bo po zdjęciu plastików zostaje nam sam metal. który możemy umyć silnym ciśnieniem wody + wypalić w piekarniku.

 

How ever, kupię, spróbuję i powiadomię Was o efektach.

Dzięki za odpowiedzi i cenne rady.

Aleś się uparł :) .

Jak owiniesz workiem, to stracisz tę ogromną powierzchnię. Ten wymiennik ciepła zadziała prawidłowo pod warunkiem, że brzeczka będzie miała bezpośredni kontakt z radiatorem. Wyobraź sobie, co się stanie, jak owiniesz workiem chłodnicę w samochodzie i pojedziesz w trasę.

A tych plastików to się nie da zdjąć. No, może tylko jeden raz :D . To nierozbieralna całość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to przekonajcie mnie, że zastosowanie takiej chłodnicy jest gorszym rozwiązaniem niż zastosowanie rurki miedzianej.

Chodzi o materiał, z którego jest zrobiona?

 

Prawdę mówiąc nie chodzi mi o oszczędności finansowe, ale o szukanie nowych rozwiązań.

Myślę że nie ma sensu Ciebie przekonywać. To raczej Ty nas przekonaj, że Twój patent jest lepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.