Skocz do zawartości

Piwny depozyt - Bydgoszcz - "Homebrew.pl" (ul. Poznańska 21)


feelon

Rekomendowane odpowiedzi

Byłem dziś w depozycie, zostawiłem 4 butelki Double Vanilla Stouta. Ten kto go weźmie stanie przed nielada dylematem - pozwolić alkoholowi bardziej się ułożyć i pozwolić zginąć nucie wanilii czy też wypić od razu ;) .

Pobrałem:

 

20150218 164414

Od razu wziałem się za żytnią AIPĘ na którą ostrzyłem sobie zęby od jakiegoś czasu.

20150218 195145

Browar Endrju - Żytnia IPA - 16,5 BLG

Wygląd: Butelka z etykietą z Biowinu, plus opisany kapsel. W barwie ciemny karmel wpadający w brąz. Drobnopęcherzykowata piana, na ok. 1 cm, utrzymuje się długo, bez lacingu.

Zapach: Amerykańskie chmiele, głównie cytrusy i żywica, lekki grapefruit. Po zakręceniu lekka nuta rozpuszczalnika na granicy wyczuwalności, po ogrzaniu rozpuszczalnik dobrze wyczuwalny, retronosowo brak.

Smak: Mocna gorycz, zalegająca. Karmelowość i słodowość szybko ustępuje goryczy, dla mnie jako hop heada jest ok ale gorycz zostaje naprawde długo.

Odczucie: Oleiste i pełne jak przystało na piwo z dodatkiem słodu żytniego/żyta, odpowiednie wysycenie, syte i pełne. Szkoda że tak gorzkie, siłą goryczy przypomina Żytorillo.

Podsumowanie: Krzepkie i sycące, osobiście przesunąłbym jakąś ilość chmielu z chmielenia na goryczkę na aromat, na pewno by na tym zyskało. Ale i tak jest super, na pewno dobrze komponowałoby się z kuchnią tex-mex. Dla mnie 7/10.

Edytowane przez Preis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś w depozycie, zostawiłem 4 butelki Double Vanilla Stouta. Ten kto go weźmie stanie przed nielada dylematem - pozwolić alkoholowi bardziej się ułożyć i pozwolić zginąć nucie wanilii czy też wypić od razu ;) .

Pobrałem:

 

 

Od razu wziałem się za żytnią AIPĘ na którą ostrzyłem sobie żeby od jakiegoś czasu.

 

Browar Endrju - Żytnia IPA - 16,5 BLG

Wygląd: Butelka z etykietą z Biowinu, plus opisany kapsel. W barwie ciemny karmel wpadający w brąz. Drobnopęcherzykowata piana, na ok. 1 cm, utrzymuje się długo, bez lacingu.

Zapach: Amerykańskie chmiele, głównie cytrusy i żywica, lekki grapefruit. Po zakręceniu lekka nuta rozpuszczalnika na granicy wyczuwalności, po ogrzaniu rozpuszczalnik dobrze wyczuwalny, retronosowo brak.

Smak: Mocna gorycz, zalegająca. Karmelowość i słodowość szybko ustępuje goryczy, dla mnie jako hop heada jest ok ale gorycz zostaje naprawde długo.

Odczucie: Oleiste i pełne jak przystało na piwo z dodatkiem słodu żytniego/żyta, odpowiednie wysycenie, syte i pełne. Szkoda że tak gorzkie, siłą goryczy przypomina Żytorillo.

Podsumowanie: Krzepkie i sycące, osobiście przesunąłbym jakąś ilość chmielu z chmielenia na goryczkę na aromat, na pewno by na tym zyskało. Ale i tak jest super, na pewno dobrze komponowałoby się z kuchnią tex-mex. Dla mnie 7/10.

I tak zrobiłem :) poprawiłem chmielenie, słody też troszkę zmodyfikowałem. 22.02.15 planuję rozlew, zobaczymy co wyjdzie :) Oczywiście wstawię do depozytu :beer: Dzięki za opinię ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj znać jak będzie dostepna nowa wersja :beer:

 

Ok zabrałem się za Barley Wine:

20150219 175730

 

Barley Wine 37,5 Plato 16% rozlane 10.2012 - piwowar Cemik1

 

Wygląd: Ciemne ale nie czarne, nieprzejrzyste. Zero piany, piwo przy otwarciu nie syknęło, kapsel był chyba niedociśnięty.

Zapach: Na bogato! Intesywny i silny, słodki. Wyczuwalna śliwka i rodzynki. Alkoholu nie czuć, pojawia się po zakręceniu ale jest bardzo delikatny. Brak wyczuwalnych wad.

Smak: Alkohol niewyczuwalny, w smaku intensywnie czuć suszone owoce, głównie gruszka i sliwka. Słodkie a jednocześnie lekko pieprzne. Karbonatacja jest ale bardzo delikatna, typu ale'a podanego z pompy w angielskim pubie. Słodki i przyjemny finisz kończący sie wyczuwalnym rozgrzaniem, jest goryczka ale ładnie ukryta.

Odczucie: Gęste i gładkie, pozostawia śliskie odczucie w ustach. Przyjemnie rozgrzewa i kładzie na łopatki.

