Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

patrząc na buteleczkę Johna Cherry przyszedł mi do głowy następujący pomysł. Pewnie większość z nas posiada butelki piw trochę starszych, niezbyt efekciarskich, może po prostu nieudanych, które nie zeszły tak jak AIPA przywalona szuflą chmielu. Mam trochę przegazowanych karmelowych biterków, trochę nieświeżych pszenic, jakiś stoucik na kolor. Co z nimi zrobić? Przyszło mi do głowy zlać wszystko do fermentora, trochę zakwasić (?), chlupnąć drożdży i dodać trochę własnego cukru kandyzowanego / karmelowego. Przefermentować i ponownie rozlać. Zastanawiam się tylko czy zadać drożdże takiej jakie mam (suchary US-05, S-04, WB-06, S-23) czy poczekać na najbliższe zakupy i dodać płynnego belga? Jakie macie propozycje aby osiągnąć coś ciekawego lub zrobić interesujący eksperyment?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że piwa, które są w jakimś stopniu nieudane, to albo trzeba wypić albo dać komus wypić lub wylać. Robiłem kilka blendów piw, ale na etapie cichej fermentacji - póki co efekt taki sobie.

Jak dodasz niedobrego piwa do niedobrego piwa, to wbrew matematycznej logice nie wyjdzie dobre piwo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie żeby mieć jakiekolwiek szanse na poprawienie tych piw, musiałbyś je zadać brettami - wtedy faktycznie dzikość tych drożdży byłaby w stanie zmienić profil takiego mixa na tyle, żeby było coś sensownego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No typowy blend to nie będzie bo nie zmieszam tych piw i nie poleżą tylko na cichej, a zadam karmel / kandyz, kóry zostałby poddany fermentacji, więc jakoś profil powinien się zmienić. Druga rzecz o której piszecie to bretanomyces. Nigdy nie piłem takiego piwa i trochę boję się spróbować co by było gdyby. Trzecia opcja, najbardziej populistyczna: zlać na cichą, dać tydzień na zmieszanie się / ewentualne dofermentowanie, później sypnąć szuflę amerykańca, po tygodniu zabutelkować. Ponadto macie rację, że efekt być różny, więc żeby nie marnować tych wg mnie przeciętnych piw zrobię coś o czym wyżej piszę, ale na mniejszą skalę - w gąsiorku 5l.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie bez radykalnej zmiany profilu piwa nie zrobisz nic, co będzie lepsze od poszczególnych składników. Stąd właśnie pomysł brettów.

 

Ale rób jak wolisz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Co do destylacji piwa to nie polecam. Zapieniło mi cały deflegmator.

Co do blendów - to myślę, że jeśli nie spróbujesz to się nie dowiesz. Jak kompunujesz perfumy to każdy ze składników pachnie zupełnie inaczej i nie zawsze przyjemnie.. Ja bym był za eksperymentem i opisaniem tutaj wyników :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Puszczenie na rurki to chyba najlepsza opcja. Odgazowac ze 2 godz. Zalać do kotla do 3/4 objętosci i nic nie zaleje. Oczywiście najlepiej na miedzianym potstillu, dwa razy, wolno i z długim przedgonem. Brać nie wiecej jak 55%. Dac dąb i po pół roku single malt ze Szkocji w barku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.