Skocz do zawartości

Metryczki, Sędziowie i inne rzeczy związane z konkursami


Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem kto jest większym piwowarem specjalnej troski, ale wiele razy prosiłem żeby nie było osobistych przytyków! Pokazałeś klasę tym stwierdzeniem. Widzę, że wyznajesz zasadę, że jak ktoś nie podziela twojego zdania ten idiota i się nie zna, a moje zdanie jest najmojsze i najwłaściwsze. Mamy prawo się z tobą nie zgadzać, ale ty natomiast nie masz prawa nas obrażać, lepiej zakończ swój udział w tej dyskusji albo ja go zakończę.

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie nie. Oni sami będą siebie weryfikować, jeśli tylko będą powtarzalne kategorie. Wielkim plusem jest to, że są standardowe metryczki. Nikt nikomu nie będzie zarzucał wylewania zółci, że jest niedorozwinietym piwowarem, albo szukał spisku, nawet nie będzie zakładał specjalnego wątku.

Ot wrzuci trzy metryczki w swoim wątku "Zapiski piwowarow domowych" i tam odbedzie sie dyskusja.

 

To nie będzie żadna weryfikacja bo nie będzie wiadomo która grupa sędziowska miała rację, ponadto nie ma pewności że oba piwa były identyczne (różne warunki przechowywania podczas transportu, infekcja w butelce itp.)

 

Z tym "piwowarem specjalnej troski" to pokazujesz klasę

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, tylko nie pisz w liczbie mnogiej, mamy tylko jeden, w porywach półtora.

Nie sądzisz że jest to odzwierciedlenie zapotrzebowania na takie kategorie? Może czas pokaże jak to z nimi jest, jeśli patrzymy na aktualne konkursy to chyba nie brakuje im obłożenia w "standardowych" kategoriach.

Nie bardzo też rozumiem tego

Zdecydowanie nie. Oni sami będą siebie weryfikować, jeśli tylko będą powtarzalne kategorie

Jeśli dobrze rozumiem to z tego twierdzenia można by wywnioskować że i sam egzamin z certyfikatem jest g... wart? Bo mówiąc o weryfikacji umiejętności, podejrzewam że Undeath miał na myśli weryfikację pozakonkursową badającą prawidłowość oceny a nie powtarzalność z innymi ocenami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapleciony - ja umiem czytać ze zrozumieniem (tak mi się przynajmniej wydaje), ale wydaje mi się również, że Ty nie rozumiesz istoty piwowarstwa, piwa jako takiego i jego oceny. Ocena piwa jest bardzo subiektywna. Innaczej smakuje dzisiaj a innaczej będzie smakowało za miesiąc czy dwa, czasem będzie lepsze a czasem gorsze. Wiele by o tym pisać, ale to nie miejsce. Nie może dziwić Cię fakt, że w przeciągu miesiąca czy dwóch, jednym piwem wejdzisz do finału i go wygrasz a za miesiąc polegniesz. Przecież to jest normalna sprawa - przeżywałem to wielę razy. Żaden system liczenia punktów tego nie zmieni. Oceniają to ludzie, nie maszyny. Jeżeli jednym piwem wejdziesz do finału w kilku konkursch, przy różnych sędziach - znaczy że uwarzyłeś, dobre, stabilne piwo i możesz być dumny z roboty. Bicie piany na sędziach niczego nie zmieni i w niczym nie pomoże, wszystko zależy tylko i wyłącznie od nas samych. Wobec tego najlepszego Grodzisza 2014 w warunkach domowych uwarzył Usiu. Ja to tak odbieram.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa że konkursów konsumenckich jest zdecydowanie za mało, ale tam to dopiero jest niepowtarzalność bo "de gustibus non est disputandum" :)

 

Po drugie do konsumenckich nie wszyscy chcą przystępować, tam trzeba minimum 10 litrów piwa polać różnym osobom (jak w Witnicy), do tego dochodzi możliwość słownego przekonania konsumenta do zagłosowania na takie piwo, do tego autosugestia i oraz setki innych czynników, i gdzie tu jakakolwiek weryfikacja? Z konsumenckimi jest problem, choć fakt mogą się udać, przykład mamy w Toruniu ;)

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po drugie do konsumenckich nie wszyscy chcą przystępować, tam trzeba minimum 10 litrów piwa polać różnym osobom (jak w Witnicy), do tego dochodzi możliwość słownego przekonania konsumenta do zagłosowania na takie piwo, do tego autosugestia i oraz setki innych czynników, i gdzie tu jakakolwiek weryfikacja? Z konsumenckimi jest problem, choć fakt mogą się udać, przykład mamy w Toruniu ;)

Konkursy czy to konsumenckie czy profesjonalne wg mnie mają tylko sens przy anonimowej ocenie, dla mnie te Piwowarbattle itp. to konkursy trochę w stylu kto ma więcej znajomych :)

(chyba że tam piwa są zakodowane to góry przepraszam za opinie)

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapleciony - podam Ci jeszcze dwa przykłady podobne do przytoczonych przez Ciebie z tym grodziszem.

