Skocz do zawartości

Mycie i Dezynfekcja. Najpopularniejsze środki chemiczne używane w piwowarstwie.


Undeath

Rekomendowane odpowiedzi

Pomyliłem NaOH z nadwęglanem, czyli chciałem i myślałem o nadwęglanie sodu, a kupiłem i użyłem NaOH, który nie jest tym samym co OXI bo jest dużo mocniejszy.

Ostatecznie wylałem roztwór z butelek, zalałem jedną do pełna kwaskiem cytrynowym i przelewałem do każdej następnej, następnie zaaplikowałem piro z atomizera i wypłukałem butelki niewielką ilością wody.
Butelki lśnią czystością, prawdopodobnie teraz będę stosował taką metodę zamiast płynu i szczotki, zobaczymy jeszcze jak piwo będzie smakowało za miesiąc.

 

Dzięki i pozdrawiam.

 

P.S.

Mi się bardzo dobrze odkaża piro - śmierdzi więc czuć, że zabija zarazki :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Mi się bardzo dobrze odkaża piro - śmierdzi więc czuć, że zabija zarazki .

 

To żaden wyznacznik. Żule też śmierdzą, a wątpię żeby nie mieli zarazków ;) Ale każdy robi jak mu wygodnie i jak lubi... Mycie butelek to temat rzeka i co piwowar to sposób, zaraz pewnie wyskoczą ludzie, że ja robię tak ja robię siak :P Ale to od razu mówię to nie temat na to tutaj opisujemy środki chemiczne i rozwiewamy wątpliwości na ich temat ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

czytałem opracowania że ubija drobnoustroje w płynie w odpowiednich stężeniach tylko zachodzi to z czasem!

Podeślij plz jakiś namiar, bo przyznam że chwilę googlałem, ale nie znalazłem informacji o wymaganym czasie kontaktu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

czytałem opracowania że ubija drobnoustroje w płynie w odpowiednich stężeniach tylko zachodzi to z czasem!

Podeślij plz jakiś namiar, bo przyznam że chwilę googlałem, ale nie znalazłem informacji o wymaganym czasie kontaktu.

 

 

Na wino.orgu jakiś chemik to rozwijał, że opary wydzielają się dopiero po kilku minutach, a co do właściwości w moszczu oraz winie to nie jest tak do końca, że od razu ubija te drobnoustroje tylko z początku hamuje ich rozwój i to też nie jest jego główna rola. Dopiero z czasem doprowadza do ich śmierci przez brak składników odżywczych i dlatego potrzebny jest czas. Nie mogę teraz znaleźć tego tematu konkretnego u nas wspominano tutaj: coś się link sypnął

O tu też o tym piszą: http://www.winotv.eu/?page_id=276polecam też na wino.orgu poczytać o piro ;)

 

Teoretycznie piro można stosować w piwowarstwie na tej samej zasadzie co w winie - chronić piwo przed utlenieniem do tego pozbywać się aldehydu, który siarka wiąże, ale znowu z drugiej strony ubijemy sobie drożdże, które nie są tak odporne co winiarskie ;)

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że poza dezynfekcją, to nie ma co pchać piro do piwa. Piwo ma pH w okolicach 4, czyli SO2 wystąpi w szczątkowej formie:

SO2distr.gif(strona: http://www.brsquared.org/wine/Articles/SO2/SO2.htm)

 

Z linków, które przytoczyłeś wcale nie wynika, żeby wymagany był długi czas kontaktu.

Edytowane przez tibek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz tego nie wiedziałem http://www.brsquared.org/wine/Articles/SO2/SO2.htmogólnie ciekawie tu napisali o piro. Faktycznie nie nadaje się do stabilizacji piwa ;)

 

 

 

Z linków, które przytoczyłeś wcale nie wynika, żeby wymagany był długi czas kontaktu.