Podsumowanie. Czapki z głów. Pyszny specjał na zimowe wieczory, prawdziwa bomba aromatów tradycyjnie kojarzonych z zimą. Aż chciałoby się usiąść w fotelu bujanym przy kominku i sączyć ze sniftera patrząc na padający za oknem śnieg. Niestety, nie mam kominka.

Szkoda że nie jest odrobinę bardziej wysycone ale to kwestia gustu i zapewne wina kapsla. Powinno sie go lać w butelki 0,125 i zamykać korkiem :D . 9,8/10!

Edytowane przez Preis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow, niezły rarytas :)

 

Dzisiaj nastąpiły następne wymiany. Znowu jedno piwo właściwie pojawiło się i znikło (Cascadian Dark Ale browaru Wykidajło).

 

Aktualny stan skrzynki (18/20):

1. Browar Maciaszka - Polish India Pale - 12 BLG - warzone 02.11.2014

2. Richert's Brewery - Pszenica - Hefe-Weizen - 11 BLG - 4,4% alk. - butelkowane około 15.12.2014

3. Browar Endrju - AIPA, 16 BLG- 01.12.2014

4. Browar Endrju - AIPA, 16 BLG - 01.12.2014

5. Browar Brewfox - Witbier - 11 BLG - butelkowane 27.12.2014

6. Niby Browar - Witbier - 12 BLG

7. Niby Browar - Pszeniczne - 14 BLG

8. NIby Browar - Belgian IPA - 19 BLG - butelkowane 29.11.2014

9. Niby Browar - IPA Single Hop Simcoe - 14 BLG - butelkowane 31.01.2015

10. Niby Browar - IPA Single Hop Simcoe - 14 BLG - butelkowane 31.01.2015

11. Niby Browar - IPA Single Hop Simcoe - 14 BLG - butelkowane 31.01.2015

12. Browar Marcina - Czekoladowy Stout - 13 BLG - butelkowane 25.10.2014

13. Browar Mały Zły Wiejski - Porter - 22 BLG - butelkowane 01.05.2014

14. Browar Mały Zły Wiejski - Witbier - 12 BLG - butelkowane 06.12.2014

15. Browar Mały Zły Wiejski - Cydr - 14 BLG - butelkowane 17.11.2014

16. Browar Aviarium - Double Vanilla Stout - 19,5 BLG - butelkowane 11.01.2015

17. Browar Aviarium - Double Vanilla Stout - 19,5 BLG - butelkowane 11.01.2015

18. Browar Aviarium - Double Vanilla Stout - 19,5 BLG - butelkowane 11.01.2015

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie wina kapsla. Z tym BW miałem problemy z nagazowaniem. Przy 16% alkoholu drożdże WLP099 już nie chciały pracować. Próbowałem dodawać zahartowany "starter" z G995. Stąd dwie daty kapslowania. Także z mizernym skutkiem. Następne będzie musiało być nagazowane sztucznie i tak rozlane. Nie mam jednak odpowiedniego sprzętu (ten pewnie na hasło butelkujemy BW znajdzie się gdzieś w okolicy) a i piwo dopiero w wiosennych planach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Double Vanilla Stout:

 

Wygląd: Ciemne ale nie czarne, rubinowe refleksy pod światło. Piana bardzo ładna ,drobno pęcherzykowa,utrzymuje się do samego końca i ładnie koronkuje.

Zapach: Wyczuwalne nuty belgijskie. Jakieś śliwki? Chmiel przykryty aromatami drożdżowymi.

Smak: Bardzo rozgrzewające,czuć lekkie aromaty waniliowe.W smaku kawowość , paloność ,nuty belgijskie.Jakie drożdże zostały użyte? Goryczka fajna , umiarkowana,nie zalega na podniebieniu.Alkohol dość wyczuwalny z pewnością ułożyłby się przy dłuższym leżakowaniu.

 

Smaczne piwo. :beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Double Vanilla Stout:

 

Wygląd: Ciemne ale nie czarne, rubinowe refleksy pod światło. Piana bardzo ładna ,drobno pęcherzykowa,utrzymuje się do samego końca i ładnie koronkuje.

Zapach: Wyczuwalne nuty belgijskie. Jakieś śliwki? Chmiel przykryty aromatami drożdżowymi.

Smak: Bardzo rozgrzewające,czuć lekkie aromaty waniliowe.W smaku kawowość , paloność ,nuty belgijskie.Jakie drożdże zostały użyte? Goryczka fajna , umiarkowana,nie zalega na podniebieniu.Alkohol dość wyczuwalny z pewnością ułożyłby się przy dłuższym leżakowaniu.

 

 

Smaczne piwo. :beer:

Dzięki wielkie za ocenę, osobiście nut belgijskich nie wyczułem, nasiona wanilii dają dosyć specyficzny aromat który nijak nie można porównać z wanilią, może to o to chodzi...zresztą alkohol jest jeszcze tak świeży że sam w sobie dużo przykrywa. Jestem ciekaw jak będzie za 3 miesiące.

