Skocz do zawartości

Mycie i Dezynfekcja. Najpopularniejsze środki chemiczne używane w piwowarstwie.


Undeath

Rekomendowane odpowiedzi

czy lepiej jest zasmradzać mieszkanie, unikać wdychania, dotykania itp. czy użyć prostego, a skutecznego Starsana, który chyba każdemu będzie odpowiadał najbardziej ze względu na to, że w porównaniu do wszystkich innych jest neutralny dla użytkownika ?

Oczywiście, że lepiej użyć czegoś takiego jak StarSan - właśnie dlatego zadaję pytania w tym temacie i szukam najlepszej, a jednocześnie niezbyt drogiej alternatywy :) Piro używam, bo mam przeświadczenie o jego skuteczności. Natomiast znalezienie alternatywy zajęło mi te kilka warek - a czy StarSan to będzie strzał w dziesiątkę, tego jeszcze nie wiem - jak użyję, to się dowiem. Na razie "czuję się przekonany" do niego i chcę spróbować.

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Me too :)

 

W zasadzie rzadko już używam Clo2 - co raz częściej zdarzało mi się zapomnieć go rozrobić więc SS był wtedy wybawieniem. I tak narazie zostało. A i za Clo2 wybitnie nie tęsknie a dokładniej za jego wstrętnym zapachem, który zawsze mnie drażni podczas warzenia, rozrobiony roztwór wystawiam zazwyczaj na zewnątrz.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W weekend pierwszy raz używałem PBW.

Nie wiem jak to jest w praktyce z tym bezpieczeństwem, bo na opakowaniu była seria ostrzeżeń: drażniący dla skóry, używać w rękawiczkach, chronić oczy, wentylować pomieszczenie, itp.

 

Rozrobiłem około litr, żeby przeczyścić fermentator (odbarwienie po 7 tygodniach fermentacji ciemnego piwa) i chłodnicę.

Z odbarwieniami na fermentatorze sobie nie poradził. Spryskałem spryskiwaczem, odczekałem ponad pół godziny i próbowałem czyścić gąbką, ale zero efektu.

Z chłodnicą poszło znacznie lepiej. Trzeba było trochę się naszorować, ale dość skutecznie rozpuściło wszystko co się zbiera w karbach chłodnicy.

 

Z fermentatorem planuję jeszcze jeden test. Zrobię 2 litry PBW, i zostawię na noc w fermentatorze położonym na boku. Sprawdzę czy przy takim dłuższym kontakcie poradzi sobie z odbarwieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja piro to jeszcze tylko do zalania pustych fermentatorów.

Także. Dla mnie to jedyne zastosowanie tego śmierdziela. Fermentory po takim leżakowaniu, bez zbędnego przygotowania są w pełni do użycia, choć często zalewam cały potrzebny sprzęt we wiadrze clo2.

 

Każdy środek działa inaczej i ma inne cechy. Warto czasem mieć ich np. kilka różnych i dopasować sobie te które będą wygodne na każdym etapie procesu.

Edytowane przez Mariusz_CH
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również zmienilem piro na StarSan. Po pierwszej warce jestem zadowolony. Komfort użytkowania nieporównywalny. Mam jednak opór przed pominięciem płukania. Chemia to chemia. :) 10 ml StarSanu rozrobiłem w 5 l wody destylowanej. Po użyciu zlałem z powrotem do bańki i schowałem do następnego razu. Rozumiem ze do momentu zmętnienia płynu mogę używać wielokrotnie bez utraty skuteczności?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W weekend pierwszy raz używałem PBW.

Nie wiem jak to jest w praktyce z tym bezpieczeństwem, bo na opakowaniu była seria ostrzeżeń: drażniący dla skóry, używać w rękawiczkach, chronić oczy, wentylować pomieszczenie, itp.

 

Rozrobiłem około litr, żeby przeczyścić fermentator (odbarwienie po 7 tygodniach fermentacji ciemnego piwa) i chłodnicę.

Z odbarwieniami na fermentatorze sobie nie poradził. Spryskałem spryskiwaczem, odczekałem ponad pół godziny i próbowałem czyścić gąbką, ale zero efektu.