Pisałem na jakiej podstawie taki wniosek wysnułem po dodaniu piro do wina jest hamowany rozwój pleśni i dzikich drożdży, które następnie obumierają z czasem. Wyczytałem to na wino.org nie mogę znaleźć konkretnego teraz tematu i posta bo tak jak u nas było ich setki na ten temat. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Addition of Sulphur Dioxide)

**osobna kwestia: skoro płuczemy kwasem, żeby się pozbyć zasadowych osadów/resztek po NaOH to czy potem nie powinniśmy płukać NaOH, żeby się pozbyć resztek kwasu? :) Tutaj starsan, który jest kwaśny i się podobno rozkłada do czegoś, co jest asymilowane przez drożdże (tak słyszalem, szczegółów nie znam) jest faktycznie lepszy.

 

 

Tak w celu uzupełnienia tematu powiem, że istnieje coś takiego jak reakcja zobojętniania, czyli taka która odbywa się w tym przypadku między zasadą a kwasem prowadząc do zmiany pH w kierunku obojętnego, gdyby takie coś nie działało rzeczywiście można by tak przepłukiwać kwas zasadą a potem tą zasadę znowu kwasem ale to byłaby syzyfowa praca jak sami rozumiecie. Inna sprawa, że należałoby dokładnie wyliczyć ile potrzeba nam tego kwasu (a trzeba uwzględnić jaki to kwas i jaką ma moc) do zobojętnienia pozostałej w fermentorze zasady ale nie słyszałem żeby ktoś sobie tym głowę zawracał. Ja generalnie uważam, że biorąc pod uwagę stężenia NaOH z jakich korzystamy (2-3%) nie ma potrzeby obchodzenia się z wymytym fermentorem w inny sposób niż 3x przepłukać wodą. Niemniej jednak ja po przepłukaniu wodą psikam do środka star san ale to już tak bardziej "na zaś", może akurat zabiję tym sposobem coś co wpełzło w trakcie/po płukaniu wodą :) Robię tak od mojej pierwszej warki, ich ogólna liczba nie imponuje ale odpukać - do tej pory nie miałem infekcji, przynajmniej nie taką, o której bym zdecydowanie wiedział gdyby się pojawiła ale to już może być wina mojej sensoryki, piwa przechowywałem blisko 9 miesięcy i również po otwarciu było ok, robiłem też posiewy kilku swoich piw (na sprzęcie BacTrac 4300) i również nic nie wylazło więc wydaje mi się, że zostanę póki co przy tej metodzie czyszczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, trochę zmieniając temat: jak najlepiej dezynfekować kranik? Chodzi mi zwłaszcza o sytuację przelewania z burzliwej na cichą (tak, na burzliwą dałem fermentor z kranikiem, żeby ułatwić sobie sprawę). Psikacie, czy może zlewacie wrzątkiem? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kranik rozbieram, czyszczę, środek zazwyczaj używając szczotki do czyszczenia bombili, ale rozumiem że chodzi o konkretną sytuację gdzie masz wlane do wiadra piwo, więc nie bardzo możesz rozebrać kranik. Mam dwa wiadra z kranem, jedno tylko do rozlewu, drugie do rozlewu kwasów oraz do filtracji. Ten drugi zawsze rozbieram przed rozlewem i dokładnie czyszczę, bo po kilku filtracjach zawsze zostają mi w środku jakieś osady.

 

Przed normalnym rozlewem psikam tylko środkiem do dezynfekcji, ustawiam kranik w takiej pozycji, aby przez jakiś czas był zalany dezynfekantem.

Używam głównie nadwęglanu, więc jak roztwór jest ciepły i sobie chwile podziała w kraniku, to też lekko go oczyszcza z osadów.

