Skocz do zawartości

Mycie i Dezynfekcja. Najpopularniejsze środki chemiczne używane w piwowarstwie.


Undeath

Rekomendowane odpowiedzi

57 minut temu, jarkus napisał:

Rurki (gilzy) stalowe możesz dezynfekować nad płomieniem gazu (o ile nie masz indukcji)

 

mam indukcje, ale mam tez mala butle turystyczna do robienia starterów.

dzieki

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.04.2019 o 08:17, Undeath napisał:

Więc na pewno NaOH wpływa na zwykłe szkło sodowe i tylko kontakt do wymycia dawać szybki, choć i tak nie ma gwarancji że kiedyś nie walnie. Generalnie ja przesiadłem się na petainery z tego powodu ;)

Z balonów na pety? Z dzikimi piwami? Pytam z ciekawości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.07.2019 o 15:02, leonzn napisał:

Czym dezynfekować rurki do sond (obrazek) i miedz którą używam do zmniejszenia siarkowodoru - mogę to wrzucić na jakis czas do NaOH ?

 

 

 

image.png.77718fb61a13dfc5c9251971db14a48d.png

Teoretycznie stal nierdzewna i miedź nie reaguje z NaOH. Choć w przypadku stali czarnej przyśpiesza korozję. Mimo wszystko zalecałbym krótki kontak. A najlepiej sprawdź na próbce materiału jak się zachowuje podczas mycia.

Ps NaOH jest dobry do mycia, ale niekoniecznie do dezynfekcji.

Edytowane przez koholet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, dziedzicpruski napisał:

To napisz co za stworzenia przeżyją spotkanie z ługiem.

Wszystko jest kwestią stężenia i czasu działania. Raczej chodzi o to, że są prostsze i bezpieczniejsze sposoby. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.04.2019 o 21:44, korek napisał:

No właśnie powiem Ci, że sam się zastanawiałem, czy to aby nie coś z wodą, bo problem zbiegł się z przeprowadzką na nowe mieszkanie.. ale woda raczej nie pachnie chlorem: pijemy normalnie filtrowaną bez gotowania i jest ok..

 

No i niestety, moje odkażanie ługiem nic nie dało: kolejne dwie warki zakarzone tak samo jak poprzednie. Piwo na etapie rozlewania jest ok, po kilku tygodniach smak dominuje kiszona kapusta, która z czasem przechodzi w kiszoną rzodkiewkę.. Butelki też dokładnie wymoczyłem w ługu.. No i teraz sam nie wiem, gdzie szukać przyczyny, bo te smaki pojawiły się odkąd zmieniłem praktycznie WSZYSTKIE warunki: nowe mieszkanie, nowy słód (Hook Head Irish Pilsner - w promocji był), nowy garnek (nierdzewka) i nowe wiadra. Zmieniłem też rurki a wiaderka i cała reszta sprzętu kąpały sie w ługu przez 2 tygodnie (ług chyba mocy miał, bo farba z wiader schodziła a i nowe, grube rękawice gumowe zajechał). Poradzcie co robić..? 

Edytowane przez korek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że pytanie o dezynfekcje metalowych elementów już padło wyżej, ale chciałbym zapytać czy to możliwe, że stal reaguje z kretem lub pirosiarczynem w taki sposób aby pozostawić na plastiku nalot którego nie mogę zmyć? Przygotowywalem plastikowy pojemnik do rozlewu w którym umieściłem też metalowy kranik (chyba miedziany) i pierw po kąpieli w Krecie a później kilka dni z piro i taki widok..  Zmarnowałem nowy pojemniczek. Teraz nawet kret tego nie rozpuszcza. Może to rdza ? 

DSC_0547.JPG

DSC_0546.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.07.2019 o 23:59, korek napisał:

 

No i niestety, moje odkażanie ługiem nic nie dało: kolejne dwie warki zakarzone tak samo jak poprzednie. Piwo na etapie rozlewania jest ok, po kilku tygodniach smak dominuje kiszona kapusta, która z czasem przechodzi w kiszoną rzodkiewkę.. Butelki też dokładnie wymoczyłem w ługu.. No i teraz sam nie wiem, gdzie szukać przyczyny, bo te smaki pojawiły się odkąd zmieniłem praktycznie WSZYSTKIE warunki: nowe mieszkanie, nowy słód (Hook Head Irish Pilsner - w promocji był), nowy garnek (nierdzewka) i nowe wiadra. Zmieniłem też rurki a wiaderka i cała reszta sprzętu kąpały sie w ługu przez 2 tygodnie (ług chyba mocy miał, bo farba z wiader schodziła a i nowe, grube rękawice gumowe zajechał). Poradzcie co robić..? 