Piwa moje:

marcowe - Chorzów, odpada w eliminacjach, Częstochowa - 1 miejsce i 2 w konsumenckim, jutro wyniki w Warszawie

witbier - Wrocław 3, Witnica 6, Siedlce 1, Olsztyn - odpada - piszą kwas.

I co przecież jestem Polakiem, i mam pisać w polskim stylu - w Chorzowie się nie znali, a w Olsztynie nic nie wiedzą o witach. Nie. Przyjmuję to z pokorą bo wiem, że piwo w Chorzowie było jeszcze do końca nie gotowe, a w Olsztynie mogło być za stare i nie wytrzymało konkurencji z lepszymi, świerzymi witami, choć ja kwasa u siebie nie stwierdziłem. Straszie zdewaluowały się piwowarskie powiedzenia o pokorze i cierpliwości. Zawsze lepiej i prościej jest uknuć teorię spiskową. Tacy jesteśmy niestety.

Edytowane przez Giziu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie miałem pisać to co Wihura, że PB to nie jest konkurs tylko zabawa, tam nie ma nagród ;) Mi chodzi o ten np.: http://zlotpiwowarow.org/ ;)

We wnioskach podsumowujących poprzednie edycje, sami organizatorzy zweryfikowali "potrzebę" kategorii otwartej :) Może mi się wydaje ale w takim razie konkurs od PB różni się tylko faktem zakodowania piwa i autora oraz nagroda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wnioskach podsumowujących poprzednie edycje, sami organizatorzy zweryfikowali "potrzebę" kategorii otwartej :) Może mi się wydaje ale w takim razie konkurs od PB różni się tylko faktem zakodowania piwa i autora oraz nagroda?

 

Miło, że to zauważyłeś i cała teoria na temat konsumenckich i kategorii otwartych w pi***... ;) Miałem to wyciągnąć ale uznałem, że nie chce mi się dolewać oliwy do ognia.

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jedno i to samo piwo w Ż miało według sedziow barwę jasnożółtą, we W zaś barwę ciemnozłotą, czyli taką jaką ja widziałem i jaką wyliczył mi program.

Zauważmy, że (przynajmniej w domowych warunkach) rzadko oceniamy barwę piwa wg założonej metody - zdaje się, że zakłada ona nalanie piwa do cylindrycznego naczynia o średnicy 1cm. Przy takim założeniu barwa piwa będzie zawsze jaśniejsza, niż może się to nam wydawać po nalaniu go do kufla, sniftera, albo innego teku. Warto to brać pod uwagę oceniając komentarze sędziów dotyczące barwy piwa

Nie cylindra a kuwetę prostopadłościenną. I nie ocenia się barwy tylko mierzy pochłanianie fali świetlnej o określonej długości. Oczywiście wcześniej piwo trzeba odwirować, żeby zawiesina, która w domowym piwie zawsze będzie nie zakłamała pomiaru. Wtedy możemy mówić o rzetelnym pomiarze koloru. Wszystko inne to tylko przybliżenie, więc nie ma co się spierać o to czy piwo jest żółte czy złote.

 

WiHuRa[/url]']

Nie wiem dlaczego organizatorzy konkursu robią na siłe metryczki zbiorcze z metryczek wszystkich sędziów. Osobiście jako organizator wolę wysłać piwowarowi skany metryczek każdego sędziego. Widać na nim Imię i Nazwisko sędziego, można popatrzeć jaki ma ranking, sprawdzić jego doświadczenie i samemu porównać wszystkie oceny w tym kontekście. Jeśli ktoś dostaje skany metryczyek wszystkich sędziów sam może sobie wyłuskać, które problemy zostały zauważone przez wszystkich sędziów a które np. były tylko u jednego.

Piwo na konkursie jest oceniane przez komisję. I to wynik pracy tej komisji decyduje o tym, jak piwo będzie sklasyfikowane. Dlatego też opracowanie metryczki ma sens - chodzi o przedstawienie oceny komisji.

W kwestii metryczek, może kiedyś się doczekamy że PSPD zainwestuje w system ocen on-line, z możliwością generowania metryczki zbiorczej. Ocenił, na miejscu wydrukował, podpisał i myk do dokumentacji konkursu. To są zapewne koszta, tylko warto pomyśleć o tym jako o inwestycji.

Opracowywanie metryczki to nie tylko "sumowanie" tego co napisali sędziowie, trzeba uwzględnić doświadczenie sędziów i to, że każdy trochę inaczej odbiera zapachy - jeden może być szczególnie wyczulony na diacetyl, a inny wogóle go nie wyczuje. Jedyne co można zrobić na komputerze to liczenie punktów i tu Stasiek już się wypowiedział jak to było na Warszawskim KPD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego też opracowanie metryczki ma sens - chodzi o przedstawienie oceny komisji.

 

Racja. Ale jeśli ja jako organizator zdecydowałbym się na informacje zbiorczą dla uczestników to również dołączyłbym do niej skany metryczek. Przynajmniej sam tak chciałbym to otrzymać. Analiza oraz jej źródło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja. Ale jeśli ja jako organizator zdecydowałbym się na informacje zbiorczą dla uczestników to również dołączyłbym do niej skany metryczek. Przynajmniej sam tak chciałbym to otrzymać. Analiza oraz jej źródło.

