Skocz do zawartości

Witam miód, cydr, piwo i wino


Radziuuu

Rekomendowane odpowiedzi

Od pewnego czasu poszerzam swoją wiedzę na temat piwowarstwa, miodosytnictwa i winiarstwa... ostatnio zakupiłem większość z niezbędnego asortymentu i na dniach, jak tylko uda mi się skompletować resztę warsztatu, to planuję ruszyć z cydrem i winem (tak na wstępie)... liczę na pewną pomoc oraz rady bardziej doświadczonych i nie ukryję, że na okazje w dziale "giełda" także ;) pozdrawiam wszystkich hobbystów ^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niet... ryżowe owszem mnie nurtuje, ale na wstępie chciałbym cos troszku po łatwości, mianowicie może coś z babcinych przetworów (śliwki, gruszki etc.) zależy co tam ma, noi trza bedzie przetzrebić rodzinne zamrażarki w poszukiwaniu malin/porzeczek i innych... tak jak wczesniej powiedziałem pierw chciałbym wstawić i z pozytywnym skutkiem sfinalizować zapewne kartoncydr i za jakiś czas myślę o miodku trójniaku (mam 3 litry jakosciowego wielokwiata i czeka), ale z tym sie wsztrzymuję gdyż przewiduję przeprowadzkę a nie chcę z balonami jeździć itd.

Edytowane przez Radziuuu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z winami i cydrami to trza było nie spać. Od września albo nawet ciut wcześniej, kiedy są świeże owoce,wtedy się to robi. Teraz to będą "jakieś popłuczyny z babcinych kompotów". Co do cydrów kartonowych, to jakoś samo to że nie są to świeże jabłka, nawet tzw. psiary, to już mi by popsuło smak. Nie jestem jakimś wybitnym smakoszem czy znawcą win, cydrów domowych,wypić lubie , ale nie po to są świeże owoce, aby robić z erzacu (produkt zastępczy).

Edytowane przez quhcik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niet... ryżowe owszem mnie nurtuje, ale na wstępie chciałbym cos troszku po łatwości, mianowicie może coś z babcinych przetworów (śliwki, gruszki etc.) zależy co tam ma, noi trza bedzie przetzrebić rodzinne zamrażarki w poszukiwaniu malin/porzeczek i innych... tak jak wczesniej powiedziałem pierw chciałbym wstawić i z pozytywnym skutkiem sfinalizować zapewne kartoncydr i za jakiś czas myślę o miodku trójniaku (mam 3 litry jakosciowego wielokwiata i czeka), ale z tym sie wsztrzymuję gdyż przewiduję przeprowadzkę a nie chcę z balonami jeździć itd.

Ja tam ryżowca polecam, lekko zupgradowany przepis na ryżowe z wino.org (by skrzych) to było jedno z lepszych win, raz że w smaku super, bo dodatkowo (co mnie mocno zdziwiło) poszedł do butelek po miesiącu, bo już był "kryształ".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż nie od razu Rzym zbudowano ^^ tak na start... owszem zamuliłem, ale ani czas (a własciwie jego brak), ani możliwości mi na to nie pozwalały, żeby rozkoszować sie owockami w tym roku... dlatego mam trochę czasu do podszkolenia się jeszcze i dokompletowania reszty asortymentu

 

Ja tam ryżowca polecam, lekko zupgradowany przepis na ryżowe z wino.org (by skrzych) to było jedno z lepszych win, raz że w smaku super, bo dodatkowo (co mnie mocno zdziwiło) poszedł do butelek po miesiącu, bo już był "kryształ".

 

 

 

 

znam i forum i na przepis się natknąłem, ale jestem w szoku że w miesiąc Ci sie wyklarowało... zechcesz coś więcej powiedzieć o tych upgrade'ach? lub jeśli to nie miejsce na to, bym poprosił Cie o PM. z góry dzięki

 

bart3q - jakieś tips&tricks apropos karton cydru? czy wiadomo o tym już wszystko i nie ma wiedzy tajemnej?

Edytowane przez Radziuuu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też co jakiś czas, gdy w piwnicy pusto ustawiam wermut ryżowy i sprawdza się się jako wino zimowe.

co do cydru z kartonu. - trzeba sobie zadać jedno zajebiście ważne pytanie-chcesz wytrawny czy słodki i odpowiednio dostosować dosładzanie nierefermentowalnym cukrem/słodzikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurcze właśnie widzę, że co do ryża zdania są mocno podzielone... ale sądze, że kolejność nastawów pewnie bedzie taka: cydr, wino, miód, piwo... oczywiscie zakładajac iluśkrotną, pozytywna finalizację każdego etapu, więc jeszcze bedzie czas na zastanowienie lub na nadejscie sezonu ^^ dotychczas wielkim fanem cydru nie byłem, ale wiadomo, że wszystko co swoje lepiej smakuje (w przypadku wypieków to działało)... ale ewidentnie jestem fanem slodyczy, więc nie wytrawny... no właśnie aspartamy i inne słodziki w tabsach do mnie nie przemawiają i pewnie docelowo zaopatrzę się w stewię (choć jak ją smakowałem w formie liści to nie mogłem tej słodyczy "zaakceptować", ale to żułem sam liść, pewnie co innego jak sie trochę do czegoś doda), albo jakąś inna alternatywę

Edytowane przez Radziuuu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż nie od razu Rzym zbudowano ^^ tak na start... owszem zamuliłem, ale ani czas (a własciwie jego brak), ani możliwości mi na to nie pozwalały, żeby rozkoszować sie owockami w tym roku... dlatego mam trochę czasu do podszkolenia się jeszcze i dokompletowania reszty asortymentu

 

Ja tam ryżowca polecam, lekko zupgradowany przepis na ryżowe z wino.org (by skrzych) to było jedno z lepszych win, raz że w smaku super, bo dodatkowo (co mnie mocno zdziwiło) poszedł do butelek po miesiącu, bo już był "kryształ".