Drożdże to Wyeast #1099 Whitbread ale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IPA 17 BLG (czy to M.Kamiński? nie było napisane na etykiecie)

 

Wygląd: wyjątkowo mętny, nie widać drugiej strony kufla, taki brudny jasny brąz, niezachęcający, piana całkiem ładna ale szybko opadła

Zapach: niestety na pierwszym planie siara, nic nie czuć chmielu

Smak: niestety kolejne rozczarowanie, niska gorycz (a niby IPA), smak chmielu właściwie nieobecny, smak lekko kwaskowy

 

Niestety nieudane piwko, trochę szkoda bo to pierwsze piwo jakie wziąłem z bydgoskiego depozytu. Niemniej absolutnie się nie zrażam i to samo zalecam piwowarowi (chociaż może lepiej nieudanych piw nie wstawiać do depozytu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do piwowarów: na jakim etapie zacierania dodawaliście ciemne słody i czy coś dodatkowo robiliście aby nie wniosły one kwaśności?

Zasyp polegał po prostu na dodaniu 15% słodu czekoladowego strzegom 400. Prażonego jęczmienia było tam tylko 200g, a to głównie z niego są kwaśne palone nuty. Zacierane na słodko. Całe szczęście, że piwo w ogóle wyszło czarne, bo do końca sądziłem, że wyjdzie bardzo ciemny brąz. czekoladowy 400 nie barwi aż tak dobrze.

 

Piwo ma potencjał jednak wyleżakowałbym je jeszcze ze trzy miesiące przed prezentacją. Kolory eteykietki w ciemności nie wyblakną, aromat, który i tak nie jest tu pierwszoplanowy, zbytnio się nie stępi, wybitnie poprawny balans smakowy wygadzi się jeszcze bardziej a być może pojawią się moje ulubione bąbelki.

Wyleżakuje dla Ciebie specjalnie ostatnią butelkę:P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj z depozytu wziąłem witbiera browaru Brewfox. Mętne, słomkowożółte z gęstą, drobno pęcherzykową pianą. W smaku lekkie, raczej wytrawne, dość mocno chmielone, cytrusowe. Bardzo przyjemne, gratuluję piwowarowi dobrego piwa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, pora na kolejną recenzję:

 

Richert's Brewery - AIPA Holic - American India Pale Ale - 15 BLG - 6,7% alk. - butelkowane około 9.12.2014

20150227 182603

Wygląd: Swoja etykieta i czarny kapsel z naklejką browaru, ładne to i gustowne. Duży plus że się chciało. Samo piwo ciemnomiedziane, karmelowe w barwie. Piana beżowa na 1cm, pęcherzyki drobne do średnie, opada odrobinę po jakimś czasie, tworzy ładny lacing aż do samego końca.

Zapach: Żywica i sosna, typowo dla AIPA. Delikatna karmelowość, dobry balans pomiędzy słodowością a żywicą.

Smak: W pierwszej kolejności karmel, następnie nuty cytrusowe i żywiczne. Balans przesunięty w stronę goryczki ale bez przesady. Jest dobrze.

Odczucie: Goryczka bardziej wyczuwalna ale nie zalega. Odpowiednie dla stylu wysycenie. Słodowość sprawia że piwo jest pełne, łatwo się pije jak na AIPĘ.

Podsumowanie: Bardzo dobry przedstawiciel gatunku, mógłbym pić w ilościach hurtowych :D . Brak wyczuwalnych wad, dosypałbym z 0,5kg słody podstawowego więcej żeby trochę jeszcze podbić pełnię ale i tak jest to jeden z lepszych przedstawicieli tego stylu którego miałem okazję próbować.

9/10

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj przy okazji zakupu produktów na nową warkę zrobiłem małą wymianę:

Dorzuciłem "Arytmia Pale Ale" zabutelkowane 18.01.2015r.

Piwko uwarzone na cześć mojej kapeli Arytmia (trochę zareklamowałem :P)

Celowałem w Belgian Pale Ale przy wykorzystaniu produktów z HomeBrew.pl oczywiście.

Czy wyszło? Mam nadzieję, że ktoś to oceni.

Zabrałem AIPA z "Browar Endrju".

Poniżej moja recenzja.

 

Nastał piątunio czyli czas relaksu i odprężenia.

Uznałem, że to właściwy moment na degustację AIPA z depozytu.

Żeby mieć porównanie zakupiłem kontrolnie Atak Chmielu z wiadomego browaru.

Do rzeczy...

Piwko w butelce klarowne.

Zapowiada się dobrze.

Otwieram...

Przyjemny dla ucha dźwięk.

Nalewam...

Kolor bliski piwku kontrolnemu.

Trzeba sprawdzić aromat...

Czuć nuty owocowe więc jest dobrze.

Piana podobna ale jaśniejsza niż w piwku kontrolnym co oczywiście nie jest wadą.

Pierwszy łyk...

Goryczka praktycznie taka sama jak w Ataku.

Smak bardzo przyjemny.

I co? Żałuję, że właśnie w tym momencie to ostatni łyk tego piwka.

 

Podsumowując mogę napisać tylko jedno.

Chciałbym kiedyś spotkać Endrju żeby mu uścisnąć dłoń i pogratulować zajebiaszczego browara!!!

Ludzie ten gość wie co robi i robi to naprawdę dobrze!!!

 

 

post-10397-0-81626500-1425060488_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Czas na degustację piwa Belgian Witbier 11 BLG 06.01.2015. z Browaru Feelon  :beer:

W związku że nie jestem znawcą i mam mało doświadczenia ;) nie będę się rozpisywał.

