Skocz do zawartości

Buduję piwniczkę w ogrodzie


adanjan

Rekomendowane odpowiedzi

Jak wielu piwowarów przede mną wraz z rozwojem hobby postanowiłem zbudować piwniczkę , głównie do celów przechowywania piwa (pamiętam historię piwniczki Codera i to mnie natchnęło). Obecnie jestem na końcowym etapie inwestycji budowy domu - niestety, bez prawdziwej piwnicy ;-( z tego powodu piwniczka stanie w ogrodzie, planuję umieścić ją pod budynkiem gospodarczym. Plany wielkościowe to ok 2,5x2m, wysokość ok 1,8m. Niestety, teren moje działki jest podmokły, więc czeka mnie niemałe wyzwanie inżynieryjno-budowlane, choć, chyba znalazłem wyjście z tego wodnego problemu, opisy i zdjęcia już wkrótce. Na razie mam plan całości, a majster powoli rusza z budową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 92
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

W mojej piwniczce od marca do września mam wodę, nawet i pół metra, zastanów się, czy nie lepiej jej zrobić zupełnie osobno.

piwniczka będzie osobnym budynkiem, będzie znajdować się pod pomieszczeniem gospodarczym, generalnie ok 1,8m pod ziemią. Uważnie prześledziłem Twój wątek z browar.biz. Długo myślałem jak poradzić sobie z wodami gruntowymi i chyba znalazłem rozwiązanie. Może nie będzie to zbyt wygodne, ale mam nadzieję, że jednak bez wody ;-) , brodzenie po kolana w wodzie się mi nie uśmiecha...

Wstępne założenia są następujące:

- pomieszczenie musi być monolitem, w pełni szczelnym

- z powyższego wychodzi, że nie będzie wygodnych drzwi, tylko właz od góry.

 

Co Ty na to? Zadziała?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku dobudowałem wokół drzwi schody, więc w zasadzie powinna być szczelna, ale i tak podcieka. A izolowania pilnowałem bardzo, po prostu mam bardzo wysoko wody powierzchniowe. Radze przewidzeć w podłodze studzienkę, ze 30 cm głebokości , żeby weszła pompa zanurzeniowa, bardzo to ułatwia życie.

 

Właz? A jak zniesiesz fermentor?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właz? A jak zniesiesz fermentor?

Fermentację (w końcu to 2-6 tygodni) zamierzam prowadzić w przerobionej lodówce, tu nie widzę problemu, bardziej zależy mi na dobrym miejscu do przechowywania piwa, na kilkumiesięczne przechowywanie wielu butelek w lodówkach mnie nie stać i stąd pomysł piwniczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób sobie wygodne wejście. Jak będziesz potrzebował na szybko piwo, albo w trakcie "imienin" dobrać kilka butelek, albo pokazać znajomym zawartość piwniczki.

niestety, kwestie techniczne związane ze szczelnością wzięły górą nad wygodą, czyli wejściem. Może właz jest mniej wygodny, ale nie wpływa na szczelność. Jeśli wykombinuję go właściwie to nie powinno to znacząco wpłynąć na wygodę korzystania z piwniczki. Schody niestety i technicznie i wizylanie się nie komponują w plany piwniczki, moja żona tego by już nie zaakceptowała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przyszłym roku będę w podobnej sytuacji (budowa nowego domu bez podpiwniczenia - osobna piwniczka na piwo i inne trunki). Mam pytanie, czy tę dodatkowa piwniczkę "wrzuciłeś" do projektu, czy budujesz na podstawie zgłoszenia?

 

Osobiście nie chcę sobie komplikowac życia i po prostu zrobię zgłoszenie obiektu budowlanego (wysyłasz w piątek po południu na adres innego wydziału Starostwa niż wydział budownictwa). Potem profilaktycznie nie odbierasz poczty ze Starostwa, skutek doręczenia będzie dopiero po 14 dniach. W konsekwencji na ewentualny przeciw mają max 10 dni...nie wyrobią się.

 

obawa o sprzeciw wynika z faktu, że w decyzji o warunkach zabudowy mam "budynek niepodpiwniczony"

Edytowane przez Fredd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przyszłym roku będę w podobnej sytuacji (budowa nowego domu bez podpiwniczenia - osobna piwniczka na piwo i inne trunki). Mam pytanie, czy tę dodatkowa piwniczkę "wrzuciłeś" do projektu, czy budujesz na podstawie zgłoszenia?