Bingo, tak byłoby najlepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapleciony - podam Ci jeszcze dwa przykłady podobne do przytoczonych przez Ciebie z tym grodziszem.

Piwa moje:

marcowe - Chorzów, odpada w eliminacjach, Częstochowa - 1 miejsce i 2 w konsumenckim, jutro wyniki w Warszawie

witbier - Wrocław 3, Witnica 6, Siedlce 1, Olsztyn - odpada - piszą kwas.

I co przecież jestem Polakiem, i mam pisać w polskim stylu - w Chorzowie się nie znali, a w Olsztynie nic nie wiedzą o witach. Nie. Przyjmuję to z pokorą bo wiem, że piwo w Chorzowie było jeszcze do końca nie gotowe, a w Olsztynie mogło być za stare i nie wytrzymało konkurencji z lepszymi, świerzymi witami, choć ja kwasa u siebie nie stwierdziłem. Straszie zdewaluowały się piwowarskie powiedzenia o pokorze i cierpliwości. Zawsze lepiej i prościej jest uknuć teorię spiskową. Tacy jesteśmy niestety.

To świetnie, że na podstawie metryczek potrafisz sobie wszystko wytłumaczyć, przecież o o to samo mi chodzi, więc imputowanie teorii spiskowych jest powiedziałbym frywolne. Grunt to by sie np. wady w jednej metryczce z grubsza zgadzaly z tymi w drugiej, byś poznawał tam swoje piwo, bo przecież w tym samym czasie możesz je u siebie degustować i wiedzieć, czy ten Witbier naprawdę poszedł w strone kwasu, czy nie - jednak nie poszedł. O nic innego przecież nie chodzi w tym by kategorie częściej sie powtarzały.

 

I nie ma co najeżdżać na piwowarów, którym sie to nie zgadza, apel o więcej pokory raczej przekierowałbym na sędziów.

Edytowane przez Zapleciony
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To świetnie, że na podstawie metryczek potrafisz sobie wszystko wytłumaczyć, przecież o o to samo mi chodzi, więc imputowanie teorii spiskowych jest powiedziałbym frywolne. Grunt to by sie np. wady w jednej metryczce z grubsza zgadzaly z tymi w drugiej, byś poznawał tam swoje piwo,

Mylisz się, bo ja w zasadzie metryczek nie czytam a na pewno ich nie analizuję i nie wyciągam wniosków. Ja poznaję swoje piwo, bo z nim na co dzień przebywam. Wady niekoniecznie będą się powtarzały, bo część w nich może się rozwinąć w trakcie, a druga część w trakcie zniknąć. Jeden sędzia jest na pewne wyczulony a inny mniej. Moim zdaniem metryczki oprócz tych kłotni nic więcej nie wnoszą. Tak po prostu jest z piwem - ono żyje, więc się zmienia. Dobre piwo zawsze się obroni.

O nic innego przecież nie chodzi w tym by kategorie częściej sie powtarzały.

Bez sensu, po co? Chyba tylko po to żeby zakładać takie tematy i najeżdżać na sędziów, jacy to oni są słabi. Powtarzające się kategorie na kilku konkursach to jest nuda, nie do przyjęcia dla ambitnego piwowara. Mam inną kategorię - chcę w niej wystartować, więc myśle jak zrobić dobre piwo, jak dobrać składniki, chmielenie itp. a tak jak Ty byś chciał - idę do piwnicy po 3 kolejne butelki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja w zasadzie metryczek nie czytam a na pewno ich nie analizuję i nie wyciągam wniosków.

Podziwiam Cię, ja bym tak nie mógł.

Nie ma ku temu najmniejszego powodu. Nie robię tego z powodów które wyminiłem powyżej. One po prostu mają prawo się różnić. Można oczywiście z niektórymi zapisami polemizować, tylko po co? Nie lepiej podnieść swój warsztat i uwarzyć takie piwo żeby nie mieli się do czego przyczepić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konkursy to ściema.

 

Wysyłałem jak byłem mały. Myślałem, że może kiedyś coś jeszcze wyślę jak będę absolutnie pewny pudła. Dochodzą do mnie jednak słuchy typu: wystartowałem genialnym piwem, nie weszło do finału nawet, a ten przegazowany koźlak zajął 4 miejsce itp. itd. Mamy świetny przykład z wrześniowych konkursów jaki to wszystko poziom oferuje. Dry Stout wygrywa w Poznaniu, a w Warszawie nawet nie przechodzi eliminacji określany jako słabo pijalny i przechmielony i jeszcze coś tam. Supcio co? :D

 

PS: Ja wiem, że po pięciu próbkach człowiek zaczyna sie już męczyć oceniając piwa, a co dopiero po kilkunastu. Wypada chyba zmienić system.

Nie będę już pisał po raz drugi jaki eksperyment zrobiłem swego czasu. Kto lubi i czyta moje posty, ten na pewno pamięta, w każdym razie nie wyszło pozytywnie dla konkursu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.