Bardzo ładna piana, ładnie klarowne, fajny aromat i jak dla mnie bardzo smaczne chociaż pierwszy raz smakowałem ten gatunek piwa :)

Ogółem super piwko godne polecenia.  :okey:

post-10898-0-91472000-1425130057_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie recenzje + mały update ze stanem skrzynki. Lecimy :)

 

Browar Aviarium - Double Vanilla Stout

Zapach lekko kawowy, lekko przebija wanilia. Po nalaniu piana bardzo obfita, ładny lacing. W smaku duża kwaskowość i ciemna czekolada, wanilia bardzo delikatnie wyczuwalna. Finisz gorzko czekoladowy, goryczka średnia, raczej powyżej przeciętnej (pewnie lekko podbijana przez alkohol) - dobrze komponuje się. Alkohol wyczuwalny, ale nieprzeszkadzający. Moim zdaniem waniliowość została zbyt bardzo przykryta. Wizualnie klarowne, barwa nieprzejrzysta. Na dnie butelki ładnie zbite drożdze. Jak na piwo niesesyjne moim zdaniem bardzo dobre i pijalne :) Gratulacje. Wydaje mi się, że dobrym posunięciem byłoby albo zwiększyć ilość wanilii albo dać tyle samo i zrezygnować z 'double'.

 

Browar Endrju - AIPA

Zapach bardzo tropikalny, pierwsze wrażenie - wow. Bardzo przypadł mi do gustu. Barwa ciemnobursztynowa, lekko opalizujące prezentuje się bardzo fajnie. Piana ok, utrzymuje się i ładnie zdobi szkło. W smaku na prawdę super, goryczka wysoka i lekko zalegająca, aczkolwiek w ogóle mi nie przeszkadzała, ze względu na przyjemny profil. Piwo wydaję się być na prawdę fajnie ułożone i skomponowane. Dla lubiących mocno goryczkę super pozycja. Gratuluję, piwo trafiło w moje gusta i z wielką chęcią wypiłbym jeszcze raz :)

 

Aktualny stan skrzynki (18/20):
1. Browar Maciaszka - Polish India Pale - 12 BLG - warzone 02.11.2014
2. Richert's Brewery - Pszenica - Hefe-Weizen - 11 BLG - 4,4% alk. - butelkowane około 15.12.2014

3. Niby Browar - Witbier - 12 BLG
4. Niby Browar - Pszeniczne - 14 BLG
5. NIby Browar - Belgian IPA - 19 BLG - butelkowane 29.11.2014
6. Niby Browar - IPA Single Hop Simcoe - 14 BLG - butelkowane 31.01.2015
7. Niby Browar - IPA Single Hop Simcoe - 14 BLG - butelkowane 31.01.2015
8. Browar Marcina - Czekoladowy Stout - 13 BLG - butelkowane 25.10.2014
9. Browar Mały Zły Wiejski - Porter - 22 BLG - butelkowane 01.05.2014
10. Browar Mały Zły Wiejski - Witbier - 12 BLG - butelkowane 06.12.2014
11. Browar Mały Zły Wiejski - Cydr - 14 BLG - butelkowane 17.11.2014
12. Browar Aviarium - Double Vanilla Stout - 19,5 BLG - butelkowane 11.01.2015

13. Browar Maciaszka - Arytmia Pale Ale - 14 BLG - butelkowane 18.01.2015

14. Apocalyptic Brewing - Belgian Blond Ale - 16 BLG - butelkownane 19.01.2015

15. Browar Johan&Jason - Polish India Pale Ale - 17 BLG - butelkowane 14.02.2015

16. Browar Johan&Jason - Stout - 13 BLG - butelkowane 23.01.2015

17. Browar Feelon - American IPA Single Hop Chinook - 14 BLG - butelkowane 27.01.2015

18. Browar Feelon - White IPA - 15 BLG - butelkowane 20.01.2015

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie recenzje + mały update ze stanem skrzynki. Lecimy :)

 

Browar Aviarium - Double Vanilla Stout

Zapach lekko kawowy, lekko przebija wanilia. Po nalaniu piana bardzo obfita, ładny lacing. W smaku duża kwaskowość i ciemna czekolada, wanilia bardzo delikatnie wyczuwalna. Finisz gorzko czekoladowy, goryczka średnia, raczej powyżej przeciętnej (pewnie lekko podbijana przez alkohol) - dobrze komponuje się. Alkohol wyczuwalny, ale nieprzeszkadzający. Moim zdaniem waniliowość została zbyt bardzo przykryta. Wizualnie klarowne, barwa nieprzejrzysta. Na dnie butelki ładnie zbite drożdze. Jak na piwo niesesyjne moim zdaniem bardzo dobre i pijalne :) Gratulacje. Wydaje mi się, że dobrym posunięciem byłoby albo zwiększyć ilość wanilii albo dać tyle samo i zrezygnować z 'double'.

 

Dzięki za recenzję, cieszy mnie to że piwo zdobywa dobre recenzje i że smakuje. Więcej wanilii dawać już bym nie chciał a z tym double to wyszedł przypadek - zmieniłem sposób wysładzania i niespodziewanie przestrzeliłem aż o 3 Blg. Przy planowanych 16 Blg wanilia byłaby na pewno bardziej wyczuwalna i nie taka ukryta.