 

Osobiście nie chcę sobie komplikowac życia i po prostu zrobię zgłoszenie obiektu budowlanego (wysyłasz w piątek po południu na adres innego wydziału Starostwa niż wydział budownictwa). Potem profilaktycznie nie odbierasz poczty ze Starostwa, skutek doręczenia będzie dopiero po 14 dniach. W konsekwencji na ewentualny przeciw mają max 10 dni...nie wyrobią się.

 

obawa o sprzeciw wynika z faktu, że w decyzji o warunkach zabudowy mam "budynek niepodpiwniczony"

Obiekty typu altanka czy pomieszczenie gospodarcze nie wymagają pozwolenia, a jedynie zgłoszenia na 30 dni przed budową. Takie zgłoszenie zrobiłem, choć nie było tam mowy o piwniczce.... Faktycznie, muszę teraz zorientować się co z tym fantem zrobić, choć mam nadzieję, że problemu nie będzie i wystarczy uaktualnienie zgłoszenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obiekty typu altanka czy pomieszczenie gospodarcze nie wymagają pozwolenia, a jedynie zgłoszenia na 30 dni przed budową. Takie zgłoszenie zrobiłem, choć nie było tam mowy o piwniczce.... Faktycznie, muszę teraz zorientować się co z tym fantem zrobić, choć mam nadzieję, że problemu nie będzie i wystarczy uaktualnienie zgłoszenia.

Trzeba usciślić, że wolnostojących parterowych budynków gospodarczych, wiat i altan oraz przydomowych oranżerii (ogrodów zimowych) o powierzchni zabudowy do 25 m2.

 

 

 

Podpiwniczony budynek nie jest obiektem wolnostąjacym.

 

Fredd, a po co tak kombinować? Nie lepiej złożyć odpowiednie kwity?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba usciślić, że wolnostojących parterowych budynków gospodarczych, wiat i altan oraz przydomowych oranżerii (ogrodów zimowych) o powierzchni zabudowy do 25 m2.

Fakt, teraz dopiero przestudiowałem uważnie przepis i wychodzi, że zgłoszenie nic nie da, bo mowa jest wyraznie o budynku parterowym (a NSA opowiada się za ścisłą wykładnią przepisów prawa budowlanego).

Czyli nawet jak organ nie wniesie sprzeciwu to i tak będzie to samowola budowlana.

 

Wniosek:

A. wystąpic o pozwolenie na budowę (z projektem i całą tą hecą)

B. robić swoje, tylko się nie chwalić zanadto, o ile sąsiad nie podkabluje, nie ma szans, że PINB się dowie.

Edytowane przez Fredd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wniosek:

A. wystąpic o pozwolenie na budowę (z projektem i całą tą hecą)

B. robić swoje, tylko się nie chwalić zanadto, o ile sąsiad nie podkabluje, nie ma szans, że PINB się dowie.

Jak dla mnie różnicy miedzy zgłoszeniem a pozwoleniem na budowę nie ma wielkiej.

 

Zawartość projektu jest ta sama.

 

Składa się tylko na innych wnioskach.

 

Ad B. Zły sąsiad albo nadgorliwa młoda urzędniczka z PINB. U mnie jest taka, która jeździ po budowach i wszystko sprawdza. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda. Jak żyjesz dobrze z sąsiadami, buduj bez pozwolenia, w przeciwnym przypadku lepiej załatwiaj papiery

Problem jest taki, że jak wystąpisz o pozwolenie i go nie dostaniesz to pewnie za rok, czy dwa przyjadą sprawdzić, czy aby nie wybudowałeś bez pozwolenia. Większość gmin podmiejskich ma w studium uwarunkowań wpisane, że budynki mają być niepodpiwniczone i potem to przepisują do decyzji o warunkach zabudowy. Szczęśliwi co mają miejscowy plan, wtedy rzeczywiście można zawalczyć o pozwolenie

 

Cóż, pozostaje jak za okupacji, czy głębokiej komuny - wejście do loszku zamaskować

 

ak dla mnie różnicy miedzy zgłoszeniem a pozwoleniem na budowę nie ma wielkiej.