Z chłodnicą poszło znacznie lepiej. Trzeba było trochę się naszorować, ale dość skutecznie rozpuściło wszystko co się zbiera w karbach chłodnicy.

 

Z fermentatorem planuję jeszcze jeden test. Zrobię 2 litry PBW, i zostawię na noc w fermentatorze położonym na boku. Sprawdzę czy przy takim dłuższym kontakcie poradzi sobie z odbarwieniem.

Zostaw na noc. U mnie po takim zabiegu chłodnica wygląda jak nowa:)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja piro to jeszcze tylko do zalania pustych fermentatorów.

Także. Dla mnie to jedyne zastosowanie tego śmierdziela. Fermentory po takim leżakowaniu, bez zbędnego przygotowania są w pełni do użycia, choć często zalewam cały potrzebny sprzęt we wiadrze clo2.

Jak mocno trąci, to znaczy, że działa! :)

 

Piro potrafi też narozrabiać - ostatnio zostawiłem w takim roztworze rurkę do rozlewu na 2 tygodnie - efekt taki, że końcówka z zaworkiem się po prostu rozpadła :P Jedyny plus tego wszystkiego to że odkryłem nową super metodę napowietrzania brzeczki - wykorzystuję tę pustą w środku, plastikową rurkę :) Trzy razy się machnie w wiadrze i piana na dwa palce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

1. Butelki dokładnie płuczę po wypiciu piwa (większość z nich mam w ciągłym obiegu).

2. Przed rozlewem butelki dezynfekuję (piro, wtedy dla testu OXI).

...

Chłopie bez nerw! Też płukałem butelki wodą po wypiciu, później OXY i im dłużej to trwało (obieg butelek) tym częsciej pojawiały mi się butelki na ściankach których "coś" było. Jeśli jeszcze nie masz tego "coś" to możesz mieć za jakiś czas. A moczenie butelek o którym pisałem to dobra metoda żeby się "cośa" pozbyć. Oczywiście nie musisz mi wierzyć. :cool:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

1. Butelki dokładnie płuczę po wypiciu piwa (większość z nich mam w ciągłym obiegu).

2. Przed rozlewem butelki dezynfekuję (piro, wtedy dla testu OXI).

...

Chłopie bez nerw! Też płukałem butelki wodą po wypiciu, później OXY i im dłużej to trwało (obieg butelek) tym częsciej pojawiały mi się butelki na ściankach których "coś" było. Jeśli jeszcze nie masz tego "coś" to możesz mieć za jakiś czas. A moczenie butelek o którym pisałem to dobra metoda żeby się "cośa" pozbyć. Oczywiście nie musisz mi wierzyć. :cool:

Wierzę i w dodatku jestem spokojny - chciałem tylko sprostować :)

Dzięki za uwagę dot. butelek - będę w takim razie uważał podwójnie. Coś czuję że i tak kiedyś skończy się to wszystko płukaniem w NaOH... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak powstaje osad to bierze się myjkę do butelek, nakłada na wkrętarkę/wiertarkę i każdą po kilka sekund przelatuje - wystarczy w zupełności. Ja dodatkowo psikam 1x Starsanem do środka przed użyciem myjki żeby coś tam się rozprowadziło z niego wcześniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

A ja mam takie pytanie o nadwęglan sodu, bo widzę, że sporo się przerzuciło z piro na Star San - w czym Star San jest lepszy od nadwęglanu? Kupiłem kiedyś 1kg tego środka i nie wiem czy jest sens się przesiadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starsan - łatwiejszy w obsłudze, nie pozostawia posmaków apteki (nadwęglan potrafi szczególnie ten z provipoland), bardziej wydajny, neutralny, tańszy itp. itd.

Skuteczniejszy w dezynfekcji, czy raczej podobnie? Jak się Starsan ma do ClO2 pod tymi wzdlędami? Edytowane przez tml
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skuteczniejszy w dezynfekcji, czy raczej podobnie? Jak się Starsan ma do ClO2 pod tymi wzdlędami?

 

Ciężko to jednoznacznie stwierdzić. Jeżeli odwzorowaniem miałoby być brak infekcji to odkąd stosuję nic takiego mi się nie pojawia (tfu tfu odpukać). Wcześniej trafiło mi się raz.