 

Ok, recenzja ostatniego z piw które zabrałem z depozytu - Bronek 10 z Chyba Browaru:

20150303 190107

 

Wygląd: Samo piwo karmelowe jak zresztą widać na zdjęciu, biała piana utrzymuje się do końca przez duże przegazowanie. Ładna etykieta i stemplowany kapsel. Duży plus za naprawdę urzekającą grafikę i za wysiłek. Treść na etykiecie? Tu już gorzej.

O tyle o ile naprawdę doceniam fajną historię i pełną listę składników to przy opisie piwa dostałem apopleksji. Niestety, jestem purystą.

 

"Cool American Wheat IPA" - czyli co? Słód pszeniczny stanowi normalny składnik zasypu IPA wszelkiej maści po co więc to wymieniać? Szybki rzut oka na składniki a tam, pomiędzy innymi: słód pszeniczny, pale ale, cara pils, sok z mandarynek i kiwi, napar ze skórek pomarańczy, kolendra, drożdże S-33. Witbier jak nic.

"Ekstr. 11 st. Blg Alk 4,2%" - zgodnie z BJCP AIPA zaczyna się na 13,735 a kończy na 18,070 Plato. No, chyba że to jednak Wit?

"Temperatura podawania 4-6 ST." - podanie AIPY w temperaturze serwowania lagera albo pilsnera to zbrodnia na kubkach smakowych, chyba że to Witbier? Do 8 stopni jednak trochę brakuje a przy użyciu takich dodatków niesłodowanych 12 stopni to chyba optimum.

 

Zapach: Dziwna plątanina karmelu i aromatów podobnych do chmieli pacyficznych. Po zamieszaniu owoce i lekki cytrus, jest też chemia, rozpuszczalnik albo aldehyd.

 

Smak: Gorzko. Na pierwszym, drugim i n-tym planie gorycz kryjąca wszystko inne. Retronosowo owoce cytrusowe ale szybko giną. Mimo wysiłku nie jestem w stanie wyczuć więcej, gorycz jest naprawdę mocna.

 

Odczucie: Przez za niski ekstrakt początkowy, dużą ilość chmielu i niską pełnię bardzo ciężko się pije. Niezbalansowane i do tego przegazowane, musowało jak szampan i szczypało w język. Może to być efekt dojedzenia soków owocowych przez drożdże (jak w przypadku Johnna Cherry) ale nie wiem na jakim etapie soki zostały dodane.

 

Podsumowanie: Niestety, nie dopiłem. Na tak bogaty skład (dodatki niesłodowane + S-33) piwo wydaje się płaskie i jednowymiarowe, zdominowane przez gorycz. W piwie wyczuwalne fuzle, ból głowy po wypiciu 0,2l potwierdza tą teorię. Ja bym zaczął z ekstraktem 16 Plato, wybrał drożdże neutralne, takie jak Safale 04/05 a poziom karbonatacji wyliczył na 2,0.

3/10

Edytowane przez Preis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ok, recenzja ostatniego z piw które zabrałem z depozytu - Bronek 10 z Chyba Browaru:

 

 

Wygląd: Samo piwo karmelowe jak zresztą widać na zdjęciu, biała piana utrzymuje się do końca przez duże przegazowanie. Ładna etykieta i stemplowany kapsel. Duży plus za naprawdę urzekającą grafikę i za wysiłek. Treść na etykiecie? Tu już gorzej.

O tyle o ile naprawdę doceniam fajną historię i pełną listę składników to przy opisie piwa dostałem apopleksji. Niestety, jestem purystą.

 

"Cool American Wheat IPA" - czyli co? Słód pszeniczny stanowi normalny składnik zasypu IPA wszelkiej maści po co więc to wymieniać? Szybki rzut oka na składniki a tam, pomiędzy innymi: słód pszeniczny, pale ale, cara pils, sok z mandarynek i kiwi, napar ze skórek pomarańczy, kolendra, drożdże S-33. Witbier jak nic.

"Ekstr. 11 st. Blg Alk 4,2%" - zgodnie z BJCP AIPA zaczyna się na 13,735 a kończy na 18,070 Plato. No, chyba że to jednak Wit?

"Temperatura podawania 4-6 ST." - podanie AIPY w temperaturze serwowania lagera albo pilsnera to zbrodnia na kubkach smakowych, chyba że to Witbier? Do 8 stopni jednak trochę brakuje a przy użyciu takich dodatków niesłodowanych 12 stopni to chyba optimum.

 

Zapach: Dziwna plątanina karmelu i aromatów podobnych do chmieli pacyficznych. Po zamieszaniu owoce i lekki cytrus, jest też chemia, rozpuszczalnik albo aldehyd.

 

Smak: Gorzko. Na pierwszym, drugim i n-tym planie gorycz kryjąca wszystko inne. Retronosowo owoce cytrusowe ale szybko giną. Mimo wysiłku nie jestem w stanie wyczuć więcej, gorycz jest naprawdę mocna.

 

Odczucie: Przez za niski ekstrakt początkowy, dużą ilość chmielu i niską pełnię bardzo ciężko się pije. Niezbalansowane i do tego przegazowane, musowało jak szampan i szczypało w język. Może to być efekt dojedzenia soków owocowych przez drożdże (jak w przypadku Johnna Cherry) ale nie wiem na jakim etapie soki zostały dodane.