Z całym szacunkiem, ale to dość kontrowersyjny pogląd (co najmniej). Weź rozważ jak wyglądają obie procedury, gdy nie ma miejscowego planu zagospodarowania przesztrzennego (a tak jest na 70% powierzchni poza miastami). Zgłoszenie składasz bezpośrednio, a o pozwolenie na budowę możesz wystąpić dopiero mając decyzję o warunkach zabudowy z gminy. Skądinnąd, chciałbym zobaczyć co napisliby w decyzji o warunkach zabudowy piwniczki

 

Z kolei jak uwzględnisz przy projektowaniu domu, to ryzykujesz odmowę z powodu jakiejść dupereli i o rok się budowa opóżni (co zrobi wtedy małżonka, aż boję się myśleć)

Edytowane przez Fredd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem, ale to dość kontrowersyjny pogląd (co najmniej). Weź rozważ jak wyglądają obie procedury, gdy nie ma miejscowego planu zagospodarowania przesztrzennego (a tak jest na 70% powierzchni poza miastami). Zgłoszenie składasz bezpośrednio, a o pozwolenie na budowę możesz wystąpić dopiero mając decyzję o warunkach zabudowy z gminy. Skądinnąd, chciałbym zobaczyć co napisliby w decyzji o warunkach zabudowy piwniczki

 

Z kolei jak uwzględnisz przy projektowaniu domu, to ryzykujesz odmowę z powodu jakiejść dupereli i o rok się budowa opóżni (co zrobi wtedy małżonka, aż boję się myśleć)

Jak narazie spotkałem się z jedną miejscowością, bardziej wioską co nie miała planu. Z drugiej strony rzadko potrzebuję mieć decyzje celu publicznego ( to, to samo co warunki zabudowy). 99% robię na zgłoszenia.

 

Pisząc, że nie ma wielkiej różnicy myślałem bardziej o zawartości projektu od strony projektanta. Ta sama robota i czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisząc, że nie ma wielkiej różnicy myślałem bardziej o zawartości projektu od strony projektanta. Ta sama robota i czas.

Ja miałem na myśli procedurę, w takim razie się zgadzamy. Dodam jeszcze to cytatu powyżej, że za tą samą robotę i czas także podobna zapłata ;)

 

Hehe, 1.500 zł za projekt piwniczki, kurcze moja kobita by tego nie przełknęła :D Myślałem też o bieda - rozwiązaniu: zakopcować np. marcowe jak pyry na zimę, ino na lato i ze 2 metry pod ziemią. Plus taki, nie będzie się chciało rozkopywać 2 metrowego dołu dla wyciągniecia 1 butelki, wiec dotrwa do Oktoberfest w stanie nienaruszonym :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na podmokły teren zdaje egzamin piwnica ziemna, której podłoga znajduje się powyżej poziomu gruntu. W pierwsze kolejności muruje się piwnice bez żadnych wykopów, następnie obsypuje ziemią. Takie rozwiązanie gwarantuje, że piwnica będzie sucha, uszczelnianie choćby najlepsze jest tylka na jakiś czas, kiedyś pojawi się pęknięcie i woda. Na powstałej górce można zamontować rusztowanie na winogrona lub chmiel, które ją zasłonią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe' date=' 1.500 zł za projekt piwniczki, kurcze moja kobita by tego nie przełknęła :D[/quote']

Plus 900zł za mapy do celow projektowych i powykonawczą :)

No nie, to faktycznie nie warto. To ja bym wziął głeboki wdech i budował bez papierków, zresztą i tak będziesz miał to pod budynkiem, nikt się nie przyczepi do takiego drobiazgu; lekka samowolna zmiana projektu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bogdan62 - A nie będzie w niej zbyt ciepło?

 

@jacer - na przykład moi rodzice mieszkają na terenie objętym ochroną konserwatorską w mpzp, więc do zrobienia głupiego przyłącza ścieków musieli mieć uzgodnienie z miejskim i wojwódzkim konserwatorem zabytków. Nawet jak takiej szopki nie ma to trzeba uzgodnień z gazowni, zakładu energetycznego, miejskich wodociągów. Troszkę się człowiek nachodzi. W sumie opłat przed przystąpieniem do budowy wyjdzie z jakie 3.000 zł. Koszt wykopania i wymurowania (dobrze by jakąs elektrykę pociągnąć) to z jakie 10.000 zł jak ma być w miarę.

