Skocz do zawartości

Zabić drozdza


coder

Rekomendowane odpowiedzi

Kopyr, jasne :)

 

Tobie nie potrzebne ale sugerujesz pasteryzację innym, nawet podajesz przepis

W przypadku pasteryzacji, sprawa jest prosta, zabutelkować piwo z tym z czym ma być zabutelkowane, do gara w butelkach i potrzymać z 10-15' w 70-80°C

Oczywiście jest to tylko teoria i Twe niesprawdzone przypuszczenie.

Jako profesjonalista powinieneś stronić od takich rad.

gdybyś pił domowe piwo pasteryzowane to zmieniłbyś zdanie o filtracji.

zapewniam Ciebie że łatwiej piwo przefiltrować niż pasteryzować domowym sposobem.

To co w przemyśle to nie tak samo w domu.

A dlaczego wyciąłeś ten fragment?

W przypadku pasteryzacji, sprawa jest prosta, zabutelkować piwo z tym z czym ma być zabutelkowane, do gara w butelkach i potrzymać z 10-15' w 70-80°C (konkretne czasy i temp. trzeba by dobrze policzyć).

Dlatego, że nie pasowało ci to do koncepcji? Do wizji kopyra, który się przemądrza, choć nie próbował pasteryzować, a Ty próbowałeś? :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jasne podałem ten fragment który mi pasował.

ale jak chcesz to masz cały

W naszych warunkach oba są problematyczne, ale oba są do zrobienia. W przypadku pasteryzacji, sprawa jest prosta, zabutelkować piwo z tym z czym ma być zabutelkowane, do gara w butelkach i potrzymać z 10-15' w 70-80°C (konkretne czasy i temp. trzeba by dobrze policzyć). Potem do transportera i nakryć kocem, to na wypadek gdyby jednak nie spasteryzowało się prawidłowo.

to nie zmienia faktu że

 

Tobie nie potrzebne ale sugerujesz pasteryzację innym, nawet podajesz przepis

Oczywiście jest to tylko teoria i Twe niesprawdzone przypuszczenie.

To nie zmienia faktu że piszesz o rzeczach, radzisz rzeczy o których nie masz pojęcia.

tak pasteryzowałem, filtrowałem stosowałem piro, enzymy, zol krzemionkowy, żele krzemionkowe, sztuczne nagazowanie i wiele innych rzeczy, stosowałem i nie teoretyzuję w przeciwieństwie do Ciebie.

Nie wysilaj się nad tematem o którym tylko słyszałeś :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chciałbym wtrącać się do waszej dyskusji, ale czy ktoś stosował pasteryzację piwa w zakapslowanych butelkach w domu ? i Uniósł głowę na szyi ?

Jeśli tak chciałbym poznać jakie to butelki.

Raz pasteryzowałem wino by zatrzymać fermentację (i tak już dającą nikłe znaki) a wszystkie butle poleciały w kosmos. W takich temperaturach co2 mocno się rozpręża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niepotrzebnie rozsiewasz teorie spiskowe. To nie jest dobre miejsce na tego typu działania.

Hmm' date='

a ja w swojej naiwności sądziłem, że forum sprzyja i jest miejscem swobodnej wymianie myśli :rolleyes:[/quote']

Owszem, ale to nie znaczy, że należy pisać głupoty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież te związki ulegną metabolizmowi zanim dotrą do jelita. Konserwanty nie działają jak antybiotyki :rolleyes:

Skoro tak mówisz... Osobiście jednak wolę dmuchać na zimne i unikam tych substancji jak tylko mogę :rolleyes:

 

Dzięki za info.

J.

Cześć' date='

Te i wiele innych związków dla niepoznaki oznaczanych dla ciemniejszej części społeczeństwa jako E-ileśtam, niestety nie ulegają przetworzeniu przez organizm, skutecznie natomiast odkładają się w niektórych tkankach, tworząc coś w rodzaju ładunku z zapłonem czasowym. Syntetyczna witaminka C jako kwas askorbinowy, przyswajana jest w ilości ok 1,2 - 1,8%. Ostrożnie założyć można że wspomniane związki metabolizują w przybliżonych wartościach. Unikanie ich zatem jest wskazane.

:lol:[/quote']

Akurat benzoesan jest metabolizowany w naszym organizmie i się nie odkłada :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chciałbym wtrącać się do waszej dyskusji, ale czy ktoś stosował pasteryzację piwa w zakapslowanych butelkach w domu ? i Uniósł głowę na szyi ?

Jeśli tak chciałbym poznać jakie to butelki.

Raz pasteryzowałem wino by zatrzymać fermentację (i tak już dającą nikłe znaki) a wszystkie butle poleciały w kosmos. W takich temperaturach co2 mocno się rozpręża.

Do pasteryzacji wina należy trochę mniej lać wina dlatego, że podczas podgrzewania się powiększa objętość. Przy winach nie powinno być CO2 więc nic nie powinno lecieć w kosmos. Chociaż mnie czasami wylatywały korki. Próbowałem pirosiarczyn potasu w dawkach zalecanych na opakowaniu. Brałem wartości średnie. I zdarzało mi się, że po czasie wina zaczęły fermentację wtórną w butelkach. Dz dzisiaj nie wiem co zrobiłem źle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy winach często zastosowanie silnego szczepu drożdży jak np Saccharomyces cerevisiae bayanus powoduje duże kłopoty z późniejszym ich wybiciem. Zdarza się, że wino wznawiało fermentację nawet po 2 latach. Ja dopiero wybiłem drożdże wymrażając wino, mimo ze wcześniej pasteryzowałem (za krótko). Nawet siarkowanie dużo większą dawką niekoniecznie musi załatwić sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pasteryzowałem w 70°C przez 20 minut i nie miałem problemów z ponowną fermentacją drożdże padły ostatecznie. Przy winach białych filtrowanych też nie było problemu. Niestety filtracja win czerwonych to makabra przy moim filtrze. Wkłady zatykają się bardzo szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.