Skocz do zawartości

Fermentator stożkowy


vettis

Rekomendowane odpowiedzi

Relacji z osadnika ciąg dalszy.

Dziś odłączyłem osadnik spod fermentatora. Prawdę mówiąc to tak ciut się niepokoiłem co znajdę w środku... ale to co ujrzałem ostatecznie to mnie mocno zaskoczyło. Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Najpierw zlałem z góry nadmiar piwa.. tak niecały litr. Zaglądnąłem do zbiornika i aż mnie zamurowało.. większe pół zbiornika gęstej zbitej mazi. Z racji, że praktycznie wylałem piwo znad gęstwy miałem dość znaczny problem, aby tę maź usunąć ze zbiornika. Musiałem mocno potrząsać, aby ją trochę rozluźnić. Dlatego i w słoiku widać pęcherzyki powietrza. Próbę oceniam bardzo pozytywnie.. sądzę, że udało mi się osiągnąć zamierzony efekt. Pojemność osadnika mogła by być ciut mniejsza, ale chyba nie będę ruszał.. jest zapas. Nastawiany był Pils 13Blg ok 70l, dodane 2 saszetki S-23 po uwodnieniu tylko 17-go stycznia i temperatura utrzymywana ok. 9st.C. Zeszło do 2,5Blg. Wynik z osadnika to ciut poniżej 1,5l gęstwy i ok 1l zlanego piwa (pewnie ciut z osadem bo jak lałem to nie kontrolowałem osadu a tylko ulałem tak "na oko").

No i teraz co zrobić z ta gęstwą bo gęsta strasznie, ale o to zapytam w innym wątku.

 

 

Zdjęcia w linkach w galerii:

http://www.piwo.org/galeria/displayimage.php?album=178&pos=12

 

 

W rzeczywistości w zlewce nie jest takie mętne jak wyszło na zdjęciu.. to efekt użycia lampy.

http://www.piwo.org/galeria/displayimage.php?album=178&pos=11

 

Patrząc po ilości gęstwy wygląda na to, że drożdże ładnie zjechały po stożku do osadnika, ale co będzie w fermentatorze to dowiem się dopiero po rozlaniu do butelek. Przelewania na cichą nie było bo całą gęstwę odebrałem w osadniku, a więc jedna operacja mniej. Po rozlewie zrobię zdjęcia wnętrza fermentatora.

Edytowane przez henry
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy "górniakach" będziesz miał więcej tej glajdy, więc ta rezerwa się przyda. Gęstwę najlepiej przepłukać w kilku litrach wody i zebrać górną warstwę /gdzieś w jakimś wątku krąży film o tym płukaniu z YouTube/.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo henry, nie spodziewałem się tak dobrego efektu, nie słyszałem żeby ktokolwiek stosował takie rozwiązanie. A w sumie nietrudne do wymyślenia. Plus.

 

Gęstwę najłatwiej rozrzedzić brzeczką - drożdże jak wyczują jedzenie, to same o własnych siłach przechodzą do roztworu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze drugi osadnik o litr większy i ten na górniaki może być w sam raz, albo i za mały też.. zobaczymy.

 

@coder dzięki za plusa. Na razie brzeczki niet.. tylko przefermentowana :). Jutro dostana wody i zobaczę jak się rozdzielą. A rozwiązanie proste, ale wygląda na to, że trafione co ciut cieszy..:)

Edytowane przez henry
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No... nieźle, nieźle. Określenie "odstąpie słoiczek gęstwy" nabiera teraz innego znaczenia. :smilies::okey:

Ale tak pełniutko nabrałeś... Zaraz się na wierzchu zrobi trochę piany i drożdżaki wyjdą z tego słoika...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak.. raczej słój.. :smilies: pełno bo tyle akurat było gęstego.. jeszcze tak ze 100ml zostało na dnie mocno przyklejone, ale z tym już dałem sobie spokój. Do jutra nie uciekną.. nie mają co jeść

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prorok czy co?? Już uciekły..

hehe... :smilies: Też mi parę razy wyszły. Dlatego też teraz nie zbieram więcej niż pół słoiczka. No... max to 2/3...

Niby jedzenia nie mają, ale wygląda na to, że sam tlen który dostaną przy przelewaniu je ożywia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

I ostatnia część relacji z zastosowania zbiornika/osadnika. W linkach zdjęcia w galerii jak wygląda fermentator po cichej. Na stożku zostały znikome osady. A więc śmiem twierdzić, że wszystkie drożdże po burzliwej gładko spłynęły do osadnika. Bez osadnika były by one praktycznie nie do ruszenia przez dolny zawór. Na dole zostało ostatecznie z mniej więcej litr resztki piwa i osadów. Może by i ściągnął więcej, ale cofnęło mi w rurce jak spuszczałem resztkę. To co widać na zdjęciach to stan po spuszczeniu piwa bez płukania. Ogólnie to z ok. 70l pierwotnie w fermentatorze po warzeniu zabutelkowane 62l do nagazowania i 2l takiego czegoś co można pokosztować tzn. taka reszta ze stożka co się nie udało obciągnąć w prawidłowy sposób, aby nie zmieszało.. drobny błąd się udał.