 

Podsumowanie: Niestety, nie dopiłem. Na tak bogaty skład (dodatki niesłodowane + S-33) piwo wydaje się płaskie i jednowymiarowe, zdominowane przez gorycz. W piwie wyczuwalne fuzle, ból głowy po wypiciu 0,2l potwierdza tą teorię. Ja bym zaczął z ekstraktem 16 Plato, wybrał drożdże neutralne, takie jak Safale 04/05 a poziom karbonatacji wyliczył na 2,0.

3/10

Fakt, dużo błędów w tym piwie. Po czasie ujawniło się niedofermentowanie i przez to przegazowanie, chmiel jest męczący, a soki jedyne co dały to zmętnienie. Na szczęście całe zostało wypite i nie ma co wspominać. Dzięki za szczerą ocenę. Jestem Ci winny rehabilitację ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

wczoraj pobrałem z depozytu:

Browar Cewik1 - Cydr

Browar Aviarium - Double Vanilla Stout

 

Zostawiłem w zamian:

Miodowo-gryczane Ale, rozlane 01.02.2015, BLG 13°(dosładzane ksylitolem) 0,5l Alk: ok 5,4%

Polish Ale, rozlane 10.01.2015, Blg 15° (imho w smaku bardzo lagerowe) 0,5l Alk: ok 6,1%

 

 

Recenzje:

Cedr Cywik1

 

Rozkapslowaniu butelki towarzyszyło mocne "pssss". Od razu przypomniała mi się ostatnia, letnia puszka z zimną pepsi i zatęskniło mi się za upalnymi

dniami... "Tego oczekiwałem!" pomyślałem, sam od jakiegoś czasu noszę się z myślą przygotowania cydru i wyobrażałem go sobie właśnie jako typowe kwaśno-słodkie jebnięcie orzeźwienia prosto w wysuszone gardło. Zadumę i rozkminy po chwili rozbił mocno kwaśny zapach wygniecionych i obitych jabłek, które zaczęły sobie radośnie fermentować w niebieskim, plastikowym wiadrze gdzieś w kącie zawilgoconej piwnicy. Musiałem aż sprawdzić czy coś od zeszłego lata nie leży pod stołem... Drugie wrażenie mocno mizerne rzekł bym. Przelałem w następstwie cydr do szklanicy nasłuchując gul,gul,gul i przyjrzałem się pianie, która jakoś specjalnie nie urosła. Może na przysłowiowe "dwa palce erotomana", może na "półtora palca jak u brytyjskiego łucznika"... Jakoś tak, piana bardzo szybko opadła, ba! Nawet nie zostawiała lepkich mazów na ściankach szkła- żadnego romantycznie, leniwego spływania jak w płynie Ludwik. Wzrok więc przeniosłem na mętny, melonowy kolor napoju. "Taki naturalnie wyciśnięty z sokowirówki"- świeży i "prawdziwy", ale też lekko włóknisty- ciekawie. Ponownie zaciągnąłem nochalem ze szklanki tak że połknąłem gila i odniosłem całkowicie odmienne wrażenie niż przy otwarciu. Może to ten gil, a może poczułem Ligol, albo Renetę- kwaśne, mało zachęcające wizualnie, jesienne, twarde jabłka z maminego sadu... Fajne wspomnienie, uśmiechnąłem się sam do siebie, nalałem żonie do szklanki i wziąłem pierwszego łyka. "Mocno gazowane i kwaskowe, a Ty co myślisz?"- zapytałem, odpowiedziała "Jak napój Lift, dobre". Z każdym łykiem coraz bardziej umacniałem się w przekonaniu że absolutnie nie czuję goryczy do której tak przywykłem i dopiero wtedy dotarło do mnie fakt, że w tym nie ma chmielu- szok, mind blown!

W smaku cholernie to przypomina szampańskie, musujące wino, które podpijałem z partyzanta kiedy nadarzyła się okazja i rodzice któregoś z kolegów mieli je akurat przypadkiem w barku. Niedaleko od wina szampańskiego i niedaleko od rosyjskiego szampana- tak bym je sklasyfikował, tyle że tym razem nie trzeba pić w pośpiechu bo zaraz może wrócą rodzice. Miałem więc czas na udawanie, że znam się na ocenianiu piwa, więc zacząłem obracać butelkę przybierając skupiony wyraz twarzy, podparłem podbródek, wydałem kilka razy nieartykułowane dźwięki w stylu "hmmmm" i  ostatecznie nie znalazłem drożdży na dnie, mimo że wypatrywałem ich jak student parówki - czy drożdże do cydru pozostawiają glutki?