To ja nie wiem jak Ty to robisz, u mnie jest ogólny syf,w domu nigdy nie sprzątam przed warzeniem, miele słód w tym samym pomieszczeniu,ale mam pare zasad, gumowe rękawiczki do przelewania, nie napowietrzam brzeczki poza tym co się napowietrzy przy przelewaniu ,nie grzebie w wiadrach ,nie robię żadnych pomiarów blg i każde przelewanie (czyli 2 razy) robię tylko przy uchylonych pokrywach wiader i na 30 warek w sezonie  infekcji mam może w 2-3, to jest piwo dla gości bo oni i tak nie kumają o co chodzi i pija wszystko co nie śmierdzi  kanałem czy innym syfem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.07.2019 o 23:59, korek napisał:

 

No i niestety, moje odkażanie ługiem nic nie dało: kolejne dwie warki zakarzone tak samo jak poprzednie. Piwo na etapie rozlewania jest ok, po kilku tygodniach smak dominuje kiszona kapusta, która z czasem przechodzi w kiszoną rzodkiewkę.. Butelki też dokładnie wymoczyłem w ługu.. No i teraz sam nie wiem, gdzie szukać przyczyny, bo te smaki pojawiły się odkąd zmieniłem praktycznie WSZYSTKIE warunki: nowe mieszkanie, nowy słód (Hook Head Irish Pilsner - w promocji był), nowy garnek (nierdzewka) i nowe wiadra. Zmieniłem też rurki a wiaderka i cała reszta sprzętu kąpały sie w ługu przez 2 tygodnie (ług chyba mocy miał, bo farba z wiader schodziła a i nowe, grube rękawice gumowe zajechał). Poradzcie co robić..? 

 

 

Nie wiem co Ci więcej doradzić. Musisz nie dotykać brzeczki po procesie gorącym. Kup maseczki chirurgiczne, pomiń napowietrzanie. Widać to nie wina dezynfekcji, a problemu pośredniego.

 

Opisz może po kolei co robisz jak warzysz? Może przelewając zasysasz wężyk ustami? Już kwestie trzepania się nad wiadrem pominę :D Czy po ługu przemywasz wszystko np. Starsanem? Bo technicznie dezynfekcja powinna przebiegać zawsze dwu etapowo - 1. zasada (NaOH) 2. Kwas (Starsan). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, advisorylyrics napisał:

Widzę, że pytanie o dezynfekcje metalowych elementów już padło wyżej, ale chciałbym zapytać czy to możliwe, że stal reaguje z kretem lub pirosiarczynem w taki sposób aby pozostawić na plastiku nalot którego nie mogę zmyć? Przygotowywalem plastikowy pojemnik do rozlewu w którym umieściłem też metalowy kranik (chyba miedziany) i pierw po kąpieli w Krecie a później kilka dni z piro i taki widok..  Zmarnowałem nowy pojemniczek. Teraz nawet kret tego nie rozpuszcza. Może to rdza ? 

 

 

 

Spróbuj przepłukać np. kwasem fosforowym, powinno pomóc. Co to za pojemnik, kanister?

Zrezygnuj z kreta i piro na rzecz takich produktów jak: nadwęglan sodu, wodorotlenek sodu i na koniec starsan, będziesz miał pewność zdezynfekowania sprzętu...późniejsza infekcja to tylko już efekt grzebania i ciekawości.

Nie wkładaj takiej armatury do w/w roztworów na dłuższy czas, lepiej zainwestować w elementy nierdzewne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Radi_wroc napisał:

 

Spróbuj przepłukać np. kwasem fosforowym, powinno pomóc. Co to za pojemnik, kanister?

Zrezygnuj z kreta i piro na rzecz takich produktów jak: nadwęglan sodu, wodorotlenek sodu i na koniec starsan, będziesz miał pewność zdezynfekowania sprzętu...późniejsza infekcja to tylko już efekt grzebania i ciekawości.

Nie wkładaj takiej armatury do w/w roztworów na dłuższy czas, lepiej zainwestować w elementy nierdzewne.

Tak, taki kanistet po spirytusie 70%. Potraktowalem octem, ale nie pomogło. Jak nie pomoże NaOh to mam jeszcze kilka. Kranik też dziś kupie nowy. Byłem ciekaw co to za osad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, dziedzicpruski napisał:

To ja nie wiem jak Ty to robisz, u mnie jest ogólny syf,w domu nigdy nie sprzątam przed warzeniem, miele słód w tym samym pomieszczeniu,ale mam pare zasad, gumowe rękawiczki do przelewania, nie napowietrzam brzeczki poza tym co się napowietrzy przy przelewaniu ,nie grzebie w wiadrach ,nie robię żadnych pomiarów blg i każde przelewanie (czyli 2 razy) robię tylko przy uchylonych pokrywach wiader i na 30 warek w sezonie  infekcji mam może w 2-3, to jest piwo dla gości bo oni i tak nie kumają o co chodzi i pija wszystko co nie śmierdzi  kanałem czy innym syfem.

