Skocz do zawartości

Coś nie tak, pachnie i smakuje fermentacją...


Pifffko

Rekomendowane odpowiedzi

Choćbyś nie wiadomo jaką puszkę kupił, to podstawą jest tu utrzymanie odpowiednich warunków fermentacji. Zrób to samo piwo nawet na tych zestawowych drożdżach, tylko że np. w pomieszczeniu 16C - gwarantuję Ci, że powiesz że to jakieś inne piwo :) Tak naprawdę można szachować producentami, można cudować z zacieraniem i chmieleniem, ale jeśli nie dopilnujesz odpowiednio dobrych warunków dla pracy drożdży, to nie osiągniesz dobrego efektu. Według mnie jest to najważniejszy element piwowarstwa (obok czystości, bo tej jeśli nie zachowasz, to w najgorszym wypadku tylko kibel :P). Być może za mało wiem, ale kierując się tą zasadą robię coraz to lepsze piwa z warki na warkę.

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli nie dopilnujesz odpowiednio dobrych warunków dla pracy drożdży, to nie osiągniesz dobrego efektu.

 

tru.

 

Często piszemy i przejmujemy się zacieraniem, słodem, barwą, chmielem, sprzętem, bo to wszystko głównie od nas zależy, ale najważniejszą i zasadniczą czynność (przemianę brzeczki w piwo) robią drożdze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to mówią starzy piwowarzy: Piwowar jest tylko do przygotowania brzeczki, reszta należy do drożdży. To one przerabiają cukry w % jak i w piwo. :)

 

Mi jedno piwo musiało leżakować ok.4 miesięcy aby było nie dobre lecz bardzo dobre. Można powiedzieć że, leżakowanie jest jak fermentacja.

Tylko my musimy się uzbroić w opanowanie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób to samo piwo nawet na tych zestawowych drożdżach, tylko że np. w pomieszczeniu 16C

No właśnie...tylko jak osiągnąć takie warunki...

Mieszkam w bloku na 7 piętrze, brzeczkę przygotowuję w mieszkaniu, potem wożę wiadro windą na parter do piwnicy do fermentacji za tydzień abarot, potem znowu i butelki teraz też trzymam w piwnicy (mam nadzieję, że nikt się nie włamie i nie opędzluje moich zacnych wyrobów :D).

Chodzi mi o to, że jestem ograniczony tą piwnicą, w której w upały było 23C (nie wiem jak w zimę) i tak naprawdę to był powód, dla którego wybrałem warzenie ale.

Więc nie wiem teraz, jak osiągnąć taką niską temperaturę, żeby uzyskać lepszą jakość tego samego piwa albo jakbym chciał nastawić sobie lagera.

Czy ktoś z was warzy w bloku i ma jakiś fajny patent? Jakie stosujecie rozwiązania do osiągnięcia niższej temperatury? (to by było pewnie na oddzielny topic).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie...tylko jak osiągnąć takie warunki...

Dla pocieszenia powiem, że nie jesteś jedyną osobą, która ma problemy z temperaturą fermentacji :) Niektórzy nawet rezygnują z warzenia latem (w powietrzu jest dużo "syfów" i rośnie prawdopodobieństwo infekcji + problemy właśnie z temperaturą). U mnie podobna sytuacja, choć mieszkam w domku i możliwości mam przez to nieco większe - piwnica, garaż - tam jest koło 16-20C, gdy w domu jest 25C :).

 

Zerknij na rozwiązanie, które podsunął kolega adamsky. Równie dobrze można wykorzystać np. starą lodówkę - wtedy możesz już szaleć ze wszystkim, a i z dolną fermentacją polecisz w lato :)

 

Jest też inna metoda - wybierać inne style, które można a nawet trzeba fermentować w wyższych temperaturach - choćby pszeniczki czy belgi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mając warunków do poprawnej fermentacji w lato warto zrobić przerwę sezonową. Uzupełnić/wymienić sprzęt i przed wszystkim spijać owoce zimowego sezonu warzelniczego. Ja tak zrobiłem i pierwszą warkę tego sezonu zrobiłem dopiero z początkiem września. Temperatura już rozsądniejsza. Noce chłodne to i w piwnicy będzie lepiej dla piwka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być z tym problem jeśli:

- dopiero zaczynasz

- lubisz piwa które są dobre jak są świeże

- nie masz miejsca / warunków żeby przechować 500 butelek piwa

 

