Skocz do zawartości

Pierwsza dekokcja - co poszło nie tak


Mr_Kasztan

Rekomendowane odpowiedzi

Witam forumowiczów,

 

w piątek popełniłem pierwszą dekokcję. I to dwuwarową :) Zapewne zaraz się dowiem, że na czwartą warkę to pewnie lekka przesada, ale chodziło mi głównie o zdobycie nowego doświadczenia i nawet jeśli musiałbym wszystko wylać do WC to i tak byłbym zadowolony.

 

Coś jednak poszło nie tak z zacieraniem. Opiszę proces mojego zacieranie mojego drugiego weizena:

 

Zasyp:

675g Digemans Pilsner Malt (śrutowany około 3 miesiące temu)

700g Lager malt (śrutowany około miesiąc temu)

3kg Wheat malt (pszeniczny - śrutowany około miesiąc temu)

 

Całość wsypana do 12l wody o temp. 49C. Po wsypaniu temperatura ustabilizowała się na poziomie 45C. Po 10 minutach dodałem 1ml kwasu mlekowego 80% i zbiło mi z ph 5.4 do 5.0 (nie słuchajcie bab jeśli chodzi o kolory pasków bo za bardzo kombinują).

 

Po 15 minutach od wsypania (a więc po 5 od dodania kwasu) odebrałem pierwszy dekokt. W garze było 20 litrów wszystkiego, odebrałem 5 litrów bo nie miałem większego gara.

 

1 Dekokt:

55C - 10 minut

62C - 20 minut

72C - 15 minut

Próba jodowa... Aż czarno. Na szybko gdzieś znalazłem na necie, że nie trzeba czekać do pozytywnej próby więc zacząłem gotować 20 minut.

 

W garze głównym cały czas około 45C, ale od momentu zagotowania dekoktu podgrzałem do 55C i przerwa 10 minut. Dodałem dekokt który ustabilizował wszystko na 62C. W tej temperaturze przerwa 20 minut i odebrałem drugi dekokt. Drugi dekokt 10 minut w 72C i 20 minut gotowania. Dodałem do głównego gara, gdzie temperatura wzrosła do 69C. Próba jodowa oczywiście czarna, ale czego się spodziewać po dodaniu dekoktu. Nie podgrzewałem dalej, bo zacząłem się obawiać, że mi się nie zatrze i nie chciałem dezaktywoać beta amylazy. W 69C trzymałęm około 40 minut i podbiłem do 72C. Zatarło się w końcu, ale około po godzinie. Trwało to zbyt długo jak na mój gust więc chciałbym się spytać, gdzie popełniłem błąd? Za niskie ph? Czy trzeba koniecznie czekać do negatywnej próby z dekoktem? Pierwszy dekokt wziąłem pół na pół gęste i rzadkie. W drugim zdecydowanie więcej gęstego.

 

Tak na marginesie dodam, że brzeczka przednia miała 20.5 BLG, a w sumie wyszło 24L 12.5 BLG.

 

Chyba tyle, jeśli chodzi o zacieranie. Jeśli coś pominąłem piszcie i postaram się jak najdokładniej odpowiedzieć.

 

Z góry dziękuję, za wszystkie rady!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Jaras dziękuję za rozwianie jednej z wątpliwości :D:beer:

 

Podejrzewam, że koledze GB chodzi o to, że nie wszystko było dokładnie wg książki. No cóż - nie było. Nie mam gara, żeby odebrać 50% zacieru do dekokcji. Schemat zacierania też był nie do końca wg podręcznika, ale już spieszę z odpowiedzią na to rzekome wyssanie. Chciałem po prostu jak najwierniej oddać schemat pszenicy wg Anteksa, ale w związku z tym, że używam WB - 06, a nie WLP 300 chciałem ją podrasować. Jest o tym cały wątek. Zastosowałem więc coś na kształt hoch kurz zmieszane z zacieraniem infuzyjnym (podbicie z 45 na 55 w garze głównym). Jeżeli mnie pamięć nie myli kolega Stasiek coś takiego zasugerował w wątku o zacieraniu dekokcyjnym. Pszenicę wg Anteksa robiłem po raz drugi. Za pierwszym razem mój domowy browar cierpiał okrutnie na bardzo małą wydajność, ale i tak wyszło ok. Bez bananów, ale z dużą ilością goździków i 10.5 BLG, a nie 12.

 

Nie mniej dalej nie wiem dlaczego tak długo mi się zacierało. Było słodkie już po dwudziestu minutach w 62C, ale próba jodowa cały czas pokazywała, że to jeszcze nie koniec imprezy.

 

Acha o jednej rzeczy zapomniałem. Po odebraniu porcji na drugi dekokt, dosypałem kilogram... po polsku to chyba będzie łuski jęczmiennej, żeby wysładzanie poszło sprawniej. I dajcie już spokój z tym wysysaniem, bo nie lubię jak mi się zarzuca zmyślanie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anteks gar do dekokcji u mnie wystarczył jedynie na 25%. Czy będzie widoczna poprawa powiem po mieciącu, ale cały czas mnie zastanawia dlaczego nie chciało mi się zatrzeć. Być może pierwszy dekokt był za rzadki, bo z tego co wiem, to enzymy siedzą w rzadkim. Był moment, że chciałem dosypać kilo pilsa, gdyż myślałem, że jest już po sprawie. Kupię sobie większy gar na następne dekokty, ale muszę najpierw wiedzieć, gdzie popełniłem błąd, żeby znów nie zajmować kuchni przez 9 godzin.

 

Swoją drogą twoja pszenica jest na prawdę git :) Dzięki, że udostępniłeś recepturę publice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.