Zalanie wrzątkiem daje niewiele, może co najwyżej lekko rozmiękczyć ewentualne osady w środku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kranik rozbieram (tą część, przez którą płynie piwo należy wyjąć z korpusu, wymaga to odrobiny siły), płuczę w NaOH, potem dezynfekuję, składam całość i przykręcam do fermentora. Odkąd zacząłem tak robić, skończyły się infekcje (nie licząc kilku z powietrza, ale to już kwestia temperatur i warunków w pomieszczeniu roboczym). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Zakupilem sobie starsan i chciałbym zakupić opryskiwacz ciśnieniowy kwazar tylko zastanawiam się również nad wyborem pianownicy (Venus super) jako, że działa on najlepiej pod przykryciem piany, używacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ostatnio kupionym przeze mnie oxy z bierdronki pojawił się nowy skład, wcześniej była to tylko informacja o tym iż produkt zawiera 30% i więcej związków wybielających na bazie aktywnego tlenu. W tym momencie na etykiecie można znaleźć jw + mniej niż 5% anionowe środki powierzchniowo czynne, niejonowe środki powierzchniowo czynne, zeolit. Zawiera enzymy, rozjaśniacz optyczny. Czy ktoś lepiej zorientowany w chemii mógłby się wypowiedzieć czy to dalej spełnia swoją dotychczasową rolę w piwowarstwie oraz czy jest bezpieczne dla zdrowia?  Płukając po tym oxi starsanem pozbędę się wszystkiego co złe?

Edytowane przez zielczi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakupilem sobie starsan i chciałbym zakupić opryskiwacz ciśnieniowy kwazar tylko zastanawiam się również nad wyborem pianownicy (Venus super) jako, że działa on najlepiej pod przykryciem piany, używacie?

 

Używałem ale teraz tylko do przepryskania powierzchni, termometrów albo słoiczków na gęstwę. A tak to wlewam do wiadra starsan i mieszam intensywnie pokrywając cały pianą wygodniejsze to jest.

 

 

Na ostatnio kupionym przeze mnie oxy z bierdronki pojawił się nowy skład, wcześniej była to tylko informacja o tym iż produkt zawiera 30% i więcej związków wybielających na bazie aktywnego tlenu. W tym momencie na etykiecie można znaleźć jw + mniej niż 5% anionowe środki powierzchniowo czynne, niejonowe środki powierzchniowo czynne, zeolit. Zawiera enzymy, rozjaśniacz optyczny. Czy ktoś lepiej zorientowany w chemii mógłby się wypowiedzieć czy to dalej spełnia swoją dotychczasową rolę w piwowarstwie oraz czy jest bezpieczne dla zdrowia?  Płukając po tym oxi starsanem pozbędę się wszystkiego co złe?

 

Też to zauważyłem, ale z tego co zrozumiałem to są to po prostu enzymy nic więcej. Ale wiadomo wszystko co nie jest czystym nadwęglanem ja bym i tak płukał ;)

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem do czego używasz tego Oxi, ale ja i tak zawsze lecę po nim StarSanem, ponieważ używam go (Oxi) głównie do mycia "zasyfiałych" butelek (wlewasz, zostawiasz na 1-2 godzinki i pięknie wszystko schodzi :) ), a przed rozlewem traktuję je SS. I tak trzeba sobie zdezynfekować fermentor do rozlewu, więc tym samym SS jadę po butelkach - koszt to jedynie ~15-20 min czasu.

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam taki problem, że nie mogę zaufać "starsanowi" bo ani to nie śmierdzi ani to nie szkodliwe dla skóry i tak robię sobie dodatkową pracę, najpierw oxi w stężeniu 10g na litr a potem standardowo starsan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Mam taki problem, że nie mogę zaufać "starsanowi" bo ani to nie śmierdzi ani to nie szkodliwe dla skóry i tak robię sobie dodatkową pracę

Takie stany lękowe się leczy, więc spokojnie! :D

 

A tak na serio to od dobrego roku jadę na SS i mój komfort piwowarski podniósł się znacznie. Wcześniej też nie do końca ufałem StarSanowi, ale nie dotyczyło to jego skuteczności w dezynfekcji - bałem się o pozostawianie jego resztek w piwie i czy faktycznie się rozkłada. Obecnie nie płukam już fermentorów wodą po dezynfekcji SS - teoretycznie może to mieć minusy (ponoć słabsza piana w piwie), ale nie jestem w stanie (czytaj: nie chce mi się dzielić warki na pół i kombinować) tego sprawdzić na 100%. Ważne, że piwa coraz lepsze :) więc chyba te praktyki prowadzą w dobrą stronę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • elroy promuje ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.