Co do ClO2 to chyba przede wszystkim jego smród powoduje, że nie mam ochoty go używać.

 

możesz to rozwinąć?

 

Używam i nic takiego nie zaobserwowałem.

 

Może trafiła Ci się dobra partia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam.

 

Przepraszam, że prawdopodobnie ponownie zadam pytanie, na które odpowiedź już padała na forum wielokrotnie, ale po przeszukaniu forum mętlik w głowie mam niewiarygodny.

 

Sprawa dotyczy mycia zapleśniałych butelek. Na dniach dostanę od znajomego około 50 butelek, stały ponad rok czasu w piwnicy i pewnie na denku wytworzyła się pleśń/osad.

Swoje butelki płukam po każdym myciu, a później dezynfekuję chemipro oxi, więc nie mierzyłem się z problemem mycia takiej ilości butelek.

Sprawdzałem mycie zapleśniałych butelek płynem do mycia naczyń i szczotką i generalnie ścianki wyczyści ładnie, ale na denku zostaje osad, którego za cholerę nie mogę usunąć.

I tutaj pytanie co robić? Nie chciałbym się bawić w jakąś intensywna chemię, stosować okulary i rękawiczki ochronne, bo bałbym się później trochę pić z takiej butelki. Z drugiej strony muszę jakoś wyczyścić te butelki, bo szkoda wyrzucić.

Tak jak mówię, mam dostęp tylko do chemipro oxi, który raczej nie pomoże w myciu takich starych butelek, czytałem, że mycie karcherem daje czyste butelki, ale w kawałkach, więc też odpada.

A więc co robić? Kupić ten domestos czy ace i tym zalać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz że mocnej chemii nie chcesz używać i jednocześnie ma być efekt dobry bez większego nakładu pracy ? Tak raczej nie ma , ewentualnie w Erze ;) . A domestos czy ace twoim zdaniem nie jest mocna chemia ? Jak dla mnie ,do tego typu zabrudzeń nic lepszego od sody kaustycznej nie ma .

Edytowane przez czeburaszka710
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego spróbuj, ja to czasem stosuje, fakt woda musi być naprawdę ciepła. A inie kupuj chemipro oxi za jakieś chore pieniądze, kup sobie nadwęglan na allegro albo w kauflandzie/auchanie za chyba 6zł/0.5 kg (na allegro jeszcze taniej)

 

http://blog.homebrewing.pl/?p=181

Edytowane przez bart3q
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewentualnie jest opcja - szczotka do butelek z gąbką na czubku, płyn do mycia naczyń ,gorąca woda i trochę cierpliwości. Powinno się udać umyć wszystkie butelki. Sprawdzone, choć i tak do mocno zabrudzonych wolę stosować NaOH/sodę kaustyczną/Kreta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymocz butelki wodą z płynem do mycia naczyń, potem szczota (wyciorex :D) do butelek i powinno odejść. Na koniec dezynfekcja przez rozlewem.

Generalnie dużo bardziej pracochłonna metoda niż soda kaustyczna.

 

Naprawde nie ma się czego obawiać - potem przecież płukasz te bulteki wodą, która w najgorszym wypadku rozcieńcza NaOH do bardzo niskich stężeń, a przewaznie po prostu go wypłukuje. Gwarantuje Ci, że na codzień gorsze rzeczy zjadasz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak bardzo masz zarośnięte te butelki, ale nadwęglan (OXI) w wyższym stężeniu i bardzo ciepłej wodzie powinien sobie poradzić z większością osadów. Przetestuj na kilku butelkach i będziesz wiedział. Z osadami na dnie jest o tyle dobrze, że możesz tam wlać kilka cm roztworu i zostawić na kilka godzin.

 

Dobrze też zaopatrzyć się w szczotkę z taką końcówką która może szorować po dnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki za wszystkie porady, powalczę z płynem i szczotką, a później zaleje wszystko OXI.

Jeżeli to nie pomoże to prawdopodobnie je po prostu wyrzucę, bo nie przewiduje na razie zamawiania nowych środków do czyszczenia.

Z tego co sprawdzałem to chyba też zależy jakie piwo było w środku, po takiej warce strong, która jest dosyć słodka ciężko było mi doczyścić butelki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • elroy promuje ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.