 

 

 

 

znam i forum i na przepis się natknąłem, ale jestem w szoku że w miesiąc Ci sie wyklarowało... zechcesz coś więcej powiedzieć o tych upgrade'ach? lub jeśli to nie miejsce na to, bym poprosił Cie o PM. z góry dzięki

 

bart3q - jakieś tips&tricks apropos karton cydru? czy wiadomo o tym już wszystko i nie ma wiedzy tajemnej?

 

Najdziwniejsze w czasie klarowania było jeszcze to, że wino było robione w okresie czerwiec-lipiec, gdzie temperatury raczej do niskich nie należą.

Próbowałem odnaleźć notatki, ale to było pierwsze wino i jeszcze wtedy nie robiłem notatek. Z tego co pamiętam to dałem trochę więcej niektórych przypraw - na pewno poszedł jałowiec i chyba więcej ziela angielskiego, a także nie było kurkumy (tak mi się wydaje, pamiętam że tak którą miałem była strasznie zwietrzała i chyba z niej zrezygnowałem) po rozpoczęciu fermentacji dodawałem też trochę soku pomarańczowego, wydaje mi się że poszły z 3-4 kartony.

Wcześniej czytałem różne opinie o tym winie, ale u mnie wyszło rewelacyjnie, o dziwio sklarowało się błyskawicznie - z tego co pamiętam zlałem raz albo dwa razy znad osadu. Jedyny problem to fermentacja w balonie z wąską szyjką, ile to ja się nabluzgałem jak próbowałem wydobyć ten ryż ze środka.

 

A jeśli chodzi o dosładzanie cydrów to możesz spróbować ksylitolu, daje bardzo przyjemną słodycz. Ja też byłem nastawiony negatywnie do innych słodzików, ale kiedyś spróbowałem cydru słodzonego słodzikiem z lidla. Jeśli jeszcze kiedyś będę robił cydr to pewnie będę go nim dosładzał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najdziwniejsze w czasie klarowania było jeszcze to, że wino było robione w okresie czerwiec-lipiec, gdzie temperatury raczej do niskich nie należą.

 

Próbowałem odnaleźć notatki, ale to było pierwsze wino i jeszcze wtedy nie robiłem notatek. Z tego co pamiętam to dałem trochę więcej niektórych przypraw - na pewno poszedł jałowiec i chyba więcej ziela angielskiego, a także nie było kurkumy (tak mi się wydaje, pamiętam że tak którą miałem była strasznie zwietrzała i chyba z niej zrezygnowałem) po rozpoczęciu fermentacji dodawałem też trochę soku pomarańczowego, wydaje mi się że poszły z 3-4 kartony.

 

Wcześniej czytałem różne opinie o tym winie, ale u mnie wyszło rewelacyjnie, o dziwio sklarowało się błyskawicznie - z tego co pamiętam zlałem raz albo dwa razy znad osadu. Jedyny problem to fermentacja w balonie z wąską szyjką, ile to ja się nabluzgałem jak próbowałem wydobyć ten ryż ze środka.

 

dzięki wielkie, mimo wszystko daje to jakieś pojęcie (mi wgl kurkuma sie wydawała dziwactwem w winie, ale to ja jestem świerzy i się nie znam) i teraz nie wiem w koncu czy na pierwsze nie wstawić z ryżu... nie chciałem takiej sztampy na start stawiać... ale zachęcasz

A jeśli chodzi o dosładzanie cydrów to możesz spróbować ksylitolu, daje bardzo przyjemną słodycz. Ja też byłem nastawiony negatywnie do innych słodzików, ale kiedyś spróbowałem cydru słodzonego słodzikiem z lidla. Jeśli jeszcze kiedyś będę robił cydr to pewnie będę go nim dosładzał.

 

 

 

o właśnie! cukier brzozowy (ksylitol) będę musiał to rozważyć, tylko podobno do najtanszych nie nalezy... czas pokaże, muszę zobaczyć co dokładnie mi brakuje, ładnie sie uśmiechnąć w dziale giełda(ewentualnie dokupić jak fundusze pozwolą) i wtedy dalej sie pomyśli

zobacze jak już wstawie i jak wyjdzie może nie będzie trzeba dosładzać i będzie przyjemnie kwaskowaty

 

w nocy z pt na sob wstawiłem 6 litrów soku na gozdawie i pożywce zamojskich... fermentacja zaczęła się w godzinę i tak sobie wesoło bulga (aktualnie 7-10 bulgotnięć na min.), ale przyznam, że oczekiwałem wiecej piany w tej burzliwej... i teraz rozumiem że czekam ok tydzień - 2 aż skończy sie fermentować mastępnie butelku i dosładzam niefermentowalnym cukrem z zależności od tego czy ma być bardziej słodki czy wytrawny + dodaje cukru dla gazu i po ok 1-2 tyg mam cydr... wybaczcie ze tak sie tych czasów trzymam ale liczę bratu podarować butelczynę swojego pierwszego cydru na urodziny (15.02)

 

pozdrawiam

Edytowane przez Radziuuu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.