By jednak nie przedłużać i powiedzieć coś konkretniejszego parafrazując bełkot, który sam wytoczyłem:

Dobre, wysączyłem szybko i byłem mega, pozytywnie zaskoczony. Piłbym! Mocne w smaku, bogate w alkohol, przypomina o rodzicach i rodzinnym domu. Utwierdziło mnie w przekonaniu, że muszę coś takiego zrobić sam - tyle że do obierania jabłek zatrudnię żonę, może dodam cynamon- wiecie, szaleństwo! Podejrzewam jednak że jeśli otworzy się je zbyt wcześnie to może być mętne jak zupa krupnik i dawać najgorszym jabolem z wagarów w podstawówce :)

Wrócił bym chętnie i do tych czasów, ale chyba z pominięciem japcoka ;)

 

 

 

 

Browar Aviarium - Double Vanilla Stout

To nie będzie łatwe i z góry przepraszam za tą ocenę- może będzie niesprawiedliwa, za to będzie szczera jak Kozakiewicz na olimpiadzie w Moskwie. Nigdy nie byłem jakimś specjalnym fanem ciemnych piw- zainteresowała mnie tutaj wanilia i ładnie opisana butla. Jako że często moje wyobrażenia przerastają o 52 długości rzeczywistość to za wanilią poszło wyobrażenie lekko mlecznego, delikatnie gęstego piwa  z nutą wanilii jak przy dobrym budyniu.

Ciemne - zawsze kojarzyły mi się z czymś ciężkim, mocno gorzkim. Kojarzyły się z ludźmi którzy uwarzają się za smakoszy i mówią "pyszne,pyszne- wytrawne takie" bo nikt tego nie pije i mało popularne, a w głębi nasi pseudo-ciemni myślą "ło ja jebe, czuje się jak bym pił 7 kawę dzisiaj i to bez cukru, mleka i objawów parkinsona po wypłukaniu magnezu- dlaczego to robię?".

Odksaplowałem toteż "czarną jak piekło" butlę z ogromną ciekawością i zadałem sobie pytanie "czy lokalny browarnik jest w stanie mnie przekonać do stouta? Sprawdźmy!" Całość zatem brutalnie i bez litości przelałem do szklanki by sprawdzić jak zareaguje na wstrząs. Oczęta me zachwyciła piękna pianka wykraczająca wysokością ponad bułkę kajzerkę, wysoka piana o kolorze pyrkającego na patelni cukru i trwałość jak przy bitej śmietanie- rewelacja, aż chce się umoczyć w tym wyhodowane przez lata, sumiaste wąsy.

Tuż pod pianą kryje się tajemniczy jak coca-cola płyn, bardziej gęsty, smolisto czarny i mniej przejrzysty o smaku mrożonej kawy z kartonika. Nie takiej kawy z blaszanego kubka dla kowboi z ogniska, ale takiej kawy dla białych dziewczyn w butach emu spod Starbucksa. Inaczej mówiąc, zapach bardzo przyjazny i nie inwazyjny. Gdyby otworzyć butelkę z tym piwem i wystawić na chodniku przy gdańskiej to można być pewnym, że w ciągu 15 minut zlecą się wszyscy hipsterzy z gimnazjalnej ;) Gdzieś tam w tle tego wszystkiego po ataku peruwiańskiej goryczy, wręcz na granicy wyczuwalności czai się wanilia, którą w tej konfiguracji przykrywa alkoholowy posmak, karmel no i oczywista kawa. Trzeba wobec tego dać jej szansę by się uaktywniła w ustach, przeczekać mocną gorycz i alkohol, lepkość na ściankach polików, pociamkać, pogmerać językiem w zakątkach i tam gdzieś ona będzie. Mleczna mrożona kawa i wanilia. Mógłbym rzec że te piwo jest bardzo smaczne, gdyby nie to że nie lubię piw ciemnych. Okazało się w swojej stoutowatości zbyt dla mnie ciężkie i jak zawsze przy takim piwie odpadłem. Musiałem w połowie je zakapslować i schować do lodówki na noc. Otworzyłem już je bezemocjonalnie chwilę temu i skończyłem ku mej radości - by nie było że nie jestem w stanie nic ciekawego powiedzieć ze smakiem. Mam wrażenie, że kiedy się odgazowało po wczorajszym otwarciu, poleżało sobie obok szynki i sałaty to stało się dla mnie przyjemniejsze- bardziej ludzkie, przyziemne. Nigdy jednak nie byłbym w stanie wypić kilku takich piw jedno, po drugim... Stouta jeśli ktoś faktycznie lubi to znaczy że natura obdarzyła go specyficznym smakiem- nie twierdzę, że złym, ale to piwo dla kogoś kto lubi coś określanego mianem "wyleżenia i wytrawności". Dla mnie popularny porter medalista nie jest czymś pysznym, pyszny jest dla mnie goryczkowy lager, czy cytrusowa ipa- mam piwny gust chłopa z lasu ;) Gdybym dotarł do Aviariumowego Vanilla Stouta wcześniej (tak jak twórca wspomniał wcześniej), kiedy wyczuwało się bardziej wanilię, a nie stanowiła ona wyłącznie 7planu na kawowo-alkoholowym obrazie- to pewnie by mi smakowało bardziej. Nadal nie przekonałem się do piw ciemnych, ale przyznaję bez bicia że był to jeden z smaczniejszych stoutów jakiego piłem.