Jeśli zachodzi któryś z tych warunków, to warto się zaprzyjaźnić z pudłem styropianowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, nie chcę tworzyć specjalnie nowego tematu. Jestem bardzo początkujący w tym wszystkim, niemniej przeczytałem tutaj mnóstwo tematów, opinii i porad zanim zabrałem się za moją pierwszą warką. W tej chwili stoi na przedłużonej burzliwej. Problem jest tylko z zapachem. Po milionowym przeczytaniu takich porad jak "nie otwieraj fermentora, nie grzeb w środku" itp. zastosowałem się do tego aż do dnia dzisiejszego. Warkę warzyłem 29.08 i wtedy też zadałem drożdże Brewferm Top 2x6g na 20 l piwa. Piwo Polskie Jasne z zestawu TB. Przebieg fermentacji był następujący: Wieczorem zadane drożdże, rano już pracowały pełną parą - niezła piana się zrobiła i "bulkało" w rurce fermentacyjnej dość intensywnie. Tak intensywnie bulkało ok. 1,5 doby, potem zaczęło zwalniać. I po 2-3 dniach było może 1-2 bulknięcie na godzinę, piana była bardzo lekka. I tak pozostało aż do wczoraj. Wczoraj intensywność "bulkania" wzrosła znowu, może nie do takiego poziomu jak wcześniej ale ewidentnie częściej niż np. 4 dni temu. To mnie jednak nie ruszyło, ale postanowiłem powąchać to co wydobywa się z rurki fermentacyjnej i troche się zmartwiłem, bo wyczułem kwaśny zapach. Postanowiłem że sprawdzę co jest pod pokrywą i pierwszy raz od zadania drożdży otworzyłem dziś fermentor. To co wyczułem (po zbliżeniu nosa do poziomu wieka fermentora) mało mnie nie zwaliło z nóg. To że było tam CO2 to jest pewne, ale czuć też wyraźne kwaśne nuty. Nie czuć piwem, nie czuć słodem, czuć kwaśność. Jak wciągnąłem nosem to tak mi w tym nosie zawierciło że odruchowo się odsunąłem. Wiem że pewnie mieliście milion takich spraw, ale prosiłbym mimo wszystko o jakąś podpowiedź. Co się stało że fermentacja po takim czasie zyskała lekko na intensywności? I jak to jest z tym zapachem który unosi się z fermentora? Do wylania? Czekać? Chciałem gdzieś w niedziele butelkować... BLG nie mierzyłem jeszcze, nie smakowałem tego. Przy mierzeniu BLG w procesie warzenia gdy smakowałem, smak był okej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uprzedzę złośliwości, bulkanie nie jest wyznacznikiem fermentacji. Często tak jest, że zaczyna bulkać po tygodniu fermentacji ze względu na zmianę ciśnienia i temperatury, wtedy CO2 jest wypychany z fermentora i uznajemy to za wznowienie fermentacji ;) Więc tak na prawdę raczej się nic w nie wydarzyło. Jeżeli chodzi o zapach to fermentacja ma często nieprzyjemne zapachy od zgniłych jaj i siarkę po nuty brane za kwaśne (ogólnie CO2 ma odczyn kwaśny też więc często daje takie wrażenie), ja bym się nie przejmował tym zapachem bo często nie ma wpływu dalej na piwo. Jeżeli przed rozlewem otworzysz wiadro żeby zobaczyć czy nie ma jakiejś błony i spróbujesz próbkę pomiarową, i będzie wszystko w porządku to butelkuj. Rozumiem obawy sam miałem podobne ale z czasem się nauczysz, żeby ignorować takie rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki ! Tak zrobię :) Mam nadzieję że żadnej błony nie będzie, jak dotąd tylko czysta lekka pianka, wygląda zdrowo (tylko wciąż dość mętnie). Dzięki za rade, czekam do niedzieli - już tam nic nie grzebie dalej - i sprawdze blg/smak :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! Wczoraj wykonałem kontrolę jakości mojego piwka drogą degustacji :D i o dziwo, zapach i smak fermentacji niemal zanikł. Niesamowite, jak w ciągu tygodnia może się zmienić smak, znak tego, że cały czas w tym piwie zachodzą przemiany... Dziś poczęstowałem brata i powiedział, że lekko drożdżami pachnie, ale ogólnie jest smaczne..aż ciekaw jestem jak będzie smakować za 3 miesiące..

Pierwsze koty za płoty, następne warzenie też będzie z brew kita, a potem już zacznę przygodę z zacieraniem, w międzyczasie muszę poradzić sobie z problemem wysokiej temperatury w piwnicy, aktualnie jak nie ma upałów to spadła do 20'C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po niektórych piwach po 3 miesiącach to tylko jest wspomnienie

co do aromatów ,ja miałem kiedyś taką warkę że jak powąchałem z rurki bugotki to był taki wyziew że jak bym nie wiedział co tam jest to bym się kłócił że ogórasy kwaszone :)

więc tak jak pisał Und ,nie ma co wąchać ,trzeba czekać na efekt końcowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.