A podsumowanie eksperymentu każdy napisze sobie sam :D. Ogólnie jedna operacja mniej, a drożdże ładnie oddzielone.

http://www.piwo.org/galeria/displayimage.php?album=178&pos=13

http://www.piwo.org/galeria/displayimage.php?album=178&pos=14

Edytowane przez henry
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Witam.

 

Zastanawiam się jak nazywa się tan zawór? którym można kręcić i jak zainstalować do niego rureczkę aby sterować poziomem zbierania piwa.

 

https://picasaweb.google.com/115941732078851633570/Browar#5125924856574285362

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy się nazywa?? Hm..może i jakoś się nazywa.. mozna go nazwać higienicznym spustowym.. a rureczka jest pospawana zwykle na stałe.. gwint w piwku to zło..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://picasaweb.google.com/115941732078851633570/Browar#5125921145722540418 widok od środka.

Jeśli to jest podgięta rurka, to pewnie jest ona wspawana w wewnętrzny pierścień łożyska. Zewnętrzny pewnie jest przyspawany do mufy, którą widać na obrazku powyżej. Rurka z zaworem byłaby przedłużeniem tej którą widać na powyższym zdjęciu.

Tak mi się przynajmniej wydaje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ all za wyjątkiem Wesoły

można to zrobić za pomocą, ogólnie dostępnego w sklepach z hydrauliką mosiężnego elementu, który wygląda jak by przewiercona na wylot śruba.W otworze tej niby śruby, są dwa podtoczenia na osadzone oringi.Średnica wewnętrzna oringu pozwala na wsunięcie w tą "śrubę" rurki fi zew.15 mm, a ponieważ są dwa w pewnym oddaleniu więc stabilizują niejako wsuniętą rurkę, aby nie przechylała się na boki.Aby wykonać taki przepust potrzebna jest jeszcze nakrętka 1/2",którą można wykonać z uciętego "plasterka" mufki oczywiście najlepiej kwasoodpornej lub mosiężnej. Wygiętą pod odpowiednim kątem rurkę wsuwamy w ten przepust i możemy ją teraz przesuwać ruchem posuwisto-zwrotnym oraz obracać.Mam taki element w moim kotle zacierno-warzelnym w którym wymiennie osadzam rurkę zraszacza lub filtracyjną.Działa doskonale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Spróbować można. Kłopotliwe będzie jednak napełnianie. Trzeba będzie go po napełnieniu odwrócić i wstawić na stelaż a to przy dużej butli może sprawiać problemy. Ważniejsza jednak jest mechaniczna odporność butli. W tym toku straciłem dwie, gdy napełnione próbowałem przechylić na bok celem pobrania próbki nastawu. Mój wniosek jest taki, że szklane butle źle znoszą naprężenia mechaniczne, gdy napełnione nie znajdują się w swojej naturalnej pozycji pracy. Na pewno na boku. Jak będzie do góry nogami nie sprawdzałem, ale nie podjąłby się tego bo mam już dość sprzątania kuchni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast iść spać zachciało mi się rysować.

Już pisałem, że kiedyś widziałem zdjęcia takiego patentu. Korek mocowany był metalowymi opaskami do kołnierza butli. Zastanawiam się czy nie spróbować tego zrobić.

Zamiast szklanych gąsiorów można by zastosować butle poliwęnglanowe 19L (5gal). Ja ich używam ale standardowo.

Tylko do piwa trochę mała pojemność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ all za wyjątkiem Wesoły

można to zrobić za pomocą, ogólnie dostępnego w sklepach z hydrauliką mosiężnego elementu, który wygląda jak by przewiercona na wylot śruba.W otworze tej niby śruby, są dwa podtoczenia na osadzone oringi.Średnica wewnętrzna oringu pozwala na wsunięcie w tą "śrubę" rurki fi zew.15 mm, a ponieważ są dwa w pewnym oddaleniu więc stabilizują niejako wsuniętą rurkę, aby nie przechylała się na boki.Aby wykonać taki przepust potrzebna jest jeszcze nakrętka 1/2",którą można wykonać z uciętego "plasterka" mufki oczywiście najlepiej kwasoodpornej lub mosiężnej. Wygiętą pod odpowiednim kątem rurkę wsuwamy w ten przepust i możemy ją teraz przesuwać ruchem posuwisto-zwrotnym oraz obracać.Mam taki element w moim kotle zacierno-warzelnym w którym wymiennie osadzam rurkę zraszacza lub filtracyjną.Działa doskonale.

Nadal nie chwytam, jak to wykonać poproszę o fotki, lub rysunki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.