 

Dla mnie ma to ekonomiczne uzasadnienie wyłącznie na etapie budowania domu - wtedy jak jest koparka to wykopie mały dołek dodatkowo, kilka pustaków w tą czy tamtą nie robi, majster też dodatkowo wymuruje taniej niż, gdyby go zawezwać do samej piwnicy. Last but not least rzeczywisty koszt takiej fanaberii da się ukryć przed żoną. :D

 

W ten sposób koło się zamyka, bo w trakcie budowy jest spora szansa na wizytę PINB, po zakończeniu rok czy dwa już praktycznie nie (chyba, że w wyniku donosu). Można ewentualnie bawić się w podchody z PINB w rodzaju przerabiania szamba na piwniczkę czy coś tym guście, ale to bez sensu.

 

Dyskusja w powyższym wątku przekonuje mnie, że niestety będzie ciężko z tą piwnicą. Byłem zdaje się zbyt optymistycznie nastawiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jacer - na przykład moi rodzice mieszkają na terenie objętym ochroną konserwatorską w mpzp, więc do zrobienia głupiego przyłącza ścieków musieli mieć uzgodnienie z miejskim i wojwódzkim konserwatorem zabytków. Nawet jak takiej szopki nie ma to trzeba uzgodnień z gazowni, zakładu energetycznego, miejskich wodociągów. Troszkę się człowiek nachodzi. W sumie opłat przed przystąpieniem do budowy wyjdzie z jakie 3.000 zł.

No to normalne. To wszystko załatwia projektant. Uzgodnienia z innymi branżystami odbywa się na posiedzeniach ZUDP i załatwia to projektant. Skąd wziąłeś 3000zł? Mówiłeś o 1500zł. Wszelkie opłaty ponosi projektant i wlicza to w cene.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się w piwniczkę nie bawił. Wystarczy w zwykłym budynku gosp. czy części garażu postawić chłodnię domowym sposobem (styropian+blacha ocynk.) i założyć klimatyzację lub instalację używaną. Koszt prądu dopiero po pewnym czasie przekroczyłby koszty budowy takiej piwniczki. W dodatku w takiej chłodni temperatura jest stała, zimą można coś wykombinować i mieć chłód za darmo. Ale to tylko moje gdybanie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piwnicę , którą opisałem widziałem, ja nie wpadłem na ten pomysł, temperatura jest w niej jak w każdej innej piwnicy ziemnej. Jedyną różnicą, którą widziałem to coś w rodzaju korytarza w wejściu długości ok 1 metra, z obydu stron były drzwi, wchodząc do piwnicy drugie drzwi otwierało się, gdy te pierwsze były już zamknięte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piwnicę , którą opisałem widziałem, ja nie wpadłem na ten pomysł, temperatura jest w niej jak w każdej innej piwnicy ziemnej. Jedyną różnicą, którą widziałem to coś w rodzaju korytarza w wejściu długości ok 1 metra, z obydu stron były drzwi, wchodząc do piwnicy drugie drzwi otwierało się, gdy te pierwsze były już zamknięte.

Tyle, że na płaskim terenie to musiałbyś usypać całkiem sporą górkę. Moja piwniczka jest tak pół na pół, metr w ziemi, metr powyżej. Po południu zrobię zdjęcia, zobaczycie jaka górka sie z tego robi.

 

Pomysł darko jest tez niezły, tak to robią w USA. Ale trzeba przeznaczyć na to kawałek domu czy garażu, nie każdy ma takie zbędne pomieszczenie. Budowanie nad ziemią czy pod ziemią kosztuje. No, nad ziemią trochę taniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd wziąłeś 3000zł? Mówiłeś o 1500zł. Wszelkie opłaty ponosi projektant i wlicza to w cene.

Dodałem koszt map do wynagrodzenia projektanta i lekką górke. Moze trochę przesadziłem, ale jak coś budowałeś/budujesz to wiesz, że w praniu wszystko wychodzi drożej niż planowałeś.

 

Tyle, że na płaskim terenie to musiałbyś usypać całkiem sporą górkę. Moja piwniczka jest tak pół na pół, metr w ziemi, metr powyżej. Po południu zrobię zdjęcia, zobaczycie jaka górka sie z tego robi.

No, a taka górka to jak zaproszenie dla PINB - widać ją z daleka, no chyba, że dookoła chmielem obsadzisz:rolleyes:, ale wtedy musiałbyś najpierw sadzić chmiel i dopiero jak wyrośnie w środku coś usypać. Co do twojej piwnicy, mieszkam w takim domu, gdzie parter jest pół na pół w ziemi, latem mam 20 C w największe upały, więc niby chłodno, ale troszkę za dużo jak do naszych celów. Ile masz u siebie? Ile miałes jak były upały w sierpniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.