 

 

Dziedzic, ja miałem podobnie, jak mieszkałem na swojej "kawalerskiej" chacie.. ;) Do tego prawie zawsze warzyłem w przeciągu, bo drzwi na ogród były zawsze otwarte. No i przez 4 lata intensywnego warzenia nie złapałem infekcji NIGDY. A odkąd mam w chacie wszystko na wysoki połysk odpicowane i zdezynfekowane (moja dziewczyna ma podwyższone poczucie czystości), to się zaczęło infekować.. Zastanawiam się, czy to możliwe, że problem pochodzi od słodu pilzneńskiego z promocji: mam wrażenie, że piwa z mniejszym jego udziałem w zasypia, np. Munich Dunkel, albo Witbier, smaczną jakby mniej.. Może jęczmień był zarażony jakimś pasożytem? Tylko skąd wtedy ten pierścień na szyjce butelki? może to od wody? A może jeszcze na przykład jest jakaś dziwna pleśń w domu, o której nie wiem (dom w konstrukcji szkieletowej drewnianej).

Przelewanie nawet przeniosłem do łazienki, żeby nie przelewać brzeczki w sąsiedztwie kosza na śmieci zamontowanego w szafce na stałe. Nie babram się raczej w wiadrze i nie przesadzam z pomiarami.. chłodzę w wannie (to też nowość w procesie), a mieszadło przed chłodzeniem odgotowuje wcześniej w brzeczce przez min. 20 minut. Przestałem używać Protofloc, bo myślałem, że to od tego.. Brzeczke/warki przy przelewie zasysam ustami (tak jak od zawsze, ale ostatnio mniej się dezynfekuję od środka. Może to to? ;) ) Nie wiem już..

Edytowane przez korek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, korek napisał:

chłodzę w wannie

No ale jak chłodzisz,  przy odkrytej brzeczce, czy zatkany masz garnek ?, z tego co piszesz mam jakieś mieszadło i mieszasz w trakcie

Może tu jest przyczyna i na tym etapie sobie szczepisz florę łazienkową.

 

Słód  bym wykluczył, ewentualnie przetestuj na innym jak Cię to dręczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, advisorylyrics napisał:

Widzę, że pytanie o dezynfekcje metalowych elementów już padło wyżej, ale chciałbym zapytać czy to możliwe, że stal reaguje z kretem lub pirosiarczynem w taki sposób aby pozostawić na plastiku nalot którego nie mogę zmyć? Przygotowywalem plastikowy pojemnik do rozlewu w którym umieściłem też metalowy kranik (chyba miedziany) i pierw po kąpieli w Krecie a później kilka dni z piro i taki widok..  Zmarnowałem nowy pojemniczek. Teraz nawet kret tego nie rozpuszcza. Może to rdza ? 

 

A ze stali, co co bylo tu wykoname, bo nie napisaleś ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, fotohobby napisał:

A ze stali, co co bylo tu wykoname, bo nie napisaleś ?

Ten kranik który wrzuciłem do baniaka i wszystko zalalem kretem a później piro. Używam go zamiast wiader z kranikiem plastikowym. W sumie nie będę kupować nowego. Potraktuje go czymś do czyszczenia silników a przed użyciem wypale nad kuchenką i pogotuje jakiś czas 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, korek napisał:

Brzeczke/warki przy przelewie zasysam ustami (tak jak od zawsze, ale ostatnio mniej się dezynfekuję od środka. Może to to? ;) ) Nie wiem już..

 

To jest może kluczowe. Zacznij przelewać -wlewając wodę do rurki i zasysając na podstawie podciśnienia - albo kup syfon do przelewania taki:  https://twojbrowar.pl/pl/kraniki-syfony/2583-syfon-easy-start-maxi.html?search_query=syfon&results=41

 

Całkiem możliwe, że tu pies pogrzebany - nawet nie wiesz jaką florę masz w jamie ustnej. 

 

Druga sprawa - nie masz drzewa jakiegoś przy domu? Owocowego co może pylić do domu i wpuszczać dzikusy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Undeath napisał:

Zacznij przelewać -wlewając wodę do rurki i zasysając na podstawie podciśnienia

Robię dokładnie tak samo - przegotowana woda do zgiętego w pół wężyka. Nie są potrzebne ani "paszcza ssąca" ani syfon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, korzen16 napisał:

Robię dokładnie tak samo - przegotowana woda do zgiętego w pół wężyka. Nie są potrzebne ani "paszcza ssąca" ani syfon.

 

Ja też tak robię właściwie od samego początku i infekcji na te 330 warek miałem może z 8 i z innego przypadku oraz winy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, korzen16 napisał:

Robię dokładnie tak samo - przegotowana woda do zgiętego w pół wężyka. Nie są potrzebne ani "paszcza ssąca" ani syfon.

 

Ale jak? Wlewam wodę , zginam wężyk , wkładam końcówkę do piwa druga do wiadra i puszczam ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.