Skocz do zawartości

wyciąg z sosny


Rafał Pałka

Rekomendowane odpowiedzi

Użyj śmiało.

Ja co prawda nie używałem spirytusu, ale wielokrotnie dodawałem sosnę do piwa. Czy to na etapie zacierania, chmielenia, czy na zimno. Z efektów byłem zawsze zadowolony.

Jeśli się boisz, że zepsujesz całą warkę, to otwórz sobie jakieś piwo, dolej swojej nalewki i oceń rezultat. Ja miałem nalewkę chmielową (z Amarillo), którą wlewałem do szkła, gdy piłem koncernówki. Co ciekawe, nalewka, jak i piwo były klarowne. Po zmieszaniu wystąpiło wyraźnie zmętnienie.

Spróbuj i sam oceń.

Jaką ilość pędów dawałeś? Opisz wrażenia z zimnej i chmielenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaką ilość pędów dawałeś? Opisz wrażenia z zimnej i chmielenia :)

Do gotowania używałem zwykle dużej ilości (i tak zresztą polecam zrobić), którą wkładałem do worka zaciernego na ostatnie minuty chmielenia. Dało ciekawy aromat, pasujący do stylu (warzyłem AIPĘ), jednak różniący się charakterem od amerykańców. Na zimno wrzucałem do fermentora w woreczkach muślinowych. Lepsze rezultaty dały jednak posiekane szyszki (te zielone ;)). Z tym trzeba uważać, jeśli nie lubi się wyraźnej goryczki. Jeśli się zdecydujesz, to użyj większej ilości - przynajmniej takie jest moje zdanie.

Swoją drogą, Black IPA z dodatkiem pędów sosny jest jak na razie moim najlepszym piwem. Albo raczej było ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma dużo http://www.lasypolsk...pic.php?t=39474 polecam przeczytać. Ogólnie w zeszłym roku znajomy dostał mandat 5000 zł za tak zwane uszkodzenie drzew... Do tego sosna jest pod ochroną w Polsce więc mówię trzeba uważać nawet ze swoimi sosnami, jest wielu życzliwych ludzi którzy tylko czekają

Za swoje drzewa? Dopóki drzewo (odpowiednio duże) nie zostanie mocno okaleczone, to nie mają prawa ukarać. Jeśli masz w ogródku cisa, który w naturze jest mocno chroniony, to spokojne możesz sobie uciąć gałąź i zrobić stroik na 1 listopada, do czego nikt nie ma prawa się przyczepić. Tak samo sytuacja wygląda z kretami - jeśli złapiesz na twojej posesji i zabijesz, to nikt nie powinien Cię ukarać, choć nie popieram specjalnego mordowania tych zwierząt - lepiej wywieźć i wypuścić kilka kilometrów dalej. Z tego co wiem, to ochronie podlega Sosna zwyczajna, ale należy do gatunków nie wymagających dużej uwagi, podobnie jak powszechna w Polsce Sosna czarna. Mając swoje sosny, łapiące się na wymiary ochronne spokojnie można je przycinać, byle by owe przycinanie nie było tak mocne, żeby przyczyniło się do śmierci, albo znacznego osłabienia drzewa.

Edytowane przez Veteran5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaką ilość pędów dawałeś? Opisz wrażenia z zimnej i chmielenia :)

Do gotowania używałem zwykle dużej ilości (i tak zresztą polecam zrobić), którą wkładałem do worka zaciernego na ostatnie minuty chmielenia. Dało ciekawy aromat, pasujący do stylu (warzyłem AIPĘ), jednak różniący się charakterem od amerykańców. Na zimno wrzucałem do fermentora w woreczkach muślinowych. Lepsze rezultaty dały jednak posiekane szyszki (te zielone ;)). Z tym trzeba uważać, jeśli nie lubi się wyraźnej goryczki. Jeśli się zdecydujesz, to użyj większej ilości - przynajmniej takie jest moje zdanie.

Swoją drogą, Black IPA z dodatkiem pędów sosny jest jak na razie moim najlepszym piwem. Albo raczej było ;)

 

Dokładnie o wykorzystaniu pędów do Black IPY względnie American stout myślałem :)

Mógłbyś więcej powiedzieć o recepturze i jaki efekt uzyskałeś? Pozdrawiam, Maciej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli się zrywa pędy z głową, to nie będzie to okaleczenie drzewa, a nawet może mu wyjść na dobre.

 

Przede wszystkim nie zrywać z czubka, chyba że są dwa (co czasem się zdarza) wtedy zlikwidować całkowicie jeden z nich

Nie obrywać wszystkich, pozostawiać z każdego okółka przynajmniej jeden i nie eksploatować nadmiernie drzewa.

Lepiej po trochu z wielu drzew niż ogołocić jedno po całości.

W takiej sytuacji drzewo skupi siły witalne w rozwój w górę, a mniej na boki, co dla gospodarki leśnej wychodzi na plus.

 

Myślę że jeśli wytłumaczymy to że postępujemy z głową strażnikom leśnym to zrozumieją i karać nie będą.

