Skocz do zawartości

Mycie i Dezynfekcja. Najpopularniejsze środki chemiczne używane w piwowarstwie.


Undeath

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Bardzo przepraszam, ale wolałbym dyskusję na poziomie praktyki, a nie teoretyzowania. Podobnie koszty eksploatacji są demonizowanie i pozbawione podstaw.

 

Powiedz mi gdzie ja napisałem, że nie praktykowałem UV? :D W labie miałem sporą styczność z nią. To dyskusja z tobą widzę nie ma większego sensu bo widzę, że zęby na UV zjadłeś, a momentami gadasz jak producenci lamp ;) Odstaw butność na bok.

 

 

 

Nawet w zakamarkach pobierane posiewy prawie nie kiełkowały, co oznacza, że dezynfekcja była skuteczna. Dodatkowo wspierana jest ozonem.
 

 

Z tym się nigdy nie zgodzę z praktyki i z teorii, a dlaczego pisałem już wyżej. 

 

Co do budowy lampy oczywiście można zrobić samemu, ale nie każdy ma ku temu zdolności, czytaj ze zrozumieniem piszę, że ten sposób jest dobry, ale nie idealny jak próbujesz nam wmówić. A powiedz mi którego rodzaju promieniowania używasz do odkażania? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za rozmowę. Nie zamierzam nikogo przekonywać.

 

Trochę żałuję, że ruszyłem ten temat, ale chciałem pokazać inne sposoby dezynfekcji i to dezynfekcji dla leniwych lub tych, którym brak czasu.

 

Skoro na tym tle wybuchła III Wojna Światowa, to dla zachowania światowego pokoju skasowałem moje wpisy.

 

Proszę o niewybaczenie, albowiem nie wiedziałem co czynię dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem.

 

Zrozumiałem swój błąd i już pozostanę biernym użytkownikiem forum.

Edytowane przez avicena
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za rozmowę. Nie zamierzam nikogo przekonywać.

Trochę żałuję, że ruszyłem ten temat, ale chciałem pokazać inne sposoby dezynfekcji i to dezynfekcji dla leniwych, lub nie mających czasu.

Skoro na tym tle wybuchła III Wojna Światowa, to może byłoby lepiej dla zachowania światowego pokoju, aby moderator skasował moje wpisy, o ile mnie się nie uda tego zrobić.

 

Ale o co ty się obrażasz? Trochę to słabe kasować swoje posty i wycofać się z dyskusji... Masz dobre argumenty i sposób jak mówiłem jest dobry, jednak nie dla każdego i fakt pokazać też można, że takie coś istnieje. Jednak będąc obiektywnym wybierając podejście ekonomiczne i praktyczne, niestety na dłuższą metę chemia wygrywa. Natomiast jeżeli ktoś ma dostęp do takich sprzętów darmowy albo za bezcen (pracuje w labo) to nie widzę przeciw wskazań ;)

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie, że trochę jakby z boku tematu, ale mam takie nietypowe pytanie: Czy ktoś z Was traktował garnek emaliowany sodą kaustyczną. Oczywiście nie chodzi o dezynfekcję (bo jaki sens?). Chodzi mi o to, ze garnek dno garnka po długim użytkowaniu nie jest już idealne. Pozostałości po przypaleniach, kamień kotłowy itp. Roztwór sody powinien sobie z tym poradzić "do białości", tyle tylko, że nie wiem czy nie będzie miał negatywnego wpływu na samą emalię. Jednym słowem mam dylemat z gatunku "chciałabym i boję się". Z jednej strony z pewnych względów, chciałbym ten garnek doczyścić, jednak boję się by go nie zniszczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może zbyt krótko trzymałeś. Ja zostawiał na 24-48h i samo odchodzi. Alternatywnie możesz spróbować środka do czyszczenia szyby w kominku lub do płyt ceramicznych. Nie są one szorstkie, więc nie powinny też porysować emalii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Soda kaustyczna na przypalenia to jest to. Możesz śmiało jej użyć. Ja w ten sposób myję przypalone naczynia, w tym garnek który używam do produkcji piwka.

NaOH ma to do siebie, że rozpuszcza substancje organiczne, garnka nie ruszy.

Przypalenia zasypuje niewielką ilością sody i zalewam wrzątkiem. Po kilku/kilkunastu minutach płuczę wodą a przypalenia przecieram gąbką (schodzi jak brud w reklamach płynów do mycia naczyń).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Zainspirowany tym artykułem (i infekcją piwa) umyłem cały sprzęt NaOH, wypłukałem i zdezynfekowałem (OXI, a potem Desprej).

Gdy to wszystko wyschło, zamknąłem fermentor. Po otwarciu po jakimś czasie, czuje delikatny zapach poprzednio robionego piwa. I teraz pytanie, czy nieskutecznie umyłem/zdezynfekowałem czy też tak po prostu musi być i trzeba wywietrzyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej słabo domyty farmentator. U mnie po myciu zawsze czuć tylko powietrze :) (no na świeżo, też płyn pachnie)

Ciepła woda z płynem do naczyń. Ewentualnie NaOH - Gdy osad z piany ciężko schodzi - choć zazwyczaj woda płyn i gąbka wystarcza.

 

Ostatnio HaOH używałem do doczyszczenie fermentatora po winie aroniowym. Zaszedł czerwonym osadem i nie chciało zleźć. Myślałem już że trzeba będzie kupić nowy. Ale po 2 dniach był jak nowy.

 

Spróbuj jeszcze raz umyć plastik ciepłą wodą i płynem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie wiadra przechodzą zapachem fermentacji, jedynie podchloryn usuwa ten zapach, ale zastępuje go smrodem chloru ;) Więc nie masz co się przejmować wiadro na pewno jest czyste po NaOH wystarczy 30 minutowy kontakt żeby zniszczyć mikroby i drożdże. Możesz wietrzyć fermentor, ale generalnie u mnie jak stoją pomiędzy warkami to albo zostawiam w nich NaOH albo trochę piro tak żeby nie zapleśniały i częściowo pozbywam się tych zapachów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • elroy promuje ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.