Edytowane przez piterkowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Gdyby otworzyć butelkę z tym piwem i wystawić na chodniku przy gdańskiej to można być pewnym, że w ciągu 15 minut zlecą się wszyscy hipsterzy z gimnazjalnej ;)

 

 

 

Heheh pojechałeś, świetna recenzja! Duże piwo dla Ciebie :beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W depozycie zostawiłem 2 piwa:

-Browar Johan&Jason - Polish India Pale Ale - 17 BLG - butelkowane 14.02.2015

-Browar Johan&Jason - Stout - 13 BLG - butelkowane 23.01.2015

Zabrałem z niego:

-Niby Browar - IPA Single Hop Simcoe - 14 BLG - butelkowane 31.01.2015

-Browar Aviarium - Double Vanilla Stout - 19, 5 BLG - butelkowane 11.01.2015

 

Krótki opis piwa IPA Single Hop Simcoe z Niby Browaru:

 

Zapach lekko kwaskowy w połączeniu z chemicznym zapachem farby. Gdzieś tam z tyłu wyczuwalny chmiel, ale mocno przykryty kwasowością i farbą. Po nalaniu mała lekko oblepiająca szkło piana. Kolor jasny zmętniony. W piwie pływały resztki chmielu. W smaku bardzo wodniste, kwaskowe z delikatną goryczką.  Nie mogłem dopić całej zawartości butelki, bo ewidentnie coś było nie tak z tym piwem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Przy ostatniej wizycie zostawiłem swojego Belgian blond (Ostra Blondynka) :D zabrałem sobie Portera od Cemik1

 

Aromat: po otwarciu kawa, czekolada, jak przelałem do szkła poczułem kwasowość taką od palonych słodów, coś jakby spalone drewno wiśni (ta wiśnia przewija się w różnych odmianach), czuć likierowość właśnie taki likier wiśniowy, po ogrzaniu wali spirytem ale piłem długo mocno się ogrzało pewnie dlatego.

 

Wygląd: piękna piana trzyma się zajebiście długo jak brudna bita śmietana i zostawia ładne wzorki na ściankach :P, piwo czarne i nieprzejrzyste, 

 

Smak: mocno kwaśne, ja bym coś pokombinował z dodawaniem palonych słodów albo dłużej leżakował, lekko wyczuwalny karmel, alkohol czuć ale delikatnie, dalej ten wiśniowy likier albo jakby był dodany słód wędzony wiśnią

 

Piwo jest spoko, przypomina bardzo w smaku Porter Żywca, za którym nie przepadam :P. Jak na tak mocne piwo to jest mało aromatów prawie wsadziłem nos do piwa i wciągnąłem dopiero coś poczułem. Dłużej leżakować zdecydowanie i/albo ekstrahować słody palone bo moim zdaniem za kwaśne. Mimo tego wypiłem z ogromną przyjemnością. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Recenzja Polish India Pale Ale z Browaru Maciaszka

 

Wiele spodziewałem się po tym piwie. Liczyłem na mocne chmielowe uderzenie. Po odchyleniu kapsla dało się usłyszeć wyjątkowo silne "psssst". Zaraz po otwarciu zapach ziół, po głębszym "niuchu" dało się wyczuć wermut. Po nalaniu do szkła od razu wytworzyła się gęsta, śnieżnobiała piana, która utrzymywała się do końca. Kolor piwa przypominał ciemny bursztyn. Za sam wygląd duży plus.

Teraz smak - po pierwszym łyku czuć było alkohol i gorycz "z opóźnionym zapłonem". Przy kolejnym łyku to samo. Przy dziesiątym, niestety - na pierwszym planie alkohol, później gorycz. Chwilami przebijał się posmak słodowy, ale był on krótkotrwały. Początkowe przypuszczenia co do zbytniego nasycenia były błędne - było w sam raz. 
W kwestii zapachu nada królował aromat ziół znany w wermutu. 
Podsumowując - zapach piwa i jego wygląd po przelaniu do szkła były naprawdę na wysokim poziomie, jednak smak zupełnie przykryty przez alkohol, co psuje ogólną ocenę. A szkoda! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

W zeszłym tygodniu zostawiłem w depozycie American IPA, a zabrałem Belgian Blond "Ostra Blondynka" z Browaru Marcina

 

Po przelaniu do szkła utworzyła się piękna, gęsta piana, która utrzymywała się do samego końca.

 

Barwa złocisto bursztynowa, piwo generalnie klarowne,ale chyba trochę źle zlane bo po wzburzeniu pływały duże cząstki drożdży, które psuły cały efekt.

 

Aromat: na pierwszy rzut bardzo mocne aromaty owocowe, morelowo-winogronowe lub coś podobnego nie potrafię dokładnie sprecyzować , obecne również delikatne aromaty cytrusowe. Generalnie zapach bardzo przyjemny, zdecydowanie słodki.

 

Smak: lekko owocowy, delikatnie słodkawy, niewielka goryczka. Na pierwszy plan wysuwa się jednak alkohol, który daje wyraźny efekt rozgrzewający

 

Podsumowując piwo jak najbardziej na plus. Największą zaletą jest świetny aromat, który cały czas zachęcał do wąchania podczas degustacji piwa. Trochę przeszkadzały mi unoszące się drożdże - tego zdecydowanie można było uniknąć. Smak jak najbardziej ok choć może trochę za bardzo wyczuwalny alkohol. 

 

Jak do tej pory nie piłem podobnego piwa więc tym bardziej była to dla mnie przyjemność. Gratuluje:)

 

 

 

post-11855-0-43647000-1426532523_thumb.jpg

post-11855-0-24340300-1426532574_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.