Gorzej może być z policją czy strażą miejską, ci wiedzy o dendrologi nie muszą mieć zbyt wielkiej.

 

PS sosna zwyczajna nie podlega ochronie gatunkowej (limba, kosodrzewina i owszem) natomiast chroni się jej uprawy, podobnie jak rolnik chroni swoją uprawę ziemniaków czy kukurydzy ;) Jest własnością Lasów Państwowych albo innego właściciela lasu a cudzą własność trzeba uszanować.

Edytowane przez mimazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie o wykorzystaniu pędów do Black IPY względnie American stout myślałem :)

Mógłbyś więcej powiedzieć o recepturze i jaki efekt uzyskałeś? Pozdrawiam, Maciej

Nie mogę znaleźć receptury, za to pamiętam, że podstawą zasypu był słód pale ale z weyermanna, do tego mała ilość wiedeńskiego, pszenica na pianę i carafa special III wrzucona na samym początku zacierania.

Zacierane na wytrawnie, 16 blg. Chmiele: chinook, simcoe, amarillo. Odrobina cukru.

Sosna wyraźna w zapachu, dająca specyficzną goryczkę. Dla mnie na plus.

Pamiętam, że więcej chmielu wrzuciłem do fermentora, niż do gara.

Smakowało zarówno piwowarom, jak i osobom nie "w klimacie".

Jak już mówiłem, nie mogę znaleźć receptury, nie wiem nawet, czy ją wtedy napisałem, ale kto wie, może Ci to jakoś pomoże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Szukam, szukam i w sumie nadal nie wiem w jaki sposób dodać pędy do piwa. Rozważam dodanie na cichą, ale po pierwsze nie wiem jaki będzie efekt dostania się żywicy z pędów do piwa, a po drugie nie mam pojęcia jaką ilość sypać? Ma ktoś może - po czasie-  jakieś większe doświadczenie z tym składnikiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

55 minut temu, luki161 napisał:

Robilem w zeszlym roku zgodnie z powyzszym filmikiem, z ta roznica ze zamiast swierku dalem mlode pedy sosny i niestety aromat byl praktycznie zerowy. Moze to kwestia gatunku drzewa :eusathink:

W moim przypadku wygląda to tak, że mam do wycięcia sporo młodziutkich sosenek - takich od 20cm do 1m wysokości. Na każdej jest mnóstwo pędów, więc aż żal nie skorzystać i nie dorzucić tego składnika do piwa:)

Faktycznie aromat uzyskałeś praktycznie zerowy, czy może przykryły go dajmy na to chmiele?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chmielilem mocno tego piwa, dalem troche simcoe na whirlpool i na zimno, zeby podbic sosne i ziemistosc. Ale jedyne co czulem w gotowym piwie to wlasnie byl Simcoe, ale na pewno nie byl az tak buchajacy zeby przykryc ewentualna sosne. Jesli mialbym robic w tym roku bardziej sklanialbym sie ku pomyslowi kolegi @Undeath z aromatycznym syropem sosnowym. Robie taki od kilku lat z zona na zimowe przeziebienia i aromatu tam na pewno nie brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem ten syrop i dodałem do piwa już dawno temu. Szczerze nie polecam piwo wychodzi syropkowe trochę coś jak Dexapini, nie było to hitem. Można by spróbować wykorzystać ten sok bez cukru np. do wysładzania piwa lub zrobić tak jak Fido - piłem jego piwo i  świerk pełną gębą był. 

 

@Samson_Miodek obadaj sobie ten syrop bo można w domu zrobić taki sam jak w aptece, a jak masz wyrzucić te pędy to szkoda ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
  • 3 miesiące temu...

To ja się podepnę pod "sosneowanie", albo "pędowanie" na cichą ;). Mam zamiar dodać ok 250g na 21l warkę. Wcześniej oczyszczę z zanieczyszczeń i wymoczę w SS. Obecnie mam pędy zamrożone i zamknięte w woreczkach próżniowych. Czego nie mogę nigdzie znaleźć, to czas, jaki potrzebują pędy, żeby oddać potrzebną ilość aromatów. Czy wystarczy czas, podobnie jak z chmielem na cichej, czyli ok 2 dni, a później CC? Czy może przetrzymać ok 2 tygodni? Jak wy "sosnowaliście" na zimno?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
W dniu 28.08.2020 o 12:10, Bachi napisał:

To ja się podepnę pod "sosneowanie", albo "pędowanie" na cichą ;). Mam zamiar dodać ok 250g na 21l warkę. Wcześniej oczyszczę z zanieczyszczeń i wymoczę w SS. Obecnie mam pędy zamrożone i zamknięte w woreczkach próżniowych. Czego nie mogę nigdzie znaleźć, to czas, jaki potrzebują pędy, żeby oddać potrzebną ilość aromatów. Czy wystarczy czas, podobnie jak z chmielem na cichej, czyli ok 2 dni, a później CC? Czy może przetrzymać ok 2 tygodni? Jak wy "sosnowaliście" na zimno?

I jak w końcu zrobiłeś? I jak wyszło? Pytam, bo też zastanawiam się nad dodaniem pączków sosny na cichą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.